Zielona bonanza - czyli to, co nie mieści się w kaktusach
Re: Zielona bonanza - czyli to, co nie mieści się w kaktusach
No super , już sobie ławeczkę wymościłaś
. Rozumiem, że wakacje zamiast pod gruszą, będą w namiociku?
- piasek pustyni
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6531
- Od: 10 cze 2012, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Re: Zielona bonanza - czyli to, co nie mieści się w kaktusach
Lucynko, ja jednak się do Ciebie wybiorę, nie wiem jak i nie wiem kiedy, ale jakoś na pewno. Chwaliłam w kaktusach, pochwalę tutaj - bajeczka! 
- ewa321
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3541
- Od: 5 lip 2014, o 17:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Zielona bonanza - czyli to, co nie mieści się w kaktusach
Lucy - no powiem Ci, że ten namiocik wygląda całkiem fajnie
Tylko przeraża mnie zawsze u kaktusiarzy, ta ilość doniczuni w środku,
które i Ty już pewnie zaczynasz liczyć w ... setkach
Mam tylko takie pytanie - wytłumacz mi proszę, co daje taka szklarenka ?
Czy teraz, w sezonie letnim, nie lepiej trzymać ich pod gołym niebem,
ewentualnie jakieś zadaszenie w przypadku deszczu ?
Może pytanie jest z gatunku, hmmm, powiedzmy ... zielonych,
ale jeżeli chodzi o kaktusiki, to bladego pojęcia o nich nie mam
Tylko przeraża mnie zawsze u kaktusiarzy, ta ilość doniczuni w środku,
które i Ty już pewnie zaczynasz liczyć w ... setkach
Mam tylko takie pytanie - wytłumacz mi proszę, co daje taka szklarenka ?
Czy teraz, w sezonie letnim, nie lepiej trzymać ich pod gołym niebem,
ewentualnie jakieś zadaszenie w przypadku deszczu ?
Może pytanie jest z gatunku, hmmm, powiedzmy ... zielonych,
ale jeżeli chodzi o kaktusiki, to bladego pojęcia o nich nie mam
Pozdrawiam i zapraszam
- Kasiula17
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6320
- Od: 18 lis 2013, o 22:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Dolnośląskie
Re: Zielona bonanza - czyli to, co nie mieści się w kaktusach
Folia k zapchany po brzegi, cudownie
a hipek aż w oczy się sam pcha 
- Blueberry
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6658
- Od: 7 kwie 2013, o 22:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj.dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Zielona bonanza - czyli to, co nie mieści się w kaktusach
Też chcę taki worek ziemi
a foliak świetny, sporo masz kaktusów 
?Nadzieja to jest kwiat, który zakwita i rośnie gdy inni go podlewają.? Charles Martin
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
- iwek
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1504
- Od: 8 cze 2014, o 14:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Zielona bonanza - czyli to, co nie mieści się w kaktusach
Lucynko superowy foliaczek choć ja nie gustuję w kaktusach ,ale hoje bardzo lubię
a i u mnie słoneczki są przy warzywniaku stoją w rzędzie jak żołnierze 
Pozdrawiam Iwona
Moje kwiatki
Moje kwiatki
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7898
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Zielona bonanza - czyli to, co nie mieści się w kaktusach
Wszystkim odwiedzającym piękne dzięki za odwiedziny
A kto by tam to liczył
Ale fakt, w setki już dawno poszło. Jak miałam 30 sztuk i chętkę na więcej, to mówiłam sobie - ok, dojdę max do 100 i to wystarczy. Jak przekroczyłam setkę, to ustawiłam limit na 200, a potem zmieniłam taktykę i już nie myślę 'nie więcej, niż 100 sztuk' tylko nie więcej niż 100 odmian, potem jeszcze można przejść na gatunki w razie czego
Ale taka mniej więcej ilość jak teraz to na moje warunki przestrzenno-czasowe w sam raz. Wiadomo, że cos dochodzi, coś odchodzi, ale jest do ogarnięcia i to jest ważne.
Co do "doniczuni" - jak się ktoś bawi w wysiewy, to do pierwszego pikowania ma roślinki tak malutkie czasem, że trudno pęsetą chwycić. A każdą trzeba wziąć z osobna i umieścić wygodnie w nowym miejscu.
Te kwadraciki mają 4x4cm, a sieweczki ponad 2 miesiące. Niedługo potem były pikowane.

2 tygodnie po pikowaniu wyglądało to tak (pudełka po patyczkach do uszu):

A po 2 latach już mogą dostać własne mieszkanka, w których i tak sie gubią, ale zostaną na kolejnych kilka sezonów - średnica 3cm

A potem są kaktusy takie, które rosną w miarę szybko, a są takie, po których przyrostów prawie nie widać.
"Pracuje" się nad nimi cały rok, żeby zakwitły, a kwiat utrzymuje się często 1,max 2 dni. No i weź tu idź, człowieku do pracy, jak ma wypaść kwitnienie
Fajne jest też to, że określone gatunki kwitną o określonych porach - są takie dla emerytów bo rozkwitają rano, a o 13 już jest po pokazie, są takie, które zaczynają koło południa i czekają, aż się przyjdzie z pracy, a są takie, które spać nie dają i niektóre koleżanki-miłośniczki ostatnio się nie wysypiały
Kaktusy doskonale czują się na wolnym wybiegu i jak są przyzwyczajone do słońca, to jest to najlepsze, co można dla nich zrobić. Problemem są obfite, częste lub długotrwałe opady i ewentualnie niska temperatura. Czasem zresztą wystarczy raz podlać nie w porę i można stracić roślinę. Dlatego osłonięcie ich od deszczu to dość istotna rzecz. Osobiście byłam bardzo zadowolona z inspektu - bo stał wiecznie otwarty, zamykałam tylko na większe opady albo jak padało i było za zimno.
I musze kończyć gadanie, bo burza taka, że sprzęt trzeba wyłączyć
ewa321 pisze:Tylko przeraża mnie zawsze u kaktusiarzy, ta ilość doniczuni w środku,
które i Ty już pewnie zaczynasz liczyć w ... setkach![]()
A kto by tam to liczył
Ale fakt, w setki już dawno poszło. Jak miałam 30 sztuk i chętkę na więcej, to mówiłam sobie - ok, dojdę max do 100 i to wystarczy. Jak przekroczyłam setkę, to ustawiłam limit na 200, a potem zmieniłam taktykę i już nie myślę 'nie więcej, niż 100 sztuk' tylko nie więcej niż 100 odmian, potem jeszcze można przejść na gatunki w razie czego
Ale taka mniej więcej ilość jak teraz to na moje warunki przestrzenno-czasowe w sam raz. Wiadomo, że cos dochodzi, coś odchodzi, ale jest do ogarnięcia i to jest ważne.
Co do "doniczuni" - jak się ktoś bawi w wysiewy, to do pierwszego pikowania ma roślinki tak malutkie czasem, że trudno pęsetą chwycić. A każdą trzeba wziąć z osobna i umieścić wygodnie w nowym miejscu.
Te kwadraciki mają 4x4cm, a sieweczki ponad 2 miesiące. Niedługo potem były pikowane.

2 tygodnie po pikowaniu wyglądało to tak (pudełka po patyczkach do uszu):

A po 2 latach już mogą dostać własne mieszkanka, w których i tak sie gubią, ale zostaną na kolejnych kilka sezonów - średnica 3cm

A potem są kaktusy takie, które rosną w miarę szybko, a są takie, po których przyrostów prawie nie widać.
"Pracuje" się nad nimi cały rok, żeby zakwitły, a kwiat utrzymuje się często 1,max 2 dni. No i weź tu idź, człowieku do pracy, jak ma wypaść kwitnienie
Fajne jest też to, że określone gatunki kwitną o określonych porach - są takie dla emerytów bo rozkwitają rano, a o 13 już jest po pokazie, są takie, które zaczynają koło południa i czekają, aż się przyjdzie z pracy, a są takie, które spać nie dają i niektóre koleżanki-miłośniczki ostatnio się nie wysypiały
Kaktusy doskonale czują się na wolnym wybiegu i jak są przyzwyczajone do słońca, to jest to najlepsze, co można dla nich zrobić. Problemem są obfite, częste lub długotrwałe opady i ewentualnie niska temperatura. Czasem zresztą wystarczy raz podlać nie w porę i można stracić roślinę. Dlatego osłonięcie ich od deszczu to dość istotna rzecz. Osobiście byłam bardzo zadowolona z inspektu - bo stał wiecznie otwarty, zamykałam tylko na większe opady albo jak padało i było za zimno.
I musze kończyć gadanie, bo burza taka, że sprzęt trzeba wyłączyć
- piasek pustyni
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6531
- Od: 10 cze 2012, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Re: Zielona bonanza - czyli to, co nie mieści się w kaktusach
Ale musisz mieć czyste uszy!
Piękna lekcja pokazowa, nie- kaktusiarskie Koleżanki mogą teraz trochę więcej wiedzieć o naszej jakże mozolnej pracy
Piękna lekcja pokazowa, nie- kaktusiarskie Koleżanki mogą teraz trochę więcej wiedzieć o naszej jakże mozolnej pracy
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7898
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Zielona bonanza - czyli to, co nie mieści się w kaktusach
Bo taka przecież prawda - trud i mozół i satysfakcja gwarantowana
A pudełka od patyczków miałam w domu 2, resztę trzeba było dokupić na już-natychmiast i tych patyczków mam teraz zapas na parę miesięcy
Ale - odkryłam również przy okazji - i piszę, bo to może się komuś przydać - że 4 pudełka z sieci na "R" idealnie się mieszczą do pudełka po Ferrero rocher, inne są co najmniej o te 1-2 milimetry szersze i już się nie wcisną 
Burza przeszła, popadało i wreszcie można żyć
Róża, która w pąku wyglądała, jak bliźniaki syjamskie (podwójna taka) po rozkwitnięciu wygląda całkiem ciekawie

Winogron się zapowiada

A wielkie stare grudnisko, zapomniane pod kaliną zaczyna się rozrastać
Zwykły najzwyklejszy. Z niezwykłych (złoty, biały, koralowy) nie wiem, czy coś jeszcze będzie.

A pudełka od patyczków miałam w domu 2, resztę trzeba było dokupić na już-natychmiast i tych patyczków mam teraz zapas na parę miesięcy
Burza przeszła, popadało i wreszcie można żyć
Róża, która w pąku wyglądała, jak bliźniaki syjamskie (podwójna taka) po rozkwitnięciu wygląda całkiem ciekawie

Winogron się zapowiada

A wielkie stare grudnisko, zapomniane pod kaliną zaczyna się rozrastać
Zwykły najzwyklejszy. Z niezwykłych (złoty, biały, koralowy) nie wiem, czy coś jeszcze będzie.

- Blueberry
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6658
- Od: 7 kwie 2013, o 22:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj.dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Zielona bonanza - czyli to, co nie mieści się w kaktusach
Pierwszy raz miałam okazję zobaczyć jak kaktusiki z nasion wyglądają po pewnym czasie
tylko co Ty z taką ilością dzieciarni zrobisz? 
?Nadzieja to jest kwiat, który zakwita i rośnie gdy inni go podlewają.? Charles Martin
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7898
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Zielona bonanza - czyli to, co nie mieści się w kaktusach
Jestem optymistką i zakładam, że nie wszystko dożyje
A tak serio - to rzeczywiście jak już się sieje, to warto siać dużo, bo wiadomo, że straty na różnych etapach jakieś są.
A w razie klęski urodzaju zawsze ktoś pomoże i przygarnie do siebie sierotki
Zasadniczo ja już nie miałam planów na wysiewy, ale Los tak zrządził, Mikołaj całoroczny się znalazł, co nasionami obdarował, no to nie chciałam, ale musiałam
A tak serio - to rzeczywiście jak już się sieje, to warto siać dużo, bo wiadomo, że straty na różnych etapach jakieś są.
A w razie klęski urodzaju zawsze ktoś pomoże i przygarnie do siebie sierotki
Zasadniczo ja już nie miałam planów na wysiewy, ale Los tak zrządził, Mikołaj całoroczny się znalazł, co nasionami obdarował, no to nie chciałam, ale musiałam
- byna
- 500p

- Posty: 832
- Od: 18 maja 2009, o 19:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Re: Zielona bonanza - czyli to, co nie mieści się w kaktusach
Lucynkoprzeczytałam z zaciekawieniem opowieść o powstawaniu twojej kolekcji kaktusów. Rzeczywiście potrzeba wiele cierpliwości i drobiazgowej precyzji, aby uprawiać kaktusy od nasionka. Ale potrzeba też miłości do tych mikroskopijnych klejnocików, które kłują. Przyznaj, że mimo pensety nie raz się pokłułaś. Masz też wspaniałą kolekcję hibiskusów. podziwiałam kwitnące i trzymam kciuki za te, które się ukorzeniają. 
- piasek pustyni
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6531
- Od: 10 cze 2012, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Re: Zielona bonanza - czyli to, co nie mieści się w kaktusach
I po raz kolejny teoria, by zapomnieć o kaktusach, się sprawdza
Piękny okaz grudnika, ja o swoje... za bardzo dbałam 
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7898
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Zielona bonanza - czyli to, co nie mieści się w kaktusach
Re: Zielona bonanza - czyli to, co nie mieści się w kaktusach
Barwy pierwszego mieczyka do złudzenia przypominają te występujące u skrętników, bardzo ciekawie to wygląda. Lubię łączki z drobnych kwiatków, Sanwitalia świetnie się prezentuje







