Eden Rose też bardzo mocno cięłam. I też różnie bywa z uczuciami do nich, a mam trzy krzewy obok siebie
Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2016
-
April
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2016
Fajnie że jesteś z zapowiedzią różanego spektaklu
Nie mogę się doczekać
Moje róże też opóźnione.
Eden Rose też bardzo mocno cięłam. I też różnie bywa z uczuciami do nich, a mam trzy krzewy obok siebie
Tylko w jednym roku była magia.
Eden Rose też bardzo mocno cięłam. I też różnie bywa z uczuciami do nich, a mam trzy krzewy obok siebie
- Ann_85
- 1000p

- Posty: 1209
- Od: 26 mar 2010, o 14:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2016
Dorotko! Fajnie, ze wróciłaś. Oczywiście bardzo mi pomogłaś, opinie posiadaczy są najcenniejsze
Dzięki Tobie wiem już na pewno, że dwa wielkie chłopaki idące na tył to Geoff i James
(a co do tego drugiego się wahałam - tak więc jeden problem z głowy
). The Alnwick i Gartentraume, Eglantyne i Wedgwood na boczki, w nogi Boscobel i coś jeszcze z pozostałych (może właśnie Clara's Choice - po zasięgnięciu opinii u jakiegoś zadowolonego właściciela?). Bardzo dziękuję za Twoje opinie
Ja mam parę róż wsadzonych w duże donice na stałe - trochę się martwię jak przezimują, ale zobaczymy...
Pisałaś w jakiejś z odpowiedzi, ze chyba na jednej rabacie masz jednak za gęsto posadzone Austinki. I ja też się zastanawiam nad moją jesienną rabatą... Jak się sadzi te kikutki z gołym korzeniem, to miejsca się wydaje masa, a jak teraz się szaleńczo porozpychały, to już tak średnio. I co tu robić? Czy będziesz starała się prowadzić krzaczki tak, żeby sobie jak najmniej przeszkadzały, czy jednak pozostaje tylko przesadzanie?
Hmm... niechętnie podchodze do tego drugiego,ale ciasno posadzone róze łatwiej wszystko łapią... Tak więc zobaczę czy rzeczywiście tak mocno na siebie powłażą jak mi sie wydaje, ze może się stać.
I z tego co piszesz, dobrze, że nie rzuciłam sie w wir prewencyjnego opryskiwania, uff...
Pięknie się zapowiadają te Twoje pąki - widać, że jest moc
Ogrodnik naładował akumulatory, róże w blokach startowych, teraz to się będzie działo 
Ja mam parę róż wsadzonych w duże donice na stałe - trochę się martwię jak przezimują, ale zobaczymy...
Pisałaś w jakiejś z odpowiedzi, ze chyba na jednej rabacie masz jednak za gęsto posadzone Austinki. I ja też się zastanawiam nad moją jesienną rabatą... Jak się sadzi te kikutki z gołym korzeniem, to miejsca się wydaje masa, a jak teraz się szaleńczo porozpychały, to już tak średnio. I co tu robić? Czy będziesz starała się prowadzić krzaczki tak, żeby sobie jak najmniej przeszkadzały, czy jednak pozostaje tylko przesadzanie?
I z tego co piszesz, dobrze, że nie rzuciłam sie w wir prewencyjnego opryskiwania, uff...
Pięknie się zapowiadają te Twoje pąki - widać, że jest moc
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2016
Witaj Dorotko
. Świetnie, że wróciłaś z naładowanymi akumulatorami
. Na pewno było sympatycznie i jesteś opalona jak brzoskwinka
. Tydzień dla roślin w maju to bardzo dużo. Rosną jak szalone, głównie chwasty
. W tym roku to i u mnie zmasowany atak szkodnika
. Po raz pierwszy miałam na różach skoczka. Już się go pozbyłam ale pojawiły się nowe kolonie mszyc
. Strasznie u mnie wieje więc oprysk póki co odpada. Nie przejmuj się ciągłym brakiem czasu , taka pora
. Stoliczek kiedyś pomalujesz
, " są rzeczy ważne i ważniejsze "
. Najwidoczniej stoliczek to rzecz drugoplanowa i musi poczekać na swój moment
. Bardzo podoba mi się to pierwsze zdjęcie ze smagliczką
. Widzę, że Twoje róże gotowe na pokaz
, jeszcze momencik i będzie spektakl . Rzeczywiście wycinane tysięcy kwiatów może być męczące
no i w dodatku czasochłonne. Ja też ubolewam, że czerwiec nie trwa dłużej . Pozdrawiam
.
- majka411
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 13234
- Od: 12 sie 2009, o 18:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2016
Cześć
wiedziałam, że ogrodu nie poznasz
najważniejsze, że róże tak pięknie przyrosły i te pąki
Darcy Bussell ma ładne kwiaty, nawet kolor jest całkiem fajny.
Róże posadzone w doniczkach mają dużo cieplej w korzonki i to jest cała tajemnica szybkiego ukorzeniania się.
A, wiadomo jak się dobrze krzaczek ukorzeni, to i ładnie przybiera nad ziemią
Jak radzi sobie Bathsheba? moja podmarzła w maju, ale już ponownie się ogarnęła i rośnie. Pąków nie wiedzę.
Widzę natomiast sporo na Carolyn Knight, jestem ciekawa jak sobie poradzi.
Darcy Bussell ma ładne kwiaty, nawet kolor jest całkiem fajny.
Róże posadzone w doniczkach mają dużo cieplej w korzonki i to jest cała tajemnica szybkiego ukorzeniania się.
A, wiadomo jak się dobrze krzaczek ukorzeni, to i ładnie przybiera nad ziemią
Jak radzi sobie Bathsheba? moja podmarzła w maju, ale już ponownie się ogarnęła i rośnie. Pąków nie wiedzę.
Widzę natomiast sporo na Carolyn Knight, jestem ciekawa jak sobie poradzi.
- Elwi
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2114
- Od: 1 lis 2013, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2016
Dorotko, fajnie, że wróciłaś
Spektakl różany u Ciebie lada chwila się rozpocznie, czego Ci pozytywnie zazdroszczę
U mnie na razie bida
Najgorzej wyglądają pnące Sympathie i Florentina, które mają może po 30 cm wysokości
Tym samym płot z siatki, który zasłaniały, daje się oglądać w pełnej krasie. Do rozważenia pozostaje czy nie zastąpić tych róż innymi, bardziej odpornymi
Chociaż jak pomyślę, że miałabym je wykopywać... Sympahie rośnie u mnie już chyba z 10 lat, to i korzenie ma już pewnie do sąsiada
Najgorsze są te małe, co to niby nic, prawie tego nie widać, a boli jak pieron
Wczoraj kolec Jasminy rozorał mi... ucho
Serio, skapowałam się jak krew zaczęła walić na bluzkę...
No, ba, pewnie, ale nie wszystkieA przecież kolce także potrafią być piękne, prawda?
- apus
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2016
Dorotko, super że odpoczęłaś, może i ciut krótko, ale w takim pięknym otoczeniu
No widzę, że róże u Ciebie w podobnym stadium jak u mnie, czyli jeszcze kilka dni i zacznie się festiwal
No widzę, że róże u Ciebie w podobnym stadium jak u mnie, czyli jeszcze kilka dni i zacznie się festiwal
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2016
Dorotko - miło Cię słyszeć, w ojczyźnie teraz zaczyna się piękny czas - czas kwitnienia naszych panienek. Piszesz, że często młode róże wsadzasz do donic. Jak duże są Twoje donice, do których wsadzasz austinki? Wymieniłaś przy wpisie skierowanym do Ani : Boscobel, The Alnwick Rose, Geoff Hamilton, James Galway, Eglantyne, The Wedgwood Rose, Gartentraume. Czy i one mogą pójść do donic? A jeśli tak, to na jak długo? Sezon czy dwa? Czekam na fotorelację greckiej roślinności.
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11755
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2016
Dorotko na pewno wyjazd Ci pomógł w regeneracji
Jedna fotkę z Rodos mogłabyś wkleić
Ty wypoczywałaś, a róże w tym czasie rozwijały się,by po Twoim powrocie Cię oczarować.
Young Lycidas młodziutki u mnie,ale jak patrzę na Twojego to już się cieszę,że się na niego jednak zdecydowałam.
Pozdrawiam
Ty wypoczywałaś, a róże w tym czasie rozwijały się,by po Twoim powrocie Cię oczarować.
Young Lycidas młodziutki u mnie,ale jak patrzę na Twojego to już się cieszę,że się na niego jednak zdecydowałam.
Pozdrawiam
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2016
Dorotko wypoczęłaś sobie po takich pechowych przeżyciach to i roślinki zadowolone ,że przez chwilkę mogły od Ciebie odpocząć
Jednak przywitały Cię zapączkowanymi krzewami to cieszy teraz czekamy na ich spektakl .U mnie juz prawie przekwita cudna Maigold, a zabiera się do kwitnienia LO i Alpenfee, a Doktorek juz pokazuje całe swoje piękno i czaruje zapachem
Jestem ciekawa kwiatu tych nowych róż szczególnie Gardenki i pachnącego JPII jednak on trochę chimeryczny jak na razie
- jonatanka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3390
- Od: 4 mar 2012, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2016
Witaj Dorotko. Napakowane pączki to radość dla oka,zwłaszcza mroźnego początku sezonu.U mnie tez kilka sztuk odpadło. Herzogin Christiana był to dla mnie numer jeden , ale "kłaniające" się kwiaty po deszczu tez nie są w moim guście
Zazdraszczam zdolności manualnych
Zazdraszczam zdolności manualnych
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2016
Dorotko coś jest z tymi kolcami- ostatnio teściowa mojej siostry z obrzydzeniem w głosie zapytała mnie- "Naprawdę masz w ogrodzie róże?! Z kolcami?!" i łaskawie dodała, że może by i jakąś posadziła, ale bezkolcową.
Dla mnie jakoś nigdy nie był to aspekt, który warunkowałby to, czy mam te rośliny w swoim ogrodzie czy nie.
Dla mnie jakoś nigdy nie był to aspekt, który warunkowałby to, czy mam te rośliny w swoim ogrodzie czy nie.
Ogród pełen pięknych kwiatów i roślin- to marzenie, które zamierzam spełnić
A w planach był tylko trawnik...
Kasia
A w planach był tylko trawnik...
Kasia
- pela11
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2312
- Od: 24 sty 2015, o 00:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2016
Dorotko ,pięknie kwitną rododendrony , no i jedyna azalia . Twoje róże w świetnej kondycji , moje w takiej sobie i jeżeli się nie poprawią to pożegnam co poniektóre panienki . Odnoszę wrażenie że najwięcej zależy od jakości sadzonki , a z tym niestety bywa różnie .Pozdrawiam 
- dorotka350
- -Moderator Forum-.

- Posty: 5520
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2016
Witajcie!
Wczoraj podjechałam do ogrodniczego po jednoroczne do donic, a tak przy okazji zerknęłam oczywiście na rozy. I zobaczcie co wpadło mi w łapki.


No, nie mogłam odejść i nie kupić, bo one tak na mnie patrzyły i słyszałam jak wołają - Weź mnie, no weź! Zobacz jaka jestem śliczna!
I wzięłam, a potem bałam się pokazać eMowi
A wiecie, że mnie zaskoczył? Pomógł wyjąć z samochodu i na widok tych donic wzruszył tylko ramionami. Zupełnie się nie przejął. I weź tu faceta zrozum. Najpierw gada, że za dużo tych róż w ogrodzie, a potem jakby nigdy nic się nie wydarzyło, pomaga wynieść z samochodu i złego słowa nie powie
Werka, pierwsze kwiaty już są, a na zdjęcia zapraszam do nowego wątku
Skoro zakwitła u Ciebie pierwsza róża, to nie pozostaje Ci nic innego jak szybciutko otworzyć swój wątek. No nie daj się prosić!
Aprilku, mam nadzieję, że róże dadzą czadu i będzie co focić, a opóźnienie w kwitnieniu może nie takie złe, bo za to przedłuży się do lipca. Oby tylko pogoda nie płatała żadnych psikusów
U mnie znów zrobiło się dosyć sucho i nawet krótkie opady w niedzielę niewiele pomogły. Dzisiaj trochę popadało, ale to wciąż mało. Róże teraz potrzebują wody.
Aniu Ann_85, cieszę się, że mogłam pomóc i obyś z wyboru tych właśnie odmian była zadowolona
Z angielskiej rabaty raczej nic nie będę przesadzała. Postaram się prowadzić różane krzaczki żeby jak najmniej na siebie wchodziły. Zobaczymy jak sytuacja będzie wyglądała w kolejnych latach, ale w tej chwili nie chciałabym niczego tam zmieniać. To jedyna rabata, z której jak do tej pory jestem naprawdę zadowolona.
Ewelinko, owszem złapaliśmy trochę promieni i opalona skóra wygląda od razu ładniej.
Skoczka u siebie nie widziałam, ale pokazały się mszyce i po raz pierwszy bruzdownica. Fuj, co to za paskudztwo
Na kilku różach znalazłam tę zarazę. Muszę o niej poczytać, bo do tej pory nie miałam z nią do czynienia, a trzeba być przygotowanym na walkę z tą małpą
Czas róż wreszcie nadszedł i teraz tylko żeby aparaty się nie przegrzewały, to z każdym dniem będzie coraz więcej zdjęć.
Majeczko, kolor Darcey jest ładniejszy w realu. Aparat trudno oddaje jej prawdziwą barwę.
No jasne, że w donicach różom cieplej. A jak jeszcze nie muszą rywalizować o żarełko i wodę, to już nie dziwne, że rosną jak na drożdżach
Bathsheba rośnie w siłę i na razie wciąż w donicy. Moja ma cztery pączki. Jestem jej bardzo ciekawa, zresztą pozostałych też. Pewnie pierwsze kwiaty zobaczę na Annie Boleyn, bo już pokazała kolorek. Zaś Carolyn rośnie i ma chyba tylko jeden pączek. Zresztą te z jesiennego sadzenia jakoś gorzej wystartowały i niektóre nawet nie myślą o kwiatach.
Elwi, myślę, że w ciągu kilku najbliższych dni buchnie kwieciem. Codziennie rano z niecierpliwością biegnę do ogrodu, żeby zobaczyć co tam nowego rozkwitło. Teraz przydałoby się jeszcze troszkę deszczu, bo u nas sucho się zrobiło. Kiedyś miałam Sympathie, ale to był krótki epizod. Ta róża u mnie zupełnie nie chciała rosnąć, aż wreszcie się jej pozbyłam i odetchnęłam z ulgą. Od jakiegoś czasu doszłam do wniosku, że szkoda miejsca na marudery, kapryśnice i słabeuszy. Jeśli jakaś róża nie chce ze mną współpracować, to się z nią żegnam. M się śmieje widząc jak chodzę po ogrodzie i bacznie się przyglądam różom. Mówi wtedy - Oho, Twoje dziewczęta już się trzęsą, jak widzą Ciebie z łopatą
Każda chce się przypodobać, żeby tylko nie padło na nią
Z korzeniami to możesz mieć rację. Ja przy wykopywaniu ośmioletniego Chopina nieźle się naszarpałam. Miał chłopisko korzeń, że hej!
Basiu, cierpliwie czekałam na rozpoczęcie sezonu i wreszcie jest. Zrobiło się pięknie, ogród roztacza wokół cudne zapachy, a to za sprawą Tuscany, LO i oczywiście Francois Juranville
Ewuniu, moje donice mają 45 średnicy i podobnie wysokości. Wydaje mi się, że dwa sezony róża może śmiało rosnąć. Potem trzeba by ją wyjąć i pewnie wymienić ziemię, o ile w dalszym ciągu ma tam rosnąć. James Galway, Geoff Hamilton, The Wedgwood Rose są za duże i moim zdaniem do donic się nie nadają. To wielkie krzaki, które już w pierwszym roku potrafią mocno wybujać. Austinki, które sadzę w donicach rosną tam tylko przez sezon, a jesienią wędrują do gruntu.

A takie kwiatuszki rosną zarówno przy drodze jak i przy wejściu na plażę


I hotelowe róże,które pierwsze kwitnienie mają już pewnie za sobą




Aniu Annes77, wyjazd choć krótki był bardzo udany. Szkoda, że obowiązki nie pozwoliły wypoczywać nam dwa tygodnie, ale dobre i to.
Mój Young Lycidas ma całą masę pąków. On z tych, co lubią obdarowywać kwiatami. Będziesz zadowolona! A jak zobaczysz ten cudny kolor to z miejsca się zakochasz
Specjalnie dla Ciebie fotki z Rodos. Niestety na większości są nasze facjaty i trudno było wygrzebać coś bez nas





Jadziu, roślinki odpoczęły ode mnie, a ja od nich, ale po tygodniu już bardzo tęskniłam za ogrodem i wprost nie mogłam się doczekać, żeby zobaczyć jak wszystko się zmieniło
Doktorek i u mnie rozpoczął piękny popis. Z każdym dniem przybywa na nim kwiatów, a na tej samej pergoli zaczyna Gipsy Boy. I chociaż z daleka obydwie róże się zlewają, to tworzą dość zgrany duet.
Ciekawa jestem jak odbierzesz Garden of Roses.? Tak Cię na nią namawiałam...Mam nadzieję, że nie zawiedzie Twoich oczekiwań.
Joasiu, jak patrzę na czerwcowy ogród to wszystko wydaje się piękniejsze, łatwiejsze, a każdy dzień przynosi jakąś nową niespodziankę. Tylko szkoda, że ten czerwiec tak krótko trwa. Chciałoby się czerpać z niego garściami. Ten zapach unoszący się w powietrzu, ta feeria barw i kształtów. Jednym słowem - Cudnie jest!
Kasiu, sama często słyszę takie opinie, że róża może i ładna, ale te kolce. Są zupełnie zbędne!
Każda z nas miała nie raz z nimi do czynienia i nie były to miłe doznania. Ale nie dość, że są róży potrzebne, to na dodatek moim zdaniem są często także dużą ozdobą. Sama czasami klnę, bo mnie jakaś pannica wytarmosi za włosy, złapie za ubranie, a często też odczuwam boleśnie bezpośredni kontakt, ale w żadnym wypadku nie zrezygnowałabym z róży tylko dlatego, że uzbrojona jest w kolce.
Elu, róże o zimie jakoś zapomniały i w większości świetnie sobie radzą. Oczywiście jest kilka wyjątków, nad którymi się zastanawiam. Zostawić, czy nie? Taka Ghita Renaissance, która była pięknym, dorodnym okazem, w tej chwili słabo wygląda
Tak samo Rhapsody in Blue i to obie. I nie same sadzonki tu zawiniły, bo do tej pory to były żelazne róże. Myślę, że osłabienie chorobami z ubiegłego sezonu miało tutaj kolosalne znaczenie.
Kochani rozpoczął się nowy różany sezon, więc zapraszam wszystkich do nowego wątku tutaj
Moderatora proszę o zamknięcie wątku.
Wczoraj podjechałam do ogrodniczego po jednoroczne do donic, a tak przy okazji zerknęłam oczywiście na rozy. I zobaczcie co wpadło mi w łapki.


No, nie mogłam odejść i nie kupić, bo one tak na mnie patrzyły i słyszałam jak wołają - Weź mnie, no weź! Zobacz jaka jestem śliczna!
I wzięłam, a potem bałam się pokazać eMowi Werka, pierwsze kwiaty już są, a na zdjęcia zapraszam do nowego wątku
Skoro zakwitła u Ciebie pierwsza róża, to nie pozostaje Ci nic innego jak szybciutko otworzyć swój wątek. No nie daj się prosić!
Aprilku, mam nadzieję, że róże dadzą czadu i będzie co focić, a opóźnienie w kwitnieniu może nie takie złe, bo za to przedłuży się do lipca. Oby tylko pogoda nie płatała żadnych psikusów
Aniu Ann_85, cieszę się, że mogłam pomóc i obyś z wyboru tych właśnie odmian była zadowolona
Z angielskiej rabaty raczej nic nie będę przesadzała. Postaram się prowadzić różane krzaczki żeby jak najmniej na siebie wchodziły. Zobaczymy jak sytuacja będzie wyglądała w kolejnych latach, ale w tej chwili nie chciałabym niczego tam zmieniać. To jedyna rabata, z której jak do tej pory jestem naprawdę zadowolona.
Ewelinko, owszem złapaliśmy trochę promieni i opalona skóra wygląda od razu ładniej.
Skoczka u siebie nie widziałam, ale pokazały się mszyce i po raz pierwszy bruzdownica. Fuj, co to za paskudztwo
Czas róż wreszcie nadszedł i teraz tylko żeby aparaty się nie przegrzewały, to z każdym dniem będzie coraz więcej zdjęć.
Majeczko, kolor Darcey jest ładniejszy w realu. Aparat trudno oddaje jej prawdziwą barwę.
No jasne, że w donicach różom cieplej. A jak jeszcze nie muszą rywalizować o żarełko i wodę, to już nie dziwne, że rosną jak na drożdżach
Bathsheba rośnie w siłę i na razie wciąż w donicy. Moja ma cztery pączki. Jestem jej bardzo ciekawa, zresztą pozostałych też. Pewnie pierwsze kwiaty zobaczę na Annie Boleyn, bo już pokazała kolorek. Zaś Carolyn rośnie i ma chyba tylko jeden pączek. Zresztą te z jesiennego sadzenia jakoś gorzej wystartowały i niektóre nawet nie myślą o kwiatach.
Elwi, myślę, że w ciągu kilku najbliższych dni buchnie kwieciem. Codziennie rano z niecierpliwością biegnę do ogrodu, żeby zobaczyć co tam nowego rozkwitło. Teraz przydałoby się jeszcze troszkę deszczu, bo u nas sucho się zrobiło. Kiedyś miałam Sympathie, ale to był krótki epizod. Ta róża u mnie zupełnie nie chciała rosnąć, aż wreszcie się jej pozbyłam i odetchnęłam z ulgą. Od jakiegoś czasu doszłam do wniosku, że szkoda miejsca na marudery, kapryśnice i słabeuszy. Jeśli jakaś róża nie chce ze mną współpracować, to się z nią żegnam. M się śmieje widząc jak chodzę po ogrodzie i bacznie się przyglądam różom. Mówi wtedy - Oho, Twoje dziewczęta już się trzęsą, jak widzą Ciebie z łopatą
Każda chce się przypodobać, żeby tylko nie padło na nią Basiu, cierpliwie czekałam na rozpoczęcie sezonu i wreszcie jest. Zrobiło się pięknie, ogród roztacza wokół cudne zapachy, a to za sprawą Tuscany, LO i oczywiście Francois Juranville
Ewuniu, moje donice mają 45 średnicy i podobnie wysokości. Wydaje mi się, że dwa sezony róża może śmiało rosnąć. Potem trzeba by ją wyjąć i pewnie wymienić ziemię, o ile w dalszym ciągu ma tam rosnąć. James Galway, Geoff Hamilton, The Wedgwood Rose są za duże i moim zdaniem do donic się nie nadają. To wielkie krzaki, które już w pierwszym roku potrafią mocno wybujać. Austinki, które sadzę w donicach rosną tam tylko przez sezon, a jesienią wędrują do gruntu.

A takie kwiatuszki rosną zarówno przy drodze jak i przy wejściu na plażę


I hotelowe róże,które pierwsze kwitnienie mają już pewnie za sobą




Aniu Annes77, wyjazd choć krótki był bardzo udany. Szkoda, że obowiązki nie pozwoliły wypoczywać nam dwa tygodnie, ale dobre i to.
Mój Young Lycidas ma całą masę pąków. On z tych, co lubią obdarowywać kwiatami. Będziesz zadowolona! A jak zobaczysz ten cudny kolor to z miejsca się zakochasz
Specjalnie dla Ciebie fotki z Rodos. Niestety na większości są nasze facjaty i trudno było wygrzebać coś bez nas





Jadziu, roślinki odpoczęły ode mnie, a ja od nich, ale po tygodniu już bardzo tęskniłam za ogrodem i wprost nie mogłam się doczekać, żeby zobaczyć jak wszystko się zmieniło
Ciekawa jestem jak odbierzesz Garden of Roses.? Tak Cię na nią namawiałam...Mam nadzieję, że nie zawiedzie Twoich oczekiwań.
Joasiu, jak patrzę na czerwcowy ogród to wszystko wydaje się piękniejsze, łatwiejsze, a każdy dzień przynosi jakąś nową niespodziankę. Tylko szkoda, że ten czerwiec tak krótko trwa. Chciałoby się czerpać z niego garściami. Ten zapach unoszący się w powietrzu, ta feeria barw i kształtów. Jednym słowem - Cudnie jest!

Kasiu, sama często słyszę takie opinie, że róża może i ładna, ale te kolce. Są zupełnie zbędne!
Elu, róże o zimie jakoś zapomniały i w większości świetnie sobie radzą. Oczywiście jest kilka wyjątków, nad którymi się zastanawiam. Zostawić, czy nie? Taka Ghita Renaissance, która była pięknym, dorodnym okazem, w tej chwili słabo wygląda
Kochani rozpoczął się nowy różany sezon, więc zapraszam wszystkich do nowego wątku tutaj
Moderatora proszę o zamknięcie wątku.
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12200
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2016
Dorotko odpoczęłaś, a teraz różany spektakl poprawia Ci nastrój.
Nowa austinka śliczna.
Towarzystwo smagliczki i lobelii dla róży znakomite, będzie mieć długo kwitnące współlokatorki.
Mam w ogrodzie opuchlaki i stale sporo liści na hortensjach pogryzionych.
Nic nie robię, bo rośliny sobie doskonale radzą. Kilka moich hortensji też ucierpiało od majowych przymrozków, szczególnie te na pniu. Oberwałam liście lub całe młode pędy, a teraz już wypuściły sporo ładnych, więc raczej uszczerbku nie będzie. Myślę, że Twoje też nadrobiły straty i sobie poradzą. Kwitną na tegorocznych pędach, więc jak mają kilka to z pewnością kwiaty zobaczysz.
Pozdrawiam 
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11755
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2016
Dorotko dziękuję za kilka wspomnień z wakacji,ale pięknie tam
Nowe róże wyhaczyłaś
Graham ile ma pąków wow 
Nowe róże wyhaczyłaś


