U mnie też wczoraj padał grad, deszcz, śnieg i cholera wie co jeszcze, a nad ranem jak wstałam to w sadzie było biało od mrozu
Moje małe co nieco cz. III
- kasia100780
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3148
- Od: 31 lip 2014, o 16:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Moje małe co nieco cz. III
Nawet dwie tęcze
piękne
U mnie też wczoraj padał grad, deszcz, śnieg i cholera wie co jeszcze, a nad ranem jak wstałam to w sadzie było biało od mrozu
U mnie też wczoraj padał grad, deszcz, śnieg i cholera wie co jeszcze, a nad ranem jak wstałam to w sadzie było biało od mrozu
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Moje małe co nieco cz. III
Może to juz przyspieszeni ogrodnicy sie zjawili .Dobrze by było gdyby to była prawda.U mnie taka sama pogoda jednak dzisiaj ślicznie świeciło
teraz jednak nadciągają czarne chmury 
- Beaby
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6490
- Od: 16 lut 2014, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Moje małe co nieco cz. III
Jadziu, no coś by w tych ogrodnikach mogło być z prawdy, bo w zeszłym roku byli u mnie bardzo spóźnieni. Może więc w tym roku to nadganiają i przybywają wcześniej? Oby!
Olu - w Pszczynie to jest zupełnie inna bajka. Trzeba być za dnia i potem wieczorem na iluminacji światła. Na Rynku są zrobione małe ogrody, ciekawie zaaranżowane, z interesującymi pomysłami i inspiracjami. Ja mam tam 10 minut drogi, więc bywam co roku na Dniach Daisy. Były już np kanapy i fotele z trawy, super to wyglądało. Na razie idealna pogoda dopisywała tam co roku, a to podstawa w takim przedsięwzięciu. Ja bywam w soboty. Od 21.30 do 22.30 mają być światła. Mam nadzieję, że i w tym roku wszystko się fajnie uda.
Wybierzcie się wcześniej
, najpierw do Goczałkowic do Kapiasa a potem do Pszczyny. Byleby do Pszczyny jeszcze za dnia, aby zdążyć obejrzeć to co będzie wieczorem podświetlane. Przy okazji jest tam Noc Muzeów - jasne, że i z tego korzystam, mimo kolejek...
Tęcza super! Aż by się chciało wdrapać na taki most
Olu - w Pszczynie to jest zupełnie inna bajka. Trzeba być za dnia i potem wieczorem na iluminacji światła. Na Rynku są zrobione małe ogrody, ciekawie zaaranżowane, z interesującymi pomysłami i inspiracjami. Ja mam tam 10 minut drogi, więc bywam co roku na Dniach Daisy. Były już np kanapy i fotele z trawy, super to wyglądało. Na razie idealna pogoda dopisywała tam co roku, a to podstawa w takim przedsięwzięciu. Ja bywam w soboty. Od 21.30 do 22.30 mają być światła. Mam nadzieję, że i w tym roku wszystko się fajnie uda.
Wybierzcie się wcześniej
Tęcza super! Aż by się chciało wdrapać na taki most
- Elizabetka
- Przyjaciel Forum

- Posty: 8473
- Od: 4 lip 2006, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Moje małe co nieco cz. III
_oleander_ tęcza super a u nas wczoraj była pierwsza burza. Padał deszcz i naprzemiennie śnieg.....
Ochłodziło się bardzo i może rzeczywiście tej wiosny limit chłodów wyczerpany...
O niczym innym nie marzymy jak marzniemy. 
Ochłodziło się bardzo i może rzeczywiście tej wiosny limit chłodów wyczerpany...
- Ola2310
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3071
- Od: 24 maja 2015, o 13:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wojkowice śląsk
- Kontakt:
Re: Moje małe co nieco cz. III
No ja nie mogę...
od dłuższego czasu pada. Najpierw deszcz, potem deszcz ze śniegiem a teraz to już sam śnieg i to wcale nie małe płatki lecą.. Biały puszek powoli przykrywa cały ogród...Poleciałam szybko zabezpieczyć włókniną hortensje ogrodowe a małe sadzonki bukietówek, dostały osłonki z doniczek.
Coś czuję że przez całą noc to dosyć ładnie nasypie...


Dobrze , że wczoraj popstrykałam parę zdjęć.... Po tej białej wiośnie nie wiadomo co zostanie na rabatach...Jeszcze wczoraj mówiłam do eMa gdy szliśmy z Daisy na spacer.... zapowiadali jakieś mrozy i zmianę pogody a tak ładnie się zrobiło....Ten śnieg to chyba nie u nas będzie...
No to mam ładną pogodę...

Małgosiu Pepsi w jeden dzień tęcza ,na drugi wiosenna burza a dziś zimowa aura...
Pomieszanie z poplątaniem...

Kasiu to była jedna tęcza, tylko taka pełna i ogromna zaraz nad blokiem moich rodziców ,że nie objęłam jej telefonem...Piękna. Zaraz wszyscy wybiegliśmy na balkon podziwiać ten cud przyrody...

Jadziu abyś miała rację z tymi ogrodnikami. Najlepiej jakby to Zośka była sprawczynią tego śniegu i mielibyśmy z głowy...Przejrzałam wątek z zeszłego roku i wtedy mieliśmy śnieg 15 marca, potem już chyba nie...

Beatko nie sądzę abym w tym roku do Pszczyny się wybrała. Może za rok...Teraz to będę w pracy na drugą zmianę. Ale do Kapiasa wycieczkę planuję , tylko jeszcze nie wiem w jakim terminie. Na pewno jak się ta zima skończy....
Ogrody Daisy podpatrzyłam w sieci...No powiem ci że bomba.
Chorzów może się schować...

Elżbietko widoki za oknem nie takie jak byśmy chciały. Ja miałam w planach po świętach zabrać się za plewienie na rabatach. Teraz to musowo poczekać...
Muszę się zebrać i parapetowe roślinki przepikować. Ale jak widzę za oknem co się dzieje , to ani mi się nie chce bawić w ziemi...

Na ocieplenie klimatu reszta wczorajszych foteczek...



Lubczyk wcisnął się na pierwszy plan....






















Coś czuję że przez całą noc to dosyć ładnie nasypie...


Dobrze , że wczoraj popstrykałam parę zdjęć.... Po tej białej wiośnie nie wiadomo co zostanie na rabatach...Jeszcze wczoraj mówiłam do eMa gdy szliśmy z Daisy na spacer.... zapowiadali jakieś mrozy i zmianę pogody a tak ładnie się zrobiło....Ten śnieg to chyba nie u nas będzie...
No to mam ładną pogodę...

Małgosiu Pepsi w jeden dzień tęcza ,na drugi wiosenna burza a dziś zimowa aura...
Pomieszanie z poplątaniem...

Kasiu to była jedna tęcza, tylko taka pełna i ogromna zaraz nad blokiem moich rodziców ,że nie objęłam jej telefonem...Piękna. Zaraz wszyscy wybiegliśmy na balkon podziwiać ten cud przyrody...

Jadziu abyś miała rację z tymi ogrodnikami. Najlepiej jakby to Zośka była sprawczynią tego śniegu i mielibyśmy z głowy...Przejrzałam wątek z zeszłego roku i wtedy mieliśmy śnieg 15 marca, potem już chyba nie...

Beatko nie sądzę abym w tym roku do Pszczyny się wybrała. Może za rok...Teraz to będę w pracy na drugą zmianę. Ale do Kapiasa wycieczkę planuję , tylko jeszcze nie wiem w jakim terminie. Na pewno jak się ta zima skończy....
Ogrody Daisy podpatrzyłam w sieci...No powiem ci że bomba.

Elżbietko widoki za oknem nie takie jak byśmy chciały. Ja miałam w planach po świętach zabrać się za plewienie na rabatach. Teraz to musowo poczekać...
Muszę się zebrać i parapetowe roślinki przepikować. Ale jak widzę za oknem co się dzieje , to ani mi się nie chce bawić w ziemi...

Na ocieplenie klimatu reszta wczorajszych foteczek...



Lubczyk wcisnął się na pierwszy plan....






















- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11755
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Moje małe co nieco cz. III
Olu zima się znów przyplątała
Oby nie wyrządziła roślinom krzywdy.Z godziny na godzinę u mnie coraz chłodniej,włączam grzejniki coby podgrzać
Co to za rh taki malutki,a taki ładny? Kolor w pąku ma niesamowity
Co to za rh taki malutki,a taki ładny? Kolor w pąku ma niesamowity
- Ola2310
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3071
- Od: 24 maja 2015, o 13:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wojkowice śląsk
- Kontakt:
Re: Moje małe co nieco cz. III
Aniu rh jest raczej z gatunku NN...
Kupiłam go dość dawno teściowej . Zakwita najprędzej ze wszystkich jakie mamy...Do ciebie śnieg jeszcze nie dotarł?
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Moje małe co nieco cz. III
Witaj
. Zima u Ciebie
. Ojej no nie zazdroszczę
. Ta pogoda jest niemożliwa a było już tak ładnie ! Mam nadzieje, że szkód u Ciebie ta pogoda nie narobi . Zauważyłam , że masz jeszcze sporo trawnika przy altanie, który aż prosi się o zamianę na kolorowe rabatki
. Pozdrawiam
.
Re: Moje małe co nieco cz. III
Olu o tej porze tego śniegu jest jeszcze więcej
aż strach pomyśleć, co zostawi po sobie....
Różanecznik piękny i jaki szybki
Różanecznik piękny i jaki szybki
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Moje małe co nieco cz. III
Patrząc na kolor twojego Rh zastanawiałam się czy to aby nie Nova Zembla, bo sobie takiego sprawiłam w tym roku z B .Ma fajne pąki lecz jeszcze nie zakwitł Kolorystycznie pasowała by do niego .Fajną zimę mamy tej wiosny
u mnie to nawet więcej śniegu niż u Ciebie bo wciąż sypie od wczoraj .Wciąż wpatruje się w ten śliczny kamol na skalniaku 
- marpa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11716
- Od: 2 sty 2009, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: płd.wsch.
Re: Moje małe co nieco cz. III
Olu bardzo bogate już u Ciebie widoczki wiosenne ! Bardzo ładna fotorelacja!
Ja się specjalnych widoków u siebie nie spodziewam
...na działkę się nie wybieram w najbliższym czasie...Oglądam fotorelacje z przydomowych ogrodów...

Ja się specjalnych widoków u siebie nie spodziewam
- kasia100780
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3148
- Od: 31 lip 2014, o 16:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Moje małe co nieco cz. III
Bardzo ładnie u Ciebie.
Lubię zdjęcia z dalszej perspektywy, żeby zobaczyć cały ogród.
Lubię zdjęcia z dalszej perspektywy, żeby zobaczyć cały ogród.
-
clem3
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4987
- Od: 8 lip 2014, o 15:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Blisko południa Polski
Re: Moje małe co nieco cz. III
Piękna tęcza
I roślinki takie cudne, kolorowe rwą się do życia, a pogoda straszne psikusy im robi 
Pozdrawiam Małgosia poprzednie wątki - Nasze 1500 m2; Wyznania kwiatoholiczki ;)
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
- Ola2310
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3071
- Od: 24 maja 2015, o 13:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wojkowice śląsk
- Kontakt:
Re: Moje małe co nieco cz. III
Witajcie moi drodzy
Śnieg stopniał i miejmy nadzieję, że już zapomni o nas...Zimno dalej jak diabli...
Aż się z domu nie chce wychodzić.
Kurcze dopiero to napisałam , spoglądam w okno a tu znowu prószy....No niech to sz... trafi!
Ewelinko trawnika mam sporo , ale nie mogę go ruszyć, bo w tym miejscu moja młodzież rozkłada basen a nawet siatkę do siatkówki. W najlepsze urządzają sobie boisko wśród moich roślin. No przecież tego im nie zabronię.
Jak grają tylko moje dzieci to już wiedzą, że trzeba delikatnie aby nic nie połamać , gorzej jak przychodzą ich znajomi. przecież nie będę co chwila wrzeszczeć żeby uważali na moje roślinki. Nawet jak w badmintona grają to rośliny są w niebezpieczeństwie a co dopiero jak piłka leci....
kiedyś na pewno trawnik zostanie uszczuplony. Jeszcze nie teraz, nie ten moment....

Kasiu śnieg na razie odpuścił. Przynajmniej u mnie.
Oby już to ciepełko wróciło...Biedne roślinki, tak się garnęły do rośnięcia a teraz je ta zimnica przystopowała.
Mam problem z różą New Dawn, nie sądzę aby to była sprawka przymrozku.
Już takie listki miała przed przymrozkami. Takie jakby papierowe, nie wiem co jej jest?
Może ktoś pomoże?

Jadziu daj już spokój z tym śniegiem. Załącz lepiej ogrzewanie jakieś aby to wszystko stopniało...
Takich kamoli u mnie jest trochę...Teściu miał kiedyś taką manię skalniakową...
W takim razie dla ciebie zdjęcie skalniaczka jeszcze raz.

Maryniu ostatnimi dniami ,u większości z nas widoki wiosenne coś bardzo białe...
Mam przesadzać moje parapetowe sadzonki i przez tą pogodę nic mi się nie chce.
Leń mnie dopadł...

Kasiu 100780 dziękuję ci bardzo. Fajnie się ogląda takie zdjęcia , ale ile ja się nakombinuję zanim je zrobię. Z jednej strony garaże, z drugiej śmietniki, prowizoryczna altana teściów , stare szopki sąsiadów....I jak tu robić szersze ujęcia?

Małgosiu a jak u ciebie pogodowo?Muszę zaraz lecieć cię odwiedzić. Mam trochę zaległości w niektórych wątkach. U mnie
przebłyskuje ale zimno okropnie...
A już tak było dobrze...

Widzicie te małe pączuszki? Będą kwiatuszki!!!!!


Śnieg stopniał i miejmy nadzieję, że już zapomni o nas...Zimno dalej jak diabli...
Aż się z domu nie chce wychodzić.
Kurcze dopiero to napisałam , spoglądam w okno a tu znowu prószy....No niech to sz... trafi!
Ewelinko trawnika mam sporo , ale nie mogę go ruszyć, bo w tym miejscu moja młodzież rozkłada basen a nawet siatkę do siatkówki. W najlepsze urządzają sobie boisko wśród moich roślin. No przecież tego im nie zabronię.
kiedyś na pewno trawnik zostanie uszczuplony. Jeszcze nie teraz, nie ten moment....

Kasiu śnieg na razie odpuścił. Przynajmniej u mnie.
Oby już to ciepełko wróciło...Biedne roślinki, tak się garnęły do rośnięcia a teraz je ta zimnica przystopowała.
Mam problem z różą New Dawn, nie sądzę aby to była sprawka przymrozku.
Już takie listki miała przed przymrozkami. Takie jakby papierowe, nie wiem co jej jest?
Może ktoś pomoże?

Jadziu daj już spokój z tym śniegiem. Załącz lepiej ogrzewanie jakieś aby to wszystko stopniało...
Takich kamoli u mnie jest trochę...Teściu miał kiedyś taką manię skalniakową...
W takim razie dla ciebie zdjęcie skalniaczka jeszcze raz.

Maryniu ostatnimi dniami ,u większości z nas widoki wiosenne coś bardzo białe...
Mam przesadzać moje parapetowe sadzonki i przez tą pogodę nic mi się nie chce.
Leń mnie dopadł...

Kasiu 100780 dziękuję ci bardzo. Fajnie się ogląda takie zdjęcia , ale ile ja się nakombinuję zanim je zrobię. Z jednej strony garaże, z drugiej śmietniki, prowizoryczna altana teściów , stare szopki sąsiadów....I jak tu robić szersze ujęcia?

Małgosiu a jak u ciebie pogodowo?Muszę zaraz lecieć cię odwiedzić. Mam trochę zaległości w niektórych wątkach. U mnie
A już tak było dobrze...

Widzicie te małe pączuszki? Będą kwiatuszki!!!!!


- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Moje małe co nieco cz. III
Olu dzięki za cudne kamole
one są rzeczywiście zjawiskowe.Twoje różane liście widocznie zaminował jakiś owad .Może z rodziny miniarek[ malutkie muchówki ] czy szrotówek też malusi, bo mamy ich sporo na kasztanowcach. Jednak to raczej nie kasztanowiaczek jest tych gatunków wiele więcej .Może jeśli to nie problem oberwij te chore liście i spal albo wyrzuć.Innej opcji na razie nie mam
jednak może być to jakaś choroba miałam tak z różą z węgier .Nie pomagały żadne opryski ,przesadzanie wreszcie wylądowała w miejscu odosobnionym gdzie może straszyć swymi liśćmi.Liście wiecznie miały wygryzioną spodnia blaszkę liściową taki był jej urok



