Wrócił mi WRESZCIE Photobucket wracam więc i ja.
Sabinko dziękuję za poradę. Wiedziałam, że na Ciebie zawsze można liczyć.
Ja dorzucę Ani Ann_85 jeszcze swe typy. A niech tam! skoro leży w łóżku, to ma czas na poczytanie, pooglądanie i podjęcie decyzji. Co prawda Ania prosiła, by dać jedną konkretną, bo nie będzie umiała się zdecydować. Aniu... trudno... będziesz mieć zagwozdkę lub kupisz hurtem, eliminując inną roślinność, by zmieścić prześliczne i pewne rozy
Moimi typami są: (och Aniu ależ Ty mnie dobrze znasz...
Poza nią z czystym sumieniem mogę dorzucić jeszcze Garden of Roses, Baronesse, Mariatheresia, Lavender Ice, Pastella, Dolce Vita, The Fairy, która kwitnie całymi bukietami drobnych kwiatuszków. I mimo, że wygląda wtedy zjawiskowo, to nie ukradnie głównego zainteresowania róży rosnącej powyżej. Jeszcze Granny (naprawdę fantastyczna róża!)
Kolorystyka też róża, bo w sumie nie wiem jaki kolor będzie tej pnącej. Także Aniu pooglądaj zdjęcia na Rossebook'u, trochę opinii forumowiczek poczytaj i powiedz nam koniecznie na którą się zdecydowałaś.

Witaj Zbyszku u mnie. Zapraszam. rozgość się. I dziękuję za swoje uwagi. Muszę przyznać że Amber Sun bardzo mi się podoba. No i jeszcze ma takie dobre noty na rosebooku.

Krysiu jak mi miło, że i Ty mnie odwiedziłaś! Staram się być optymistyczną osobą, bo wierzę że to co wysyłamy w eter, to do nas wraca. Trzeba myśleć pozytywnie wtedy przyciągamy pozytywne "rzeczy" i zdarzenia. Wbrew tym kilku sytuacjom mam naprawdę udane życie.
Powojniki kwitną u mnie bujnie, ale tylko te właściwie i przemyślanie dobrane, czyli przede wszystkim włoskie, bylinowe i te pachnące też są fajne. A z resztą to różnie bywa... jak i u większości.
Co do Laguny, to mam póki co mieszane uczucia. Sama w sobie jest fajna, bo rośnie ładnie, kwitnie też, tylko ta moja sztuka jakby zapomniała o tym adeerze, co to go przecie za coś dostała. Może w nadchodzącym sezonie sobie o nim przypomni..?


Ewelinko oby tylko
nornice nie usłyszały, gdy mówiłam, że tegoroczne posadzone cebulowe wszystkie wprost do ziemi poszły, bez doniczek. jeśli nie usłyszały, to tak, wiosna będzie u mnie piękna. 

Lemonko -Izo synek czuje się ok. Strupki zaczynają odpadać. Półpasiec przebiegł bezboleśnie.
Cebulowe mają zdecydowanie sposób na mnie. Z tej radości na pewno coś jeszcze dokupię.

Koniecznie napisz na jakie róże się zdecydowałaś.

Małgosiu clem dziękuję, synuś już dobrze. Półpasiec nie bolał, to najważniejsze.
Ja Teshio nie kupiłabym po raz drugi, jak i żadnego innego wielkokwiatowego wcześnie kwitnącego. Mam dosyć moim maruderów. Wolę pewniaki. Nawet jeśli mają kwiat, który nie ma najmniejszej szansy w konkursie piękności z wyżej wymienionymi. Za to w grupie i mnogości kwiatów siła! I to jest to!

Daysy cieszę się,że i Ty jesteś w klubie miłośników Comte. To naprawdę świetna róża. I nawet już kombinuję, jak ukraść
mojemu Emowi jeszcze ciut trawniczka, by posadzić koło mojej drugą sztukę. 

Margo Gosiu mimo iż mam małą działeczkę, to staram się by niektóre róże były po kilka sztuk. Mam wrażenie, ze w ten sposób będzie kilka większych plam i w ten sposób uniknę pstrokacizny.
Więcej niż jedną mam: Mariatheresia 2, Artemis 4, Pastella 2, Garden of Roses 3, Pasmina 3, Eden Rose 3, Swany 3, Gardentraume 4, Ashamed Fairy 3, Stephanie BG 2, Dolce Vita 2,
Chętnie dosadziłabym każdej pozostałej, pojedynczej u mnie róży jeszcze po jednej lub dwóch koleżankach... No ale niestety... miejsca brak.

Soniu stres zazwyczaj powoduje, że nie mogę zbytnio jeść. Za to gdy jestem szczęśliwa mogę wcinać dobre jedzonko. Dlatego mam zbędne kilogramy do zrzutki.

cebulki... ach te cebulki... nie lubię ich sadzić. Bardzo nie lubię. Jednak gdy tylko przypomnę sobie swoją wiosnę, to kupuję i sadzę i znów kupuję i znów sadzę... i tak do grudnia pewnie mi zejdzie.



Granny:







