Mam takiej samej wielkości kalarepy
BobejGS- Walka z przeciwnościami, czyli warzywnik Błażeja cz.3
- seba1999
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4722
- Od: 16 sty 2014, o 20:10
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kielce
Re: BobejGS- Walka z przeciwnościami, czyli warzywnik Błażeja cz.3
Właśnie waham się wysiewać kukurydzę. Mam kilka fajnych odmian
Mam takiej samej wielkości kalarepy
Mam takiej samej wielkości kalarepy
Re: BobejGS- Walka z przeciwnościami, czyli warzywnik Błażeja cz.3
Błażej, spróbuj z dzdzownicami kalifornijskimi, jak masz dostęp do obornika to zrobisz sobie super dodatek. One naprawdę robią robotę. Testowałem sadzenie w doniczkę z ziemią i dzdzownicami, nie podgryzają. Jak mają co jeść nie uciekają, przeżyły zimę w komposcie o objętości 3m3 niczym nie nakryte, jedynie co jakiś czas świeży oborniki na wierzch.
- BobejGS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 14062
- Od: 31 lip 2013, o 17:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Grzybno Wlkp
- Kontakt:
Re: BobejGS- Walka z przeciwnościami, czyli warzywnik Błażeja cz.3
Majajka Jak już samosiejki wychodzą, to myśle że siać też można.
Jedynie co, to można się wstrzymać na razie na kilka dni, aż te przymrozki miną. Wysiewałem wprost do gruntu. Na rozsady nie mam w tym roku ani czasu, ani miejsca, Jak patrzyłem na zdjęciach, to jednego roku o tym czasie miałem już małe siewki słonecznika z rozsady.
Seba Ja nie mam wyboru. Ale ogólnie do kukurydzy przyjmuje się, że wysiewa się jak mlecz kwitnie(przynajmniej tak się u mnie mówiło). Oczywiście przymrozki swoją drogą ale dotychczas mnie w tym roku(odpukać) ominęły.
ogrodnikk Myśle nad czymś takim ale może na razie to trochę odległa sprawa. Jednak już mam pomysł, tylko czas podziałać.
Seba Ja nie mam wyboru. Ale ogólnie do kukurydzy przyjmuje się, że wysiewa się jak mlecz kwitnie(przynajmniej tak się u mnie mówiło). Oczywiście przymrozki swoją drogą ale dotychczas mnie w tym roku(odpukać) ominęły.
ogrodnikk Myśle nad czymś takim ale może na razie to trochę odległa sprawa. Jednak już mam pomysł, tylko czas podziałać.
Re: BobejGS- Walka z przeciwnościami, czyli warzywnik Błażeja cz.3
Jeśli do ważenia 2017 nic nie ruszysz to dostaniesz pakiet wormsów 
- BobejGS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 14062
- Od: 31 lip 2013, o 17:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Grzybno Wlkp
- Kontakt:
Re: BobejGS- Walka z przeciwnościami, czyli warzywnik Błażeja cz.3
Nie ma w sumie co na razie gdybać, bo obecnie nie mam czasu na nic. Jutro musiałbym po pracy wysadzić reszte ziemniaków i kalafiora. Jak nie zrobie tego jutro, to później nie wiem kiedy. Nikt za mnie tego nie zrobi.
Zobaczymy co przyniesie jutro.
Re: BobejGS- Walka z przeciwnościami, czyli warzywnik Błażeja cz.3
Błażej kwaśny pierwszy pomidorek święcony mnie rozśmieszył.
Taki wyczekiwany był.
Nawet święcenie mu nie pomoglo.
Moje za to nawet rosnąć teraz nie myślą.
Taki wyczekiwany był.
Nawet święcenie mu nie pomoglo.
Moje za to nawet rosnąć teraz nie myślą.
-
Majajka
- 200p

- Posty: 233
- Od: 16 mar 2017, o 21:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Guildford, Anglia
Re: BobejGS- Walka z przeciwnościami, czyli warzywnik Błażeja cz.3
Elu a moje po rozsadzeniu (tak, późno wysiewałam) właśnie kopa niesamowitego dostały
. Przesadzałam takie maleństwa - liścienie i jakieś malutkie-maciupeńkie listki, a po tygodniu każdy z nich ma 2 pary wielkich, solidnych liści. Niektórym nawet trzecia para już wyszła
.
- kogra
- Przyjaciel Forum

- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: BobejGS- Walka z przeciwnościami, czyli warzywnik Błażeja cz.3
Bellarosa są świetne, lubię też Vinetę, ale ostatnio jest trudno ją zdobyć.
Mrówki to straszne paskudy, zwłaszcza te żółte.
Jeśli to one to trudno będzie uratować pomidorki, musiałbyś ziemię całkiem obrać i na nowo posadzić.
Na kwasie mrówkowym jakie one wydzielają nic się nie uchowa.
Ja takie gniazda zalewam wrzątkiem i to kilkoma litrami, inaczej nie da się ich pozbyć.
Za to czarne mrówki wynoszę na kompost, świetnie go przerabiają a zimą i tak schodzą w głąb ziemi, no i nie wydzielają kwasu mrówkowego.
A jak twoje warzywka w gruncie, dają rady ?
Mrówki to straszne paskudy, zwłaszcza te żółte.
Jeśli to one to trudno będzie uratować pomidorki, musiałbyś ziemię całkiem obrać i na nowo posadzić.
Na kwasie mrówkowym jakie one wydzielają nic się nie uchowa.
Ja takie gniazda zalewam wrzątkiem i to kilkoma litrami, inaczej nie da się ich pozbyć.
Za to czarne mrówki wynoszę na kompost, świetnie go przerabiają a zimą i tak schodzą w głąb ziemi, no i nie wydzielają kwasu mrówkowego.
A jak twoje warzywka w gruncie, dają rady ?
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- badzia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1988
- Od: 1 lip 2011, o 19:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
- Kontakt:
Re: BobejGS- Walka z przeciwnościami, czyli warzywnik Błażeja cz.3
Kogra, w glebie ogrodowej dżdżownice są mordowane przez mrówki czarne. W kompostowniku pewnie też im nie odpuszczą.
- kogra
- Przyjaciel Forum

- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: BobejGS- Walka z przeciwnościami, czyli warzywnik Błażeja cz.3
Tu bym się z tobą nie zgodziła.
Mimo bytności czarnych mrówek były i dżdżownice.
Nie zauważyłam, żeby takie zjawisko zachodziło.
Ale dokładnie się nie przyglądałam.
Mimo bytności czarnych mrówek były i dżdżownice.
Nie zauważyłam, żeby takie zjawisko zachodziło.
Ale dokładnie się nie przyglądałam.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- badzia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1988
- Od: 1 lip 2011, o 19:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
- Kontakt:
Re: BobejGS- Walka z przeciwnościami, czyli warzywnik Błażeja cz.3
Widziałam nie raz pogryzioną, ratuję takie opłukując w wodzie i zagrzebując w ziemi.
- BobejGS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 14062
- Od: 31 lip 2013, o 17:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Grzybno Wlkp
- Kontakt:
Re: BobejGS- Walka z przeciwnościami, czyli warzywnik Błażeja cz.3
Elu Ja tak na niego czekałem, tak pielęgnowałem mimo zmarniałych krzaów, tyle chowałem przed siostrą, by go przy świątecznym stole zjeść, a on mi kwasa zapodał.
Majajka Jak tylko pomidorki dostaną dobrej ziemi, słońca i ciepełka, to idą jak burza.
Oby Tobie pięknie rosły i obficie plonowały.
Grażyna to były takie czerwonawe mrówki, jak tylko je zobaczyłem, to podtopiłem ziemię i ich ogrom wypłynął. Później zrobiłem taką ala fose, gdzie posostałe się kąpały po wyjściu z ziemi, a inne nie mogły wejść.
Moje warzywka w gruncie, to na razie nie ma o czym mówić. Widać tylko rzodkiewke, sałate, kalarepy i marchewki. Wysiane mam dla mnie wszysykie warzywa, które mogłem wysiać.
Oprócz tego jeszcze przed wyjazdem wysiałem szereg gigantów, w tym słoneczniki, kukurydz i aksamitki do gruntu, a Dynie giganty, fieldy, kabaczki, arbuzy, melony na rozsade.
Na wysadzenie czekają: pory, cebule, selery, kapusty, buraki, kalafiory, brukwie, pasternaki,.rodzynk., pomidory, papryki i jeszcze jakieś, które zapewno pominąłem.
Mam nadzieje, że w gruncie wszystko będzie rosło ok, bo dziś był u mnie pierwszy przymrozek, choć jak patrze na innych forumowiczów warzywniaki, to mnie łaskawie potraktowano.
Teraz sporo w rękach pogody i opieki nad rozsadami rodzinki. Mam nadzieje, że uda się jaknajszybciej wrócić i skontrolować wszystko. 
Majajka Jak tylko pomidorki dostaną dobrej ziemi, słońca i ciepełka, to idą jak burza.
Grażyna to były takie czerwonawe mrówki, jak tylko je zobaczyłem, to podtopiłem ziemię i ich ogrom wypłynął. Później zrobiłem taką ala fose, gdzie posostałe się kąpały po wyjściu z ziemi, a inne nie mogły wejść.
Moje warzywka w gruncie, to na razie nie ma o czym mówić. Widać tylko rzodkiewke, sałate, kalarepy i marchewki. Wysiane mam dla mnie wszysykie warzywa, które mogłem wysiać.
Oprócz tego jeszcze przed wyjazdem wysiałem szereg gigantów, w tym słoneczniki, kukurydz i aksamitki do gruntu, a Dynie giganty, fieldy, kabaczki, arbuzy, melony na rozsade.
Na wysadzenie czekają: pory, cebule, selery, kapusty, buraki, kalafiory, brukwie, pasternaki,.rodzynk., pomidory, papryki i jeszcze jakieś, które zapewno pominąłem.
Mam nadzieje, że w gruncie wszystko będzie rosło ok, bo dziś był u mnie pierwszy przymrozek, choć jak patrze na innych forumowiczów warzywniaki, to mnie łaskawie potraktowano.
- dorota514
- 200p

- Posty: 484
- Od: 23 lut 2014, o 18:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: BobejGS- Walka z przeciwnościami, czyli warzywnik Błażeja cz.3
Na kabaczka nie za szybko ?
Warzywnik na pustkowiu, giganty i inne dorota514 <---klik
Ogród i inne hobby dorota514 <---- klik
Pozdrawiam
Ogród i inne hobby dorota514 <---- klik
Pozdrawiam
- BobejGS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 14062
- Od: 31 lip 2013, o 17:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Grzybno Wlkp
- Kontakt:
Re: BobejGS- Walka z przeciwnościami, czyli warzywnik Błażeja cz.3
Zobaczymy.
na razie się bardziej przejmuje brakiem czasu, niż tym czy nie za szybko. W sumie jak za szybko, to zawsze można wysiać później.
Mam cichą nadzieje, że jak się chłody teraz wyhulają, to później już tylko ciepło nas czeka.
Mam cichą nadzieje, że jak się chłody teraz wyhulają, to później już tylko ciepło nas czeka.
- kogra
- Przyjaciel Forum

- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: BobejGS- Walka z przeciwnościami, czyli warzywnik Błażeja cz.3
Też mam taką nadzieję.
Chyba na ciepłolubne warzywa za dobrze ta pogoda nie podziała.
Ja na szczęście oprócz sałaty nie mam nic na polu.
A tak mnie kusiło żeby już coś wysiać.
Najbardziej boli jak cała praca idzie na marne, ale co robić, takie czasy.
Może natura da rady i coś jednak z tej naszej pracy wyjdzie.
Bądżmy dobrej myśli.
Chyba na ciepłolubne warzywa za dobrze ta pogoda nie podziała.
Ja na szczęście oprócz sałaty nie mam nic na polu.
A tak mnie kusiło żeby już coś wysiać.
Najbardziej boli jak cała praca idzie na marne, ale co robić, takie czasy.
Może natura da rady i coś jednak z tej naszej pracy wyjdzie.
Bądżmy dobrej myśli.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki


