Róże i hortensje - pod dębowym okapem. cz.17

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
anida
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2022
Od: 26 sie 2015, o 21:28
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Augustów, strefa 5b

Re: Róże i hortensje - pod dębowym okapem. cz.17

Post »

Dzięki za miłe powitanie, nie będę więc męczyć hortensji w cieniu, posadziłam tam na kratce hortensję pnącą, no alevwyczytałam, że ona powinna dać radę. Mogę przecież pójść w hosty lub paprocie, one cień raczej lubią? Wątku zakładać raczej nie będę, pokazywać jedną rabatkę? Pochwalę się może kiedyś siedliskiem (3000 m2, ale prawie 200 km od domu, na skraju puszczy białowieskiej), które zaczynam trochę obsadzać, no, ale tam muszą być żelazne rośliny, które przetrwają same. Chcę też zachować wiejski charakter siedziby, więc posadziłam sporo lilaków, malw, jaśminowiec, marzy mi się jeszcze Kalina, czeremcha, jarzębiny, z kwiatów posiałam rudbekie, nagietki,, kosmosy, posadziłam trochę lilii, łubiny i liatry( te niekoniecznie wiejskie, ale ładnie się komponują. Czekam na propozycje, co by tu jeszcze.

-- 9 lis 2016, o 13:14 --

A pastella, jak dla mnie, w każdym roku piękna, pod wpływem Aneczki zamierzam posadzić trochę róż do donic, m.in. Pastellę.
Pozdrawiam Anida

Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
Awatar użytkownika
zlotko73
100p
100p
Posty: 198
Od: 30 mar 2015, o 17:17
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Łódź, Łódzkie

Re: Róże i hortensje - pod dębowym okapem. cz.17

Post »

Wandziu wpisałam się w Twój wątek kilka dni temu,szczerze powiem ,że cały wczorajszy wieczór buszowałam po Twoim ogrodzie .
No i jestem jak zwykle w czarnej d...dziurze znaczy :)
Jak ja sie obraziłam na róże , bo są marudne, to u Ciebie tyle piękności,więc wczoraj stwierdziłam ,że może kupię coś mało wymagającego z róz.Jednak dzisiaj rano znowu stwierdziłam,że wyrzucić pieniądze i denerwować się ,że plamy na liściach albo coś zjadło pączki...no nie.
Ale jak tak do wiosny pobiegam po tych forumkowych ogrodach to przyszłej jesieni wyrwę wszystko ,ustawię na środku ogrodu i sadzić będę od nowa :)
Awatar użytkownika
fiskomp
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1425
Od: 1 wrz 2010, o 21:22
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: podkarpackie 6a

Re: Róże i hortensje - pod dębowym okapem. cz.17

Post »

:D

Wandziu dziękuje bardzo za to dogłębne porównanie rozwoju Pastelli. Sama się zastanawiałam co dalej mam z tą różą czynić i może dam jej ostatnią szanszę w przyszłym sezonie.
Zieloni podopieczni u Fiskomp'a
Pozdrawiam - Baśka :)
Awatar użytkownika
christinkrysia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8379
Od: 26 maja 2006, o 18:37
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Ostróda

Re: Róże i hortensje - pod dębowym okapem. cz.17

Post »

Wandziu mamy jesień a ja nadal w "niedoczasie" jednak Twój watek juz nadrobiłam.
Dziękuję za piękne kolorowe wspomnienia - takich bardzo mi brak bo ponad miesiąc deszczowe chmury ciągną sie bez końca więc szarość zagościła na całego... i nie zanosi się na zmiany. Czekam na puszysty śnieg ;:65
Łany kwitnących tulipanów to widoki o których każdy marzy ale pracy przy tym sporo. W pojemnikach może i dobrze ale przynajmniej co 2 lata trzeba wykopać, przebrać i zmienić ziemię.
Przy większej ilości robię to partiami bo jak dla mnie zajęcie żmudne i ... nudne.
W moich stronach boję się zostawić hortensje bez zadołowania - nie zaryzykuję bo żal mi każdej odmiany. Ciekawi mnie jak przeżyją hortensje ukorzenione w lecie - pierwszy raz zostawiam takie młodziaki w gruncie.
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
pela11
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2312
Od: 24 sty 2015, o 00:21
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: okolice Warszawy

Re: Róże i hortensje - pod dębowym okapem. cz.17

Post »

Wandeczko , chyba w wielu ogrodach Pastella nie popisała się w tym roku . Moje sadzone zeszłej wiosny kwitły slicznie , ale w tym sezonie wystartowały póżno i byle jak , po czym podobnie jak u Ciebie marniały jakoś . Kwitły wprawdzie , ale mizernie , były niskie z małym kwiatem i zaczeły chorować .Wkurzona, wszystkie przesadziłam jesienią i zobaczę co z tego będzie , jak nie będą ładne to wyrzucę z ogrodu i nie będę się rozczulać bo jest mnóstwo roślin bezproblemowych .
Awatar użytkownika
nifredil
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4371
Od: 26 mar 2012, o 23:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie

Re: Róże i hortensje - pod dębowym okapem. cz.17

Post »

Wanda, bez skrępowania mogę cię nazwać matką chrzestną mojej Pastelli. Długo nie byłam do nij przekonana i niby wciągnęłam ją na listę terminatorek kilka dobrych lat temu, ale zawsze była pomijana podczas zakupów. Dopiero zdjęcie twoich pannic ostatecznie przekonało mnie, że warto. Co do zmienności koloru. Myślę, że z na wszystko ma wpływ skład podłoża. Przy wsadzaniu róży na pewno podsypywałaś im lepszą ziemię do dołków ew zapas nawozu - np kompostu. Z czasem krzaczki i ich korzenie rozrastają się i pobierają pożywienie poza wykopanym kiedyś dołkiem, dostają inne składniki więc wybarwiają się troszeczkę inaczej. U mnie przykładowo pierwsze kwitnienie Pastelli w tym roku było bardzo jaśniutkie z delikatnie seledynowym zabarwieniem :shock: - totalnie inna niż twoje różowiutkie. Dopiero kolejne kwitnienia były takie jak należy ;:108
Awatar użytkownika
dorotka350
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 5520
Od: 26 maja 2014, o 20:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Róże i hortensje - pod dębowym okapem. cz.17

Post »

Wandziu, piękna sesja Pastelli ;:215 Z Twoją opinią co do jej uwsteczniania zgadzam się całkowicie. Mój krzaczek posadziłam w 2014 roku i jako maleńka róża był zachwycający pod każdym względem. Potem w kolejnym sezonie nie było już tak kolorowo, a w tym to prawie całkowita klapa ;:222 Kwiatów mało, powtarzała równie kiepsko, a miałam chęć dokupić drugą sadzonkę. W tej chwili już o tym nie myślę, bo widzę, że nie tylko u mnie się tak zachowuje.

I jeszcze słowo do Sabinki...Sabinko droga, Pastella prawie białymi kwiatami reaguje na mocne słońce i wysokie temperatury, a te ładniejsze, bardziej różowe wydaje w drugim rzucie. Wtedy jest już trochę chłodniej, słońce mniej palące i to chyba cała tajemnica. Przynajmniej tak wynika z moich obserwacji ;:173
Awatar użytkownika
nifredil
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4371
Od: 26 mar 2012, o 23:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie

Re: Róże i hortensje - pod dębowym okapem. cz.17

Post »

Dorotko ;:196 może i prawda, ale jak drugi rzut wypada końcówką lipca, słońce grzeje jeszcze bardziej jak w czerwcu, a kwiaty już kwitną na różowo ;:224 Nieodgadnione różane kombinacje :;230
Awatar użytkownika
lemonka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1521
Od: 17 kwie 2011, o 13:11
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: południe Polski

Re: Róże i hortensje - pod dębowym okapem. cz.17

Post »

Tak czytam o tych różach i raz je chcę a za chwilę nie bardzo bo jakieś marudne się wydają :lol:

Wandziu, ja staram się trzymać zasady dotyczącej wysokości, ale nie wyszło mi to chyba ostatnio jak tak się zastanawiam nad październikowymi nasadzeniami w moim wykonaniu ;:173
A ogród rzeczywiście jest jak obraz ciągle niedokończony.
Awatar użytkownika
silvarerum
1000p
1000p
Posty: 1149
Od: 16 kwie 2012, o 21:48
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Poznań

Re: Róże i hortensje - pod dębowym okapem. cz.17

Post »

Przyjemnie się ogląda takie zdjęcia, gdy jeszcze ciepło, ładnie i kolorowo. U nas dziś przymroziło, a u Ciebie pewnie śnieg? Moja siostra wczoraj wysłała mi zdjęcia - u Was już prawie zima...

Cieszę się, że zdążyłam wsadzić jedną hako... (wiadomo co :wink: ), dzięki Tobie zauważyłam, ile w ogrodzie dają trawy. W przyszłym roku posadzę ich trochę, żeby urozmaicić rabaty.
Zapraszam: silvarerum czyli szwedzki ogrodnik w akcji.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=88534
Awatar użytkownika
AGNESS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 24808
Od: 5 wrz 2008, o 16:59
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie

Re: Róże i hortensje - pod dębowym okapem. cz.17

Post »

Wandziu jak wspaniale wędruje się po takim pięknym, kolorowym ogrodzie :) Cudne widoki ;:167
Awatar użytkownika
ewelkacha88
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7990
Od: 22 maja 2013, o 17:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: PODKARPACIE

Re: Róże i hortensje - pod dębowym okapem. cz.17

Post »

Witaj :wit . Wspaniałe zdjęcia i historia Twoich Pastelli ;:138 . Ona ma przepiękne kwiaty ;:167 . Ja sobie jedną sprawiłam i jestem ciekawa jak będzie rosła ;:108 . Jeżeli mi się spodoba to pewnie dokupię więcej ;:108 . Zdjęcia bardzo ładne i świetnie spaceruje się po Twoich zakątkach. Pozdrawiam :wit .
Awatar użytkownika
Wanda7
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 16302
Od: 2 wrz 2010, o 13:17
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka

Re: Róże i hortensje - pod dębowym okapem. cz.17

Post »

aneczka1979 pisze:Wandziu naprawdę będziesz ryzykować zimowanie z hortensjowymi donicami na tarasie? Jakoś zamierzasz je dodatkowo zabezpieczyć?
Pastelle są piękne. Bardzo lubię te róże. Jak myślisz co może być powodem ich uwsteczniania się?
No właśnie chcę zaryzykować z tymi hortensjami. Te mniejsze donice zabiorę do domu, ale takie wielkie to zostawię. Najwyżej, jak coś zmarznie, to kupię drugi raz. Ogrodówki jeszcze wypuszczają jakieś nowe kwiatki. Zobacz tutaj, jaki różowiutki fajny.
Obrazek

A hosty to już na pewno zostawiam na dworzu. Trochę jeszcze liśćmi przysypię i niech się dzieje co chce. Mam nadzieję, że będą mieć zacisznie przy tej ściance z luksferów.
Obrazek
Awatar użytkownika
Wanda7
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 16302
Od: 2 wrz 2010, o 13:17
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka

Re: Róże i hortensje - pod dębowym okapem. cz.17

Post »

duju pisze:Wandziu, przepięknie opisałaś historię Pastelli. Ta róża rzeczywiście ma swój urok. A Twoje zdjęcia są super !!!
Dzięki Justynko. Pastelle zawsze bardzo lubiłam i polecałam jej innym, no ale po latach mogły już wszystko zjeść i cierpią w końcu na brak pożywienia. Trzeba będzie dokarmić.

Mój jeden agapant jest nadal zielony, podczas gdy drugi już dawno pożółkł. Jakoś głupio mi wstawiać takiego zielonego do ciemnej piwnicy. Może mu obciąć te liście. Na razie wstawiłam z dworu do pokoju.

Obrazek
lemonka pisze:Tak czytam o tych różach i raz je chcę a za chwilę nie bardzo bo jakieś marudne się wydają.
Wandziu, ja staram się trzymać zasady dotyczącej wysokości, ale nie wyszło mi to chyba ostatnio jak tak się zastanawiam nad październikowymi nasadzeniami w moim wykonaniu ;:173
A ogród rzeczywiście jest jak obraz ciągle niedokończony.
Oj to chyba niedobrze, bo te wyższe rośliny zasłonią ci niższe. No ale przepadło, poprawisz sobie w przyszłym sezonie. Dobrze że zawsze można skorygować błędy. :D
Awatar użytkownika
Wanda7
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 16302
Od: 2 wrz 2010, o 13:17
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka

Re: Róże i hortensje - pod dębowym okapem. cz.17

Post »

anida pisze:Dzięki za miłe powitanie, nie będę więc męczyć hortensji w cieniu, posadziłam tam na kratce hortensję pnącą, no alevwyczytałam, że ona powinna dać radę. Mogę przecież pójść w hosty lub paprocie, one cień raczej lubią? Wątku zakładać raczej nie będę, pokazywać jedną rabatkę? Pochwalę się może kiedyś siedliskiem (3000 m2, ale prawie 200 km od domu, na skraju puszczy białowieskiej), które zaczynam trochę obsadzać, no, ale tam muszą być żelazne rośliny, które przetrwają same. Chcę też zachować wiejski charakter siedziby, więc posadziłam sporo lilaków, malw, jaśminowiec, marzy mi się jeszcze Kalina, czeremcha, jarzębiny, z kwiatów posiałam rudbekie, nagietki,, kosmosy, posadziłam trochę lilii, łubiny i liatry( te niekoniecznie wiejskie, ale ładnie się komponują. Czekam na propozycje, co by tu jeszcze.

Faktycznie, zapomniałam o hortensji pnącej. Idealna do cienia. Też ją mam już od kilku lat, ale wyobraź sobie, że jeszcze ani razu nie kwitła. Nieważne. I tak jest ładna. Właściwie to najbardziej mi zależy na tym, żeby nas osłoniła od sąsiadów, a kwiaty jak będą, to jeszcze lepiej. Podobno pięknie pachną.
Róże w donicach już przerabiałam. Sadzę je do donic wiosną, ale jesienią lądują w gruncie, bo z zimowaniem jest beznadziejnie. Chyba żeby zadołować w ziemi.

Już jest tak późna jesień, a moje różyczki Red Leonardo mają listki wręcz idealne. Zieloniutkie i czyściutkie. Aż nadziwić się nie mogę, że takie zdrowiutkie. Całkiem możliwe, że dokupię tych róż na wiosnę.
Obrazek
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”