Próby z pompą nie zrobiłam ,bo nie mam drugiej beczki na rozcieńczoną gnojówkę ,ale inne próby z pompom ma za sobą i całkiem nieźle się to sprawdza ,więc myślę że i ten numer przejdzie
Róże u Doroty - mój mały różany raj
- Tolinka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1715
- Od: 1 mar 2013, o 23:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj
Dorotko dobrze że ty do tego Obi pojechałaś ,Chandos Beauty jest śliczna i na pewno byś żałowała że jej nie masz
Próby z pompą nie zrobiłam ,bo nie mam drugiej beczki na rozcieńczoną gnojówkę ,ale inne próby z pompom ma za sobą i całkiem nieźle się to sprawdza ,więc myślę że i ten numer przejdzie
Póki co pierwsza porcja poszła w konewki.
Próby z pompą nie zrobiłam ,bo nie mam drugiej beczki na rozcieńczoną gnojówkę ,ale inne próby z pompom ma za sobą i całkiem nieźle się to sprawdza ,więc myślę że i ten numer przejdzie
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj
Dorotko ja wychodzę z założenia, że pewne choroby są nieuleczalne
i nie ma co się martwić, byle by nie były śmiertelne
.
Zważywszy, że ogrodnicy żyją, mam nadzieję, długo
z racji przebywania w takim bajecznym świecie jak ogrody, to długo będziemy jeszcze trwały w tym amoku
. Stwierdziłam, że nie ma co z tym walczyć, bo i tak nie dam rady dotrzymać słowa.
Widzę, że będziemy mogły porównać Chandos Beauty, bo moje różyczki z grudnia wszystkie na szczęście odbijają, uff co za radość
Zważywszy, że ogrodnicy żyją, mam nadzieję, długo
Widzę, że będziemy mogły porównać Chandos Beauty, bo moje różyczki z grudnia wszystkie na szczęście odbijają, uff co za radość
- karolacha
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8142
- Od: 1 cze 2014, o 15:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj
Śliczny kolorowy koszyczek
mała rzecz a jak cudnie wygląda
A ile róz, teraz po przycięciu widać je, potem przykryją je kwiaty i samego krzewu nie widać, tylko kwiaty 
-
PEPSI
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7206
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj
Dorotko, będę Cię wspierać w chorobie
Sama na to samo cierpię, więc rozumiem bóle i rozterki. Ta kompozycja w białym koszyczku jest śliczna i powiedz mi proszę, czy te kwiatki są bardzo wymagające? Nie miałam ich u siebie.
Targi ogrodnicze
Targi ogrodnicze
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25229
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj
A ja może zakupię jeszcze kilka róż w F.
Czekam na oznaki życia na moich starych rożach.
Nie wypuszczają żadnego pączka, stoją jak zaczarowane.
Daje im czas jeszcze 2 tygodnie, a może nawet do początków czerwca bo wtedy właśnie będę w szkółce
Czekam na oznaki życia na moich starych rożach.
Nie wypuszczają żadnego pączka, stoją jak zaczarowane.
Daje im czas jeszcze 2 tygodnie, a może nawet do początków czerwca bo wtedy właśnie będę w szkółce
- sweetdaisy
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3531
- Od: 15 sty 2015, o 19:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj
Dorota, a te róże po cięciu to jakiego rodzaju?
Pytam, bo zostawiłaś je dość wysokie a ja laik, pociachałam moje krzaczki dość nisko
Już wiem że źle ciachnęłam edenkę, bo jak inne tak na 20-30cm
Zostawiłam tylko jednego bata żeby zobaczyć czy nie zmarznie i nie zmarzł
Tylko wygląda teraz dość dziwnie z tym jednym pałąkiem 
Pytam, bo zostawiłaś je dość wysokie a ja laik, pociachałam moje krzaczki dość nisko
Już wiem że źle ciachnęłam edenkę, bo jak inne tak na 20-30cm
- dorotka350
- -Moderator Forum-.

- Posty: 5520
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj
Witajcie!
Jakoś tak się porobiło, że miałam na resztę postów odpowiedzieć w niedzielę, ale nie wyszło i praktycznie kolejny tydzień minął.
Nie będę zatem zanudzała opowieściami jaką to mamy kapryśną, pioruńsko zimną wiosnę (u mnie nadal bez deszczu
), tylko szybko nadrabiam zaległości w odpowiedziach. Mam nadzieję, że nikogo nie pominę, a jeśli tak, to z góry przepraszam, bo zrobił mi się jakiś galimatias, który postaram się w miarę możliwości uporządkować
Wandziu sam kształt kwiatu, zapach i kolor Chopin ma śliczny. Jeśli chodzi o pokrój - tu już bywa znacznie gorzej. Zimotrwałość również nie należy do jego mocnych stron
Czytałam, że potrafi podłapać mączniaka. U mnie zdarzyło się to w pierwszym roku po posadzeniu. Później już zawsze był zdrowy.
Jadziu i ja lubiłam Chopina za te wielkie piękne kwiaty, ale stało się - zmarzł i już po nim
Gosiu widocznie przemarznięcie wyszło Twojej Lavender na zdrowie
, skoro tak ładnie powypuszczała nowe odrosty.
A co do zakupów marketowych różyczek. Całkowicie rozumiem Twoją ciekawość
Wiem, że to jeszcze za wcześnie, ale codziennie szukam na moich jakiegoś choćby najmniejszego pączusia. I ciekawość mnie zżera, co też z nich wyrośnie.
Alexio
Też się zastanawiam, czy kiedykolwiek uda mi się skończyć, ale zrobię co w mojej mocy. Ciągle coś się zmienia w tym moim różanym ogrodzie. Jedne panny wybywają, inne przybywają... Kontynuację alfabetu zostawię sobie na długie jesienne i zimowe wieczory.
Aniu anabuko1 róż nigdy nie mam dość
To objętość ogrodu mnie ogranicza, ale może i dobrze, bo kto wie czym by się ta moja namiętność skończyła
Jagno Leonardo ma wigor - fakt. Codziennie podchodzę do niego i z czułością patrzę jak z tych grubaśnych pędów wyłaniają się nowe kiełki. Mój egzemplarz, to cudo, nie róża. I pomyśleć, że kupiłam ją w A jako różową angielkę za dosłownie kilka złotych. Oby wszystkim zdarzały się takie "angielki".
Nowe rabaty niezmiernie mnie cieszą, ale to już koniec miejsca i nie będzie więcej powiększania, poszerzania itd. Trochę trawnika musi pozostać, a miejsce zostało tylko w cieniu. Róż tam nie posadzę, bo nie dadzą rady. Zaryzykowałam dwa lata temu z Kórnik, FJ Grootendorst i Pink Grootendorst. Skutek - marne, wyciągnięte krzaczki i takie same kwitnienie
Prawdopodobnie będę zmuszona posadzić je za płotem pomiędzy zwykłymi rugosami.Tam przynajmniej słońca im nie zabraknie.
Aneczko Już coraz więcej tulipanów pokazuje kolory. Nawet nie wiesz jak mnie to cieszy. Warto było jesienią się pomęczyć i posadzić ich trochę. Już myślę gdzie posadzę te, które kupię w tym roku. Oj, znów poszalejemy
Tych już rosnących postanowiłam nie wykopywać. Jeszcze na sadzenie znajdę siły, ale wykopki? Mowy nie ma. Niech się dzieje wola nieba...
Przyganiał kocioł garnkowi...
Minnie Witam Cię bardzo serdecznie
Jest mi niezmiernie miło czytać Twój wpis i tyle pochwał pod adresem różyczek
Szepnęłam im słówko od Ciebie, a one aż pokraśniały z radości
Mój ogród zawsze stoi otworem dla wszystkich gości.
Może zdradzisz jak masz na imię? Będzie wygodnie i bardziej swojsko zwracać się do Ciebie po imieniu.
Elwi
Jak ja się za Tobą stęskniłam. Mam nadzieję, że chandrę wykopałaś jakieś 400 km dalej i teraz już będziesz częściej na forum.
W porównaniu do ilości tulipanów rosnących u Ciebie - moje to zaledwie maleńkie poletko. Jeśli dobrze pamiętam , to posadziłaś tak ze trzy razy tyle cebul, co ja. Już popędziłam do Ogrodzia i widziałam preludium tego, co jeszcze rozkwitnie
Oj, będzie spektakl
Joluś, zuch dziewczyna
Teraz będziemy czekać, aż te wszystkie nowości zakwitną.
A u mnie w ogrodzie...Jak pewnie wszędzie o tej porze roku, sytuacja rozwija się dynamicznie i z każdym dniem więcej kolorów.
Therese Bugnet

I trochę wiosny




Wielka trójka - od lewej LO, w środku, Therese Bugnet i po prawej, Gefylt


Jakoś tak się porobiło, że miałam na resztę postów odpowiedzieć w niedzielę, ale nie wyszło i praktycznie kolejny tydzień minął.
Nie będę zatem zanudzała opowieściami jaką to mamy kapryśną, pioruńsko zimną wiosnę (u mnie nadal bez deszczu
Wandziu sam kształt kwiatu, zapach i kolor Chopin ma śliczny. Jeśli chodzi o pokrój - tu już bywa znacznie gorzej. Zimotrwałość również nie należy do jego mocnych stron
Jadziu i ja lubiłam Chopina za te wielkie piękne kwiaty, ale stało się - zmarzł i już po nim
Gosiu widocznie przemarznięcie wyszło Twojej Lavender na zdrowie
A co do zakupów marketowych różyczek. Całkowicie rozumiem Twoją ciekawość
Alexio
Aniu anabuko1 róż nigdy nie mam dość
Jagno Leonardo ma wigor - fakt. Codziennie podchodzę do niego i z czułością patrzę jak z tych grubaśnych pędów wyłaniają się nowe kiełki. Mój egzemplarz, to cudo, nie róża. I pomyśleć, że kupiłam ją w A jako różową angielkę za dosłownie kilka złotych. Oby wszystkim zdarzały się takie "angielki".
Nowe rabaty niezmiernie mnie cieszą, ale to już koniec miejsca i nie będzie więcej powiększania, poszerzania itd. Trochę trawnika musi pozostać, a miejsce zostało tylko w cieniu. Róż tam nie posadzę, bo nie dadzą rady. Zaryzykowałam dwa lata temu z Kórnik, FJ Grootendorst i Pink Grootendorst. Skutek - marne, wyciągnięte krzaczki i takie same kwitnienie
Aneczko Już coraz więcej tulipanów pokazuje kolory. Nawet nie wiesz jak mnie to cieszy. Warto było jesienią się pomęczyć i posadzić ich trochę. Już myślę gdzie posadzę te, które kupię w tym roku. Oj, znów poszalejemy
Tych już rosnących postanowiłam nie wykopywać. Jeszcze na sadzenie znajdę siły, ale wykopki? Mowy nie ma. Niech się dzieje wola nieba...I kto to mówi?aneczka1979 pisze:
Dorotko jesteś niemożliwa! Jak ja lubię takie pozytywne wariatki! Reszta jutro, bo też oczy mi się kleją.
Minnie Witam Cię bardzo serdecznie
Szepnęłam im słówko od Ciebie, a one aż pokraśniały z radości
Może zdradzisz jak masz na imię? Będzie wygodnie i bardziej swojsko zwracać się do Ciebie po imieniu.
Elwi
Jak ja się za Tobą stęskniłam. Mam nadzieję, że chandrę wykopałaś jakieś 400 km dalej i teraz już będziesz częściej na forum. W porównaniu do ilości tulipanów rosnących u Ciebie - moje to zaledwie maleńkie poletko. Jeśli dobrze pamiętam , to posadziłaś tak ze trzy razy tyle cebul, co ja. Już popędziłam do Ogrodzia i widziałam preludium tego, co jeszcze rozkwitnie
Joluś, zuch dziewczyna
A u mnie w ogrodzie...Jak pewnie wszędzie o tej porze roku, sytuacja rozwija się dynamicznie i z każdym dniem więcej kolorów.
Therese Bugnet

I trochę wiosny




Wielka trójka - od lewej LO, w środku, Therese Bugnet i po prawej, Gefylt


- dorotka350
- -Moderator Forum-.

- Posty: 5520
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj
Jadziu, he, he to kuszenie jest jak zaraza, która rozprzestrzenia się z prędkością światła
Myślę, że jedną Chandos to wciśniesz, a jeśli wypadnie Alinka, to miejsce będzie jak znalazł.
Basiu ciekawa jestem czy podjechałaś do OBI?
Ewa Pashmina nie ciesz się, że nie masz w pobliżu OBI, bo zapewne są inne markety do kuszenia
Już Ewcia36jj napisała gdzie Chandos można kupić.
Andziu witam serdecznie nowego gościa
Ekspertka ze mnie żadna. Kocham te moje różane towarzystwo i staram się nimi opiekować jak najlepiej. Przy tej okazji nabieram trochę doświadczenia, ale nadal popełniam błędy i pewnie tak będzie jeszcze przez długi czas. Każda odmiana jest inna, każda ma inne wymagania, kaprysy, choroby. Jak to królowe czasami mają focha i już
Piszesz, że chciałabyś posadzić róże na rabacie, gdzie słońce pojawia się dopiero ok 14. Tylko pytanie na jak długo się tam pojawia? Róże lubią
i żeby ładnie kwitnąć potrzebują przynajmniej 5 godzin na takim stanowisku. Są też takie, które zniosą lekki półcień. Nie napisałaś tylko czy to mają być pnące, parkowe, a może rabatowe?
Z małych róż krzaczastych na pewno takie warunki zniesie Ballerina, Iceberg. U mnie dość dobrze w półcieniu rośnie William Shakespeare i w zasadzie większość o ciemnych purpurowych kwiatach. Jeśli napiszesz coś bliżej o swoich oczekiwaniach co do kolorów i wielkości, to pomyślimy.
Ewcia 36jj, no niemożliwa jesteś
I kto tu kusi kolejne koleżanki, podpowiadając im gdzie dostępna jest Chandos?
Slimak dlatego ja jeżdżę sama do tego typu sklepów. Od zeszłego roku po fochach eMa stwierdziłam, że tak będzie zdrowiej dla obu stron. Czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal...
Dorotko różom dobre cięcie nie zaszkodzi, a wręcz odwrotnie. Potrafi je zmobilizować do lepszego rozkrzewienia i większej ilości kwiatów
Jagi!
Ciekawa jestem czy różoholizm kwalifikuje się do ciężkich uzależnień?
Jeśli tak, to na szczęście nie jestem w tym osamotniona. Kiedyś, zanim zaczęłam przygodę z forum, miałam obawy czy z moim zdrowiem psychicznym jest wszystko ok. Ta ciągła żądza kupowania wciąż nowych kolczastych krzaczków wydawała się co najmniej dziwna. Odkąd zaglądam na forum, to zrozumiałam, że nie jestem w swoim szaleństwie osamotniona
Mój M jest bardzo tolerancyjny, a jeśli chodzi o jedzenie , całkiem niewybredny. Chociaż kolczastej potrawki pewnie by jednak nie zdzierżył
Jak na razie moje szaleństwo ogranicza się tylko do kupowania róż, co nie zagraża utratą rodzinnej fortuny
Chyba?
Moje Harknesski przezimowały całkiem nieźle. Trzymam kciuki za Twoje panny i wznoszę toast za udany sezon.
Aluś trzeba by może więcej takich zasieków założyć. Może jeszcze ktoś się złapie?
A tak poważnie, to te bambusy są tymczasowo. Jak już rozgarnę kopczyki , to wszystko uporządkuję, dosieję, dosadzę byliny i wysypię korą. Póki co, M w weekend dołożył na tej rabacie linię kroplującą.
W naszym OBI róż jeszcze całkiem sporo. Może i u Ciebie będzie z czego wybrać. Leonardo nie widziałam. Jeśli się pokaże, to być może znacznie później i w donicy. Tak było chyba ze dwa lata temu. Mieli całkiem sporo róż Meillanda.
Mnie brak deszczu coraz bardziej zaczyna martwić. Czytam ,że u niektórych tak ładnie popadało. Zazdroszczę wszystkim tej wody z nieba. Ja musiałam uruchomić podlewanie, a prognozy się nie sprawdziły i u nas nie padało wcale
Ewelinko linie kroplujące to prosta metoda nawadniania rabat. Potrzeba do tego węży, które widziałaś na rabatach. Trochę kolanek, trójników, złączek, szpilek do mocowania. Ot, cała filozofia. Potem wpinasz zwykły wąż ogrodowy, odkręcasz wodę i masz podlewanie. W zależności od potrzeb i wielkości ogrodu można ten system wciąż powiększać. Rozłożenie tego wszystkiego też nie jest trudne. Po zimie sprawdziliśmy i nadal system działa bez zarzutu
Sabinko powiadasz, że to Aneczka nas napuściła na Chandos?
No, to musimy chyba z nią poważnie pogadać
No, ale Tobie kochana też nic nie brakuje, skoro tak szybko uległaś i jeszcze zdołałaś urobić eMa , że wolał chłopina pojechać i kupić osobiście, żeby nie słuchać Twojego jojczenia
Popatrz, do czego to dochodzi? Żeby nasi panowie miękli i sami z siebie oferowali się do zakupów. Mój co prawda jeszcze do tego nie dojrzał, ale gdybym go poprosiła, to też by nie odmówił.
Jeśli chodzi o straty po zimie to sytuacja nie wygląda tak źle jak myślałam. Część odbija i w zasadzie tylko cztery sztuki budzą mój niepokój.
Mam nadzieję, że Twój Graham jednak odbije, bo to dosyć silna odmiana i zupełnie nie wiem dlaczego tak zmarzła.






Basiu ciekawa jestem czy podjechałaś do OBI?
Ewa Pashmina nie ciesz się, że nie masz w pobliżu OBI, bo zapewne są inne markety do kuszenia
Już Ewcia36jj napisała gdzie Chandos można kupić.
Andziu witam serdecznie nowego gościa
Ekspertka ze mnie żadna. Kocham te moje różane towarzystwo i staram się nimi opiekować jak najlepiej. Przy tej okazji nabieram trochę doświadczenia, ale nadal popełniam błędy i pewnie tak będzie jeszcze przez długi czas. Każda odmiana jest inna, każda ma inne wymagania, kaprysy, choroby. Jak to królowe czasami mają focha i już
Piszesz, że chciałabyś posadzić róże na rabacie, gdzie słońce pojawia się dopiero ok 14. Tylko pytanie na jak długo się tam pojawia? Róże lubią
Z małych róż krzaczastych na pewno takie warunki zniesie Ballerina, Iceberg. U mnie dość dobrze w półcieniu rośnie William Shakespeare i w zasadzie większość o ciemnych purpurowych kwiatach. Jeśli napiszesz coś bliżej o swoich oczekiwaniach co do kolorów i wielkości, to pomyślimy.
Ewcia 36jj, no niemożliwa jesteś
Slimak dlatego ja jeżdżę sama do tego typu sklepów. Od zeszłego roku po fochach eMa stwierdziłam, że tak będzie zdrowiej dla obu stron. Czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal...
Dorotko różom dobre cięcie nie zaszkodzi, a wręcz odwrotnie. Potrafi je zmobilizować do lepszego rozkrzewienia i większej ilości kwiatów
Jagi!
Mój M jest bardzo tolerancyjny, a jeśli chodzi o jedzenie , całkiem niewybredny. Chociaż kolczastej potrawki pewnie by jednak nie zdzierżył
Moje Harknesski przezimowały całkiem nieźle. Trzymam kciuki za Twoje panny i wznoszę toast za udany sezon.

Aluś trzeba by może więcej takich zasieków założyć. Może jeszcze ktoś się złapie?
A tak poważnie, to te bambusy są tymczasowo. Jak już rozgarnę kopczyki , to wszystko uporządkuję, dosieję, dosadzę byliny i wysypię korą. Póki co, M w weekend dołożył na tej rabacie linię kroplującą.
W naszym OBI róż jeszcze całkiem sporo. Może i u Ciebie będzie z czego wybrać. Leonardo nie widziałam. Jeśli się pokaże, to być może znacznie później i w donicy. Tak było chyba ze dwa lata temu. Mieli całkiem sporo róż Meillanda.
Mnie brak deszczu coraz bardziej zaczyna martwić. Czytam ,że u niektórych tak ładnie popadało. Zazdroszczę wszystkim tej wody z nieba. Ja musiałam uruchomić podlewanie, a prognozy się nie sprawdziły i u nas nie padało wcale
Ewelinko linie kroplujące to prosta metoda nawadniania rabat. Potrzeba do tego węży, które widziałaś na rabatach. Trochę kolanek, trójników, złączek, szpilek do mocowania. Ot, cała filozofia. Potem wpinasz zwykły wąż ogrodowy, odkręcasz wodę i masz podlewanie. W zależności od potrzeb i wielkości ogrodu można ten system wciąż powiększać. Rozłożenie tego wszystkiego też nie jest trudne. Po zimie sprawdziliśmy i nadal system działa bez zarzutu
Sabinko powiadasz, że to Aneczka nas napuściła na Chandos?
No, ale Tobie kochana też nic nie brakuje, skoro tak szybko uległaś i jeszcze zdołałaś urobić eMa , że wolał chłopina pojechać i kupić osobiście, żeby nie słuchać Twojego jojczenia
Jeśli chodzi o straty po zimie to sytuacja nie wygląda tak źle jak myślałam. Część odbija i w zasadzie tylko cztery sztuki budzą mój niepokój.
Mam nadzieję, że Twój Graham jednak odbije, bo to dosyć silna odmiana i zupełnie nie wiem dlaczego tak zmarzła.






- dorotka350
- -Moderator Forum-.

- Posty: 5520
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj
Poleska witam Cię serdecznie
Mam nadzieję, że znalazłaś interesujące Cię informacje na temat Balleriny? Jeśli masz jakieś pytania, to chętnie służę
Za bardzo miłe słowa dziękuję. Takie pochwały czyta się z uśmiechem na twarzy, chociaż trochę przeceniasz i sam ogród i mnie jako fotografa.A co do róż. Jeśli je pokochasz, to one Ci się za tę
na pewno odwdzięczą.
Marlenko
Masz rację - unikajmy koszmarów, bo źle wpływają na nasze samopoczucie
Bardzo jestem ciekawa jak obsadziłaś nową rabatę. Mam nadzieję, że wkrótce ją pokażesz.
Tolinko masz u siebie Chandos? Jeśli tak, to pokaż u siebie jej zdjęcia i skrobnij kilka słów jak się sprawuje.
Na gnojówkę mam dwie beczki, a teraz doszedł jeszcze trzeci pojemnik. Tylko na próbę M wciąż nie ma czasu i póki co, podlewam ręcznie
Daysy co racja, to racja
Nie przejmujmy się zatem taką niegroźna chorobą. Tym bardziej, że jest nas tak dużo zainfekowanych i widzę, że ciągle przybywa nowych
Też masz Chandos? No to super. Będziemy wymieniać doświadczenia.
Karolinko prawda, że mała rzecz, a cieszy? Tak, teraz wygląda jakby miejsca w ogrodzie było więcej. Jak wszystkie róże ubiorą się w liście, to puste przestrzenie szybko znikną
Małgosiu
Najważniejsze, że na forum mamy wzajemne wsparcie i możemy się pocieszać. To cudowne uczucie znaleźć tyle pokrewnych dusz, które czują to samo i doskonale rozumieją ogrodnicze rozterki.
Małgoś, to są stokrotki afrykańskie. Nie wiem jeszcze czy będą wymagające, bo nigdy ich wcześniej nie kupowałam.
Gosiu Margo jedziesz do F? To super
Miałam się tam wybrać w zeszłym roku, ale plany nie wypaliły - szkoda
Już sobie wyobrażam, jak tam wpadniesz między donice z różami
Odjedziesz pewnie z pełnym bagażnikiem pachnących piękności.
Zuza ta róża na pierwszym planie, to stary, poczciwy Westerland
Różysko miało ze 2,5 metra i już sobie z nim rady nie mogłam dać, więc M ciachnął ją solidnie. Na tej rabacie rosną w większości parkowe i tych nie cięłam tak mocno. A Westerlandowi już chyba nic nie zaszkodzi, bo odbił z tych grubych pędów i powoli zaczyna wypuszczać listki.


I na dobranoc kilka "koltecików"







Marlenko
Bardzo jestem ciekawa jak obsadziłaś nową rabatę. Mam nadzieję, że wkrótce ją pokażesz.
Tolinko masz u siebie Chandos? Jeśli tak, to pokaż u siebie jej zdjęcia i skrobnij kilka słów jak się sprawuje.
Na gnojówkę mam dwie beczki, a teraz doszedł jeszcze trzeci pojemnik. Tylko na próbę M wciąż nie ma czasu i póki co, podlewam ręcznie
Daysy co racja, to racja
Karolinko prawda, że mała rzecz, a cieszy? Tak, teraz wygląda jakby miejsca w ogrodzie było więcej. Jak wszystkie róże ubiorą się w liście, to puste przestrzenie szybko znikną
Małgosiu
Małgoś, to są stokrotki afrykańskie. Nie wiem jeszcze czy będą wymagające, bo nigdy ich wcześniej nie kupowałam.
Gosiu Margo jedziesz do F? To super
Już sobie wyobrażam, jak tam wpadniesz między donice z różami
Odjedziesz pewnie z pełnym bagażnikiem pachnących piękności.Zuza ta róża na pierwszym planie, to stary, poczciwy Westerland


I na dobranoc kilka "koltecików"







- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11755
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj
Dorotko u mnie też brak deszczu,czekam na niego,bo sucho bardzo,a nowe różyczki potrzebują wody
Kotleciki mniam...co to za różyczka zaraz za tulipanami?
Miłego weekendu
Kotleciki mniam...co to za różyczka zaraz za tulipanami?
Miłego weekendu
- apus
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj
Pyszne kotleciki, poproszę o dokładkę!!!!
Dorotko, co to za róża?

Dorotko, co to za róża?

Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
- Elwi
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2114
- Od: 1 lis 2013, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj
Dorotko, może i mam więcej tulipanów, ale takich dorodnych róż jak Twoje, niestety nie
Odgrzewane kotlety - cudne
Pięknie wyglądają Twoje szpalery tulipanów
Jeszcze nie wszystkie w pełnym rozkwicie, ale i tak bardzo efektowne. Exotic Emperor jest świetny, jestem zadowolona z tego, że go posadziłam
Ty też go masz, jak Ci się podoba? U Joli w wątku przeczytałam, że go nie wykopuje i kwitnie jej pięknie od kilku lat 
Pięknie wyglądają Twoje szpalery tulipanów
- Minnie
- 200p

- Posty: 273
- Od: 11 kwie 2016, o 15:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj
Dorotko, dziękuję Ci za miłe przyjęcie.
Piękna wiosna u ciebie, wspaniale, kiedy kwitną tulipany a różyczki mają juz widoczne listki
Kotleciki przepyszne i tych nigdy za mało.
Chandos beauty posiadam i bylam z niej zadowolona. Ale ka kocham wszystkie Harknesski
Posadziłam ją wiosną zeszłego roku więc pewnie dopiero pokaże na co ją stać.
A odnośnie pochwał, to w pełni na nie zasłużyłaś.
Ja też mam to szczęście, że mam błogosławieństwo m. na ogrodowe poczynania. Chociaż moje póki co są jeszcze bardzo ograniczone
Pozdrawiam wiosennie i słonecznie, Ania
Piękna wiosna u ciebie, wspaniale, kiedy kwitną tulipany a różyczki mają juz widoczne listki
Kotleciki przepyszne i tych nigdy za mało.
Chandos beauty posiadam i bylam z niej zadowolona. Ale ka kocham wszystkie Harknesski
A odnośnie pochwał, to w pełni na nie zasłużyłaś.
Ja też mam to szczęście, że mam błogosławieństwo m. na ogrodowe poczynania. Chociaż moje póki co są jeszcze bardzo ograniczone
Pozdrawiam wiosennie i słonecznie, Ania
Pozdrawiam serdecznie, Ania
Bylinowo-różany ogród u Minnie
Bylinowo-różany ogród u Minnie
- sweetdaisy
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3531
- Od: 15 sty 2015, o 19:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj
Dorota, nie wiem co bardziej podziwiać nowinki tulipanowe, czy kotleciki różane
A powiedz kochana jaku Ciebie z wykopywaniem, pisałaś u mnie że postanowiłaś nie wykopywać swoich tulipanów, a czy jakieś tulipany wykopywałaś co roku, czy to w większości nowe nabytki?
Koło Exotic Emperor widzę jakieś dwa małe jeszcze nierozwinięte, czy to dzieciątka, czy jakaś inna odmiana wmieszana która jeszcze nie zakwitła? U mnie fajnie się rozmnożyły po kilku latach, ale chyba w tym je wykopie choćby tak z ciekawości
A powiedz kochana jaku Ciebie z wykopywaniem, pisałaś u mnie że postanowiłaś nie wykopywać swoich tulipanów, a czy jakieś tulipany wykopywałaś co roku, czy to w większości nowe nabytki?
Koło Exotic Emperor widzę jakieś dwa małe jeszcze nierozwinięte, czy to dzieciątka, czy jakaś inna odmiana wmieszana która jeszcze nie zakwitła? U mnie fajnie się rozmnożyły po kilku latach, ale chyba w tym je wykopie choćby tak z ciekawości
-
jol_ka
- 1000p

- Posty: 1974
- Od: 27 lip 2007, o 12:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pojezierze Brodnickie
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj
Dorotko
Różyce już nieźle rozwinięte listki mają u Ciebie
A jak OR? Moje Austinki jakoś w miejscu stoją...
Tulipanki piękne ale "kotleciki" jednak najpiękniejsze
Basiu, pozwól że odpowiem za Dorotkę
Róża o którą pytasz to Francois Juranville, przepiękna jest.
Jest bardzo mrozoodporna, niestety kwitnie tylko raz w sezonie.
Kiedyś też ją sobie kupię, tylko miejsce dla niej muszę znaleźć
Różyce już nieźle rozwinięte listki mają u Ciebie
A jak OR? Moje Austinki jakoś w miejscu stoją...
Tulipanki piękne ale "kotleciki" jednak najpiękniejsze
Basiu, pozwól że odpowiem za Dorotkę
Jest bardzo mrozoodporna, niestety kwitnie tylko raz w sezonie.
Kiedyś też ją sobie kupię, tylko miejsce dla niej muszę znaleźć
Pozdrawiam Jola
jo_linki
jo_linki


