Różyczki u Ewki cz. III
- ewarost
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3367
- Od: 14 gru 2010, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie/Ponidzie
- Kontakt:
Re: Różyczki u Ewki cz. III
Ewka Twój busz róż jest niepowtarzalny i jedyny w swoim rodzaju
więc koniecznie zostaw go takim jaki jest
Ja mam kilka i chyba będę jeszcze dosadzać bo róże mają w sobie to coś co uzależnia (przynajmniej mnie
) Emilien ma zniewalający kolor 
Rajsko,wiejsko,sielsko...II
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
- Marta+
- 200p

- Posty: 310
- Od: 4 wrz 2016, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Ziemia Przemyska
Re: Różyczki u Ewki cz. III
O matko i córko, slinotok
Ewuniu, zamarłam, dobrze że nie zapomniałam o oddychaniu
Feeria barw, życie aż bucha. Brak słów...
Pamiętasz swoje chwile różanej podłamki? To dla takich widoków, dla takich wzruszeń było warto.
Ewuniu, było warto
Kurczaczki, popłakałam się

Ewuniu, zamarłam, dobrze że nie zapomniałam o oddychaniu
Pamiętasz swoje chwile różanej podłamki? To dla takich widoków, dla takich wzruszeń było warto.
Ewuniu, było warto
Kurczaczki, popłakałam się
- tara
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 13137
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Re: Różyczki u Ewki cz. III
Ewka nie masz litości serwujesz taki busz różany, jak takie widoki uwielbiam
Zerknij do ogrodu ma nowy pomysł na chwasty co prawda Tobie to nie grozi ale poczytaj op kartonach.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 4#p5867734
Zerknij do ogrodu ma nowy pomysł na chwasty co prawda Tobie to nie grozi ale poczytaj op kartonach.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 4#p5867734
-
x-ja-a
Re: Różyczki u Ewki cz. III
Ależ kwitnienia! Wspaniała ta feria barw, cudowne kwiaty, nie mogę się napatrzeć! Emililen faktycznie ma niesamowity kolor, uwielbiam takie połączenie różu z ciepłym pomarańczem
Miracle on the Hudson (ciekawa nazwa, muszę o tej róży poczytać), to cieniowanie cudowne, nie dziwię się, że wpadła Ci w oko 
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Różyczki u Ewki cz. III
Kocham kolorowe rabatki i nie cierpię monotonii kolorystycznej .Dla zasady w ogrodzie ma być kolorowo, potem zimą mamy monotonię bieli jeśli już jest biało.Cudne kwitnienia moje dopiero powoli zaczynają spektakl jednak niskie cięcia, a czasem przyziemne działają pobudzająco na krzewy, lecz opóźniają kwitnienie .Parkowe muszą poświecić na odbudowę krzaczka sporo czasu
Jednak nie ma tego złego zanim przekwitną pnące, to rabatówki też się ukwiecą.Novalis jakoś bladawy w tym roku bez energii kolorystycznej
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Różyczki u Ewki cz. III
Wczorajszy dzień spędziłam na porządkowaniu róż, podwiązywaniu ich jak pomidory, wycinaniu kwiatów, próbach oddzielenia jednych od drugich. Niezależnie czy wsadzane są bliżej czy dalej od siebie, zawszee miejsca jest za mało. Część ogrodu jest więc w miarę uporządkowana, a ja mam poranione nie tylko ręce i nogi, ale też biust. Pogoda sprzyjała pracom, M. współpracował i zdążył zmajstrować nową pergolę. Dzień więc uważam za udany. Miałam nadzieję, że dziś od rana zajmę się drugą częścią ogrodu, ale po wykonaniu wszystkich porannych pracacach domowych , gdy wyszłam na ogród, usłyszałam grzmoty burzy i zaczęło mocno padać. Tak więc siedzę w domku , troszkę wściekła, że na ogrodzie nie szalałam od rana.
Dominiko - zapach róż szczególnie rano jest oszałamiający, wieczorem pachną znacznie mniej. Kiedy zabiorę do wazonu kwiaty Abrahama, ich zapach czuć w całym pokoju. Szkoda, że nie wszystkie panienki pachną i żałuję, że jak planowałam rożany ogród nie myślałam, żeby w miejscu, w którym spędzamy najwięcej czasu, posadzić wyłącznie pachnące róże. Ale to pewnie wynika z tego, że gdy zaczynałam przygodę z różami nie spodziewałam się, że tak się w to wciągnę i że zajmą tyle miejsca.
Przeplatajce się kwiaty Leonarda, Rosmery Harkness i Grahama:

Majko - obok Nostalgii rosnie Abraham. W tym roku jakoś taki nieusłuchany i pokłada się na wszystko co jest wokół niego. Muszę go podwiązać, bo przeszkadza innym w kwitnieniu.
Iceberg rośnie tuż przed Parole , a ta jak zwykle wyrosła wyjątkowo wysoka. No i te potężne kwiaty!

Reszta odpowiedzi napiszę troszkę później
Dominiko - zapach róż szczególnie rano jest oszałamiający, wieczorem pachną znacznie mniej. Kiedy zabiorę do wazonu kwiaty Abrahama, ich zapach czuć w całym pokoju. Szkoda, że nie wszystkie panienki pachną i żałuję, że jak planowałam rożany ogród nie myślałam, żeby w miejscu, w którym spędzamy najwięcej czasu, posadzić wyłącznie pachnące róże. Ale to pewnie wynika z tego, że gdy zaczynałam przygodę z różami nie spodziewałam się, że tak się w to wciągnę i że zajmą tyle miejsca.
Przeplatajce się kwiaty Leonarda, Rosmery Harkness i Grahama:

Majko - obok Nostalgii rosnie Abraham. W tym roku jakoś taki nieusłuchany i pokłada się na wszystko co jest wokół niego. Muszę go podwiązać, bo przeszkadza innym w kwitnieniu.
Iceberg rośnie tuż przed Parole , a ta jak zwykle wyrosła wyjątkowo wysoka. No i te potężne kwiaty!

Reszta odpowiedzi napiszę troszkę później
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Różyczki u Ewki cz. III
Sylwio - okazuje się, że Aspirynka to silna różyczka. I bardzo mnie to cieszy, bo tej wiosny jedną zakupiłam. Jeszcze nie zakwitła, ale powoli zbiera siły. Mam nadzieje, że w realu równie ładna jest jak na zdjęciach. Odnoszę wrażenie, że przez to moje kosmetyczne cięcie , róże nie mają tak silnych pędów jakie mieć powinny i zbyt mocno mi się pokładaja. Na szczęscie nie wszystkie.
Sommersone - żadne ze zdjęć nie oddaje jej prawdziwego uroku. Zaczęła kwitnąć ciut później od pozostałych, ale nie należy brać tego za jakąkolwiek wadę. Fajna i wdzięcznaz zniej różyczka.

Werko - aż się uśmiechnęłam czytając Twój komentarz. Nie zdawałam sobie z tego sprawy, ale coś w tym jest, że ogród oddaje nasz charakter. Lubię szaleństwa, śmiech, śpiew, ale jestem też realistką i choć nie przeszkadza mi nieporządek ( w ograniczonym zakresie oczywiście), dążę też do perfekcjonizmu. Tak więc, skoro bawię się w różany ogród, chcę by róże były w stanie idealnym, stąd też codziennie obcinam przekwitnięte kwiaty, podwiązuję te co się pokładają, nawożę je itp. Z drugiej strony - dlaczego nie poszaleć w kolorach i nasadzeniach? Dlaczego ma być typowo ?
Sonnenwelt - zakwitła jako jedna z pierwszych ładnym kwiatem , który ma lekko falujące zakończenia płatków. Cały czas jedne kwiaty przekwitają , inne zakwitają. Może to i dobre, ale oczekuję od niej spektakularnego kwitnienia całego krzewu, a tego się nie doczekałam. Róża poszła w krzak, w liscie - i kiedy nawet jednocześnie jest 10-12 kwiatów, to ponieważ są z każdej jego strony oraz od wewnątrz, to ich dobrze nie widać. Takie kwitnienie na 3+

Basiu - kiedy wypowiadam się na temat Novalisa, gdziekolwiek by to nie było, zawsze boję się, że kogoś urażę. Zdaję sobie sprawę, że są jego prawdziwi miłośnicy. I fajnie, że tak jest! Chętnie zobaczę jak ta różyczka wygląda w grupie. Pewnie lepiej! Mnie kolorystyka i jej i Blue Day kompletnie nie odpowiada, ale to już widzisz po kolorach, ktore preferuję u siebie. To jest tak, że kiedy ja zachwycam się jaskrawopomarańczową Saharą, słyszę slowa: Za krzykliwa! Nie zmienia to jednak mojego spojrzenia na nią.
Tom Tom- dzielna kilkuletnia rózyczka, która po trzech chyba latach stagnacji w końcu wypuściła dwa grubsze pędy i zakwitła dwoma kwiatami, ale... ale... kolejne szykują się do kwitnięcia. Uparciucha z niej taka jak ja. Ona nie chciała rosnąć, a ja nie chciałam jej wyrzucać z ogrodu. Nie było żadnego powodu, żeby ją zostawić, ale uparłam się. No bo tak i już! Więc zlitowała się nade mną i pokazała swój kwiat.

Ewka - chciałabym być tylko uzależniona od róż, ale ja i
i wieczorem lubię kieliszek czerwonego wytrawnego winka się napić
, choć z winkiem to jednak nie jest uzależnienie. Mimo cen naszych róż i tak w totalu takie uzależnienie jest tańsze od tego z dymkiem. Tak więc Ewuniu dopadła Cię różyczkowa choroba! No to się cieszę, bo będziesz u siebie propagować te nadzwyczajne kwiaty. A przecież już ich trochę masz!
Stockholm Castle - stosunkowo nieduża rożyczka, idealna do pierwszego szeregu ma całkiem ładne kwiaty, no i kolor bardzo podobny do Elfe. W ubiegłym roku zarośnięta była prawie cała miętą, w tym pilnuję, żeby mięta na nią nie właziła!

Martusiu - dziękuję! Mnie dla odmiany tak zafascynowały wątki o różach balkonowych, że jakby mi było mało, w sześciu donicach posadziłam róże! O ile Lupo - ale ona fajna! - kwitnie na całego, Pastella - też już ma kilka kwiatów, o tyle pozostałe choć pokazały już kolory, ale na pełen rozkwit muszę poczekać. Czekam więc na Pashminę, Crimson F.C. i kGarden of Roses. Wszystkie zbudowały spore krzaczki i wszystkie mają sporo pączków. A jeszcze kilka donic czeka! Z tym, że ja czekam na zastrzyk gotówki!
Biała to Tineke ( mam dwa krzaczki, jeden duży , drugi z ubiegłego roku i oba chorują na plamistość, strasząć już teraz gołymi pędami. niec z tyłu to Rene de Violetes, całe mnóstwo kwiecia! Na końcu oczywiście wybujała Rosarium, a żółta piękność to ubiegłoroczny Graham T. Poza Tineke, jedna ładniejsza od drugiej. Rosmery H. otulona przez uwodzicielskiego Leonardo.

Aniu - zielska u mnie sporo, bo zwyczajnie nie nadążam z pieleniem, więc pomysł z kartonami wydaje się bardzo praktyczny. Ale ja w tym roku zrezygnowałam z kory. Nie dawałam rady z opadającymi liśćmi z czarnymi nalotami. Wszyscy wiemy, że niez zgrabione liście z plamistością powodują kolejne zarażanie i dlatego 70 wielkich worków kory poszło nad Wartę ( nie do Warty!). A same kartony na ziemi by trochę nieestetyczne wyglądały. jednak kto wie, może kiedyś ten pomysł wykorzystam. Dzięki za link.
Nieco spokojniejsze zestawienie kolorów. Na pierwszym planie moja od lat widać nie zidentyfikowaną różę, która nie pachnie, jest wielkokwiatową, cudną i w pączku i rozkwicie, a za nią szalejąca China Town. Czerwona z tyłu też musi zostać poddana rozpoznaniu, myślałam że to Chery Lady, ale zaczęłam mieć wątpliwości.

Jagno - Miracle kupiłam własnie ze względu na jej nazwę. Nie miałam pojęcia jak wygląda, ale że bohaterów podziwiam, to stwierdziłam, że i rózyczka będzie do podziwiania. No i tak się to zaczęło... Na szczęście posadziłam ją przy Open Arms, obie są pustaczkami i na tle jasnoróżowej Open, ta krwista, tętnicza czerwień może fajnie wyglądać.
Bucavu rozrosła się zasłaniając inne , mniejsze rózyczki, ale nie udało jej się tego zrobić z Westerlandem. Żadnego roku nie był tak cudny jak jest w tym.

Jadziu - dobrze powiedziane, zimą przyjdzie czas na monotonię
Teraz jest bajecznie kolorowo, nawet wtedy, gdy za oknem pogoda taka jak dziś. Mam tylko nadzieję, że wiatr nie zdmuchnie mi wszystkich kwiatów. Troszkę byłoby żal. Na szczęście wczoraj zamontowaliśmy nowe pergole, dostał jedną Snow Mount, bo już zdażyło się, że wichura go połamała i podwójną szerokość dostały The Pilgrimm, Bienvenue i Papi Delbard. Są jeszcze małe i młode, dopiero od ubiegłego roku i śmiesznie wygląda wielgachna pergola stojąca za ich plecami, ale łatwiej ją postawić teraz niż za rok czy dwa. Na postawienie czekają jeszcze dwie pergolki.
Przed podwójną pergolą na 3 róże, o których mowiłam rośnie tu, wydający się mały, choć wcale aż taki mały nie jest Chippendale.

Sommersone - żadne ze zdjęć nie oddaje jej prawdziwego uroku. Zaczęła kwitnąć ciut później od pozostałych, ale nie należy brać tego za jakąkolwiek wadę. Fajna i wdzięcznaz zniej różyczka.

Werko - aż się uśmiechnęłam czytając Twój komentarz. Nie zdawałam sobie z tego sprawy, ale coś w tym jest, że ogród oddaje nasz charakter. Lubię szaleństwa, śmiech, śpiew, ale jestem też realistką i choć nie przeszkadza mi nieporządek ( w ograniczonym zakresie oczywiście), dążę też do perfekcjonizmu. Tak więc, skoro bawię się w różany ogród, chcę by róże były w stanie idealnym, stąd też codziennie obcinam przekwitnięte kwiaty, podwiązuję te co się pokładają, nawożę je itp. Z drugiej strony - dlaczego nie poszaleć w kolorach i nasadzeniach? Dlaczego ma być typowo ?
Sonnenwelt - zakwitła jako jedna z pierwszych ładnym kwiatem , który ma lekko falujące zakończenia płatków. Cały czas jedne kwiaty przekwitają , inne zakwitają. Może to i dobre, ale oczekuję od niej spektakularnego kwitnienia całego krzewu, a tego się nie doczekałam. Róża poszła w krzak, w liscie - i kiedy nawet jednocześnie jest 10-12 kwiatów, to ponieważ są z każdej jego strony oraz od wewnątrz, to ich dobrze nie widać. Takie kwitnienie na 3+

Basiu - kiedy wypowiadam się na temat Novalisa, gdziekolwiek by to nie było, zawsze boję się, że kogoś urażę. Zdaję sobie sprawę, że są jego prawdziwi miłośnicy. I fajnie, że tak jest! Chętnie zobaczę jak ta różyczka wygląda w grupie. Pewnie lepiej! Mnie kolorystyka i jej i Blue Day kompletnie nie odpowiada, ale to już widzisz po kolorach, ktore preferuję u siebie. To jest tak, że kiedy ja zachwycam się jaskrawopomarańczową Saharą, słyszę slowa: Za krzykliwa! Nie zmienia to jednak mojego spojrzenia na nią.
Tom Tom- dzielna kilkuletnia rózyczka, która po trzech chyba latach stagnacji w końcu wypuściła dwa grubsze pędy i zakwitła dwoma kwiatami, ale... ale... kolejne szykują się do kwitnięcia. Uparciucha z niej taka jak ja. Ona nie chciała rosnąć, a ja nie chciałam jej wyrzucać z ogrodu. Nie było żadnego powodu, żeby ją zostawić, ale uparłam się. No bo tak i już! Więc zlitowała się nade mną i pokazała swój kwiat.

Ewka - chciałabym być tylko uzależniona od róż, ale ja i
Stockholm Castle - stosunkowo nieduża rożyczka, idealna do pierwszego szeregu ma całkiem ładne kwiaty, no i kolor bardzo podobny do Elfe. W ubiegłym roku zarośnięta była prawie cała miętą, w tym pilnuję, żeby mięta na nią nie właziła!

Martusiu - dziękuję! Mnie dla odmiany tak zafascynowały wątki o różach balkonowych, że jakby mi było mało, w sześciu donicach posadziłam róże! O ile Lupo - ale ona fajna! - kwitnie na całego, Pastella - też już ma kilka kwiatów, o tyle pozostałe choć pokazały już kolory, ale na pełen rozkwit muszę poczekać. Czekam więc na Pashminę, Crimson F.C. i kGarden of Roses. Wszystkie zbudowały spore krzaczki i wszystkie mają sporo pączków. A jeszcze kilka donic czeka! Z tym, że ja czekam na zastrzyk gotówki!
Biała to Tineke ( mam dwa krzaczki, jeden duży , drugi z ubiegłego roku i oba chorują na plamistość, strasząć już teraz gołymi pędami. niec z tyłu to Rene de Violetes, całe mnóstwo kwiecia! Na końcu oczywiście wybujała Rosarium, a żółta piękność to ubiegłoroczny Graham T. Poza Tineke, jedna ładniejsza od drugiej. Rosmery H. otulona przez uwodzicielskiego Leonardo.

Aniu - zielska u mnie sporo, bo zwyczajnie nie nadążam z pieleniem, więc pomysł z kartonami wydaje się bardzo praktyczny. Ale ja w tym roku zrezygnowałam z kory. Nie dawałam rady z opadającymi liśćmi z czarnymi nalotami. Wszyscy wiemy, że niez zgrabione liście z plamistością powodują kolejne zarażanie i dlatego 70 wielkich worków kory poszło nad Wartę ( nie do Warty!). A same kartony na ziemi by trochę nieestetyczne wyglądały. jednak kto wie, może kiedyś ten pomysł wykorzystam. Dzięki za link.
Nieco spokojniejsze zestawienie kolorów. Na pierwszym planie moja od lat widać nie zidentyfikowaną różę, która nie pachnie, jest wielkokwiatową, cudną i w pączku i rozkwicie, a za nią szalejąca China Town. Czerwona z tyłu też musi zostać poddana rozpoznaniu, myślałam że to Chery Lady, ale zaczęłam mieć wątpliwości.

Jagno - Miracle kupiłam własnie ze względu na jej nazwę. Nie miałam pojęcia jak wygląda, ale że bohaterów podziwiam, to stwierdziłam, że i rózyczka będzie do podziwiania. No i tak się to zaczęło... Na szczęście posadziłam ją przy Open Arms, obie są pustaczkami i na tle jasnoróżowej Open, ta krwista, tętnicza czerwień może fajnie wyglądać.
Bucavu rozrosła się zasłaniając inne , mniejsze rózyczki, ale nie udało jej się tego zrobić z Westerlandem. Żadnego roku nie był tak cudny jak jest w tym.

Jadziu - dobrze powiedziane, zimą przyjdzie czas na monotonię
Przed podwójną pergolą na 3 róże, o których mowiłam rośnie tu, wydający się mały, choć wcale aż taki mały nie jest Chippendale.

- daysy
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Różyczki u Ewki cz. III
Ewo, Ty masz jednego Novalisa a ja 3
i co mam powiedzieć
, mogę przytaknąć, faktycznie kolor paskudny, ale za to jak kocha go obiektyw, to istny model. Typowo wystawowa róża, patrz i podziwiaj mnie. Nie wiem jak masz ją długo u siebie, ja od 2015 r.,już się troszkę oswoiłam z kolorem. Nie można jej odmówić jednego - kwitnie obficie i długo zarówno w pierwszym jak i drugim kwitnieniu.
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Różyczki u Ewki cz. III
Daysy - u mnie Novalis kupiony i posadzony też był w 2015r. Ale mój chyba jakoś za bardzo obficie nie kwitnie, może dlatego, że nie mam do niego serca. Może on i fotogieniczny, nawet na pewno. Na pierwszych dwóch zdjęciach wyglada w miarę, ale w realu u mnie wyglada tak jak na trzecim. Specjalnie je wklejam, choć jest okropne. Według mnie, bo innym, powtarzam, może się podobać. Kupiłam tę różę pod wpłyewm zdjęć zamieszczanych na naszym Forum. Wtedy nie czytałam o nim negatywnych opinii. Zresztą pewnie nie przejęłabym się nimi, bo oczy mówiłyby mi, że kolor i budowa kwiatu jest ciekawa. Ale to naprawdę Miss Foto ( poza moim ostatnim zdjęciem
, że powtórzę jeszcze raz.



Rene de Violetes dopiero kilka dni temu rozpoczęła pełne kwitnienie. Dość długo zbierala się, ale jakby brakowało jej pewności siebie. No i tak bidulka z niewydarzonymi paczkami zamiast zachwycać, troszkę szpeciła. Nawet zastanawiałam sie czy nie jest chora. Ale nie, ona zwyczajnie kazała na siebie czekać. Może urodą nie przyćmiła rosnącego w jej sąsiedztwie Leonarda, który w tym roku jest jeszcze piękniejszy niż w ubiegłym, choć wydawało się to niemożliwe, ale na pewno może się podobać.
Dla tych, którzy lubią ciemniejsze róze, a szczególnie dla Daysy: Rene de Violetes










Rene de Violetes dopiero kilka dni temu rozpoczęła pełne kwitnienie. Dość długo zbierala się, ale jakby brakowało jej pewności siebie. No i tak bidulka z niewydarzonymi paczkami zamiast zachwycać, troszkę szpeciła. Nawet zastanawiałam sie czy nie jest chora. Ale nie, ona zwyczajnie kazała na siebie czekać. Może urodą nie przyćmiła rosnącego w jej sąsiedztwie Leonarda, który w tym roku jest jeszcze piękniejszy niż w ubiegłym, choć wydawało się to niemożliwe, ale na pewno może się podobać.
Dla tych, którzy lubią ciemniejsze róze, a szczególnie dla Daysy: Rene de Violetes







- bejsonki84
- 200p

- Posty: 327
- Od: 7 maja 2014, o 11:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Re: Różyczki u Ewki cz. III
A jednak trafiłam z Twoją osobowością
. Trochę się bałam, że głupoty piszę. Gdybyś mieszkała bliżej, na pewno byśmy się zakumplowały
Zakwitła mi Bucavu, miałaś rację, jest przecudowna
. Moja jeszcze mała, ale jak widzę Twój egzemplarz to wyobraznia pracuje pełną parą
Pergole świetne
Zakwitła mi Bucavu, miałaś rację, jest przecudowna
Pergole świetne
Pozdrawiam Werka
Pocieszam się myślą, że zwierzęta nijakiej świadomości nie mają, bo byłoby jeszcze więcej zrozpaczonych istot na świecie.
Wisława Szymborska
Pocieszam się myślą, że zwierzęta nijakiej świadomości nie mają, bo byłoby jeszcze więcej zrozpaczonych istot na świecie.
Wisława Szymborska
- ewarost
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3367
- Od: 14 gru 2010, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie/Ponidzie
- Kontakt:
Re: Różyczki u Ewki cz. III
EwkaPergole godne Twoich róż
z tej serii wybieram zestaw Bucavu i Westerland obydwie są niesamowite... Mnie udało się po kilkudziesięciu latach zerwać z
... ale za to M. nadal jest mu wierny
No cóż, do zerwania z dymkiem trzeba mieć solidną motywację 
Rajsko,wiejsko,sielsko...II
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
- mimoza55
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1353
- Od: 2 wrz 2014, o 20:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: KRAKOWSKIE
Re: Różyczki u Ewki cz. III
Ewuniu,Twój ogród różany w pełnej odsłonie, tyle kwitnących róż, bajkowe kolory,
masz wiele wspaniałych odmian, których ja nie będę miała, ale będę podziwiała wpadając do Ciebie
U mnie większość róż jeszcze uśpiona w pąkach 
- Gabriela
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10857
- Od: 18 gru 2007, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Różyczki u Ewki cz. III
Ewciu, patrząc na Twoje róże odnoszę wrażenie że wcale nie ucierpiały przez zimę... masz je tak bujne, że szok...
Moje nie dość że ucierpiały,i niektóre jeszcze nie mogą się pozbierać, to widzę że coś się z nimi niedobrego dzieje...
A powiedz mi kochana w jakich odstępach sadzisz róże ?...
Moje nie dość że ucierpiały,i niektóre jeszcze nie mogą się pozbierać, to widzę że coś się z nimi niedobrego dzieje...
A powiedz mi kochana w jakich odstępach sadzisz róże ?...
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Różyczki u Ewki cz. III
Werko - zawsze możemy się spotkać na kawie
Do Bukavu podobna jest Lupo, jakby była jej miniaturką. Też jest ciekawa, na razie siedzi u mnie w donicy i tam się mieści, Bukavu w żadem sposób by do donicy nie weszła. Jestem ciekawa jaka bedzie Lupo, gdy podrosnie. To dopiero jej pierwszy sezon. Sprzedawczyni zapewniała mnie, ze niemal cały sezon jest mocno ukwiecona. Skoro podoba Ci się Bukavu, pokażę Ci moją Lupo



I dla porównania kwiat Bukavu

Ewo - Westerlandowi uroku dodała pergola. Przedtem zwisał byle jak, mimo że był podwiązany. Nigdy wcześniej nie kwitł tak obficie i tak dużymi kwiatami. Widocznie potrzebował czasu. Drugiego Westerlanda posadziłam w pobliżu brzozy, ma dwa lub trzy lata, ale miejsce pewnie mu nie odpowiada, bo ciągle malutki i lichy. A może będzie jak z tym pierwszym, że dopiero gdy osiągnie pewien wiek zaczyna rozrastać się i kwitnąć w sposób zjawiskowy? Spotykam tę różę w wielu ogrodach, także w realu i zawsze zachwyca wielkością i obfitością kwitnienia.




Wandeczko - nigdy nie mów nigdy. Choroba różana jest bardzo zaraźliwa. Gdyby ktoś mi kiedyś powiedział, że będę mieć tyle róż, wyśmiałabym tę myśl. A dla zachęty pokażę Ci oklaskiwanego na naszym forum Leonardo da Vinci. Rozrosła się bardzo , jest naprawdę szeroka i podobnie jak w ubiegłym roku niesamowicie kwitnie. Jej różowy kolor jest najbardziej dziewczęcym kolorem ze wszystkich róży. Mam nadzieję, że wiesz o czym mówię, o jakim odcieniu różu. Spójrz





Gabrysiu - moje rózyczki rzeczywiscie niewiele ucierpiały tej zimy, w Poznaniu nie było najgorzej.Kazda z róż posadzona jest stanowoczo zby blisko drugiej mimo iż każdego roku zwiększam odleglość sadząc kolejne
Ale tak poważnie to staram się zachowywać odległość 1 - 1,2 metra między sadzonymi różami. Oazuje się, że ta odległość wcale nie jest zbyt duża, często powinna być nawet większa. Efekt takiego nasadzenia jaki jest u mnie jest taki, że róże wchodzą na siebie, a zrobienie zdjęć poszczególnym krzaczkom graniczy z cudem. Są jednak takie róże, które nie wymagają aż tak dużej przestrzeni. Tak dzieje się w przypadku Waltz Time ( Mainzer Fastnacht ), która ma u mnie dość wąski pokrój krzewu. Dzieje się tak w przypadku obu krzaczków, które sobie spokojniutko rosną. Być może za kilka lat okażą się szerokie, może się rozbudują, o ile wcześniej nie usunę ich ze względu na plamistość.









I dla porównania kwiat Bukavu

Ewo - Westerlandowi uroku dodała pergola. Przedtem zwisał byle jak, mimo że był podwiązany. Nigdy wcześniej nie kwitł tak obficie i tak dużymi kwiatami. Widocznie potrzebował czasu. Drugiego Westerlanda posadziłam w pobliżu brzozy, ma dwa lub trzy lata, ale miejsce pewnie mu nie odpowiada, bo ciągle malutki i lichy. A może będzie jak z tym pierwszym, że dopiero gdy osiągnie pewien wiek zaczyna rozrastać się i kwitnąć w sposób zjawiskowy? Spotykam tę różę w wielu ogrodach, także w realu i zawsze zachwyca wielkością i obfitością kwitnienia.




Wandeczko - nigdy nie mów nigdy. Choroba różana jest bardzo zaraźliwa. Gdyby ktoś mi kiedyś powiedział, że będę mieć tyle róż, wyśmiałabym tę myśl. A dla zachęty pokażę Ci oklaskiwanego na naszym forum Leonardo da Vinci. Rozrosła się bardzo , jest naprawdę szeroka i podobnie jak w ubiegłym roku niesamowicie kwitnie. Jej różowy kolor jest najbardziej dziewczęcym kolorem ze wszystkich róży. Mam nadzieję, że wiesz o czym mówię, o jakim odcieniu różu. Spójrz





Gabrysiu - moje rózyczki rzeczywiscie niewiele ucierpiały tej zimy, w Poznaniu nie było najgorzej.Kazda z róż posadzona jest stanowoczo zby blisko drugiej mimo iż każdego roku zwiększam odleglość sadząc kolejne






-
leszczyna
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7718
- Od: 21 kwie 2009, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Różyczki u Ewki cz. III
Ewka w swoim żywiole - ja podobnie, piękne te Twoje pannice widać, ze serce na dłoni im podajesz.
Ale ja nad swoimi też tak chodzę podglądam i stwierdzam, że są niektóre za ciasno posadzone.
Wiosną narzekałyśmy na czarne gałązki róż ale okazuje się, że poradziły sobie całkiem nieżle, kwitną obficie, mszyc coraz mniej dość długo utrzymują kwiaty - my narzekamy na pogodę ale różom chyba ona odpowiada.
Ewka masz już listę chciejstw różanych na jesień...jak Cię znam pewno już wiesz co kupisz
pozdrawiam
Ale ja nad swoimi też tak chodzę podglądam i stwierdzam, że są niektóre za ciasno posadzone.
Wiosną narzekałyśmy na czarne gałązki róż ale okazuje się, że poradziły sobie całkiem nieżle, kwitną obficie, mszyc coraz mniej dość długo utrzymują kwiaty - my narzekamy na pogodę ale różom chyba ona odpowiada.
Ewka masz już listę chciejstw różanych na jesień...jak Cię znam pewno już wiesz co kupisz
pozdrawiam
Od przybytku głowa nie boli cz.4 Cz.5.aktualna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna

