Witam prawie wiosennie , bo od wczoraj troszkę lepsza pogoda i nawet można było popracować w ogrodzie , a pracy z powodu zimnicy nagromadziło się dużo .Najważniejsze że staneła podłoga pod domek ogrodowy , więc coś się ruszyło , no i nareszcie dojechała moja taczka na dwóch kółkach żebym nie szarpała się i nie przeciążała kręgosłupa , jest wygodna , niska pod właścicielkę

no i leciutka .Bardzo martwiłam się o ogród po ostatnich przymrozkach , ale szkód w zasadzie prawie nie mam . Drzewa owocowe dopiero zaczynają kwitnienie , róże przetrwały bez uszczerbku i inne rośliny również .Orzech włoski dopiero też startuje , więc nie mogę narzekać , jedynie złapało lekko hortensję piłkowaną , ale pewnie dlatego że ją przesadziłam ostatnio w bardziej wietrzne miejsce i nie zdążyła się zaaklimatyzować na nowym .Udało mi się opielić 3 duże rabaty i podsypać wszystko nawozem .Posadziłam też kilka kolejnych cebul lilii .Mimo że pogoda dzisiaj słoneczna , musieliśmy wcześniej wracać , ale i tak jestem zadowolona bo ta wiosna zimna a ja jeszcze muszę uważać żeby się nie zaziębić .
Oleńko , na przerwy będzie czas w urlop , mój ogród przechodzi od zeszłego roku duże zmiany , więc stąd tyle pracy , ale myslę że latem będę miała już lżej , przynajmniej mam taką nadzieję .
Zuzieńko , na szczęście wszystkie moje bukszpany po świętach są na miejscu .U mnie dopiero w zasadzie zaczeło się wiosenne kwitnienie i pewnie dotrwa do majówki spokojnie co mnie niezmiernie cieszy .Znalazł się nawet Twój-mój ciemiernik , startuje od zera .ale jest i chwała mu za to i Tobie też .
Bożenko , mało mam siewek , no ale to siła wyższa bo brak niestety miejsca , ale chęci są a to już połowa sukcesu . Wysiałam ostatnio astry fioletowe i właśnie wschodzą .
Martuniu , bardzo się cieszę że to już po świętach bo nareszcie mogę poświęcić czas na swoją przyjemność , czyli ogród .Na zimno bardzo uważam bo nie mogę się przeziębiać a i wtedy nawet nie myślę o ogrodzie .Masz rację że teraz mamy dużo pracy , ale przecież nadgonimy jak zwykle .
Dorotko , przykro mi , ale Ci nie pomogę bo kupiłam te hiacynty kilka lat temu a ostatnio nigdzie na takie nie trafiłam ,Mnie też one się podobają bo są inne jak wszystkie i chyba nawet w tym roku je wykopię .
Iwonko , u mnie plany zawsze na wyrost ,bo wiesz jak to jest , a nuż się uda zrobić coś więcej

. w sobotę i dzisiaj było u mnie słoneczko i mimo wiatru nawet ciepło, bo się rozbierałam z trzeciej kamizelki i czwartej kurtki

.Mnie też ogranicza jeszcze praca bo ogród mam tylko w weekendy , święta i urlop , niestety , a może i stety bo inaczej , siedziałabym tam stale , a tak to idę troszkę do ludzi co też jest dobre dla równowagi psychicznej .Pozdrawiam Cię serdecznie , będzie dobrze
Z przyjemnością robiłam zdjęcia kwitnącym cebulowym bo i zapach hiacyntów przy sporym wietrze roznosił się po ogrodzie .
To mój pomocnik
A to podłoga pod domek ogrodowy
