Jesień życia wśród kwiatów,zwierząt i ptaków cz. 5

[julcia1]

Lucynko jeszcze sporo koloru na Twojej działeczce, lwia paszcza biała cudna
Kropliki miałam trzy lata temu i nie byłam zachwycona , bo kwiatki cudne za to pokrój rośliny chyba, ze miałam za gęsto w złym miejscu
Dziś znowu nie mogłam być na działce może jutro się uda,
Miłego wieczoru

[plocczanka]

Zakończyłam wędrówkę po zaprzyjaźnionych ogrodach i wróciłam do siebie, a tu tylu przemiłych Gości!
Jeszcze nie wszystkie ogrody odwiedziłam , część zostawiam sobie na jutro , bo nie lubię wśród rabatek biegać, wolę spokojny spacerek.

Witajcie!
Wprawdzie pogoda dzisiaj do przyjaznych nie należała, ale ja - uparta baba - polazłam na działkę i kilka godzin sobie popracowałam. Zmarzłam, bo nie lubię wkładać na siebie kilku warstw, nie mogę się wtedy poruszać.
Jednak wykonałam zadanie narzucone sobie samej i jestem zadowolona z efektów, ale znacznie mniej zadowolona z obrazu działki. Smutno się na niej zrobiło i tak już będzie do wiosny. Gdybym miała ogródek przed domem... Gdyby... Gdyby babka miała wąsy, to by była dziadkiem.
Od dziś już tylko w odwiedziny będę na działeczkę zaglądała.


Marysiu [Maska] - nacieszyłam się kwiatuszkami podczas żegnania się z nimi. Zostały tylko takie, których jeszcze było mi żal wynosić na kompost i jesienne, w tym dobrze rokująca chryzantema od Ciebie.





Gosiu - fakt, sąsiadów mam dobrych. Wczoraj jakby się zmówiły (sąsiadki - panowie już w innym świecie, niestety), obie złożyły mi wizytę, każda o innej porze wieczoru.
Mam nadzieję, że udało Ci się coś nie coś posadzić mimo paskudnej pogody.
Cebule mogą poczekać, przyjadą róże i te już będziesz zmuszona wsadzić niezależnie od pogody. W mrozy tak wcześnie nie chcę wierzyć.





Malwinko - rozchodniki okazałe po kilku latach zasługują na to określenie.
Jest kilka ich odmian, ja mam cztery, ale tylko ten jeden jest już tak rozrośnięty.





Soniu - polubiłam kroplika i mam nadzieję, że się rozsieje, bo nijak nie mogę zebrać nasion. Pewnie nie umiem tego zrobić, bo jakieś nasionka pewnie wytwarza.
Kto ma ogród przydomowy, ma gdzie uciekać przed zimnem, ja mam zimną altankę, więc najpierw zrobiłam, co miałam zrobić i zmarznięta wróciłam do domu. Ale nie narzekam. Dobrze jest.





Iwonko [00..] - też mi się podoba. Tylko że rośnie na niewielkiej rabatce i za chwilę z niej wylezie.





Aguniu - bardzo chętnie podzielę się z Tobą moją fuksją, jeśli najpierw podpowiesz mi, jak ją przezimować. Ona jednoroczna jest, ale pewnie jest jakiś sposób na jej przechowanie do wiosny.





Dorotko71 - dzisiaj dużo kolorów ubyło. Zostały tylko jesienne i szałwii powabnej żal mi było wyrzucać, będzie sobie kwitła do mrozu. Może się wysieje... Bardzo mi się podoba.





Julio - lwia paszcza jedyna sobie została i nic sobie z zimna nie robi. Jeszcze jej nie wyekspediowałam na kompost. A kropliki miałam w dwóch miejscach i tylko te na skalniaku zostawiłam, bo w innym miejscu też mi się nie podobały i zastąpiłam je innymi roślinami.
Życzę Ci, byś jutro zrealizowała swoje działkowe plany.






Kochani, dobrej, w miarę ciepłej i najlepiej słonecznej niedzieli życzę Wam wszystkim z całego serducha.
W prezencie przyniesione do domu kwiatki, których na działce już nie zobaczę w tym roku.

[jagusia111]

Lucynko ja swoją fuksję przechowałam w nieogrzewanej kotłowni, ale z temperaturami powyżej zera. Stała w pobliżu niewielkigo okna, ale miała w sumie dość ciemno. Podlewałam w miarę potrzeby tak żeby nie uschła . Staciła trochę liści, ogolnie lekko zmarniala, ale wiosną po skróceniu pędów, przesadzeniu i zasileniu ruszyła bez problemu. Lucynko spróbuj przechować swoją nie masz nic do stracenia.

[Dorota71]

Lucynko, fiołki uCiebie kwitną? Oszalały te rośliny chyba. Ale za to jak teraz oczy cieszą te wiosenne przecież kwiatki.

[iwona0042]

Lucynko ja fuksje przechowuję w ciemnej piwnicy, bez okna, dają spokojnie radę

[Malvy]

To fiołki nie powinny teraz kwitnąć? Moje też kwitną

[plocczanka]

Pogoda jaka jest, każdy widzi. U mnie niczym nie różni się od tego, co obserwuję u Was.
Tyle tylko, że deszcz nie padał, ale ziąb dawał się we znaki w ciągu całego dnia.
Oby jutro było lepiej. Z prognozy wynika lekka poprawa. Chciałabym odwiedzić działkę, tak dla zdrowia psychicznego.


Aguniu - spróbuję przezimować fuksję w mieszkaniu. Innej możliwości nie mam.
Może się uda. Za podpowiedzi bardzo Ci dziękuję.

Dorotko71 - ten fiołek kwitnie nieustająco przez cały sezon i sieje się niemiłosiernie. Po całej działce.

Iwonko [00..] - moja piwnica jest malutka i cieplutka , więc raczej spróbuję fuksję przechować w mieszkaniu. Może do mrozów na balkonie. To jest loggia na IX piętrze od strony południowej, to mrozy tak łatwego dostępu do niej nie mają.

Malwinko - spośród moich fiołków ogrodowych tylko te kwitną. Dwa pozostałe gatunki już poszły


Jesiennie.



































Życzę wszystkim dobrego, satysfakcjonującego tygodnia.
Dobranoc.

[julcia1]

Lucynko śliczne te rozetki ale tylko szałwię muszkatołową rozpoznałam
W takim razie pogody życzę na kolejny spacer dla zdrowia
Ma być cieplej ale bardziej mokro zobaczymy.

[Kasiula17]

Ja kochana nie ścinam lwich paszcz, odbijają wiosną od korzenia i pięknie wcześniej kwitną zanim młode z nasion wzejdą.
Wile kolorów odpada ale wiele dochodzi jak sie listki przebarwiają widzę campanula ładnie rośnie, za rok cudnie zakwitnie.
Pozdrawiam cieplutko i życzę miłego dnia.

[Maska]

Mój ogród Lucynko okrywa się własnym płaszczem, włosami nic nie ścinam i nawet nie pomagam żeby się okryły. Rok temu gaurę zwinęłam w kłębek i ułożyłam na karpie i karpa podgniłam przez co zakwitła późno. Sama natura wie najlepiej jak sobie poradzić żeby było najlepiej. Rozetki malownicze no i te kolory! Dawno nie było gołąbków
No to życzę odstresowania na działeczce

[kania]

Lucynko, mam nadzieję, że się nie przeziębiłaś na działce . Ładnie napisałaś, że odwiedzasz działkę dla zdrowia psychicznego, to tak jak ja . Niewiele jestem w stanie już teraz zrobić, bo czasu brak i wiadomo jesień, zimno, dni krótkie, ale co tydzień choć na chwilę wpadam do ogródka.

[TerDob]

Witaj Lucynko
Piękne rozetki a czy mogłabyś ich nazwać - proszę bo też mam takie i nie wiem co to
przebarwiające się liście wyglądają szałowo
Mówisz że już się obrobiłaś a ja mam jeszcze mnóstwo pracy i nie wiem czy do zimy zdążę ??
Pozdrawiam i życzę pięknej pogody na spacery

[slila1]

Jesień nie poskąpiła kolorów na Twojej działeczce. Bardzo podoba mi się żurawkowa rabata. A ścieżki wąziuteńkie i tak zmyślnie połączone. Dzięki nim wszędzie można spokojnie dojść. Moje lwie paszcze też robią za rośliny wieloletnie, wiosną rozrastają się mocno i bardzo wcześnie zakwitają.

[plocczanka]

Witajcie!
Raniutko obudziło mnie piękne słoneczko. Radość jednak nie trwała zbyt długo. Wkrótce chmury przykryły niebo i zrobiło się szaro, smutno. Jednak ok. południa znowu słonko jasno zaświeciło, więc szybki obiad i hajda na działeczkę!
Oczywiście nic nie robiłam. Zabrałam tylko fuksję do domu, trochę jabłek i resztę buraczków, z którymi walczyłam do tej pory.
Oczywiście połaziłam z aparatem i obfociłam to, co jeszcze przyciąga wzrok.


Julio - te rozetki to dziewanny. Nowe, wysiane późną wiosną.
Szałwię muszkatołową w ubiegłym roku też wysiałam, ale mi zmarzła . Zastanawiam się, czy tegoroczny wysiew przeżyje...
Dzisiaj podczas czystego nieba było przyzwoicie ciepło, ale gdy słońce znalazło się za chmurami, od razu wróciło zimno.
Szczerze mówiąc nie lubię chmurzastych dni z deszczem, wolę chłodniejsze ze słońcem, ale trzeba przyjąć to, co niebo ześle.

Kasiu [Kasiula] - ojej! A ja wyrzuciłam swoje lwie paszcze na kompost. Zostawiłam tylko jedną białą, bo niedawno pokazała kwiatki i ciągle kwitnie. Tę zostawię na rabacie i zobaczę, co z tego wyjdzie.
Dzwonki siałam wiosną i czekam na ich kwiatki. Do wiosny oczywiście. Jednego mam od Reni renzal i to jest podobno jakaś unikatowa odmiana. To ten z takimi mocno ząbkowanymi listkami.
Dziękuję i również dobrych dni życzę.

Marysiu [Maska] - masz dużo drzew i krzewów, to i o okrywanie roślin nie musisz się martwić. Moje rabaty w większości są odkryte bądź narażone na pierzynkę z liści sąsiedzkiego orzecha włoskiego, a te są niezdrowe dla roślin.
Gołąbeczki w ogóle nie wychodzą na zewnątrz. Ciągle jeszcze wystraszone. No i jest ich malutko.
Rozetki dziewann rzeczywiście teraz trochę ozdabiają działkę. Mają ciekawe kształty.
Ja odstresowana, dziękuję. A Ty?

Kasiu [kania] - w słoneczku cieplutko było, później zrobiło się nieprzyjemnie, ale ja na szczęście nie jestem skłonna do przeziębień.
Natomiast akumulatory naładowałam. Na jakiś czas wystarczy. Mam nadzieję...

Tereniu [TerDob] - te rozetki to dziewanny. Z własnego wysiewu. W przyszłym sezonie zakwitną po raz pierwszy.
W naszych ogrodach działkowych już prawie wszyscy przygotowali działki do zimy, więc i ja postarałam się im dorównać. Nie lubię pozostawać w tyle.
Obrobisz się, Tereniu, spokojnie. Do zimy jeszcze trochę czasu zostało.
Życzę Ci zatem przyjaznej pogody.

Liduś - trochę kolorów jesiennych póki co można podziwiać i oby jak najdłużej.
Rabata żurawkowa zajmuje praktycznie całe zacienione miejsce na działce. Tam w ciągu dnia jest trochę słońca, ale więcej cienia i te roślinki czują się tam bardzo dobrze.
Tę białą lwią paszczę pozostawię na zimę. Eksperymentalnie. W końcu nic nie tracę, a zyskać mogę.


Kilka zdjęć z dzisiejszego spaceru wśród jesiennych rabatek.

[jagusia111]

U mnie rano zaczął wiać bardzo silny i lodowaty wiatr. Trudno było wytrzymać na zewnątrz. Trochę osłabł dopiero około południa. Lucynko co to za kwiecie na drugiej fotce?