Ma być u mnie 22 stopnie więc chcę wyczyścić żabkom oczko.
Mam też zamiar wynieść część doniczek ze szklarni.
Mati - ano kupiłam, bo bardzo je lubię.
Te maleństwa tak pachną, że trudno od nich odejść.
Fotki warzywnika będą jak tylko coś wzejdzie.
Jadziu - dzisiaj znalazłam pierwsze skoczki.
A więc czas na tablice lepowe, tylko kiedy ja je kupię, jak teraz kilka dni ma być ciepło a pracy tyle, że nie wiem w co ręce włożyć.
Biedronki znalazłam kiedy otwierałam okno, ale tylko te azjatyckie.
Aniu77 - ja z kolei idę w warzywa coraz bardziej.
Nie ma jak swoje, bez chemii zdrowe i pod ręką.
Najbardziej smakują mi takie prosto z grządki.
Poszerzam swój warzywnik, o nowe warzywka jak papryka, ogórki sałatkowe i zioła.
Stasiu - chodziło mi o tą azjatycką jagodę.
Wiem że żaby ziemno wodne i ropuchy żyją zakopane w zakamarkach ogrodu.
Ale zawsze mam obawy czy z nimi wszystko w porządku.
W mieście mają o wiele trudniej niż na większych obszarach zadrzewionych przy mokradłach.
Asiu - no to współczuję.
Ale może nie wszystko stracone i coś samo gdzieś wyjdzie pomiędzy innymi warzywami.
Ja bym nie spisywała wszystkiego na straty.
Pewno Tato chciał Ci zrobić niespodziankę i nieświadomie narobił bałaganu.
Następnym razem musisz go uprzedzać o tym co już zrobiłaś.
Loki - to chyba mały wyjątek, bo i tak zawsze u Ciebie cieplej.
U mnie jeszcze na pagórach leży śnieg od północnej strony.
Dobrze, że mieszkam trochę dalej od nich, to i cieplej też nieco w moim ogrodzie.
Wiosna zaczęła szaleć i z każdym dniem coraz więcej kwiecia się pojawia.
Nie mam za dużo prymulek, ale kilka już w pełni kwitnie.
Wprawdzie to stare odmiany, ale za to niewymagające zachodu.







I to co na czasie, bo jutro już będzie nieaktualne.


































