Georginjo, Kasiu to mała nolina nie mogłam się oprzeć jak ją zobaczyłam w sklepie - wiozłam ją z innego miasta owiniętą szalikiem, bo kupiona była jeszcze w styczniu. Henryku, Patrycjo dziękuję w imieniu roślinki Patrycjo tego malucha łatwo byłoby zasuszyć, bo doniczka malutka i bardzo szybko przesycha
Ciekawe porównanie, niezłą czuprynkę ma ten mały, niech będzie, że kartofelek . Pogoda jaka jest, każdy widzi, to i grudniki myślą, że do lata jeszcze daleko i kwitną nadal.
Jak noliny, palmy, draceny, itp. to nie moja bajka...ale po takiej historii z "kartofelkiem" i szalikiem.
Zaczynam się przekonywać do nich.
Świetnie wyglądają na parapecie