Długi i męczący dzień ma się ku końcowi.
Witajcie!
Działkę też nawiedziłam. Dobre i chwil kilka. Po wczorajszym deszczu wszystko ładniej ruszyło i widzę, że nawet moje pełniki, które jeszcze w tym roku nie kwitły, zaczynają zawiązywać pąki.
Iwonko [00..] - Twoje życzenie spełniło się w całej rozciągłości.

Było ciepło, ale nie upalnie, bez niespodzianek pogodowych.
Ta pomarańczowa różyczka też mnie urzekła swym kolorem. W realu jest jeszcze ładniejsza, bardziej brzoskwiniowa niż pomarańczowa. To młodziutka roślinka i ma dopiero jeden kwiatek. Pachnie!
Teraz zabłysnę, a co.... Ona, ta róża to 'Speelwark'.
Dzisiaj wygląda tak:
Marysiu [Maska] - spełniło się również Twoje życzenie.
Róże nareszcie ruszyły swoje cztery litery i pokazują coraz więcej kwiatów, co mnie ogromnie cieszy.
Rośliny z rozsady w znakomitej większości już kwitną, ale przecież wiesz, jak wcześnie siałam w domu.
Powiem Ci na uszko, że 'klip daga' ma malutkie pączki.
Co byś nie myślała, że mnie o rosliny nie należy pytać, to dzisiaj zadedykuję Ci 'Novalis' lavendel-blau
Stasiu - podlało moim roślinom całkiem przyzwoicie. Jeszcze dzisiaj przed wieczorem ziemia miała widoczne ślady wilgoci.
Twoim roślinkom życzę obfitego deszczu.
Na moim osiedlu leżały tylko gałązki i liście, ale na osiedlu mojego syna, gdy szłam dzisiaj rano nakarmić papużki, musiałam kluczyć pomiędzy zwalonymi dużymi konarami drzew. Ciekawostka polega na tym, że jego osiedle znajduje się w odległości, którą pokonuję na nogach w 10 minut.
Heliotropy rzeczywiście wyrosły i rozkrzewiły się ładnie, ale celozje tylko na zdjęciu wydają się duże. Nie wybujały zbyt, bo po wysadzeniu gorące słońce je przypiekło. Dopiero teraz wracają do życia. Jednak nie będą już takie, jak być powinny.
Róże nareszcie kwitną, ale ciągle jeszcze małą ilością kwiecia, nawet te kilkuletnie.
Tak wygląda rabata z sześcioma kilkuletnimi krzaczkami róż. Niezbyt bogato, prawda?
Alicjo - ogórecznik jest ziołem. Jego młode listki dodaję do sałat, a kwiaty mrożę w kostkach lodu, a także używam do zdobienia potraw, zwłaszcza galaretek owocowych. Teraz już rzadziej bawię się w te zdobienia, ale gdy dzieci były małe, robiłam to często. Na starej działce zawsze uprawiałam dużo ogóreczników, teraz jest ich tyle, ile się wysieje, a nadmiar wyrzucam.
Celozji w tym roku mam wyjątkowo mało. Część nie dożyła w domu do wiosny, ale są inne kwiaty, więc nie płakałam z powodu strat.
Rzeczywiście wczorajsza pogoda była dziwna, ale najważniejsze, że skończyło się dla nas w zasadzie bezszkodowo.
Tobie też zdrówka życzę i dedykuję Ci taką oto różowiutką różyczkę.
Jeszcze tylko mały spacerek na dobranoc.
Porcelanka po przeniesieniu w inne miejsce pokazała taki oto kolor kwiatka.

Irysy holenderskie ciągle jeszcze cieszą oczy.
Mój piękny orlik rozwinął drugi kwiatek.

Dzwonek skupiony niebieski. W inspekcie wschodzi biały.
Tawułki 'Arendsa'.
Ciemnoróżowa o kwiatach pojedynczych.

Jasnoróżowa o pełnych kwiatach.
Misia poszła spać, to i ja pójdę.
Dobrej nocy, Kochani i dobrej pogody na jutrzejsze świętowanie. 