Witajcie Kochani.

Tak właśnie sobie uzmysłowiłam, że już za miesiąc i kilka dni można otwierać wiosenny wątek.
W sumie muszę przyznać, że zleciała mi ta zima. Wyjątkowo się nie dłużyła a wyjątkowo dużo zakupów mi namnożyła.

No doprawdy nie wiem jak to się stało.

I co najważniejsze kto za to wszystko zapłaci?!

Chyba na przyszłą zimę muszę poszukać sobie jakiegoś innego umilacza czasu, nie zakupy.
Basiu gratuluję i ja posadzenia Pashminy.

Błękitny Anioł i Solina to świetny wybór.
Mariuszu -maniolekbardzo lubię robić zdjęcia. Niestety nadal nie zapoznałam się ze wszystkimi możliwościami mojego aparatu. I mogłoby być jeszcze lepiej. Liczę, że w końcu się do tego zabiorę.
Słuchaj, tak sobie myślę, że my dziewczyny wcale nie będziemy chciały czekać aż kilka lat, by wpaść z wizytą do zielono zakręconego ogrodnika. Także sprzątaj, sadź, przesadzaj...
Reni4 bingo! Ta róża to New Dawn. Był moment, że miałam jej serdecznie dosyć. I poważnie rozmyślałam, by ją zastąpić inną różą. Na szczęście tego nie zrobiłam. Kwitnie obficie na stanowisku półcienistym. Rozrasta się zadowalająco. Nie choruje. Jedyne na co mogę ponarzekać, to na skromniejsze drugie kwitnienie i brak zapachu, bo rośnie na ścianie letniej altany. Nawet to jej śmiecenie mi nie przeszkadza. Jest w sumie takie romantyczne. Przypomnę może zdjęcie:
Ale fakt jest taki, że gdyby mi np teraz padła, to po raz drugi raczej bym jej nie kupiła.
Iwonko czy już zdecydowałaś które róże pnące zaprosić do siebie? Jeśli lubisz czerwony, to zdecydowanie polecam Flammentanz. Rośnie jak głupia i kwitnie jak głupia. Niestety nie powtarza kwitnienia, jeśli nie przytniesz przekwitłych kwiatów.
Polecam też Eden Rose, choć zimą trzeba bawić się w duże kopczyki i ubranko z agrowłókniny.
Lavender Lassie też się u mnie dobrze spisuje. A może Uetersener Klosterrose?
I skoro
Sabinka poleca Mme Plantier, to na pewno ta róża jest tego warta.
A powojniki wybrane?
Marlenko z uporem maniaka będę powtarzać, że dobór właściwych odmian i prawidłowe posadzenie to 90% sukcesu, by mieć piękne ściany clematisowe.
Mariusz -gloff niestety pająki będą na pewno. Uwielbiam na nie polować z aparatem.

Tak samo na wszelkie inne żyjątka.
Sabinko zacznijmy od tego, że sama ta wiosenna promocja jest śmiechu warta. No ale jakość sadzonek wiernie trzyma mnie przy nich. To jedyny sklep internetowy, w którym kupuję powojniki.
Tak, Pashminy miały u mnie swój pierwszy sezon.
Kochana doskonale CIe rozumiem z tym aparatem. Sama pamiętam te toboły ciągane wszędzie przy małych dzieciach. W takim razie mój aparat byłby dla Ciebie idealny, na takie własnie okazje.
Wiem, że u Ciebie The President głupieje. Zobacz moją nędzę w czwartym roku
Dominiko hah! To sobie wyobraź, ze do niedawna sama myślałam tak jak Ty. Zero zółtego i czerwonego w ogrodzie. Nawet nie masz pojęcia ile kremowych, budyniowych a nawet żółtych i pomarańczowych róż zaprosiłam w ostatnim sezonie. Sama jestem bardzo ciekawa jak to wyjdzie, gdy wszystko zakwitnie. Albo przepadnę z kretesem

albo dostanę zgrzytu zębów

i będę wydawać.
Jednak nadal nie toleruję czerwieni w ogrodzie. I dlatego między innymi przepięknie kwitnąca (no trzeba być obiektywnym) Flammentanz dostała kopa na tył działki. I to tylko dzięki Emowi jest na tyłach, bo bronił jej jak lew.
Gabrielo nie widzę najmniejszych przeszkód, by tak miłą osobę gościć w mych zielonych progach. Jeśli tylko kiedyś byś chciała to serdecznie zapraszam. Może ogródek, a raczej rośliny w nim, magicznie się w tym sezonie rozrosną, dając złudzenie pięknego, dojrzałego i mocno zarośniętego ogrodu, do jakiego z uporem maniaka dążę..?
Gabi sekretem udanej uprawy powojników jest właściwy dobór odmian.
Ewelinko i Ciebie zapraszam i serdecznie dziękuję za ciepłe słowa.

Kochana myślę, że
Sabinka na pewno dobrze radzi. Skoro mówi, że Mme Plantier jest warta zakupu, to na pewno tak jest.
Mati ano widzisz sam przyznałeś... jakby nie patrzeć jakość sadzonki ma piorunujące znaczenie. Dlatego też tak mocno trzymam się zakupów w e-clem...

A może skoro już go przesadziłeś, to daj mu teraz jeszcze z sezon na zadomowienie się. Nie przesadzaj go na razie. Ja przynajmniej bym tego nie robiła.
Ewka36jj -Ewo ależ zapraszam. Fajnie by było pooglądać kwiatki, pogadać, kawkę wypić i ciacho zjeść z kimś kto Cię rozumie i ma takiego samego świra ogrodowego.
Mam nadzieję, że domowe cebulowe w tym roku wszystkim będą dopisywać i obficie kwitnąć. Ja znów nie mogłam się oprzeć i przytachałam do domu kolejną partię tych ślicznych wiosennych kwiatuchów.
zbyszek50 witaj u mnie. Na początku może przejdźmy na "Ty". tutaj na forum nikt sobie nie "paniuje".
Jestem z dolnej części wielkopolski a Ty?
Aprilku nasza Jolu wiosenna jak miło, że poczułaś wiosnę i wróciłaś na łono forum. Ja jestem całkiem zadowolona z New Dawn. Teraz mi się podoba. Duża już jest i zdrowa. Jednak gdybym miała ją znów kupić, to już bym się na nią nie zdecydowała, bo jest jednak wiele piękniejszych róż.
Powiedz mi czy masz może u siebie jakieś powojniki włoskie (viticella)?
Daysy ja zakupy powojników robię tylko i wyłącznie w E-clematis. Z tego źródła mam 95% sadzonek. Reszta kupiona lokalnie, jak na własne oczy coś zobaczyłam i mi się spodobało.
Dylematów "co tu koniecznie uszczuplić ze zbyt długiej listy" absolutnie nie zazdroszczę. Zmagam się z tym kilka razy w sezonie. Bardzo mecząca czynność.
Ewelinko i Sabinko ależ nie przeszkadzajcie sobie i wymieniajcie się radami. Po to jest to forum. A przy okazji i ja się czegoś ciekawego dowiem.

A zobacz sobie Flammentanz? Podoba Ci się czerwony kolor? Ona jest zdrowa, kwitnie raz w sezonie ale jak głupia. Liści spod kwiatów nie widać. I rośnie niczym potwór.
Powiem Wam Kochani, że pisząc ten post uświadomiłam sobie jak miło byłoby Was poznać.
Wiem, że raz do roku jest organizowane spotkanie w realu osób z naszego forum. Niestety jeżdżą na nie osoby, z którymi ja nie mam kontaktu. Może czas to zmienić? Co Wy na to?
Dla Was oczywiście zdjęcie mojej pupilki:
