Ewuniu, ja też lubię wszelkie kwiatki, nawet te chwastowate (o ile nie rosną w rabacie), mam takie piękne poletko kurdybanku, on tak nisko się ścieli, że nawet go kosiarka nie zebrała. Gdzieś czytałam, że sprzedają go po 5 zł za sadzonkę...
Małgosiu, u mnie jeszcze nie w rozkwicie owocowe , ale lada chwila... Ech... Bardzo w tym roku imprezowicze nam się trafili, ale cóż...
Ja z jednorocznych chciałam takie kwiatuszki podobne do nemezji, płożące się, bo kwitną do samej jesieni, może jakąś pelasię i chyba kupię takie niekwitnące w stylu komarzycy...
Beatko, moja dopiero drugi rok ma sporo kwiatów, nawet owoce zawiązują, które mają niby ptaki zjadać, ale z tego co widzę, to one nie są zainteresowane. Wiszą mi do wiosny

Może nie ta odmiana im pasuje?
A z maragertką to... dramat, stoi taka jakby omdlała, już na ganeczku (przed wejście do domu mam taki otwarty ganek, ale przysłania go zimozielony wiciokrzew) bo nie chcę na tę agonię w domu patrzeć... Cóż... szkoda, że nie przewidziałam tego, lepiej było te pieniądze na jakie róże, albo byliny czy jednoroczne
U mnie na targu są takie dwie panie, które same sobie sieją i sprzedają "nadwyżki", mają wszelkie byliny, które można na naszych terenach spotkać (a nasiona w sklepach ogrodniczych), co roku jakieś "nowości", w tym były jakieś dzwonki, które też wzięłam, ale nie wiem jakie (brzoskiwiniolistny wzięłam, ale to nie to)
Sadzonki na ogół jakieś 3 zł, ale to są sadzonki! Piękne, duże i zdrowe. Nie przypominam sobie żeby cokolwiek od nich kupiła co się nie przyjęło, no chyba że sama ubiłam.
Zamówiłam od nich naparstnicę, mają mieć w piątek i chyba dokupię karpacki dzwonek, bo zagubił się i może jeszcze coś
