Witam.
Maryniu śliczna jest.W tym roku bardzo urosła .A kosmosy nie dawno dopiero posiałam.Widzę,że jeden kolor wyszedł żółty a drugi biały pełny jeszcze nie.
Krysiu to Semiplena. Mam ją z wymiany.Nie wiem czy powtarza kwitnienie ,bo w tym roku zakwitła pierwszy raz.
A szkodnika jeszcze nie rozpoznałam. Pisałam,że chyba widziałam pyszczek czerwony

u niego, choć to nie był kret. Ryjówka nie , bo to było za duże do niego. Nornice by mi pozjadały cebulowe,bo tam dużo ich jest posadzone. Oczytałam się o szkodnikach a w nocy miałam koszmarne sny. To coś ryje i podnosi rośliny ale roślin chyba nie zjada,bo nie ubywa,chyba ,że wiosną będzie tam pusto.

Dziwne,że co tam posadzę ,to to to wykorzystuje spulchnioną ziemię i już tam ryje. Zostawia też dziury.
Mariola jeszcze nie wiem co to. Podobny do kreta ,ale tonie on. Ryjówki są mniejsze od myszy i pod ochroną. Toteż ne to.Nornica toteż nie była. Chyba,że mam kilka gatunków szkodników.
Mariola ani rodziny ani sąsiadów się nie wybiera.

Przegrywam bitwę ale może wygram wojnę.
Małgosiu ismena to odmiana harrisiana. Inne jeszcze mi nie kwitną jeszcze.Dziś M. lał wężem wodę w te miejsca i odkryliśmy 4 dziury. Woda lała się długo i nie wiadoma gdzie się podziała i ile jest już korytarzy. Trutka nic nie dała,bo coś nada jest a jej ubyło. Mam wrażenie,że ryło też do tego jedzenia.Dziś zastosuje inne metody wypłoszenia intruza. Coś śmierdzącego .Może to ich wyniesie.
Aniu ja nie mam swojego kota ale obce przychodzą się do mnie wylegiwać w kwiatkach do słońca.Czy polują nie widziałam.
Ja mam zryte tylko w miejscu, gdzie jesienią przerabiałam.Tam jest miękko to cwane.
A w ogrodzie sucho.Lecą liście z drzew. Dziś jeszcze duże wiatrzysko dodatkowo wysusza.
