Sabinko moje irysy dopiero się budzą i czekają na cieplejsze dni.

Dziś miałam przesadzić rododendrona, chyba gryzonie się do niego dobrały, a pada cały dzień.

Jeden irys też na pewno cię cieszy, szarość przełamuje.
Małgosiu PEPSI takie ukorzenianie hortensji jest dużo prostsze niż z patyków.

Zakładasz pojemnik na pęd i czekasz. Widziałam też zamiast doniczki gruby foliowy woreczek wypełniony ziemią i zawiązany od dołu i góry. Zastanawiam się tylko jak to podlać, chyba rozwiązywać.

Karol na razie gałązek nie weźmie do ręki, boi się.

Natomiast spacery tylko na wózku, bo jeszcze słabo sobie radzi na trawie.
Gosiu megi1402 ten sposób ukorzeniania długich pędów oczywiście odgapiłam od forumek. Robię to by uzyskać hortensję na pniu, bez splatania pojedynczych pędów. Wszystko z powodu mojego niepohamowanego pędu do eksperymentowania.

Nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś za rok spróbowała.

Gdzieś czytałam ukorzenianiu róż w ziemniaku. Niektórzy robili to z sukcesem, niech tobie też się powiedzie eksperyment.
Ewuś ostnicę wysiałam 10 lutego, wzeszła po 5 dniach. Miałam parę starych nasion i nawet nie liczyłam na wschody, a tu niespodzianka. Dopiero po przepikowaniu tak ładnie ruszyły. W doniczkach jest po kilka siewek, bo pikowałam kępkami. Posiałam w małym kubeczku, więc musiałam wybierać kępkami, inaczej się nie dało. Przy cięciu już widzę potencjalne hortensje na pniu. Raz mi się udało, to nie mogę przestać.

Dwie Limelight czekają w garażu, niedługo będę sadzić.
Małgosiu clem3 te kilka kwiatów teraz cieszy na rabatach wyjątkowo, nawet, jak trzeba ich szukać z nosem przy ziemi.

Nie sadzę drobnocebulowych w dużych grupach, bo mnie denerwują potem same liście. Nawet taka większa liczba, jest mało widoczna w ogrodzie, w dodatku sadziłam rzadko, żeby miały miejsce na rozrastanie się.