Witajcie.
Pozwolę sobie odpowiedzieć na zaległe odpowiedzi.
Basiu apus posadziłam wszystkie cebule, których nakupiłam. Z tym, że potem z tej radości, że mam tę niezbyt lubianą przeze mnie pracę za sobą dokupiłam ponad setkę kolejnych cebul. Je też już posadziłam i z tej radości znów dokupiłam 30 kolejnych. Jak tak będę się cieszyć za każdym razem z posadzenia cebul, to...
Dorciu pod jakim względem Jasmina Cię rozczarowała? Co Ci w niej nie pasuje? Zdrowotność? Pokrój krzaczka? Kwitnienie? Kwiat? Czy zdrowotność?
Moja już siedzi na miejscu Flammentanz. Ależ pusto się zrobiło na pergoli!

Szok!
Aniu Ann_85 cieszę się bardzo, że zdecydowałaś się na wątek.

Twoja dobra opinia o RU to dobre wieści dla mnie.
Mariuszu ja wcale nie twierdzę, że ogród musi być cały różany. No ale te dwie, trzy to rzeczywiście mógłbyś posadzić. Zapytaj żonę jaki kolor najbardziej by się jej podobał a my już Ci doradzimy zdrowe i piękne panny w tym kolorze.
Sabinko dziękuję za rozpisanie się o Alchymist. Utwierdziłaś mnie w przekonaniu, by jej nie nawozić w przyszłym roku. Nie chcę znów mieć kwiatów ruskiej lali. Dopiero po kwitnieniu dam jej obornika.
FL będę nawozić co dwa miesiące, jak radzisz. Zobaczymy co powie na to ta róża.
A Mary Ann odsunęła się na razie na dalszy plan.
Małgosiu clem3 przy Teshio dałam diabełki, bo mnie wnerwia ten powojnik. Co wcale nie oznacza, że u Ciebie też będzie wkurzający. Mój co roku więdnie. Wiosną ładnie urośnie, zawiąże pąki i pada. Ten wrześniowo-paździenikowy kwiat był pierwszym i jedynym w tym sezonie.

Teraz rozumiesz mój wnerw na niego?
Gosiu i ja twierdzę,że każdy musi przekonać się sam na własnej skórze a raczej na własnym ogródku ale tylko i wyłącznie jeśli chodzi o różę, którą po prostu MUSI mieć i już! A jeśli to róża ładna, zdrowa itp ale nie jest to absolutny "must have", to spokojnie opinie koleżanek mi wystarczą.
Izo -lemonko ja wcale nie jestem takim ekspertem różanym jak Ci się wydaje. Sama dopiero się uczę tych roślin.

Pnące, zdrowe i pachnące mówisz..? Hmmm... przydał by się certyfikat ADR... Może Laguna? Wyguglaj ją sobie. Choć muszę powiedzieć, że u mnie ze zdrowiem to ma na bakier... Wierzę jednak że mam po prostu jakiś felerny krzaczek, no bo w końcu za coś tego "adeera" dostała, prawda?
Na myśl przychodzi mi jeszcze Guirlande d'Amour ,którą też chwalą.
U siebie mam też Eden Rose, Pirouette, Lady of Shalott, Comte de Chamord i mimo że nie mają ADR'u to bardzo fajne róże, które lubię.
Może poczytaj też w różanym dziale na temat pnących? Tam jest wiele osób mających miano różanych ekspertów na pewno dobrze Ci doradzą.
A może tutaj różane dziewczyny coś pomogą?
Soniu cieszą mnie Twoje słowa, bo ja bardzo lubię robić te portreciki.
Dorotko zdradź mi sekret Kochana jak Ty mieścisz u siebie tyle róż i hortensji, co? Marzą mi się kolejne bukietówki ale no gdzie ja mam je upchnąć?
Hmmm... nie mogę wejść na stronę Photobucketa, by wkleić tu kolejne zdjęcia...

Pokazuje mi się komunikat, że witryna ta jest niedostępna...

Ciekawe o co chodzi?
