Ojej, ale ze mnie gapa! Nie zauważyłam, że tylu gości zajrzało do mojego ogródka
Jadziu, jak syn przystroi tujkę, to ją sfocę oczywiście, a jak nie...to sfocę przystrojone okno
Grażynko, nie masz czego zazdrościć, bo to moje dziecko tylko do strojenia chętne...i do niczego więcej

Myslę, ze przy tych temperaturach, które obecnie mamy, to nie ma czego opatulać.
Ja tylko hortensje owinęłam, bo one wrażliwe na najmniejszy przymrozek.
Izuś", mam dość duzo ostróżek, więc chętnie się z Tobą podzielę . Jednoroczne też mam.
Jeżeli pozwoliłaś im zawiązać nasiona, to już powinnaś mieć mnóstwo siewek. Ja musiałam je już usuwać:D
Gabi ma rację, grudzień to zasadniczo nie jest pora kwitnienia ostróżek ;), ale w tym roku ... wszystko jest mozliwe
Jadziu, te moje ostróżki są młodziutkie, z nasion. Dość długo rosły i niektóre zawiązywały dopiero jesienią kwaty. Nie obcinałam ich, czekając, az przymrozek je zwarzy. Jak widać jednak był dla nich łaskawy
