
Spór o GMO to nie spór pomiędzy niewykształconymi i wyedukowanymi, a spór naukowy, gdzie po jednej stronie stoi biotechnologia i ekonomia (zyski), a po drugiej: ekonomia (straty), ekologia, gleboznawstwo, hydrologia, medycyna, socjologia i psychologia, kryminologia, kulturoznawstwo...
Patrząc na negatywne skutki stosowania elektryczności może mieszkańcy Taplar nie byli tacy głupi ;) https://www.ciemneniebo.pl/pl/artykuly/ ... izm-ludzki czy http://www.profesjonalne-oswietlenie.pl ... wieka.html Nie mówiąc o negatywnych skutkach tak ogromnej urbanizacji, która bez prądu byłaby niemożliwa.
Wracając do argumentów przeciwko wprowadzeniu GMO do Polski.
Wg mnie istnieje też argument prawny i nawet trochę się dziwię, że nigdzie z nim się nie spotkałam.
Art. 5 naszej Konstytucji wyraźnie mówi:
"Rzeczpospolita Polska strzeże niepodległości i nienaruszalności swojego terytorium, zapewnia wolności i prawa człowieka i obywatela oraz bezpieczeństwo obywateli, strzeże dziedzictwa narodowego oraz zapewnia ochronę środowiska, kierując się zasadą zrównoważonego rozwoju."
Czym jest zrównoważony rozwój w świetle naszego prawa?
Ustawa Prawo Ochrony Środowiska w art. 3 rozwój zrównoważony rozumie jako "rozwój społeczno-gospodarczy, w którym następuje proces integrowania działań politycznych, gospodarczych i społecznych, z zachowaniem równowagi przyrodniczej oraz trwałości podstawowych procesów przyrodniczych, w celu zagwarantowania możliwości zaspokajania podstawowych potrzeb poszczególnych społeczności lub obywateli zarówno współczesnego pokolenia, jak i przyszłych pokoleń."
Więcej o zrównoważonym rozwoju https://pl.wikipedia.org/wiki/Zr%C3%B3w ... ozw%C3%B3j
W świetle argumentów, które w skrócie podałam na poprzedniej stronie, po wprowadzeniu GMO taki rozwój jest niemożliwy.