Jadziu, Lucynko, Marysiu, Ewo
Odpowiadam Wam razem w sprawie Reksia,wróciłam z nocnego spacerku sen nie nadchodzi więc piszę. Reksio jest kundelkiem ,po jamniku ma charakter i kręgosłup , stwierdziła pani doktor. Ma siedemnaście lat ,słabo widzi i słyszy, uparty i nie da sobie w kaszę dmuchać,muszę sobie dać z tym radę sama .
Jak pisałam eM ma problem z chodzeniem , czeka na nowe biodro do sierpnia 2018. Męczy mnie noszenie 10 kg kilkanaście razy na dobę ale daje radę.
W ogródku kończę wycinkę i biorę się za porządki wiosenne, słabo mi to idzie z powodu braku czasu.Poniedziałek klub rano 3 godziny,wtorek 1 godzina gimnastyka. Mamy z eM pod opieką dwuletniego wnuczka, wymieniamy się obowiązkami i jakoś to leci.Mam też maszynę i koleżanki które nie znają igły.
Mam zajęcie całe 24 godziny , przerwa w spaniu sprawia że w dzień jestem zmęczona i słaba.Nic to ,ważne że nuda

mi nie grozi
Trochę wspomnień
