Szczepienie drzew owocowych cz.2
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. II
Najlepiej oberwać przed rozkwitnięciem kwiatu wtedy drzewo nie traci niepotrzebnie energii na jego rozwój i jest większa szansa na wybicie gałązki. Zdarza się, że schowany na zrazie pąk kwiatowy blokuje wybicie gałązki i szczepienie jest w pierwszym roku bardzo niemrawe, a dopiero w kolejnym roku wybija tego pąka i zaczyna porządnie rosnąć. Z pestkowymi nie mam doświadczenia, ale podejrzewam, że jest tak samo. Ja jeśli szczepienie nie jest wyraźnie uschnięte nigdy go nie spisuję na straty w pierwszym roku nawet jak bardzo słabo wybija. Często jest tak, że przestoi takie niemrawe przez rok, a w następnym wiosną rusza z kopyta i nadrabia stracony czas.
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. II
Takżem poczynił. Dziś znowu zapowiadają nocne przymrozki do - 6 a tu wiśnia obsypana kwiatami. Czy jest sens ją okrywać czy sobie poradzi? Ciekaw jestem czy w ogóle pszczoły zapylą kwiaty w takie zimno. Mam pytanie odnośnie podsychających, zrazów które nie przyjęły się na jabłonce. Czy coś pomoże jeśli je ściągnę, wymoczę końcówki przez 24h w pojemniku z wodą i ponownie zaszczepie? Czy taki zraz nadaje się jeszcze a jeśli nie to jak to ocenić? Po przecięciu jest zielonkawy
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. II
Cześć, dobrze że ten wątek powstał wszytko mi wyjaśnił co do szczepienia drzew i krzewów !!!!




zapraszam do dodawania darmowych ogłoszeń - https://wszystkotujest.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. II
Dedert - martwego nie wskrzesisz. Pozostaje Ci załatwienia nowych zrazów w lipcu i próba oczkowania. Co do kwitnącej wiśni to przy minus 6 i pełni kwitnienia nie ma szans.
Polecam http://blog.sadownictwo.co/przymrozki-p ... walczania/
Polecam http://blog.sadownictwo.co/przymrozki-p ... walczania/
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. II
Po 24h w szklance wody skórka na zrazie znów jest gładka, także wydaje mi się że jest ok.
Czemu opryskiwanie wodą w przymrozek chroni przed wymarzaniem? Czy wytworzony lód stanowi ochronę?
A jeśli na gałęzie ponasadzałbym przezroczyste worki foliowe i związał u dołu, czy w jakimś stopniu to pomoże? Na pewno uchroni przez mroźnym wiatrem.
Czemu opryskiwanie wodą w przymrozek chroni przed wymarzaniem? Czy wytworzony lód stanowi ochronę?
A jeśli na gałęzie ponasadzałbym przezroczyste worki foliowe i związał u dołu, czy w jakimś stopniu to pomoże? Na pewno uchroni przez mroźnym wiatrem.
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. II
Może nie tyle opryskiwanie co zraszanie i to ciągłe. Zraszanie musi rozpocząć się przed nastaniem przymrozku i zakończyć po całkowitym rozpuszczeniu lodu. Powstający lód oddaje ciepło i w ten sposób chroni wrażliwe części rośliny.
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. II
'Najbardziej rozpowszechnioną metodą walki z przymrozkami jest deszczowanie. Wykorzystuje się tu fakt, że zmianom stanu skupienia wody towarzyszy wydzielanie lub pobieranie dużych ilości ciepła. Przy ochłodzeniu jednego litra wody o 1°C uzyskuje się 1 kcal ciepła. Podczas zamarzania 1 litra wody wydziela się aż 80 kcal ciepła. Skuteczność tego zabiegu uzależniona jest od przebiegu temperatury, wilgotności powietrza, prędkości wiatru i fazy rozwojowej roślin. Niektóre doniesienia podają, iż poprzez zraszanie można chronić kwitnące sady do temperatury ?9°C. Teoretycznie wydaje się to możliwe, w praktyce jednak przy niskiej wilgotności powietrza i silnym wietrze trudno uzyskać pozytywny efekt zraszania przy temperaturze poniżej ?5°C. Im niższa jest temperatura, tym więcej wody powinniśmy podać na jednostkę powierzchni. Wiatr powoduje dodatkowe wychładzanie roślin, dlatego wraz ze wzrostem jego prędkości powinna rosnąć intensywność zraszania'
O jagusia111 mnie ubiegła
Worków foliowych chyba bym nie dał, wiatr itp, ale może osłona z papieru? ale ze zszywaczem w ręku
O jagusia111 mnie ubiegła

Worków foliowych chyba bym nie dał, wiatr itp, ale może osłona z papieru? ale ze zszywaczem w ręku
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. II
zobaczymy, może w moim regionie akurat nie będzie tak niskich temp jak zapowiadają w całej Polsce. Zastanawiam się czemu tak u nas jest, a np. w kraju sąsiednim w Niemczech panuje łagodniejszy klimat. Znajomy z Minden (na wysokości Poznania) pokazywał mi swoje derenie, które już 14 kwietnia miał w pełni rozwinięte liście. Czy to wpływ jakichś wiatrów znad Morza Północnego?
Kolejne pytanie. Książkowo szczepienie na podkładkach M9, M26 powinno odbywać się na wysokości ok 40-45 cm licząc od podstawy korzenia (czyli 20 cm do wkopania w glebę i 20-25 cm wystające ponad ziemię) ale jak nabyłem swoje Redlovy na M9 to one są jakoś niżej szczepione. Czemu tak i czy wysokość szczepienia ma wpływ na wielkość drzewka?
Kolejne pytanie. Książkowo szczepienie na podkładkach M9, M26 powinno odbywać się na wysokości ok 40-45 cm licząc od podstawy korzenia (czyli 20 cm do wkopania w glebę i 20-25 cm wystające ponad ziemię) ale jak nabyłem swoje Redlovy na M9 to one są jakoś niżej szczepione. Czemu tak i czy wysokość szczepienia ma wpływ na wielkość drzewka?
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. II
20 cm nad ziemią to sporo. Zazwyczaj jest mniej. Im wyżej miejsce szczepienia nad ziemią tym większa siła skarlająca podkładki.
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. II
A ile więc powinno być wkopane w ziemię? W takim razie jeśli wkopię niżej np. 30 cm a 10 cm pozostawię nad ziemią to coś zmieni? I tu kolejne pytanie związane z tematem głębokości występowania korzeni, na które nie dostałem odpowiedzi w pytaniu o jakość gleby. Przymierzam się do zakupu działki pod dom. Klasa ziemi na tejże działce pewnie V-VI - oddałem próbki gleby do badania. Widoczna ziemia z tej działki to ta po prawej (jaśniejsza). Ta po lewej to z mojego ogródka z innej miejscowości, zapewne klasa IV.

Próbka pobrana pochodzi z warstwy ornej na głębokości łopaty czyli jakieś 30-40 cm. A poniżej zapewne (lub raczej na pewno) jest piasek. I dochodzimy do sedna pytania: korzenie większości drzew przecież sięgają niżej niż warstwa orna. Co w takim razie jeśli poniżej tych 40 cm jest sam piasek, czy korzenie drzewek owocowych będą same dążyły do warstwy ornej? Czy ubogacanie gleby poprzez wieloletni wysiew i przeoranie nawozów zielonych potrafi wyeliminować piasek z tej głębokości (czyli ubogacić o próchnicę, która zaczernia glebę??)

Próbka pobrana pochodzi z warstwy ornej na głębokości łopaty czyli jakieś 30-40 cm. A poniżej zapewne (lub raczej na pewno) jest piasek. I dochodzimy do sedna pytania: korzenie większości drzew przecież sięgają niżej niż warstwa orna. Co w takim razie jeśli poniżej tych 40 cm jest sam piasek, czy korzenie drzewek owocowych będą same dążyły do warstwy ornej? Czy ubogacanie gleby poprzez wieloletni wysiew i przeoranie nawozów zielonych potrafi wyeliminować piasek z tej głębokości (czyli ubogacić o próchnicę, która zaczernia glebę??)
- jarson64
- 500p
- Posty: 552
- Od: 27 cze 2011, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. II
Poczytaj tutaj na temat korzeni
Gleby bielicowe bardzo ubogie w próchnicę, strukturę można poprawić przez regularne nawożenie organiczne (kompost, obornik, również nawozy zielone).
Gleby bielicowe bardzo ubogie w próchnicę, strukturę można poprawić przez regularne nawożenie organiczne (kompost, obornik, również nawozy zielone).
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. II
Oto moje zeszłoroczne szczepienia. Wszystko na jednej eksperymentalnej jabłonce 17 letniej. Widać że jednak szczepiąc zrazami można zaoszczędzić sporo czasu na wzroście w porównaniu z okulizacją. Poniżej dla porównania zdjęcie okulizowanego oczka Grochówki, również w zeszłym roku. Jak widać w uprawie amatorskiej lepiej sięgać po zrazy. Niektóre z nich mają na prawdę solidne przyrosty jak Pepina Linneusza, Kardynalska, Wealthy, Reneta czerwona. A teraz pytanie o te kwiaty. Zostawić czy usuwać?

Coś co po 2 tygodniach jak się nie przyjęło i zaczęło podsychać zostało odświeżone i ponownie przeszczepione. Może to być James Grieve, może Krótkonóżka Królewska. czas pokaże. Ale jest to również przykład dlaczego warto obserwować zrazy i w porę reagować przeszczepiając na nowo.















Coś co po 2 tygodniach jak się nie przyjęło i zaczęło podsychać zostało odświeżone i ponownie przeszczepione. Może to być James Grieve, może Krótkonóżka Królewska. czas pokaże. Ale jest to również przykład dlaczego warto obserwować zrazy i w porę reagować przeszczepiając na nowo.














-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3815
- Od: 10 kwie 2016, o 20:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ropica k. Gorlic
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. II
Ładnie wyglądają te szczepienia
Druty z nazwami nie wrastają w gałęzie?

Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. II
Drut poskręcałem żeby mógł się odwijać ale chyba muszę go ręcznie poluzować. To było moje pierwsze szczepienie, oczywiście wiele się nie przyjęło. Każda odmiana była w kilku zrazach na różne sposoby szczepiona. Teraz pewnie bym to ładniej zrobił przez stosowanie z nacięciem, czyli tak jak robiłem w tym roku. Czy kwiaty zostawić czy usunąć u tak młodych pędów?
Re: Szczepienie drzew i krzewów owocowych - cz. II
Noooo masz rękę
Co do kwiatów
'Zdrowy wzrost nowej odmiany oznacza, że szczepienie się udało, ale nie jest to równoznaczne z zaniechaniem dalszej pielęgnacji. Trzeba zadbać, by młode pędy wyrastające ze zrazu były silne i dobrze się rozrastały. Na tym etapie bardzo ważne jest usuwanie pąków kwiatowych, bowiem ich pozostawienie będzie skutkować utratą substancji odżywczych, a w konsekwencji młode przyrosty będą znacznie słabsze. Pąki należy usuwać jak najwcześniej, najlepiej jeszcze przed ich roztworzeniem, w fazie zielonego lub białego pąka.'

Co do kwiatów
'Zdrowy wzrost nowej odmiany oznacza, że szczepienie się udało, ale nie jest to równoznaczne z zaniechaniem dalszej pielęgnacji. Trzeba zadbać, by młode pędy wyrastające ze zrazu były silne i dobrze się rozrastały. Na tym etapie bardzo ważne jest usuwanie pąków kwiatowych, bowiem ich pozostawienie będzie skutkować utratą substancji odżywczych, a w konsekwencji młode przyrosty będą znacznie słabsze. Pąki należy usuwać jak najwcześniej, najlepiej jeszcze przed ich roztworzeniem, w fazie zielonego lub białego pąka.'