Witam miłych gości,tak się cieszę ,że aż tyle osób odwiedziło mój ogród,to takie budujące.
Marysiu,nie mam wojska w pobliżu i będzie problem z dyniami,podobno od przybytku głowa nie boli,ale chyba mnie rozboli

dzisiaj u mnie pochmurno było,ale ciepło bez deszczu i bez wiatru ,zatem przygotowałam kawałek nowej rabaty na wiosenne sadzenie,teraz wrzucam liście ,nich się zrobi ziemia do wiosny,trochę się przeziębiłam ,bo rozgrzana od pieca latam po zimnym polu,ale jakoś się ratuję moimi herbatkami ,na grzyby nie pojechałam ,bo mi się samej nie chce,mam też w piątek pogrzeb mojej chrzestnej w Krakowie,to może potem pojadę ,tak będę odwlekać aż mnie zima zastanie

ale pół półki grzybów już mam ,tylko nie mam dużo mrożonej gęścizny na masełku i marynowanych ,pozdrawiam i buziaczki
Kasiu,drugie tyle dyń przecież wyjechało,klęska urodzaju u mnie

,ogród zmienia kolory, codziennie jest inaczej ,teraz czerwienieje,pozdrawiam
Iwonko,wczoraj i dzisiaj pogoda do zaakceptowania,pochmurnie,ale dość ciepło ,dzisiaj była taka cisza w ogrodzie ,zero wiaterku,ja mam jeszcze dużo pracy w ogrodzie ,bo moje przetwory bardzo mnie absorbują ,nawet jeszcze zamówiłam sobie u męża paprykę do przywiezienia ,ale jakoś może zdążę,jak nie będzie jeszcze zimy
Gosiu,wiem ,że sie droczysz,liście malin codziennie parzę do zimowej herbatki ,okres jesienny nie jest fajny ,zimno i deszcze to pierwszy krok do zaziębień ,ja mam dyń na zupkę pod dostatkiem,nie do przejedzenia ,wszyscy moi znajomi przerabiają dynie ,a z góry nic nie ubywa,bo tyle jest małych górek

,ogród jesienny też ma swój urok,mój teraz czerwienieje,Grujecznik ma tak piękny pokrój,że ciągle nie mogę się na niego napatrzyć ,pozdrawiam
Aluś,czasem tak jest ,mnie też czasem gdzieś ucieknie i trzeba pisać od nowa,liście jeżyny i porzeczki tez są bardzo zdrowe,jeżyna ma podobne właściwości jak malina i może mieć jeszcze ładne liście ,nie wiem ,natomiast ,czy liście porzeczki są jeszcze ładne i zdrowe,my lubimy zupkę dyniową ,robię na ostro z czosnkiem ,imbirem ,gałką muszkatołową ,curry,może być ciut kurkumy i troszkę sosu chili,no i kubek dobrej śmietany,wychodzi rozgrzewająca pychotka

,pozdrawiam
Kasiu17,fajnie jak ogród się podoba o każdej porze roku,teraz inne rośliny wiodą prym i to jest w tym wszystkim najpiękniejsze ,że dla każdej rośliny jest odpowiedni moment,pozdrawiam
Aluś,Biedronka ,nie robię dżemu z dyń ,bo nie lubimy,pestki też lubimy ,ale nie ma nam kto wyłuskać

więc przynosimy ze sklepu,jeszcze nie wybrałam się na grzyby,i chyba ten rok będzie na bakier z grzybami ,jeszcze nigdy tak nie odwlekałam ,bo nie było po co jechać ,a teraz coś mi się nie chce,gdyby nie było mokro to kosiarka super zbierze liście do pojemnika ,przynajmniej ze ścieżek ,w piątek mam pogrzeb i muszę jechać ,wiec grzyby znowu się odwleką ,pozdrawiam
Dario,tego aniołka widać tylko na wiosnę i w jesieni,ma tam stałe miejsce,duże drzewa i krzewy tworzą taki filar w ogrodzie,ciacho jest pyszne ,ja mam przepis na marynowaną paprykę ,ale czy ta ostra da się zjeść,bo przecież przy niej się ziaje tak pali,może ususz ,zmiel na mączkę i dodaj po troszkę do podłoże ,jakichś sosów,do gulaszu,nawet do zupy pomidorowej ,żeby podkreślić jej smak,dam Ci ten przepis ,może z niego coś wykombinujesz:
5 kg papryki
2 szklanki octu ,może być ocet jabłkowy
10 szklanek wody
1 1/2 szklanki oleju
1 1/2 szklanki cukru
2 czubate łyżki soli
10 ząbków czosnku pokroić w plasterki
wyczyszczoną paprykę pokroić na kawałki,sparzyć w zagotowanej zalewie 5 minut,nałożyć do słoików,zalać zalewą i pasteryzować ,nie wiem ile masz tej papryki ,ale sobie przeliczysz na swoją wagę,pozdrawiam
