Reniu - nawóz do hortensji nie przebarwił mojej hortensji ale jej liście właśnie dzięki niemu mają taką mocną barwę.
No a do anafalisa mieć będziesz serce? Wiesz, że też może być Twój
Tawułki nie są wcale wymagające, może się kiedyś przekonasz do nich. Jedynie co to nie chcą słońca za wiele.
Marysiu - na drugiego floksa też jeszcze czekam. Niestety nie mam takiego jednego jasnego - gdzieś go wcięło... Też był niski, fajny. Może go jeszcze gdzieś wysępię
Terracotta mi ładnie zakwitł, ciesze się.
Krwawnika czerwonego dam Ci z rozsadki, na pewno do jesieni podrośnie by już wtedy go podzielić. Będzie pewniej, że się przyjmie.
Aniu - no Ville de Lyon już ten sezon taki pozostanie, ale w przyszłym roku będzie jak nowy
Basiu - przesadź hortensję jeśli musisz. Bo chyba rok będziesz miała z nią do tyłu, ale może to tylko rok.... Moja była w złym miejscu, ale tak ją zastałam. I musiała iść do większego cienia bo nie wyrabiałam z podlewaniem jej, a tak strasznie się męczyła słońcem.... Ważne, że się przyjęła
Gailardia jakoś mi się nigdy nie nasiewała... Może te będą miały ochotę pozostać na następny rok i ładnie przezimują.
Karola - no właśnie przed wysłaniem dałam znać, że mam ciemno różowego Śliczny jest, prawda?
Czerwonego też Ci wyślę jesienią, powinien już się rozrosnąć na tyle by chociaż ciuteczkę Ci z niego dać.
Ten powojnik to Ville de Lyon, staruszek już ale się trzyma dzielnie.
Olu - o żelazo podpytaj
Renię / Reniak - ja na razie nie stosowałam.
A nawóz, który polecałam to nawóz do hortensji ogrodowej, który przebarwia na niebiesko. Ale zastosowałam go jak tylko najwcześniej mogłam, systematycznie co dwa tygodnie aż do wyczerpania paczuszki
Zapowiadają znowu burze, ale może obejdzie się bez....
Troszkę dzisiejszego ogródka:
