Ja tu się ekscytuję wiosną, a teraz mi pogoda zagrała na nosie i sypnął śnieżek, taki fajny gruby puch. Chyba tam na górze jakieś gęsi skubią

Sieweczki przez te ciemne chmury wyniosłam na boxów.
Jadziu właśnie dlatego miałam taką dużą przerwę, bo największy problem jest z mlekiem. Jak sobie wymyśliłam spróbować z serkami, to we Wrocławiu na Psim Polu stał mlekomat z świeżym mlekiem, niepasteryzowanym. Dokładnie tego dnia, w którym dostałam zamówioną podpuszczkę, chusty i sól gorzką, jadąc z miasta zobaczyłam, jak mój mlekomat zostaje rozebrany na kawałki i wywieziony

Takiego psikusa mi zrobili! Stał kilka lat i nagle wszystkie zostały zamknięte. Poczytałam trochę i robiłam na początek z Piątnicy, wychodziły fajne, ale nagle coś przestało się udawać. Teraz z tego nowego mleka zrobiłam dwa razy i się udał dobry ser, tylko ono rzadko bywa w sklepie, muszę zaglądać i trafi się albo nie
A zielone łapki to ma moja Mama, ona naprawdę wetknie w ziemię badyl i jej kwitnie.
Marysiu to Ty już masz spore doświadczenie. Dobrze byłoby mieć skąd takie mleko wziąć, na pewno smakuje inaczej, koło mnie niestety nikt nie ma krów, tylko drób i świnki. Może dobrze, że nigdy nie próbowałam oryginalnego sera, bo by mi pewnie ten mój nie smakował...
Ale kurki rozpieszczasz, jakbym miała wybierać swoje kolejne wcielenie, to bym sobie wybrała być kurką u Ciebie

Nawet tą Śnieżną

Widziałam, że pomidorek przestał się ociągać i wylazł z ziemi, i fajnie takiego pupilka mieć do dbania.
A wiesz, że jeszcze się nie dohodowałam żadnego drzewa ani krzewu z nasionka, no muszę to koniecznie za rok nadrobić! Chyba, że lawenda-mały krzaczek tez się liczy, to mam już odhaczone

A niedawno w drugim wątku wrzucałam taki filmik, jak napisałaś teraz o drzewach z siewu to mi się przypomniał:
https://www.facebook.com/19553291062933 ... 571224328/
Ewelinka z tymi nasionami to chyba mi kompletnie odbiła jakaś palma, obkupiłam się jakbym miała już do końca życia nie odwiedzić ogrodniczego

Już wiem że na pewno wszystkich w tym roku nie wysieję i za rok będę miała stare wątpliwe nasiona, no głupio chyba zrobiłam, ale nie umiałam się powstrzymać.
Warzywniak bardzo Ci polecam! Naprawdę fajna zabawa, nie tylko dla mnie! Córka patrzyła od wiosny na te różne zabiegi, na sianie, grabienie, podlewanie, jak wychodziłam w marcu podnosić włókninę i zaglądać na siewki to potem to małpowała, a na koniec zrywała sobie z krzaków groszek, poziomki, truskawki i małe pomidorki. Nie będzie myślała, że jedzenie się bierze z supermarketu

A jakie to wygodne, do śniadania szczypiorek i rzodkiewki przynieść z ogródka, świeżutkie, ekologiczne i zdrowe

Już choćby dlatego smakują całkiem inaczej. Warzywnik też może być ładny, na pewno nie psuje ogrodu, u mnie będzie jedną z jego ozdób, przynajmniej mam taką szczerą nadzieję.
Loki a to masz bardzo ciekawą pracę, a czym konkretnie zajmujesz się? Co badacie w tym laboratorium?
Asiu no rosną

, fajnie, nie byłam tego pewna jak skręcałam te lampki, ale się udało

Dziś resztę ostrych papryk podkiełkuję

Przeglądałam je wczoraj i chyba do Lemon Dropa dołożę Explosiv Ember i tą jalapeno dla Krzyśka, kurczę ale by było jakbym zapomniała o niej, a poprosił tylko o tą jedną

Żarówka jest do zdjęć, ale parametry ma ok więc się nada
Kasia ten pomidoras to mój pupilek

Podlewam...wodą ;) Mają chłodno w nocy, w dzień ledwo 21 st, chyba jeszcze wszystkiego z ziemi nie przejadły? Dziś podleję pierwszy raz odrobinką nawozu. Ale nie wyglądają, żeby im brakowało, nie?

Może trochę fioletowe są ale jak pisałam, nie przegrzewam ich. A z zakręcenia pomidorowego już Cię dobrze znam, to nie jest coś co dałoby się ukryć
Małgosiu ciekawe, czy pomidory z boxa, rosnące zupełnie bez słońca w ogóle byłyby smaczne?

Ja też lubię zabawę z serami, mówisz suszone pomidory? hmm, chyba spróbuję, to może być coś dla mnie
Seba w moim kalendarzu 7 lutego do 10 jest dobry dzień na trawy, wtedy posieję. Tylko pampasówki z traw posiałam już wcześniej, bo mają mi kwitnąć, to sobie pokombinowałam, że pójdą do ziemi w dzień kwiatu ;) A nie będziesz na wyjeździe? Mogę Ci sprawdzić, kiedy będzie następny dobry dzień na trawy. Albo można wszystko wcześniej przygotować i kogoś w domu może poprosić, żeby tylko nasionka sypnął?
Te pierwsze kwiaty sobie tak jak to wszyscy twierdzą, NA PRÓBĘ wysiałam, po małej szczypcie, takie 10cm pasek, nie więcej. Dopiero będę więcej siać
