Pomidorowa z żółtych pomidorów z ryżem (babci bardzo smakowała, ale wciąż nie może się nadziwić, że pomidorowa ma żółty kolor), grillowane kawałeczki (z pasków) żeberek, i mięciutkie kawałki podudzi z kurczaka plus sałata, szczypiorek, koperek i rzodkiewka, na deser tradycyjne ciasto ucierane z truskawkami, jeszcze staroświecki kompot rabarbarowo-truskawkowy. Edita, napisz coś więcej o tym miętowym kremie z groszku. Brzmi interesująco.
Miętowy krem z groszku:
1 l bulionu
liście mięty
sól do smaku
450 g świeżego lub mrożonego groszku
100 g twarożku kanapkowo ? sernikowego
100 g twarożku kanapkowo ? sernikowego
ok 50 g oliwy z oliwek
świeżo mielony pieprz
Zagotować bulion z miętą, wrzucić groszek, gotować do miękkości, zmiksować na krem. Doprawić solą i dodać serek, ponownie zmiksować. Z twarożku, mięty i oliwy przygotować topping, doprawić solą. Przed podaniem nałożyć grudki toppingu, oprószyć świeżo mielonym pieprzem.
Dzięki Edita, koniecznie muszę wypróbować.
Fajnie, że istnieje ten wątek, zawsze coś ciekawego można wypatrzyć, gdy szukam pomysłu, co by tu innego ugotować.
Ale słodki obiadek
U mnie dziś kalafiorowa. Za gorąco na poważne gotowanie. Za to granita na takie temperatury to pomysł idealny. Chyba też zrobię.
Pozdrawiam
Bea