iwona0042, Iwonko, mi po prostu szkoda słów.
pela11, Elu, troszkę różyczek zakwitło.

Co do deszczu, to trudno te kilka kropel deszczem nazwać.

A wrzosy na pewno posadzę.

A jeśli chodzi o azalie to mam w szkółkach pytać o te co gubią liście na zimę, tak?
wielkakulka, Aniu, odwoływać się nie mam co. U nas nikt odwołań nie wygrywa. Szkoda nerwów. Mam świstek, wracam do pracy. A jak coś się stanie to wtedy pociągnę do odpowiedzialności ZUS.
Co do wody, to u mnie kilka wiaderek to nic. Stanowczo za mało. A zresztą aż tyle nie mam. Zbieram deszczówkę do takich wielkich, kwadratowych beczek.
plocczanka, Lucynko, i burza była i deszcz. Tylko nadal sucho. Wiec ani ja ani moje roślinki nie są happy.

Liczę na deszcz w nocy. Boziu, daj deszcz!
Wysiane nasionka złotokapu ładnie wzeszły. Będzie żywopłot.
Czarny bez zaraz zakwitnie.
Ogniki szaleją. Oj będzie owoców dla ptaszków.
