Też uwielbiam klony, we wszelakiej formie
Mój ogród wśród łąk część 6
Re: Mój ogród wśród łąk część 6
Małgoś, a gdzie palmowe? Pewnie później?
Też uwielbiam klony, we wszelakiej formie
Widziałaś gdzieś koło nas jakieś większe zagęszczenie ich? Bo ja tyle co mam koło domu i młode, osamotnione sztuki gdzieniegdzie, w sumie pamiętam o jednym przy drodze, ścięty, jeden w lesie... A, jeden czerwony rośnie duży okaz, super ma liście jesienią, o ile ciepło jest
Muszę zrobić research w jego kierunku później.
Też uwielbiam klony, we wszelakiej formie
- tara
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 13137
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Re: Mój ogród wśród łąk część 6
O Szyszunia załapała się na 500+ no to masz szczęście jakie piękne te dzieciaczki
Klon ten pospolity pamiętam z dzieciństwa rósł przed domem cudny, robiliśmy noski ale likwidono w mieście ogródki i w miejsce klonu powstał parking 
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 17446
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Mój ogród wśród łąk część 6
Dla mnie te kloniki na wiosnę są najbardziej efektowne, śliczne w swoich kosmatych listkach 
- wsiania
- 500p

- Posty: 694
- Od: 27 sty 2012, o 09:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Brzegu
Re: Mój ogród wśród łąk część 6
Małgosiu, klony rzeczywiście są piękne, szczególnie wiosną i jesienią, bo mienią się różnymi kolorami. Ja na razie mam jednego o zielonych, biało obrzeżonych listkach, chyba z tych bardziej palmowych, bo ponoć powoli rośnie. Widzę, że przezimował, więc trzeba mu znaleźć dobrą, zaciszną miejscówkę, bo teraz w warzywniku garuje
Słoneczka i ciepła życzę!
Moje wsiowe poczynania - c.j.d. 
gdzie diabeł nie może... tam mnie wołają
pozdrawiam, Ania
gdzie diabeł nie może... tam mnie wołają
pozdrawiam, Ania
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42396
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Mój ogród wśród łąk część 6
Małgosiu ja też dorobiłam się dwóch malutkich kloników jeden siany przez mnie a drugi też siewka ale naturalna
Powolutku rosną ale są!
-
PEPSI
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7206
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Mój ogród wśród łąk część 6
Witajcie kochani
Taka paskudna pogoda, że nic się nie chce.
Pogoda nie potrafi się określić, a już wczoraj to się wściekałam i wyraziłam to na głos kierując inwektywy w stronę właściwą. No bo ileż można....rano obudziło mnie słoneczko, wypiłam kawusię na tarasie, złapałam za sprzęty i do warzywnika, bo czas buraczki siać, słonecznik też już się domagał i inne takie też. Jak tylko zaczęłam pracować, pojawiły się chmury, zaczął padać grad, potem deszcz i tak cały dzień.
Dzisiaj nie pada, ponurzasto, ale da się znieść, więc powsadzałam dalie, mieczyki ( takie bidy zeszłoroczne), dokończyłam prace w warzywniku i mam wolne.
Miłeczko - Moje narcyzy też bidaki,nie mogę się dochować pola żonkilowego. Rosną, ale jakieś pojedyncze sztuki, reszta pewnie w brzuchach nornic.
Przypomnę Ci o bukszpanach.
Soniu - Uwielbiam klony. Zdobią ogród cały rok, a najładniejsze są oczywiście jesienią.
Przymrozki były spore, ale o dziwo ogród nie ucierpiał. Roślinki wiedzą same jak się obronić, no może nie wszystkie, ale to jeszcze powód przemawiający za tym, żeby sadzić żelazne rośliny. Ba, łatwo powiedzieć, prawda?
Pogoda w sobotę, czyli w urodziny syna pozostawiała wiele do życzenia, ale popołudniu słoneczko pokazało buźkę, więc mała rekompensata była. Idzie ciepło, tak mówi mi mój nadworny synoptyk, czyli lewy bark.
Dorotko - Jeśli chodzi o piwonie, to najlepiej zna ich potrzeby Marta Koziorożec. Ja mam kilka sztuk, ale w ich uprawie też ponosiłam klęskę. Marta wyjaśniła mi, że po primo za głęboko posadzone, po drugie primo, za dużo azotu. Dlatego dostały kompost i potasowy nawóz wiosną. A sekretem bujnego kwitnienia piwonii jest...kromka chleba położona pod jej korzeniami. Nie wiem, nie pytaj dlaczego, moja koleżanka tak mówi i tak mi kazała robić. Ja oczywiście zapomniałam o tym, więc jednak liczę na te rady z tym potasem.
I kolejne piwonie posadzę z chlebem. Coś w tych radach babcinych musi być. Ja w nie wierzę.
Mateusz- Palmowe dopiero się zbierają, ale dobrze im idzie, lada dzień pokażą swoje listeczki.
Ja też je uwielbiam, klony znaczy się, bo są piękne. Nie są jednak popularne, mało ich w okolicy. Z okna mojej pracy mam przyjemność oglądać kilka ogromnych klonów, ale nie znam nazwy. Pięknie się wybarwiają na jasny zielony kolor liści, a jesienią mienią się złotem. Wśród znajomych panuje przekonanie, że palmowe wymarzają, więc nie sadzą. Ja mam trzy palmowe, jeden najbardziej wrażliwy rośnie już kilka lat, okrywałam go tylko pierwszą zimę.
Aniu - No cóż, teraz 500 w plusie bardzo popularne. :lol:Szkoda klona. Dużych drzew zawsze mi szkoda jak muszą ulec człowiekowi. Do dzisiaj pamiętam te cztery piękne drzewa czereśniowe które musieliśmy wyciąć, bo rosły na naszej obecnej drodze wjazdowej do domu.
Aniu Anabuko - Liście palmowych są fikuśne, zgadzam się bo i ja je uwielbiam.
Aniu Wsiania - Klony palmowe lubią zaciszne miejsca, najlepiej rosną nad jakąś wodą. Ja nie mam ani oczka, ani jeziorka, to rośnie sobie na rabacie. I nie najgorzej sobie radzi. Masz sporą powierzchnię, to możesz sadzić większe okazy drzew. A klonów masz do wyboru, do koloru. Jak chcesz, podam namiar na fajną i niedrogą szkółkę z ciekawą ofertą.
Marysiu - I takie okazy cieszą najbardziej.
Mój tulipanowiec z siewki przezimował i cieszę się jak dziecko. A nasionko znalazłam w parku pod Poznaniem. Radocha niesamowita.
W ogrodzie znalazłam dwa maleńkie klony, nie wiem z których moich się wysiały, w okolicy nie ma dorosłych drzew, więc się im bacznie przyglądam.
Psy wyżarły mi moje wióry rogowe. Ich radość, że pańcia w końcu pomyślała o nich nie miała granic. W przeciwieństwie do mnie. Ale czy można na nie się gniewać?


Mika ma minę w typie ale o co chodzi?

Za to z Lulci mam jakiś pożytek. Pilnuje moich młodych rozsad a nawet je dogrzewa własnym ciałem, jak szybka zasunięta. A jak położyłam tam koc, żeby uchronić przez mrozami moją młodzież, no to radość Lulci była przeogromna.

I dalej w temacie drzew.
Wierzba, która powstała z patyczka, który służył za dekorację wielkanocną kilka lat temu. Corocznie strzygę jej koronę trzykrotnie podczas sezonu. M chce usunąć, ale ja bronię bo mam taki sentyment do tych wszystkich roślin, które mają własną historię w moim ogrodzie.

Do popisania.
Taka paskudna pogoda, że nic się nie chce.
Dzisiaj nie pada, ponurzasto, ale da się znieść, więc powsadzałam dalie, mieczyki ( takie bidy zeszłoroczne), dokończyłam prace w warzywniku i mam wolne.
Miłeczko - Moje narcyzy też bidaki,nie mogę się dochować pola żonkilowego. Rosną, ale jakieś pojedyncze sztuki, reszta pewnie w brzuchach nornic.
Przypomnę Ci o bukszpanach.
Soniu - Uwielbiam klony. Zdobią ogród cały rok, a najładniejsze są oczywiście jesienią.
Przymrozki były spore, ale o dziwo ogród nie ucierpiał. Roślinki wiedzą same jak się obronić, no może nie wszystkie, ale to jeszcze powód przemawiający za tym, żeby sadzić żelazne rośliny. Ba, łatwo powiedzieć, prawda?
Pogoda w sobotę, czyli w urodziny syna pozostawiała wiele do życzenia, ale popołudniu słoneczko pokazało buźkę, więc mała rekompensata była. Idzie ciepło, tak mówi mi mój nadworny synoptyk, czyli lewy bark.
Dorotko - Jeśli chodzi o piwonie, to najlepiej zna ich potrzeby Marta Koziorożec. Ja mam kilka sztuk, ale w ich uprawie też ponosiłam klęskę. Marta wyjaśniła mi, że po primo za głęboko posadzone, po drugie primo, za dużo azotu. Dlatego dostały kompost i potasowy nawóz wiosną. A sekretem bujnego kwitnienia piwonii jest...kromka chleba położona pod jej korzeniami. Nie wiem, nie pytaj dlaczego, moja koleżanka tak mówi i tak mi kazała robić. Ja oczywiście zapomniałam o tym, więc jednak liczę na te rady z tym potasem.
Mateusz- Palmowe dopiero się zbierają, ale dobrze im idzie, lada dzień pokażą swoje listeczki.
Ja też je uwielbiam, klony znaczy się, bo są piękne. Nie są jednak popularne, mało ich w okolicy. Z okna mojej pracy mam przyjemność oglądać kilka ogromnych klonów, ale nie znam nazwy. Pięknie się wybarwiają na jasny zielony kolor liści, a jesienią mienią się złotem. Wśród znajomych panuje przekonanie, że palmowe wymarzają, więc nie sadzą. Ja mam trzy palmowe, jeden najbardziej wrażliwy rośnie już kilka lat, okrywałam go tylko pierwszą zimę.
Aniu - No cóż, teraz 500 w plusie bardzo popularne. :lol:Szkoda klona. Dużych drzew zawsze mi szkoda jak muszą ulec człowiekowi. Do dzisiaj pamiętam te cztery piękne drzewa czereśniowe które musieliśmy wyciąć, bo rosły na naszej obecnej drodze wjazdowej do domu.
Aniu Anabuko - Liście palmowych są fikuśne, zgadzam się bo i ja je uwielbiam.
Aniu Wsiania - Klony palmowe lubią zaciszne miejsca, najlepiej rosną nad jakąś wodą. Ja nie mam ani oczka, ani jeziorka, to rośnie sobie na rabacie. I nie najgorzej sobie radzi. Masz sporą powierzchnię, to możesz sadzić większe okazy drzew. A klonów masz do wyboru, do koloru. Jak chcesz, podam namiar na fajną i niedrogą szkółkę z ciekawą ofertą.
Marysiu - I takie okazy cieszą najbardziej.
W ogrodzie znalazłam dwa maleńkie klony, nie wiem z których moich się wysiały, w okolicy nie ma dorosłych drzew, więc się im bacznie przyglądam.
Psy wyżarły mi moje wióry rogowe. Ich radość, że pańcia w końcu pomyślała o nich nie miała granic. W przeciwieństwie do mnie. Ale czy można na nie się gniewać?


Mika ma minę w typie ale o co chodzi?

Za to z Lulci mam jakiś pożytek. Pilnuje moich młodych rozsad a nawet je dogrzewa własnym ciałem, jak szybka zasunięta. A jak położyłam tam koc, żeby uchronić przez mrozami moją młodzież, no to radość Lulci była przeogromna.

I dalej w temacie drzew.
Wierzba, która powstała z patyczka, który służył za dekorację wielkanocną kilka lat temu. Corocznie strzygę jej koronę trzykrotnie podczas sezonu. M chce usunąć, ale ja bronię bo mam taki sentyment do tych wszystkich roślin, które mają własną historię w moim ogrodzie.

Do popisania.
- Madziagos
- -Moderator Forum-.

- Posty: 4352
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Mój ogród wśród łąk część 6
Małgosiu,
czy Lulcia nie układa się wprost w rozsadach?
Moje koty od razu by wszystko zadeptały
czy Lulcia nie układa się wprost w rozsadach?
Moje koty od razu by wszystko zadeptały
- tara
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 13137
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Re: Mój ogród wśród łąk część 6
Pod róże dałam kilka filetów z ryb i ciekawe ale ktoś je wykopał, podejrzewam, że kotek sąsiadki, a miały być nawozem
Jesienią dałam ale jakoś udało się, że nie było śladów "złodziejstwa" filetów, to dobrze bo będzie można powiedzieć czy dobry to nawóz.
Re: Mój ogród wśród łąk część 6
Za mało nakrzyczałaś, zapomniałaś za mnie odrobić
Mi Katsura tak do połowy przemarzła w tym roku, chociaż mam wrażenie, że to bardziej wysuszone. W sumie stwierdziłem, że sobie poradzi, a o suszy fizjologicznej zapomniałem.
Pieski wióry rogowe pożarły, a to ci heca
Za to Lulcia, jak mówisz, wzorowa
Zamiast kocyka to może poduszkę daj, tropiki siewki będą mieć zapewnione
Wierzby broń i się nie dawaj
Ta forma jest piękna-chodzi mi o pień, który tak idealnie wygląda i gałęzie z niego wyrastające..
Uwielbiam takie drzewa!
Mi Katsura tak do połowy przemarzła w tym roku, chociaż mam wrażenie, że to bardziej wysuszone. W sumie stwierdziłem, że sobie poradzi, a o suszy fizjologicznej zapomniałem.
Pieski wióry rogowe pożarły, a to ci heca
Wierzby broń i się nie dawaj
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42396
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Mój ogród wśród łąk część 6
Już czytałam u kogoś rok temu chyba?, że nie daje mączki rogowej, bo mu pies zjada
widać potrzebuje witamin
Mam tez taka wierzbę pogiętą i robię na tzw polską, ale mam przy ogrodzeniu parę gałęzi z wielkanocnych dekoracji i przez zapomnienie poszły do nieba! i jak tu je sprowadzić do ogrodu
Lulcia tak wygląda jakby nie pilnowała tylko się zastanawiała...dobre to?
Lulcia tak wygląda jakby nie pilnowała tylko się zastanawiała...dobre to?
- takasobie
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9841
- Od: 1 mar 2009, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Mój ogród wśród łąk część 6
Za wierzbę masz u mnie stokrotne buziaki! Popieram!
A znalazłam kilka narcyzów, tych co posadziłam jesienią! To będą chyba moje ostatnie, jakie posadziłam, bo już mam dość!
A znalazłam kilka narcyzów, tych co posadziłam jesienią! To będą chyba moje ostatnie, jakie posadziłam, bo już mam dość!
Miłka
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 17446
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Mój ogród wśród łąk część 6
Ale masz fajnych stróżów ogrodowych; )
Mam identyczną lampę; )
Mam identyczną lampę; )
-
koziorozec
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10594
- Od: 22 sty 2013, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Mój ogród wśród łąk część 6
Witaj Gosiu,to się pieski zdziwiły ,ze pyszne jedzenie rozrzucone w ogrodzie ,może troszkę roślinkom zostało,wierzby i klony i ja lubię ,mam ich sporo w ogrodzie ,dzisiaj taki halny u mnie ,ze stół i krzesła zamiotło,pozdrawiam 
- christinkrysia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8379
- Od: 26 maja 2006, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostróda
Re: Mój ogród wśród łąk część 6
Małgosiu ujrzeć pierwsze szyszki na posadzonej jodle to wielka radość. Są prześliczne jak sznur korali .
Podobnie przeżywam pierwsze owocowanie drzew bo i one muszą mieć czas na dojrzałość.
Zainteresowało mnie 3-krotne cięcie w sezonie wierzby mandżurskiej - wiosną golisz na krótko a potem kolejne 2 razy ile?
Pytam bo rośnie u mnie nad stawem i coraz trudniej mi sięgać do gałęzi tych nad wodą.
Czy mogłabym ją jeszcze teraz ogolić na krótko?
Mam też wierzbę smoczą i przez kilka lat nie mogę się zdecydować jak ją prowadzić - drzewo czy krzew ?
Pozdrawiam z zimnych Mazur
Podobnie przeżywam pierwsze owocowanie drzew bo i one muszą mieć czas na dojrzałość.
Zainteresowało mnie 3-krotne cięcie w sezonie wierzby mandżurskiej - wiosną golisz na krótko a potem kolejne 2 razy ile?
Pytam bo rośnie u mnie nad stawem i coraz trudniej mi sięgać do gałęzi tych nad wodą.
Czy mogłabym ją jeszcze teraz ogolić na krótko?
Mam też wierzbę smoczą i przez kilka lat nie mogę się zdecydować jak ją prowadzić - drzewo czy krzew ?
Pozdrawiam z zimnych Mazur
- silvarerum
- 1000p

- Posty: 1149
- Od: 16 kwie 2012, o 21:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Mój ogród wśród łąk część 6
Ale szyszki fajne - wyglądają jak mocno dojrzałe maliny
Co do wiórków rogowych - moja siostra podsypała je różom na podwyższonej rabacie przy tarasie i była zdziwiona jak jej psiak ciągle tam coś dłubał. W końcu wpadła na to, że ta zaraza wyżera jej wióry
Ta szkółka o której piszesz to internetowa? Możesz mi przesłać namiary? Co prawda mam dziwne wrażenie, że raz już mi podawałaś, ale oczywiście nie zapisałam, a wiadomości wykasowałam
Co do wiórków rogowych - moja siostra podsypała je różom na podwyższonej rabacie przy tarasie i była zdziwiona jak jej psiak ciągle tam coś dłubał. W końcu wpadła na to, że ta zaraza wyżera jej wióry
Ta szkółka o której piszesz to internetowa? Możesz mi przesłać namiary? Co prawda mam dziwne wrażenie, że raz już mi podawałaś, ale oczywiście nie zapisałam, a wiadomości wykasowałam
Zapraszam: silvarerum czyli szwedzki ogrodnik w akcji.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=88534
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=88534

