dziękuję za ciepłe słowa ... o to mi chodziło by mieć możność być razem, u siebie w miejscu gdzie jest cisza i spokój 
Iza W lutym dostałam od Soni hortensjowe patyczki zanurzyłam w ukorzeniaczu następnie wsadziłam do wiaderka z ziemią pomieszaną z piaskiem 3:1 ( przed wsadzeniem górną cześć patyczka zanurzyłam w roztopionym wosku, żeby nie wysychały i najlepiej sadzić bliżej brzegu... te się prawie wszystkie przyjęły
) Tak sobie stały w chłodnym miejscu podlewane tak by była wilgotna ziemia ... w kwietniu wystawiłam wiaderka do mojego foliaczka i dalej podlewałam ... patyczki pokazały listki i tak sobie stały ( jak było za zimno to świeciłam w foliaczku znicze) w czerwcu stwierdziłam, ze maja dość i po poluźnieniu ziemi, wysypałam je z wiaderka...( nie wyciągałam bo bałam się ze się poobrywają korzonki ) Przygotowałam poletko i tam sobie rosną ... jesienią przejdą na stałe miejsce ... Trzeba dodać, że straty zdarzają się na każdym etapie... więc z pewnością nie ukorzenią się wszystkie patyczki... dlaczego ? nie wiem 
po to właśnie człowiek ma emeryturę, żeby robić to na co ma ochotę 
Dobrej nocy Ewuniu 
Urzekła mnie również biała driakiew 
Ogrodnicy i działkowicze stworzeni sa do eksperymentów.... przesadzanie, rozsadzanie, sianie, pikowanie, ukorzenianie, plewienie ... to jeden wielki eksperyment 
