Róże i hortensje - pod dębowym okapem. cz.17
- pela11
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2312
- Od: 24 sty 2015, o 00:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Róże i hortensje - pod dębowym okapem. cz.17
Wandziu , moje Pastelki w tym sezonie zachowują się jak u Ciebie ,czyli rosną byle jak i byle jak kwitną ,zupełnie jak nie w zeszłym roku gdzie były bujne krzakiz mnogością kwiatów .Zastanawiam się co z nimi zrobić .
Re: Róże i hortensje - pod dębowym okapem. cz.17
Weszłam przez szeroko otworzoną bramę i zostałam oczarowana tym pięknym, dopieszczonym ogrodem. Balzam na trudy dnia powszedniego.
- Yollanda
- 500p
- Posty: 952
- Od: 23 maja 2014, o 14:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małe Trójmiasto
Re: Róże i hortensje - pod dębowym okapem. cz.17
Wandziu,
w Twoim ogrodzie jak zwykle pięknie. O każdej porze roku wygląda on inaczej, ale zawsze wzorcowo i zjawiskowo.
Proszę, przypomnij mi jak się nazywa odmiana rozchodnika, który przewija się na fotkach powyżej.
Rozchodniki ładnie pasują do hortensji, a pomiędzy trawami i bukszpanami ich uroda wzrasta.
Wybieram się na targi ogrodnicze RENK w Trójmieście. Może jakiś rozchodnik wpadnie mi w ręce.
Jeszcze słowo do Ladys -Władzi:
Ladys, my, stali bywalcy ogrodu Wandzi, już przywykliśmy do piękna, harmonii i perfekcji tu panującej. Ten ogród budzi nasz zachwyt nieustannie.
Jednak wcale się Tobie nie dziwię fascynacji i olśnienia, w chwili pierwszej wizyty. Widoczki z ogrodu Wandzi urzekają niepowtarzalnym klimatem, a dobór roślin, aranżacje mogą powalić na kolana.
Jedyne co możemy zrobić, to starać się naśladować.
w Twoim ogrodzie jak zwykle pięknie. O każdej porze roku wygląda on inaczej, ale zawsze wzorcowo i zjawiskowo.
Proszę, przypomnij mi jak się nazywa odmiana rozchodnika, który przewija się na fotkach powyżej.
Rozchodniki ładnie pasują do hortensji, a pomiędzy trawami i bukszpanami ich uroda wzrasta.
Wybieram się na targi ogrodnicze RENK w Trójmieście. Może jakiś rozchodnik wpadnie mi w ręce.
Jeszcze słowo do Ladys -Władzi:
Ladys, my, stali bywalcy ogrodu Wandzi, już przywykliśmy do piękna, harmonii i perfekcji tu panującej. Ten ogród budzi nasz zachwyt nieustannie.
Jednak wcale się Tobie nie dziwię fascynacji i olśnienia, w chwili pierwszej wizyty. Widoczki z ogrodu Wandzi urzekają niepowtarzalnym klimatem, a dobór roślin, aranżacje mogą powalić na kolana.
Jedyne co możemy zrobić, to starać się naśladować.
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Róże i hortensje - pod dębowym okapem. cz.17
Witaj. Piękne dziewczynki i widać, że lubią spacerować po ogrodzie
. W sumie to nie dziwię się bo po takim cudownym miejscu i ja z chęcią spacerowałabym godzinami
. Wandziu masz wspaniałe trawy i mnóstwo hortensji a ta róża Artemis strasznie mnie kusi, kto wie może kiedyś i u mnie zagości
. Pozdrawiam
.




- silvarerum
- 1000p
- Posty: 1149
- Od: 16 kwie 2012, o 21:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Róże i hortensje - pod dębowym okapem. cz.17
Nie umiem wybrać co mi się najbardziej u Ciebie podoba, bo podoba mi się wszystko. Pięknie skomponowałaś ogród Wandziu, bardzo harmonijnie.
Zapraszam: silvarerum czyli szwedzki ogrodnik w akcji.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=88534
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=88534
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16299
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Róże i hortensje - pod dębowym okapem. cz.17
kropelka, ja też bym chciała, żeby posadzone rośliny radziły sobie same i jeśli chodzi o hortensje to tak właśnie jest, ale z pewnością nie można tego powiedzieć o różach. Natomiast hosty są absolutnie samoobsługowe, a jak będzie u mnie w tym roku z wnoszeniem do garażu, to się dopiero okaże. Oczywiście liczę na mojego M, bo sama nie dałabym rady ze wszystkim.
takasobie, rozchodniki rzeczywiście przyciągają mnóstwo motyli i innych brzęczyków. O tej porze roku jest to fascynujące. Kiedyś chciałam mieć u siebie budleję, żeby obserwować na niej motyle. Jednak była u mnie po prostu brzydkim krzakiem przypominającym miotłę i wkrótce ją zlikwidowałam.
aniap56, dzieciaczki zawsze sprawiają, że każdy ogród staje się radosny i żywy.
apus, oj tak, bardzo je kocham
pela11, no nie wiem, co jest z tymi Pastellami. Zawsze byłam z nich taka dumna. Musimy chyba zobaczyć, co będzie po tej zimie. Ale ja jakoś czarno to widzę.
Ladys, witam nowego gościa, zostań proszę na dlużej. Miło będzie pogawędzić o ogrodowych sprawach
Yollanda, jesteś kochaną, szczerą osobą i tak ładnie umiesz pochwalić, że aż serce rośnie. Dziękuję.
Rozchodnikami Jolu zainteresowałam się w ostatnich latach i kupiłam kilka odmian. Powiem Ci jednak, że teraz gdy kwitną, niewiele się od siebie różnią. Miałam też takie bordowe rarytaski, lecz wyginęły. Nie mogłam uwierzyć, bo co jak co, ale rozchodniki zawsze były dla mnie wzorem długowieczności i odporności. Najwyraźniej dotyczy to tylko kilku starych odmian, które rosną i kwitną w każdych warunkach. Ten, o którego pytasz, to Matrona. Świetna sprawdzona odmiana, która poza tym ma sztywne pędy i nie rozkłada się na boki tak jak pospolity Brillant.
ewelkacha, różę Artemis możesz kupować bez chwili zastanowienia. Świetna odmiana. Mnie nawet udało się ją rozmnożyć z patyczka. Gdyby to wszystkie róże chciały tak rosnąć i kwitnąć, ech...
silvarerum, miło Cię Sylwio widzieć znowu! Troszkę chyba miałaś przerwę, zresztą jak większość z nas. Ciekawa jestem, czy będziesz jesienią sadzić coś nowego?
takasobie, rozchodniki rzeczywiście przyciągają mnóstwo motyli i innych brzęczyków. O tej porze roku jest to fascynujące. Kiedyś chciałam mieć u siebie budleję, żeby obserwować na niej motyle. Jednak była u mnie po prostu brzydkim krzakiem przypominającym miotłę i wkrótce ją zlikwidowałam.
aniap56, dzieciaczki zawsze sprawiają, że każdy ogród staje się radosny i żywy.

apus, oj tak, bardzo je kocham

pela11, no nie wiem, co jest z tymi Pastellami. Zawsze byłam z nich taka dumna. Musimy chyba zobaczyć, co będzie po tej zimie. Ale ja jakoś czarno to widzę.
Ladys, witam nowego gościa, zostań proszę na dlużej. Miło będzie pogawędzić o ogrodowych sprawach

Yollanda, jesteś kochaną, szczerą osobą i tak ładnie umiesz pochwalić, że aż serce rośnie. Dziękuję.

ewelkacha, różę Artemis możesz kupować bez chwili zastanowienia. Świetna odmiana. Mnie nawet udało się ją rozmnożyć z patyczka. Gdyby to wszystkie róże chciały tak rosnąć i kwitnąć, ech...
silvarerum, miło Cię Sylwio widzieć znowu! Troszkę chyba miałaś przerwę, zresztą jak większość z nas. Ciekawa jestem, czy będziesz jesienią sadzić coś nowego?
- Yollanda
- 500p
- Posty: 952
- Od: 23 maja 2014, o 14:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małe Trójmiasto
Re: Róże i hortensje - pod dębowym okapem. cz.17
Dzięki Wandziu za przypomnienie nazwy rozchodnika. Byłam na targach ogrodniczych RENK w niedzielę. Razem z JagS szalałyśmy między stoiskami różnych szkółek. Nie udało mi się zdobyć rozchodnika 'Matrony'.
Kupiłam inną odmianę : 'Birthday Party'. Mam nadzieję, że będzie ciekawa. Wszyscy obowiązkowo kupowali hortensje i trawy. Wybrałam więc także hortensję' Pinky Winky' oraz miskancik 'Flamingo'.
'matronę' zapamiętam, może jeszcze kiedyś na nią trafię.
Teraz tylko dokupię pół hektara ziemi i będzie OK.
Kupiłam inną odmianę : 'Birthday Party'. Mam nadzieję, że będzie ciekawa. Wszyscy obowiązkowo kupowali hortensje i trawy. Wybrałam więc także hortensję' Pinky Winky' oraz miskancik 'Flamingo'.
'matronę' zapamiętam, może jeszcze kiedyś na nią trafię.
Teraz tylko dokupię pół hektara ziemi i będzie OK.
- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Róże i hortensje - pod dębowym okapem. cz.17
Wndeczko nie sposób nie zgodzić się z moimi przedmówczyniami: ogród masz bajkowy, tajemniczy z klimatem. Nie każdy potrafi stworzyć klimat. Tobie się udało. Mam wrażenie, bez większego trudu. Brawo.
Moje Pastelle też ciężko w tym roku. Aż ich nie poznaję.
Moje Pastelle też ciężko w tym roku. Aż ich nie poznaję.

- fiskomp
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1425
- Od: 1 wrz 2010, o 21:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpackie 6a
Re: Róże i hortensje - pod dębowym okapem. cz.17
O to widzę, że nie tylko moje Pastelle takie słabowite , myśłałam że to dlatego że mają drugi sezon...ale może niekoniecznie to ta przyczyna..
Wandziu poprosze więcej fotek z trawami, masz takie piękne..
Wandziu poprosze więcej fotek z trawami, masz takie piękne..
- Pulpa222
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2392
- Od: 21 kwie 2010, o 08:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże i hortensje - pod dębowym okapem. cz.17
Fakt, trawiasto i hortensjowo u Ciebie, chociaż róże się jeszcze nie poddają, a Artemis przeszedł samego siebie z tą ilością Pąków
.
Mniej kolorów, ale więcej słońca w ogrodzie
. Śliczne zdjęcia do oglądania 'zimową porą, o szarej godzinie'
.


Mniej kolorów, ale więcej słońca w ogrodzie


Pozdrawiam Ania
"Niebezpiecznie jest mieć rację w sprawach, w których ustanowione władze się mylą." Voltaire
Ogród "po 30-tce" Cz.I, Część II , Część III aktualna,Tillandsie są ? dla leniwych
"Niebezpiecznie jest mieć rację w sprawach, w których ustanowione władze się mylą." Voltaire
Ogród "po 30-tce" Cz.I, Część II , Część III aktualna,Tillandsie są ? dla leniwych
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16299
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Róże i hortensje - pod dębowym okapem. cz.17
Yollanda, piękną hortensję wybrałaś. Ja uważam ją za jedną z najładniejszych odmian. Miskant Flamingo rośnie u mnie od paru lat. Ma bardzo ciekawe kwiatostany, wyglądają jakby były ze sznurka. Mój umieściłam w półcieniu, lecz na słońcu pewnie wyglądałby lepiej, tak więc jeśli masz takie miejsce, to radziłabym Ci je dla niego wybrać. Spotkania z Jagi wam zazdroszczę oraz oczywiście wspólnych zakupów.
Aneczko, prawdę Ci powiem, że jestem strasznie umęczona w tym roku ogrodem. Czasem już mi się nie chce na niego patrzeć. To nieustające podlewanie mnie wykańcza. Nie spodziewałam się, że będę jeszcze musiała latac z konewką w moim ulubionym miesiącu wrześniu. Poza tym obawiam się o zamówione róże. Czy przy takich temperaturach jesienne sadzenie ma sens? Zamiast szykować się do snu, zaczną rosnąć i nie chcę myśleć, co będzie dalej...
fishkomp, wciąż kolejne osoby donoszą o słabej kondycji Pastelli. Jak widać jest w tym jakaś reguła. Ciekawa sprawa.
Trawy z pewnością będę jeszcze nieraz pokazywać, bo to ich najlepsza pora. Kilka mi po zimie wyginęło, zwłaszcza turzyce, ale dużo zostało i kwitną.
Pulpa, zimową porą miło się ogląda letnie rabaty i czasem aż wierzyć się nie chce, że mieliśmy takie piękne kwitnienia. Zobacz, jak to się dziwnie porobiło... Czy kiedyś wyobrażałaś sobie Aniu, że będziesz robić zdjęcia roślinom?
Zobaczcie, jaka fajna trawka. To uniola latifolia (obiedka szerokolistna). Ładne są te jej wiszące szyszeczki. Nadaje rabacie lekkości.


Może dla odmiany trochę różyczek. Jak widać upały i słońce służą różom, bo ich ponowne jesienne kwitnienie jest bardzo obfite i radosne. Kwitną nieustająco Sommersonne.




Apricola

Pomarańczowe Bengali.


Sophia Renaissance




Morelowa Hansestadt Rostock. Przepiękny układ płatków. Podmarzła zimą, więc późno zakwitła, poświęcając wcześniej energię odbudowywaniu krzaczka.


Jeszcze raz Sophia R.

Nina Renaissance.

Mariatheresa

Leonardo


Aneczko, prawdę Ci powiem, że jestem strasznie umęczona w tym roku ogrodem. Czasem już mi się nie chce na niego patrzeć. To nieustające podlewanie mnie wykańcza. Nie spodziewałam się, że będę jeszcze musiała latac z konewką w moim ulubionym miesiącu wrześniu. Poza tym obawiam się o zamówione róże. Czy przy takich temperaturach jesienne sadzenie ma sens? Zamiast szykować się do snu, zaczną rosnąć i nie chcę myśleć, co będzie dalej...

fishkomp, wciąż kolejne osoby donoszą o słabej kondycji Pastelli. Jak widać jest w tym jakaś reguła. Ciekawa sprawa.
Trawy z pewnością będę jeszcze nieraz pokazywać, bo to ich najlepsza pora. Kilka mi po zimie wyginęło, zwłaszcza turzyce, ale dużo zostało i kwitną.

Pulpa, zimową porą miło się ogląda letnie rabaty i czasem aż wierzyć się nie chce, że mieliśmy takie piękne kwitnienia. Zobacz, jak to się dziwnie porobiło... Czy kiedyś wyobrażałaś sobie Aniu, że będziesz robić zdjęcia roślinom?
Zobaczcie, jaka fajna trawka. To uniola latifolia (obiedka szerokolistna). Ładne są te jej wiszące szyszeczki. Nadaje rabacie lekkości.


Może dla odmiany trochę różyczek. Jak widać upały i słońce służą różom, bo ich ponowne jesienne kwitnienie jest bardzo obfite i radosne. Kwitną nieustająco Sommersonne.




Apricola

Pomarańczowe Bengali.


Sophia Renaissance




Morelowa Hansestadt Rostock. Przepiękny układ płatków. Podmarzła zimą, więc późno zakwitła, poświęcając wcześniej energię odbudowywaniu krzaczka.


Jeszcze raz Sophia R.

Nina Renaissance.

Mariatheresa

Leonardo

- kania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3205
- Od: 25 maja 2009, o 10:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i okolice
Re: Róże i hortensje - pod dębowym okapem. cz.17
Wando, wyobrażam sobie, jak jesteś zniechęcona, bo w ubiegłym roku, kiedy biegałam z konewką i widziałam, jak pomimo to rośliny słabują, też miałam dość
. Tylko poczucie obowiązku i odpowiedzialności za to, co posadziłam, kazało mi krzątać się w ogrodzie. Martwisz się ogrodem ale dla mnie jest on i tak niedoścignionym wzorem i nawet kiedy jest w gorszej kondycji wygląda o niebo lepiej niż mój w najlepszych czasach. Po prostu poprzeczkę postawiłaś baaaardzo wysoko
.
Czy Sommersonne to jeden krzew? Piękna!


Czy Sommersonne to jeden krzew? Piękna!
- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Róże i hortensje - pod dębowym okapem. cz.17
Wandziu, też odczuwam takie zmęczenie, albo zniechęcenie.
Niby powinniśmy się cieszyć, że taka piękna, słoneczna pogoda, ale ja cały czas patrzę w niebo za deszczem.
Nie plewię już od kilku tygodniu, bo nie jestem w stanie nic wyrwać na odsłoniętych fragmentach ziemi, taki beton.
Co dalej? No jeszcze tydzień lata, a potem się zobaczy.
Zauroczyły mnie Twoje pomarańczowo - morelowe róże! Co jedna, to cudniejsza!

Niby powinniśmy się cieszyć, że taka piękna, słoneczna pogoda, ale ja cały czas patrzę w niebo za deszczem.
Nie plewię już od kilku tygodniu, bo nie jestem w stanie nic wyrwać na odsłoniętych fragmentach ziemi, taki beton.
Co dalej? No jeszcze tydzień lata, a potem się zobaczy.
Zauroczyły mnie Twoje pomarańczowo - morelowe róże! Co jedna, to cudniejsza!

Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5047
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Róże i hortensje - pod dębowym okapem. cz.17
Wiesz co, Wandeczko? Wielką ulgę odczułam po oddaniu w lepsze ręce wielu róż. Już drugi sezon taki trudny i suchy, ale kiedy na rabacie nie ma róż można nastawić zraszacz i, siedząc na krzesełku ze szklaneczką napoju chłodzącego, cieszyć się latem i widokiem kropelek wody w nagrzanym powietrzu. Na rabatach różanych takie rozwiązanie nie wchodzi w grę i kręgosłup pęka od dźwiganych konewek, na które już patrzeć się nie chce
. Nie chce mi się też patrzeć na coraz większą ilość porażonych listków, a jeszcze bardziej obrywać je. Uszami mi już ta czynność wychodzi
.
Ja też nabyłam dwie nowe hortensje
: Little Lime i Autumn Pearl.
Jagi


Ja też nabyłam dwie nowe hortensje


- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Róże i hortensje - pod dębowym okapem. cz.17
Wandziu ależ u Ciebie różanego kwiecia!
Bengali jest bardzo ładna. Zastanawiałam się nad jej kupnej. Jednak ostatecznie chyba wolę Hansestadt Rostock... Według Ciebie dobrze myślę?
A uniola latifolia byłaby i moja w tym sezonie gdyby nie fakt, że cała partia zgniła na przedwiośniu w pewnej renomowanej szkółce z trawami. Miałam poczekac miesiąc aż się odbuduje kolekcja. Niestety się nie doczekałam i wróciły do mnie pieniądze. A szkoda, bo też uważam że ta trawa zdecydowanie jest warta posiadania.

A uniola latifolia byłaby i moja w tym sezonie gdyby nie fakt, że cała partia zgniła na przedwiośniu w pewnej renomowanej szkółce z trawami. Miałam poczekac miesiąc aż się odbuduje kolekcja. Niestety się nie doczekałam i wróciły do mnie pieniądze. A szkoda, bo też uważam że ta trawa zdecydowanie jest warta posiadania.
