A oto moje barwinki z eksperymentalnej domowej wylęgarni. Sadzonki wsadziłem do wody na początku grudnia.
Resztę ukorzenionych sadzonek w grudniu wsadziłem w doniczki P9. Ciekawy jestem czy przemarzły w mrozy. U mnie w Radomiu było - 19. Na wiosnę koło lutego wsadzę w wodę ze 300 sadzonek. W miedzy czasie będę próbował przekopać teren pod nie. Jak nie zdążę, z przekopaniem, wsadzę ukorzenione sadzonki do P9 i wsadzę koło maja w ziemię na dobre już.
Mój barwinek mniejszy zasechł (!) zimą. Próby ratowania pędów na niewiele się zdały - z trzech odratował się jeden.
Odratowane maleństwo zostało wzięte do wewnątrz i próbuje swoich sil w doniczce. Na razrie pojawiło się trochę nowych listków.
Jak barwinek znosi przesadzenie do gruntu? Który moment jest najlepszy?
Wiem, że to tylko wszędobylski barwinek, ale to już mój ostatni okaz...
A tak poza tym, czy z tych małych pędów, które dodają do koszyczkow na wielkanoc dałoby sie wyhodować (ukorzenić?) barwinka? Ktoś próbował odratowywać te maluchy?
Nie za bardzo da się bo wszystko zalezy od czasu czy roślina a bardzo nie pdeschnie.Ja prponuje wsadzić w wodę i czekać może akurat się uda...Powodzenia!
U mnie jest barwinek mniejszy - biały, niebieski i fioletowy.
Przy przesadzeniu kawałka zmarniał, listki się chyba zasuszyły, bo stały sie kruche.
Wycinałam taki kawalek z węzłem/rozetką i kawałkiem korzenia oraz kilkoma długimi pędami z liśćmi. Pędy chyba całe do wywałki.
Temperaturę mamy 23 więc za zimno nie ma, taka poźna wiosna.
Jestem fanem barwinka i mam go mnóstwo na działce. Część roślin spełnia bardzo praktyczną rolę. Rosną sobie na rabacie wyłożonej grubymi, dużymi kawałkami kory. Pięknie ją przykryły i dzięki temu kora nie jest wywiewana przy silniejszych podmuchach wiatru. Zastanawiam się tylko, czy aby barwinek zanadto nie konkuruje z posadzonymi tam roślinami: pigwa, bukszpan, hortensja ogrodowa?
A od parunastu dni barwinek zaczął wspaniale kwitnąć! Przegonił inne wiosenne kwiaty
Fioletowa wersja jakoś złapała przy przesadzaniu przyciętego barwinka z gruntu do gruntu, białych kwiatków nie widzę jeszcze więc albo są późniejsze albo padły...
Średnio chyba mój klimat służy barwinkowi, bo niektore młode liście się pozwijały, tylko te grube, ciemne, już w pełni wykształcone trzymają sie dobrze - zwlaszcza na bardziej "kępiastych" miejscach.
Marto bardzo spodobały mi się purpurowe kwiaty barwinka, jaka to odmiana? Gdzie można taką dostać? Mam tylko ten niebieski.
Miesiąc temu porozsadzałam barwinek pod krzewy ozdobne i przyjął się, ale póki jest mały, chyba go przesadzę w inne miejsce i spróbuję z purpurowym.
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić." Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka