Dziecko pomaga w rzuceniu Od roku nie palę i nawet nie jest tak źle . Fakt że trochę się przytyło Ale coś za coś

Mnie w niepaleniu pomagają... palący obok. Po prostu tak mi ten dym śmierdzi, że utwierdzam się w słuszności podjętej decyzji

Prawda, ludzie i fakt ile pieniędzy się na papierosy wydało :0

Zapaliłam jednego ,drugiego... żeby puścić emocje z dymem... i kurna , pale ... dużo za dużo. Was też papieros odstresowuje ??? Po melisie boli mnie głowa . Przestało padać idę sobie zapalić do szklarni (w domu nikt nie pali)

A zwłasza jak się między ludzi pójdzie. Oj czuć.
Mój mąż wrócił do nałogu. Teraz jara na bujaczne a ja w domu czuję.
Nie dam się. Ja nie wrócę. Schudłam 10 kilo

Kiedyś rzucałam bez żadnego problemu na miesiąc, dwa, pół roku, nawet rok mam bez palenia. Potem wracałam do nałogu ale to tak jakoś było "dla towarzystwa" a nie z chęci palenia.
Teraz męczę się potwornie, codziennie o tym myślę co mnie dołuje strasznie i nie mogę znaleźć "dobrego momentu" na rzucenie. Jakiś diabeł w głowie cały czas odwleka decyzję, tak jakby było mnie dwie i jedna chce a druga ma to w nosie.
Frustrujące to strasznie ale może się zbiorę...

Czy wiecie że:

A może wizualne palenie tytoniu: https://www.google.pl/search?q=reklamy+ ... 8bXhQjM%3A

rosa13 To chyba w naszych głowach, rozsądek z nałogiem toczą konwersacje. Też czuję się tak jak palę . Podobnie miałam podczas odchudzania (chciałoby się skubnąć coś słodkiego albo późną porą, ale rozsądek mówi- STOP). Nie kupiłam papierosów od poniedziałku ( 4 dni). Chociaż paliłam głównie wieczorem i nie w domu to i tak włosy ,ciuchy czułam jak pachną ,a raczej śmierdzą dymem.
ekopom Chyba każdy widział, słyszał , czytał o skutkach palenia. Nigdy nie paliłeś nałogowo... Co ???

Telimenko, nawet w życiu nie zapaliłem ani jednego, dla mnie to śmieszne, jakieś pogniecione liście zawinięte w papier i to coś pociągać, a przy okazji dusić się i kaszleć. Myślę, że obrzydzenie sobie nałogu może pomóc wyjścia z niego. Może ktoś pomyśli, że jestem dziwakiem, bo wszyscy palą, a ja nie. Ale, gdy zauważyłem jak 18 letni syn zaczął palić, to otrzymał ultimatum, jeśli nie przestanie, to musi się wyprowadzić z domu, jednak wybrał abstynencję. Życzę zdrowia.

Mało jest ludzi co nie spróbowali chociażby jednego papieroska. Osobiście znam tylko jedną taką osóbkę, moją teściową i wcale nie jest dziwna - jest oryginalna . W dodatku mówi, że lubi ten zapach jak ktoś zapali fajnego papieroska ( miętuska i jednego, nie dużo).

Każdy nałóg jest absurdalny z punktu widzenia osoby która akurat nie jest od niego uzależniona. Papierosy, alkohol, narkotyki, słodycze, fast-foody , jazda samochodem prędkość , internet, zakupy jest w czym wybierać także negowanie i dziwienie się w ogóle jest trochę śmieszne. A naprzykład w naszych ogrodach czy często nie kupujemy na mus na siłę ? To też jest nałóg. Ktoś powie, że nieszkodliwy ....a jednak. Może mniej ale jednak szkodzi

najlepszym motywatorem jest głód. Próbowałam rzucić z rożnymi plastrami ale nic nie dawało - nie miałam plastrów i wracałam. Poszłam na Reklamę usunięto. bab... i jak to student.. bez kasy - miałam wybór palić papieroska albo jeść parówki. Wybrałam parówki.

Silna wola i motywacja. Największą motywacją do porzucenia nałogu jest zdrowie.

wujek w wieku lat 60 przestał palić po tym jak mu na żywca drucianą pętelką usuwali polip z nosa.

Mnie pomógł e-papieros i... operacja serca i płuc. 2 lata już żyję, może jeszcze jakieś 3 pociągnę. Nie palcie dziewczyny i chłopcy! Powiedziała ta co kopciła 40 lat.

Moja babcia ma 91 lat. Zaczęła palić w wieku 30+ w pracy wszyscy palili to ona też się wciągnęła. Paliła tak do starości. Rzuciła dopiero jak jej płuca zaczęły wysiadać. Ma teraz taką aparaturę do oddychania. Druga babcia paliła całe dorosłe życie, rzuciła palenie dopiero po zawale. Zmarła 2 lata po. Za późno rzuciła. Ojciec koleżanki dostał raka płuc. Lekarze powiedzieli by już nie rzucał palenia to nic nie da. Ludzie rzucają nałóg jak są 1 nogą w grobie.

Zbliża się 1 listopada. Zwróćcie uwagę na grobach bliskich ile lat żyli. Ostatnio z rodzicami odwiedzaliśmy groby bliskich, i ich znajomych. Mówię "pił" pytają "skąd wiesz?" odpowiadam "krótko żył". Wiek jest odwrotnie proporcjonalny do ilości wypijanego alkoholu i wypalonych papierosów.
Jako Polacy od czasów zaborów jesteśmy oporni wobec rządzących. Chcesz im zrobić na złość? Nie pij nie pal dożyj do późnej starości pobierając emeryturkę

[quote=Zbliża się 1 listopada. Zwróćcie uwagę na grobach bliskich ile lat żyli. Ostatnio z rodzicami odwiedzaliśmy groby bliskich, i ich znajomych. Mówię "pił" pytają "skąd wiesz?" odpowiadam "krótko żył". Wiek jest odwrotnie proporcjonalny do ilości wypijanego alkoholu i wypalonych papierosów.
Jako Polacy od czasów zaborów jesteśmy oporni wobec rządzących. Chcesz im zrobić na złość? Nie pij nie pal dożyj do późnej starości pobierając emeryturkę [/quote]
Miałem to szczęście że urodziłem się rodzinie gdzie nikt nie pił i nie palił. Ja też nie piję ani nie palę.
Podobnie było w dalszej rodzinie ze strony Ojca i Matki. Jedyni którzy brali alkohol do ust i palili byli wujkowie którzy wojnę przeżyli w lesie. Ale mimo to też przekroczy 80 i 90 lat.