Jesień życia wśród kwiatów,zwierząt i ptaków cz. 4

[Maska]

Lucynko! śliczne róże i w dodatku nie NN, a myślałam że ta pierwsza to Westerland
Iryski cudne i orlik no i czytam, że deszcz podlał ogród
Z taką rozkoszną Miśką to tylko spać, ja mam dwa koty i jak gaszę światło zaczynają polować...no to ja je i śpię sama!
Dobrej nocy i pięknej jutrzejszej niedzieli

[stasia_ogrod]

Nie narzekaj kochana, ta rabatka na fotce wygląda całkiem przyzwoicie, nawet powiedziałabym że bogato.
A przy okazji prezentacji nazwałaś niektóre po imieniu ..... widać że postępy robisz.
Miśka zmęczona upalnym dniem rozkosznie się ułożyła.A ja wczoraj tańczyłam z wężem, żeby biedactwa wytrzymały do poniedziałkowego wieczoru, bo mam wyjazd z M na wizytę z wynikami.Dzisiaj od rana znowu upalnie.

[plocczanka]

Witam wszystkich miłych gości w niedzielny poranek.

Pogoda wspaniała, sprzyjająca uroczystościom z udziałem Prezydenta RP w moim mieście.
Będzie mnóstwo wspaniałych wrażeń.
Działka po południu. Poczeka.

Ewelinko - podziwiam Cię, ponieważ wiem, jak trudno pozbierać się po dłuższej nieobecności w domu.
Kwiaty mi się rozkręcają i kwitnie ich coraz więcej, ale co do warzyw, to poza pomidorami, ogórkami, sałatami, buraczkami, koprem i pietruszką naciową nic więcej nie mam. Nawet cebula padła, a marchewka czy pietruszka korzeniowa w ogóle nie chcą u mnie gościć. Nie mówiąc o innych warzywach.
Dlatego właśnie cieszą mnie te, które wyraziły ochotę sprawiania mi przyjemności.

Soniu - mam słoneczko. Piękne, na tle czysto błękitnego nieba.
Heliotropy wysiewam już w styczniu, a w miarę ich wzrostu uszczykuję im wierzchołki wielokrotnie, co powoduje takie właśnie rozkrzewianie roślinek.
Pomidorów nie sieję, kupuję gotowe sadzonki ze sprawdzonego źródła i zawsze jestem zadowolona.

Dorotko 71 - sam wiatr nie jest w sumie taki straszny, jedynie szkody przezeń poczynione napawają grozą.
Liczę na to, że taka sytuacja już się nie powtórzy, choć w telewizorowniach straszą......

Marysiu [Maska] - właśnie dałaś mi do myślenia, bo znaczniki przy trzech różach zostały trochę naruszone i nie jestem pewna, czy szkudniki nie narobiły mi podłoże. Róża ma mieć brzoskwiniowy kolor i ma, ale czy tylko ta jedna....
Nic to, pożyjemy - zobaczymy i ewentualne poprawiny nastąpią.
Moja Miśka tylko czeka, a gdy ja do łóżka, to ona natychmiast do mnie. Nie wyrzucam jej, bo jest taka słodziutka, gdy się przytula.

Stasiu - owszem różana rabata nieźle wygląda, bo zza krzaków różanych wyzierają jeszcze kwitnące goździki brodate.
Nazywam po imieniu tylko nowo wysadzone róże, natomiast nawet nie próbuję przypasować imienia tym starszym egzemplarzom. Najważniejsze dla mnie jest to, że cieszą oczy swoimi pięknymi kwiatami.
Życzę Tobie, Twemu eMowi oraz roślinkom, by wszystko było po Twojej myśli.
No i niech Ci wreszcie spadnie porządny deszcz.

Teraz już zamykam laptoka, biegnę nakarmić i napoić papużki.
Do miłego!

[Dorota71]

Lucynko straszą, straszą. Ale im tym razem nie wyszło. Spokojna noc była. Dziś od rana słoneczko.

[julcia1]

Lucynko u mnie nawałnice były w nocy z czwartku na piątek i w piątek do południa, na szczęście obyło się bez większych strat za to jeszcze dziś mam wilgotno
Cudnie kwitną różyczki, a Misia rozkoszna, cudnie zapowiadają się heliotropy

[stasia_ogrod]

Lucynko, dziękuję za zdrowotne życzenia deszczowe również. Wczoraj tak długo podlewałam, myśląc że to na dwa dni wystarczy, niestety już dzisiaj kilka roślin było całkiem zwiędniętych.U nas nadal ma być żarówa i ponad 30*a jutro wyjazd.
Mam nadzieję że dzisiaj odpoczęłaś na działeczce a wcześniej uścisnęłaś rękę Prezydenta.

[Iwonka1]

Co Ty opowiadasz, że Twoja rabata różana jest uboga? Chciałabym mieć taką Swojej z dalszej perspektywy w ogóle nie pokazuję, bo tam same łyse place. Trochę maskuję jednorocznymi, ale o jeszcze niewiele daje. Novalis piękna jest

[Margo2]

Kokietujesz kochana
Jaka uboga, Przecież ma kwiat na kwiecie.
Teraz wiem dlaczego do mnie w niedzielę nie chciałaś przyjechać
Kupiłam sobie takie iryski holenderskie, ale wylazły tylko liści
Tobie w piątek działeczkę podlało, a u mnie chyba tylko pokropiło.
Nadal susza

[plocczanka]

Kochani, pospacerowałam po ścieżkach Waszych ogrodów, a teraz wróciłam do siebie, by przywitać miłych Gości.

Dorotko 71 - poczekaj, gradowe i wichrowe burze dopiero mają nastać.
Temperatury zapowiadają bardzo wysokie, a zwykle takiej pogodzie towarzyszą paskudne zjawiska na ogół w postaci huraganowych burz.

Tymczasem kolejna gazania uśmiecha się do słonka.

Julio - cieszę się, że huragan nie narobił szkody wśród Twoich ślicznych roślinek.
Róże rozkręcają się i coraz to bardziej cieszą. A heliotropy też tuż-tuż do kwitnienia.

I lilie oczywiście też.

Stasiu - wyobraź sobie, że ja też dzisiaj już musiałam podlać. Nawet jeżówki pospuszczały główki z powodu niedostatku wody, bo gdy podlałam im nóżki, niemal natychmiast podniosły główki do góry.
Rękę ściskałam swojemu eMowi, na uboczu, poza tłumem. On sercowy, trzeba uważać na słońce i tylko cień mu odpowiada.
Odpoczęłam, poczytałam, pospacerowałam, podlałam i do domu wróciłam.

A! jeszcze z fotoaparatem popracowałam.

Iwonko 1 - róże na tej rabacie mają już swoje lata, więc należałoby od nich więcej wymagać.
Co do 'novalis' to w pełni się z Tobą zgadzam.

Oto ona. Specjalnie dla Ciebie.

Gosiu [Margo] - wybacz, kochana, ale zaproszenie na dzisiaj przeczytałam dopiero po powrocie z działki. Taka ze mnie internautka. Jednak z uwagi na ważne okoliczności musiałabym Ci odmówić. Mój M wyleciał z pracy za udział w tamtych wydarzeniach, więc to było jego święto.
Może później swoje irysy sadziłaś, poczekaj cierpliwie, zakwitną. Moje też długo się zbierały.
W piątek działkę rzeczywiście solidnie podlało, ale ziemia jest tak spragniona wody, że dzisiaj już niektóre rośliny mdlały i zmuszona byłam je podlać.

Cynii jednak nie przeszkadzało palące słońce i otworzyła pierwszy kwiatek.

Zwyczajowy spacerek na dobranoc.

Orliki otwierają kolejne kwiatki. Ciekawa jestem, kiedy zakończą swój pokaz.




Nagietek. Miał być różowy...

Irysy holenderskie ciągle jeszcze cieszą oczy.

Zaczyna tytoń ozdobny.

Na koniec królowa wśród moich róż.Ma cudne, takie aksamitne płatki. No i ten kolor!

Dobrej, spokojnej nocy, kochani i wymarzonej pogody na cały tydzień.

[Kasiula17]

Oj nie strasz tymi wichurami bo wiatru nienawidzę.
Nagietek cudny choć jak się chce dany kolor to na taki się czeka.
Piękne kolory na dzień dobry, życzę cudnego dnia.

[plocczanka]

Witam w deszczowym, ale ciepłym dzionku.
Deszcze świętojańskie jeszcze nigdy mnie nie zawiodły, w tym roku również. Przyszły nieco wcześniej, ale są .
Pada przez cały dzień. To mocniej, to słabiej, jednak moczy ziemię daleko w głąb i to jest najważniejsze.
Działki nie widziałam, bo i po co niepotrzebnie moknąć.
Odrobiłam zaległości domowe i to też mnie cieszy.

Kasiu [Kasiula] - okej, już nie będę.
Dzięki za życzenie, które spełniło się w całości. Na taką pogodę czekałam z utęsknieniem.
Niech sobie jeszcze popada, tak chociaż przez nockę.

[iwona0042]

O już nagietek, cynia , no ja to jeszcze poczekam na swoje no jak pada i cieszy to niech jeszcze popada, u nas znowu chmurki idą sobie bokami

[vimen]

Śliczna ta gazania Moje są nadal w fazie dwóch listków... U mnie niestety straty po wiatrach są. Pienny agrest złamany jak zapałka. Dwie winorośle zbierałam z ziemi - na szczęście sa jeszcze na tyle giętkie, ze się nie złamały. W namiocie połamalo mi kolejne łączniki i bałam się, ze złoży się jak domek z kart - na razie doraźne zabezpieczenie na szczęście wystarczyło.
Szybko u Ciebie zakwitły jednoroczne - u mnie raptem jeden nagietek, kilka aksamitek i lwich paszczy.

[julcia1]

Lucynko nagietek nie różowy, ale śliczny pełny z podkreślonymi brzegami ideał, też mam deszcz od wczoraj z większym lub mniejszym natężeniem wieczorem zaczęło się przejaśniać, więc jutro chyba będzie pogodnie

[plocczanka]

Dzień dobry wszystkim miłym gościom
Za oknem szaro i mgliście, lecz bez opadów, a szkoda.
Tym bardziej, że noc minęła bez deszczu. Chmury jeszcze wiszą, to jest nadzieja....

Iwonko [00..] - nagietki, które same się wysiały w truskawkach już od dawna kwitną. Różowe wysiewałam w inspekcie, pikowałam na miejsce przeznaczone dla nich w końcówce maja, toteż zakwitają później. Tyle że nie chcą cieszyć różowym kolorem.
A cynie siałam jeszcze w domu.
Spadło dużo wody z nieba, ale miałam nadzieję na więcej... Cóż, może do Ciebie chmurki spuszczą na ziemię warkocze deszczu, czego życzę Tobie i Twoim roślinkom.

Kasiu [vimen] - współczuję Ci zniszczeń pogodowych.
Jednocześnie cieszę się, że namiot oparł się wichurze i mimo pewnych uszkodzeń nie zawalił się i nie zniszczył owoców Twojej ciężkiej pracy.
No widzisz, a moje aksamitki jeszcze malutkie, natomiast lwie paszcze w fazie pąków, a i to nie wszystkie.

Julio - kwiat nagietka podoba mi się, to prawda, ale miał być różowy.
Cieszę się, że i Tobie deszczyk zrosił roślinki. One to bardzo lubią.