Zdecydowanie ozdoby żeliwne są grzechu warte!

Uwielbiam żeliwo i jestem jego wierną miłośniczką. Powoli powiększam moją kolekcję.
A termometrowy klucz mamy taki sam. Niestety termometr jest popsuty.

Em mówi, że mam się tym nie smutać, tylko jako ozdobę traktować.
Nie dziw się ptakom... skoro widzą jakie Wy sobie gniazdko uwiliście w atktance.
