Zielone pokoje, Ibrakadabra i Półdiablę Weneckie, cz. 8

[Lisica]

Jagi!

Bardzo ciekawe podsumowanie roz.
Popieram zwłaszcza podium dla Eifelzauber. Piękna roza, elegancka, w niebanalnym kolorze.
Z niepokojem natomiast słucham o jakichś pnących potworach. Apeluję o opamiętanie! Na co Ci kolejne rozy?!! Już tych, co masz jest za dużo

Kadabra Cóż to za piękny kot!
Ten mój nowy kotek mógłby być do niej podobny.

I ostatnia sprawa: przepiękne zdjęcie rozy The Prince. Jak dojdę do purpli w swoim konkursie, to pozwolę sobie je wykorzystać.

Teraz małe uzupełnienie: konkurs w kategorii Rozy Kremowe był najłatwiejszy, bo pretendentek do tytułu było niewiele. Znacznie trudniej będzie w kategorii różowej, a w purpurowej - to już horror!

Dorotko, Sabinko, Lichfield Angel należy do tej samej grupy (Leander Hybrid) co James Galway . Mają długie pędy, raczej proste, mało kolców. Poprzednie zdjęcia były z czerwca, a tak LA powtarzał kwitnienie we wrześniu. Mam go od wiosny 2015, tnę go do wysokości ok. 1m.



Na tym zdjęciu widać, ile pąków jeszcze będzie kwitło. Jak dla mnie, aż za dużo.
A co do rozmiarów - każdą rozę idzie skrócić!

Tamaryszku nudzą Cię róże, mogę to zrozumieć. Ale przebrnij przez nasze dywagacje, niebawem pojawi się temat kolorów, który tak ciekawie opisujesz na swoim blogu. Ja wypowiem się na temat zawiłości koloru różowego.

[ewazawady]

Hurraa, Young Lycidas złotym medalistą! Nasi górą!
W tamtym roku się nie udało, ale teraz pełny sukces, bo i u Lisicy Archanioł Gabriel z Lichfield święci triumf. Wiem, wiem, w słabo obsadzonej konkurencji, ale zawsze!
Long Live The Austins!
Swoja drogą, Garden of Roses trzyma formę. Kolejny rok na podium.

Jagi, nie opamietuj się! Nie daj sobie podciąć skrzydeł i sadź co Ci w duszy gra.
Rosengarten Zweibrucken ma w swoim ogrodzie nasza forumowa Ewa - gloriadei.
http://www.rozarium.org/roze/r-a-roseng ... eibrucken/ , ale pewnie już to widziałaś.

Oby wszystkie Twoje róże pomyślnie przeszły kryterium zimowe i żebyś w tym roku nie musiała wyłaniać Parszywej Dwunastki.
Zima jak należy, to może i lato będzie normalne.

[Maska]

Jagi! nie wiem czy mój móżdżek zamarzł czy coś kiepsko z moją entelegencją ale nie widzę nazwy srebrnego medalisty. Pewnie inaczej ułożyłabym zwycięzców, ale nie tylko wygląd świadczy o zwycięstwie mam różowe róże ( ) i lubię je, na ogół pięknie pachną ale pewnie nie dostałyby ode mnie (ani od moich ulubieńców) złotego medalu Zlatanek to sama maleńka słodycz Ibra majestatyczna
Pozdrawiam z mroźnego południa

9.02. dzisiaj się domyśliłam, że ...tui Eifelzauber ...to nie tuja tak się nazywa tylko pewnie róża?
Ja też jestem humanistką, ale pokonywać technikę lubię

[ewelkacha88]

Witaj Jagi . Ranking róż bardzo fajny i cieszę się, że kupiłam tego brązowego medalistę . Oby był taki ładny jak Twój . Zdjęcia wspominkowe młodego Zlatanka urocze i warto je zachować na lata . Zachwycam się Twoimi różami za każdym razem jak tu przyjdę i może nie zawsze piszę ale wiedz , że jestem zachwycona Twoimi pokojami . Pozdrawiam .

[ewka36jj]

Uwielbiam rankingi, nawet jeśli są bardzo subiektywne. Mnie zauroczyła szczególnie Eifelzauber . Garden równie wspaniała! Tak jak Ty jestem humanistką, na szczęście M. to umysł ścisły , a dodatkowo troje dzieci i każde chce pomóc mamie ( czyli mnie) w starciu z techniką i technologią. Za nic na świecie nie chciałabym jednak pozbyć się zdobyczy technologicznych XXI wieku. I nawet jak mnie wkurza to, że nie zawsze potrafię z nich skorzystać, to za nic na świecie bym się ich nie pozbyła. A kiedy patrzę na moją 12-letnią córcię, która nie ma z nimi żadnych problemów, myślę sobie, że skoro dzieci potrafią, to i mnie się uda!

[JagiS]

Witajcie!
Zielone pokoje znowu pod śniegiem, ale dziś słońce świeci i tak grzeje, że z dachu kapie.
Świat poweselał , ale do wiosny jeszcze solidny kawałek. Zresztą nie ma się do czego spieszyć, bo przed nami marzec, najbardziej przeze mnie nielubiany miesiąc.

Za to scenki z życia Zlatanka zawsze wesołe.
Tu polowanie na Ibrakadabrę... .






A tu na Szuwarka... Szalenie waleczny kotek mi się trafił .








Witaj, Miriamku!
Pytań zadałaś całe mnóstwo, postaram się odpowiedzieć na wszystkie.
To nie tak, że lubię tylko pastelowe róże. Bardzo lubię też malinowe, purpurowe i fioletowe. A Young Lycidas jest właśnie malinowy z nutą fioletu. Takiej róży jeszcze nie miałam. Do tego te wielkie pachnące kwiaty z wewnętrzną żaróweczką... To młodziak, latem jeszcze siedział w donicy. A jak się zachowa w bieżącym sezonie - zobaczymy. Nie wiadomo też, które miejsce zajmie w tegorocznym rankingu...
Świetnie byłoby, gdyby opryskiwacz, umieszczony w ozdobnej gablocie, samą swoją obecnością odstraszył wszystkie plagi od róż . A to, że wygrany w styczniu wiąże się z moim zimnym nazwiskiem... .
Widok mebli pod śniegiem bardzo lubię, ale one na tym cierpią. Jednak długotrwała wilgoć im nie służy. Badyli bylinowych nie zostawiam, bo szronu ani szadzi nie widziałam od lat. Gdyby się jednak te zjawiska pojawiły, miałyby sporo obiektów do upiększenia...
Ten jarmuż w doniczce to efekt mojego warzywnego zboczenia - warzywa najbardziej lubię w roli elementów dekoracyjnych, nie konsumpcyjnych...
Na śnieg po kąpieli wychodzę naprawdę. To taka namiastka bani, z której korzystałam kiedyś w Finlandii i Estonii. Wrażenia chłodu nie ma, tylko niesamowita świeżość. Pewnie dzięki temu wcale się nie przeziębiam.
Co do Zlatanka to mam już pewność, piłkarz z niego żaden, za to przełajowiec niezły. Nie wiem ile ogrodów zdążył już oblecieć .
Kupując w pobliskim sklepiku komputerowym uniknęłabym wielu wpadek i kosztów . Ale wiadomo, mądry Polak po szkodzie...
Przed awarią starego laptopa miałam Ci wysłać zimowe zdjęcia, zrobię to teraz, bo wiem, że lubisz.
Specjalnie dla Ciebie moje ogrodowe zimowe straszydła i serdeczne buziaki.








Dorotko, wierna fanko austinek, Lycidas zwyciężył urokiem młodości .
Inne róże Austina zachowały się znacznie gorzej. Schły, więdły, słabo kwitły... No może poza Grahamem Thomasem, który nigdy nie zawodzi.
Avalon ma honorowe pierwsze miejsce w moim sercu. Zawsze będzie tym naj... naj... Niemniej nudno byłoby, gdyby co roku wygrywał...
Eifelzauber to przykład brzydkiego kaczątka, które przemieniło się w czarownego łabędzia . To róża Kordesa.
Wiesz, te wielkoludy to na razie mrzonki, ale kto wie... Na razie Lisica zadała mi bobu tym Aniołkiem... Już wiem, która rabata przejdzie modernizację pod jego kątem...
Dla Ciebie też serdeczności od nas obu .
A z kwiatów Stephanie Baronin zu Guttenberg, młodziutka, ale już bardzo piękna różyczka. Kto wie, czy nie pretendentka do podium w tym sezonie...
PS. Nareszcie ktoś właściwie używa słowa smak w bierniku. Moje filologiczne uznanie .
Bo od tego wszechobecnego smaka nóż mi się w kieszeni otwiera .




Tamaryszku, przykro mi, że trafiłaś na rozy, ale może właśnie dlatego, że ich nie masz, przyjemnie będzie na nie popatrzeć. Ja, niestety, zimy nie lubię, ale dla Ciebie znajdzie się jakiś obrazek. No i Zlatanek.
PS. Byłam w Twoim świecie i zatonęłam w eseju o zieleni . Piękny!






Sabinko! Jeśli Avalon ma Ci się śnić po nocach to go kup! Najwyżej, jeśli Ci się nie sprawdzi (w co nie wierzę), przyjmę go do swojego azylu .
Eifelzauber niedostępny? Ależ mam rarytas! Novalis przy nim to pikuś .
PS. Oglądając Twoje zdjęcia, wielkość, ilość roślin i rozmach w zakupach coś mi się wydaje, że ściemniasz z tymi dwustoma metrami... .






Przerwa na następne uśmieszki i ... turecki serial ...

[Blueberry]

Mały Zlatanek przypomniał mi Kicię jak do mnie trafiła zimowe krajobrazy piękne, ale tęskno za kolorami...

[Madziagos]

Ritausmę sadź, nawet się nie zastanawiaj.
Biały olbrzym - może Lykkefund - kwitnie raz, ale za to jak.
Nie wymarza, nie choruje.
Można puścić koło ściany albo dużego drzewa i będzie wyglądało, jak u Karolachy.

[JagiS]

Ciąg dalszy nadchodzi...


Lisico, spokojnie, od rojeń do realizacji droga długa... Szalone różane zakupy mam już dawno za sobą. Ale jedna - dwie rozy w sezonie to chyba żaden szał, tym bardziej, że los niektórych już rosnących w zielonych pokojach jest niepewny .
Podsumowanie bardzo uproszczone, dokonane według jednego tylko kryterium - wytrzymałości. Miniony sezon tak mnie do róż zraził, że o większości nie chce mi się nawet mówić .
Taka, dajmy na to Alexandra Princess of Kent to jedna wielka porażka. Kwiatów mało, każdy wisiał jak kilo kitu . Została przesadzona, ale co dalej? Nie wiadomo.








Oj, Ewo, obawiam się, że materiał na parszywą dwunastkę znalazłabym bez trudu . Ale powtarzać się nie będę. Sporo cherlaków zmieniło miejsce zamieszkania, mam nadzieję, że w innych warunkach glebowych spiszą się lepiej. Kilka przesadziłam w nowe miejsca , dając im szansę na poprawę. Zobaczymy, co się stanie tego lata. Już jest lepiej, bo śniegu dużo, a w poprzednie zimy nie było go wcale i głównym powodem słabowania róż była susza. Żeby jeszcze wiosna nie chciała skąpić deszczu...
Austinkom kibicujesz, a u Ciebie która z nich jest najlepsza?
Ja pewnie w gronie bardzo dobrych powinnam wymienić GrahamaThomasa .




Marysiu Masko, kombinowałaś i wykombinowałaś . To róża Eifbelzauer, która dzięki wycięciu tui tak zyskała na urodzie .
Jednak mróz w Małopolsce musiał być spory... .
Jasne, że nasze rankingi są bardzo, ale to bardzo osobiste i inni wcale nie muszą się z nimi zgadzać. Jedno, co ważne, to żeby wymarzone, okupione ciężkim trudem rozy wyglądały jak należy, a nie jak obraz nędzy i rozpaczy.
Ciekawe, czy spodoba Ci się Mme Victor Verdier ?




Ewelino jesteś bardzo miła .
Brązowy medalista dostarczy Ci satysfakcji, to pewne. I każda z innych Twoich róż także. Mieszkasz na Podkarpaciu, krainie, która dla róż jest bardzo łaskawa. Ogród masz na niezmęczonej, nie wyeksploatowanej ziemi, co jest dodatkowym plusem. Wróżę Ci różane sukcesy.
Poleciłabym Ci różę Tuscany, ale mam opory, bo bardzo ją lubi czarna plamistość.






Ewko, każdy ranking tworzony przez właściciela konkretnego ogrodu jest siłą rzeczy subiektywny, ale zabawa przednia .
Mój pomocnik w sprawach technicznych mieszka w UK, więc z jego usług nie mogę korzystać.
Mam świadomość, że bez zdobyczy nowoczesnej techniki nasze życie byłoby o niebo trudniejsze. Z dużym zdumieniem obserwuję też jak świetnie małe dzieci radzą sobie z komputerami, tabletami, smartfonami itp. Im we współczesnym świecie pod tym względem będzie łatwiej. Boje się jednak, że nie poznają gatunków drzew, zbóż, dzikich roślin i świata owadów. Przynajmniej większość z nich... .
Tobie dedykuję jedyną różę NN, przypominającą trofeum ze strzelnicy lub kwiatek z bibułki, która z roku na rok robi się coraz ciekawsza... A miałam ja wyrzucić .






Natalio, chcesz koloru? Proszę bardzo: Rhapsody in blue.






Madziu, na Ritausmę mam wielką ochotę.
Na Lykkefund mniejszą, bo brzydko przekwita. No i wybór miejsca mnie trapi, bo nie bardzo lubię róże na drzewach. Ale materiał do przemyśleń mam jak Max Otto von Stirlitz (pamiętasz taką postać?).
Dla Ciebie Minerva, maleńka jeszcze, ale w ulubionym kolorze.



Jak widać, o różach można w nieskończoność. I dobrze i źle .
Widać, jak mnie wzięły fiolety? Widać, widać...
Na dobranoc Szuwarek - kot uczony.




Odmeldowuję się. Jutro jadę do Kaszubskiej krainy śniegu i lodu pić wódkę i snuć ogrodowe plany na sezon 2017. Pa, pa - Jagi

[Annes 77]

Jagódko witaj

Garden of Roses słusznie wygrała,u mnie też pokazała swoje wdzięki,nie choruje nic a nic Young Lycidas hmm podoba mi się,może wpadnie w moje sidła? Na razie muszę skupić się na moich świeżakach,które zakupiłam jesienią i teraz kilka na wiosnę dojedzie.
Zlatanek pocieszny ,jak mi się podobają takie psotne kocięta

Pozdrawiam

[dorotka350]

Jagi!

Z takim Zlatankiem /szatankiem/ pewnie się nie nudzisz ani chwili. Od razu widać, że to żywe sreberko. Młodość ma swoje przywileje i pewnie wiele psot uchodzi mu na sucho
A wracając jeszcze do róż, od których jakoś nie mogę się odczepić...Dziwne, że Princess Alexandra of Kent tak marnie się u Ciebie spisała Może coś jej miejsce nie pasuje albo coś ma w korzeniach? To róża, która kwiatów raczej nie skąpi. Jedyne do czego mogę się przyczepić, to dość pokraczny pokrój.
Tą nn bardzo mnie zaintrygowałaś. Chyba jej u Ciebie jeszcze nie widziałam Jest śliczna!

PS. Dobrej zabawy

[ewka36jj]

Jagódko - jeszcze troszkę pokażesz zdjęć, a polubię koty . Ja całym sercem kocham Abrahama, ale lepiej sprawuje się Mary Rose. Gdyby nie choroby - za najciekawszą angielkę uznałabym Golden Celebration. Wiele angielek u mnie jest młodych, więc ten ranking może się zmienić.

[megi1402]

Lisico, nie jeżdżę na nartach, z naszej rodzinki tylko syn uczył się jeździć, był w górach kilka dni na wycieczce szkolnej. Nazwy miejscowości nie pamiętam, to było gdzieś przy granicy, po austriackiej stronie. On się świetnie bawił, a ja cały czas się bałam, żeby się nie połamał, bo to pechowiec i z wycieczek szkolnych wracał zwykle lekko uszkodzony. Odetchnęłam dopiero jak wysiadł z autobusu.
Ukwieconych zdjęć z twojego ogrodu ciągle mi mało, pięknie tam masz, więc pokazuj częściej.

Jagi, współczuję stresu związanego z wymianą laptopa. Dobrze, że udało się odzyskać zdjęcia. Gratuluję styczniowej wygranej, grzyby i szkodniki w ogrodzie nie będą miały szans.
Róże wszystkie piękne, za bardzo się nie przyglądam, żeby mnie znowu nie wzięło na zakupy. Kaszubskie dyskusje o różach po wypiciu wódki mogą zaowocować hurtowymi ilościami nowych krzaków
Uczony Szuwarek siedział na walizce, też się wybierał na Kaszuby? Ibrakadabra wyrosła na pełną uroku kocią damę. A Zlatanek wszystko robi z wielkim zaangażowaniem, całym sobą i wszędzie go pełno. Na fotce przy parapetowej doniczce widzę w nim Kota Ogrodnika, ciekawe co ci tam przesadził a może posiał.

[Lisica]

Witam w mroźną niedzielę!

Za pozwoleniem, kontynuuję wyniki konkursu Miss Rose 2016, tym razem w kategorii: ROZY RÓŻOWE.

Zacznę od tego, że nie lubię słodkich kolorków. A różowy to chyba najsłodszy ze wszystkich możliwych. Co w takim razie można powiedzieć o różowych różach?
Dwa banały w jednym: róże + róż.

Skoro więc mają być różowe rozy, to niech chociaż ten róż nie będzie słodki. Niech nie budzi skojarzeń ze słodkimi deserami, pucharkami lodów z sokiem malinowym itp. (przepraszam wszystkich, którzy lubią takie skojarzenia).

W sezonie 2016 o tytuł Miss Rose Pink ubiegało się 7 roz w różnych odcieniach różu. Oto one:
1.Leonardo da Vinci ? róż bengalski, głęboki, niepowtarzalny
2.Mariatheresia ? róż blady, zimny
3. Schone Maid ? róż przydymiony, zasnuty lekką mgłą
4. St Swithun ? róż cielisty, blady, z lekko beżową nutą
5. Eden Rose ? róż uszminkowany, najbardziej zbliżony do słodkiego, na szczęście z seledynowym odcieniem u nasady płatków
6. Galway ? róż?. no właśnie, jaki? Niby czysto różowy, ale blady, nie przesłodzony
7. Accademia ? róż fuksjowy, najciemniejszy z moich różowych, bardzo oryginalny

Zapewne powiecie, że takie niuanse kolorystyczne to dzielenie włosa na czworo. Może i racja.
Zwycięzcą w kategorii Miss Rose Pink 2016 okazał się: James Galway (Austin).





W kategorii ROZY RÓŻOWE przyznane zostały jeszcze dwa wyróżnienia:
Pierwsze otrzymał Leonardo da Vinci - za bengalski róż oraz bycie pierwszą rozą w Ogrodzie Kaszubskim.



Drugie wyróżnienie przypadło rozie Accademia Piemontese del Giardino włoskiego hodowcy Barniego.





Jest to piękna roza, mało znana, o głębokim fuksjowym kolorze, pachnąca, napakowania i wyprostowana.

Tyle na dziś, jury konkursu pozdrawia!

[bejsonki84]

Ależ bym chciała posiedzieć sobie na tej ławeczce .