Blues w kaktusach - onectica po raz 3

[peter86]

Pszczół szkoda Astrophytum ciekawe

[gracesz]

mój Piranthus foetidus cały w minipączkach!!!!! Pełno tego ma na sobie, niech chociaż 10% się uda, to będzie efekt łał, jak nic!

To może wystarczy, bo czy te kwiaty czasami nie "pachną" mało przyjaźnie?
A przyglądając się pięknym okazom, jakie nam pokazałaś, dojrzałam jeszcze pąki jakiegoś innego "śmierdzielka", który stoi obok Sansevierii. Sama takich roślinek nie mam, ale bardzo lubię oglądać ich piękne kwiaty u innych (a przy okazji nie muszę ich wąchać ) a ten po pąku zapowiada się na sporego.. zakwitł już?

[piasek pustyni]

No to poczekamy na te doniczki pełne piarantusów!
Super kolory jesieni. Owadów jakoś trochę szkoda, ale cóż...
Oj dobra, koniec o tej jesieni!

[ejacek]

Pąków sporo, ale na większość z nich już specjalnie nie liczę.

Myslę , że pare kwiatków jeszcze będzie bo ponoć ciepełko lekkie nadciąga

[bebos]

Dopinguję Piaranthus...raz tylko tak naprawdę obficie mi zakwitł i...trzeba było albo jego albo domowników eksmitować...kwintesencja rodziny, podwaliny stereotypu

[Akwelan_2009]

A na koniec nius bez fotki - mój Piranthus foetidus cały w minipączkach!!!!! Pełno tego ma na sobie, niech chociaż 10% się uda, to będzie efekt łał, jak nic!

- trzymam kciuki, bo kwitnący wieloma kwiatami jednocześnie Piranthus, wygląda ładnie. Nie wiem z jakiego powodu wątpisz w możliwości rośliny i "prowokujesz", żeby zakwitło tylko 10% pąków. Te rośliny kwitną obficie i wtedy wyglądają bardzo ładnie, chociaż piękno kwiatów, nie zawsze idzie w parze z ich aromatem , szczególnie gdy kwitnie jednocześnie kilka - kilkanaście kwiatów, można spodziewać się małego , od Domowników i poszukiwania źródła "wydobywania się innego", niż przyjemny aromat .

[onectica]

Kwiatki na moim pirantusie są tak wyczekiwane, ponieważ mam go już stosunkowo długo, a on ani myśli się produkować.
I dobrze by było, żeby się pospieszył z tym kwitnieniem, póki jeszcze stoi na zewnątrz - z wiadomych względów
Przymrozkami lada noc straszą, być może trzeba będzie sałatę i co wrażliwsze kaktusy już schować.

Za sansevierią Stapelia desmetiana - nadal z pąkiem.

A dziś historia jednego kaktusa - a właściwie ciekawej historii ciąg dalszy, bo jego losy i wcześniej dość nielekkie były,
jak ktoś może z lipcowych postów pamięta
Latem trafił do mnie taki oto gościu:



Nie podobał mi się ten jego spód, więc od razu został zakwalifikowany do operacji.
Tyle, że z pewnych powodów (głównie brak czasu na spółkę z tzw. popularnie 'sklerozą') leżakował ponad miesiąc.
Z końcem sierpnia przeprowadziłam cięcie i kaktus poszedł do żwiru.
Mam fotki sprzed cięcia, za nic nie mogę znaleźć tych tuż po



Dzisiaj go sprawdziłam - i oto efekt 3 tygodniowej kuracji kwarcem
Czarny spód naokoło, bo węglem sypałam po cięciu.



Tak więc mogę przedstawić nowego mieszkańca foliaka



Idąc dalej w zielone - lofoforka, która wydawało mi się, że stoi w miejscu, ale po dzisiejszej fotce stwierdzam,
że już by się w swojej starej doniczce nie zmieściła, więc jednak rośnie! Powoli, ale mnie się przecież nie spieszy

[cokolwiek]

Pięknie gratuluję sukcesu Odmłodniał przystojniaczek

[hen_s]

Wzorowe cięcie i ukorzenienie głowy echinopsisa. Pokazówka że hej!

Lofka już robi wrażenie, jak się bardziej rozrośnie i z kwiatami będzie rośliną pokazową.

[piasek pustyni]

Lucynko - obwieszczam wszem i wobec: KOCHAM CIĘ KOBIETO!!! Niech Ci się odwdzięczy przepięknym kwitnieniem, bo potrafi i może. Niech w przyszłym sezonie i kolejnych będzie dla Ciebie prawdziwą radością. SUUUUUPER!

[Akwelan_2009]

Kwiatki na moim pirantusie są tak wyczekiwane, ponieważ mam go już stosunkowo długo, a on ani myśli się produkować.
I dobrze by było, żeby się pospieszył z tym kwitnieniem, póki jeszcze stoi na zewnątrz - z wiadomych względów

- jak wyczekiwane to na 100% doczekasz się, a o tych "... wiadomych względów ... ", to nie ma się czego obawiać, nie jest to takie straszne (wiem, bo miałem kilkadziesiąt kwiatów jednocześnie, na kilku roślinach na wewnętrznym parapecie), moi domownicy nawet nie zwrócili na ten aromat uwagi, a nosy mają bardzo wyczulone . Jak doczekasz się kwiatów, to potwierdzisz to co napisałem. "Pachną" trochę inaczej, ale nikt przecież nie chodzi z "kwiatkiem" pod nosem. Zapach trochę bardziej intensywny, wyczuwa się jak, swój "aparat powonienia" wetkniemy w kwiat, a "normalnie" jak delektujemy się jego aromatem, to jest tylko "jeden z naturalnych zapachów", jaki na co dzień można spotkać, nie tylko wśród kwiatów - więc nie przejmuj się, a kwiaty pokaż, chętnie zobaczę.

[DAK]

Cudny ten pokaz cięcia i potem korzonków w żwirku. Gratulacje dla żywotności Echinopka i dla ciebie, że tak fachowo to zrobiłaś. Może inni będą mieli mniej strachu przed takimi operacjami.
Mimo wszystko w 3 tygodnie taaaakie korzenie - rewelacja.

[onectica]

Żaneta - uważajmy, bo nas jeszcze do lgbcośtam zapiszą

Mietku - zapachu piarantusów jeszcze nie znam osobiście, znam natomiast carallumę - nie powiem, żeby był jakiś przerażający, ale nie chciałabym go mieć w domu, tym bardziej z więcej niż jednego kwiatka - stara, brudna, zbutwiała szmata

Dziękuję pięknie za Wasze miłe posty - mam dla Was za to kwiatka
Świeżutki, jeszcze ciepły - zabłąkana w czasie Aylostera i jesienny turbinek



Maluch ale jaki zadziorny



I haworcja, której zęby rosną coraz większe

[hen_s]

Ładnie!

Słonecznie, zielono i wciąż kwieciście - takie obrazki o tej porze roku są bezcenne!

[barbra13]

Bardzo sympatyczne te zabłąkane w czasie kwiaty, ale zadziorny maluch, to coś, co lubię. To lobiwia?