
Współczuję,że musisz patrzeć na to i przeżywać,zastanawiać się,czy rośliny - głownie te doniczkowe,kochające słońce,czy przeżyją

Miałam takie trzy dni z rzędu ,wylewałam wodę na okrągło,maluchy wnosiłam do mieszkania i wynosiłam na powietrze ale na szczęście ten horror się skończył u mnie.
Pada każdego dnia ale jest to NIC w porównaniu z tym co było i co widzę u Ciebie.
Bardzo się martwię,masz taką bogatą kolekcję Ula,że kolejny deszczowy,ba z ulewą, dzień jest dla niej wielkim zagrożeniem.
Musisz pomyśleć nad rozwiązaniem na przyszłość Ulciu... takim np. jakie nam pokazałaś ze swoich podróży.
Zadaszenie przepuszczające słońce jest chyba koniecznością w Twoim przypadku... ot choćby z tafli pleksi czy poliwęglanu .
Będę zaglądała i czekała na dobre wiadomości

bo u mnie już od kilku godzin świeci piękne słońce więc i do Ciebie musi zawitać lada moment
