Chciałam spytać co to za roślinka na 5 zdjęciu ( między krokusami a kokoryczą). Piękny kolor ma. Mam słabość do niebieskich kwiatów.
Bez chemii w kogrobuszu
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8924
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Grażynko zazdroszczę, że mogłaś popracować w ogrodzie. U mnie dzisiaj był spóźniony dyngus. Cały dzień padało i lało z małymi przerwami
Chciałam spytać co to za roślinka na 5 zdjęciu ( między krokusami a kokoryczą). Piękny kolor ma. Mam słabość do niebieskich kwiatów.
Chciałam spytać co to za roślinka na 5 zdjęciu ( między krokusami a kokoryczą). Piękny kolor ma. Mam słabość do niebieskich kwiatów.
- stasia_ogrod
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5197
- Od: 13 mar 2011, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: andrychow
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Grażynko, u mnie wczoraj pogoda dopisała, sporo zrobione i nawet folia na namiocie już założona.
Część doniczkowych już posegregowana, niestety deszcz nas pogonił i trzeba było zmykać do domu.Dzisiaj zakwasy mnie uziemiły, jak popuszczą to znowu chcę coś uporządkować. Nie obyło się też bez strat ..... padła cała doniczka fioletowej kokoryczy pustej, tej bulwkowej od Ciebie a czerwona pięknie już kwitnie.
Czosnek niedźwiedzi też przepadł, czyżby zeszłoroczna susza go załatwiła.
U Ciebie tak kolorowo
u mnie mniej, gęsiówki dopiero zaczynają rozchylać płatki, kwitnie też lakolistna i miodunki. 
Część doniczkowych już posegregowana, niestety deszcz nas pogonił i trzeba było zmykać do domu.Dzisiaj zakwasy mnie uziemiły, jak popuszczą to znowu chcę coś uporządkować. Nie obyło się też bez strat ..... padła cała doniczka fioletowej kokoryczy pustej, tej bulwkowej od Ciebie a czerwona pięknie już kwitnie.
U Ciebie tak kolorowo
- JacekP
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11151
- Od: 5 mar 2007, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa-Zachód
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Fajne te wiosenne impresje
Zastanawiałem się, co się stało z moją kokoryczą paprociolistną. Chyba uschła tym bardziej, że w tamtym miejscu ziemia zryta od nornic więc dodatkowo przesuszona. Co nie znaczy, że nie mam tej rośliny, bo siewek jest dużo. Tyle że na kwiaty trzeba będzie poczekać.
Zastanawiałem się, co się stało z moją kokoryczą paprociolistną. Chyba uschła tym bardziej, że w tamtym miejscu ziemia zryta od nornic więc dodatkowo przesuszona. Co nie znaczy, że nie mam tej rośliny, bo siewek jest dużo. Tyle że na kwiaty trzeba będzie poczekać.
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Bez chemii w kogrobuszu
I forsycja już rozkwita! Powiem, że takiego dziwnego tulipanka jak ten w doniczce to jeszcze nie widziałam. To jakaś miniaturka? Fajniusi jest!
- Gabriela
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10857
- Od: 18 gru 2007, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Grażynko... tyrałaś... bidulko....
... kurcze... ja tyram już trzeci dzień ale koniec już widać...
Jeszcze tylko jutro i koniec.. w sobotę odpoczywam a może i grilla zrobię... to lubię...
... kurcze... ja tyram już trzeci dzień ale koniec już widać...
Jeszcze tylko jutro i koniec.. w sobotę odpoczywam a może i grilla zrobię... to lubię...
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Grażynko napisz adres to wyślę Ci ten szczypiorek.Musisz tylko pozwolić mu się wysiać.Mrówki zaczynają krążyć po różanych krzaczkach potrzebują jedzonka to samo skoczki też jest ich coraz więcej .Czas rozwiesić tablice.Zakwitła wreszcie kokorycz lakolistna nawet w kamyczkach znalazłam kwitnącą siewkę 
- Wanda7
- -Moderator Forum-.

- Posty: 16298
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Z tego, co wiem, to tablice wiesze się na przełomie kwietnia i maja, kiedy następuje wylot muchówek wszelkiej maści. Grażynko, czy się nie mylę? Rozmawiałyśmy o tych tablicach u mnie. Czekam w gotowości na ich wywieszenie.
Ale możer u Was wszystko dzieje się wcześniej? Na przykład moja forsycja to jeszcze, jeszcze...
Ale możer u Was wszystko dzieje się wcześniej? Na przykład moja forsycja to jeszcze, jeszcze...
- kogra
- Przyjaciel Forum

- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Tosiu - dzisiaj wreszcie dzień przerwy.
Pada
a roślinkom teraz deszcz potrzebny.
No i ogród mam już wysprzątany.
Zostało mi tylko wyczyścić oczko wodne, bo pojawiły się już żabki.
Izuś - to zwykła miodunka.
Odmiana niebieska, strasznie fajnie wygląda teraz ten niebieski kolor w pobliżu białego.
Zaszalałam w ogrodzie, ale już teraz może padać, teraz czeka mnie zasilanie.
Stasiu - ja byłam wczoraj padnięta a dzisiaj jestem "na zwolnionych obrotach".
Te 4 dni pracy dały mi w kość, ale za to czuję się świetnie rozruszana po zimie.
U mnie też nie wszystko wschodzi, niestety zeszłoroczna susza zebrała swoje żniwo i do końca nie wiem czego jeszcze mi brakuje, bo nie wszystko wzeszło.
Fioletowa kokoryczka też mi zmarniała i są tylko dwa badylki bez kwiatów, ale dobre i to, jak się rozrośnie to się podzielę.
Czosnku mam multum, to się nie martw, doślę z liliowcami.
Nie widzę też na wierzchu twojego złocienia
ani tej roślinki zdrowotnej - choinka ....znowu zapomniałam nazwę.
Znikła mi też czerwona miodunka, nie widzę też jarzmianek.
Ale może one wyjdą jeszcze, czekam cierpliwie z nadzieją i wiarą, że nie wszystkie stracone.
Jacku - oj tak, bardzo je lubię, zwłaszcza w realu.
Trochę przez te 4 słoneczne dni nacieszyłam się nimi i napatrzyłam na te maleństwa o tak wielkiej sile życia.
Kokoryczka jak raz się zasiedli to już nigdy jej nie stracisz, chociażby wszystkie duże rośliny wypadły.
Siewki zawsze gdzieś wyjdą, nawet latem.
I zawsze zakwitają jeszcze w tym samym roku, więc jeszcze Cię ucieszy twoja młodzież.
Ewciu - rozkwitła i to jak pięknie.
Cała obsypana złotkiem, bardzo lubię te słoneczne krzewy.
Nawet w ponure dni cieszy sam ich wygląd kiedy kwitną przez wiele dni.
Tulipan jest średniej wielkości i faktycznie wielki oryginał z niego, ale myślę, że trochę przemarzł i stąd ten nietypowy wygląd.
Gabiś - ano tyrałam jak szalona, żeby rośliny nie zdążyły przerosnąć bałaganu po zimie.
Ale już skończyłam ten etap i teraz czeka mnie zasilanie.
Dzisiaj pada
więc deszczyk odwala za mnie tą robotę.
Muszę też opryskać róże, bo nie zdążyłam tego zrobić wcześniej, a jak przezimowały twoje ?
Na pierwszego grilla muszę trochę jeszcze poczekać.
Jadziu -
dziękuję.
Mrówki też już widziałam, ale skoczków ani mszycy jeszcze nie.
W ogóle to chyba ptaki nieżle posprzątały przez zimę i wydziobały wszystko do zera, bo nawet biedronek nie widziałam.
Tablice lepowe dopiero muszę kupić, też jeszcze nie zdążyłam ich nabyć.
Poprzednie lata o tej porze było sporo złotooków, teraz też nie widziałam ani jednego.
Za to pojawiły się żaby i traszki
, muszę pospieszyć się z sprzątaniem oczka, ale nie dzisiaj bo pada.
Wandziu - masz rację, ale trzeba być czujnym, bo w dzisiejszych czasach wszystko jest możliwe.
I jeśli już są mrówki to i muchówki wszelkiej maści niedługo też wylecą.
Ja jeszcze nie zdążyłam kupić tablic, ale zrobię to przy pierwszej okazji.
Bez nich nie wyobrażam sobie walki ze szkodnikami, chociaż u mnie dzięki nim coraz ich mniej.
Było sporo kwiatów dla ducha to może teraz coś dla ciała czyli nowinki warzywnicze.
Posiałam marchewkę, pitruszkę, buraczki / chyba za wcześnie /, groszek i wysadziłam cebulkę na szczypior.
Czosnek na szczypior już jest i mogę zacząć ciąć razem z niedżwiedzim.
Sałatka tez już coraz bardziej okazała, ale posadziłam następne skubanki a wysiana na póżniejszy zbiór już ładnie wzeszła.
Seler przezimowany w szklarni ma już listki do obrywania, wiec powędruje do sałatek i zup.
Za to czosnek na zimę rośnie w siłę aż radość bierze.






Pojawiły się już pierwsze żabki, moje najlepsze przyjaciółki w walce ze ślimakami.
Czekałam na nie z duszą na ramieniu czy powrócą i czy przezimowały, bo w mieście z takim stężeniem trujących związków chemicznych na prawdę mają ciężko.
Ale wróciły a w zasadzie wracają, bo mam nadzieję że z każdym dniem będzie ich więcej.


Nie mogłam sobie też odmówić kupienia takich bratków.....
Są tak piękne i tak pachną, że same weszły do koszyka.
Uwielbiam je, nawet bardziej od tych dużych, myślałam że w zeszłym roku mi się rozsieją, ale nic z tego nie wyszło, pewno coś zjadło nasionka / czytaj ptaszki /.
Nie zdążyłam ich jeszcze wysadzić do donic, ale dzisiaj się nimi w szklarni zajmę.





Pada
No i ogród mam już wysprzątany.
Zostało mi tylko wyczyścić oczko wodne, bo pojawiły się już żabki.
Izuś - to zwykła miodunka.
Odmiana niebieska, strasznie fajnie wygląda teraz ten niebieski kolor w pobliżu białego.
Zaszalałam w ogrodzie, ale już teraz może padać, teraz czeka mnie zasilanie.
Stasiu - ja byłam wczoraj padnięta a dzisiaj jestem "na zwolnionych obrotach".
Te 4 dni pracy dały mi w kość, ale za to czuję się świetnie rozruszana po zimie.
U mnie też nie wszystko wschodzi, niestety zeszłoroczna susza zebrała swoje żniwo i do końca nie wiem czego jeszcze mi brakuje, bo nie wszystko wzeszło.
Fioletowa kokoryczka też mi zmarniała i są tylko dwa badylki bez kwiatów, ale dobre i to, jak się rozrośnie to się podzielę.
Czosnku mam multum, to się nie martw, doślę z liliowcami.
Nie widzę też na wierzchu twojego złocienia
Znikła mi też czerwona miodunka, nie widzę też jarzmianek.
Ale może one wyjdą jeszcze, czekam cierpliwie z nadzieją i wiarą, że nie wszystkie stracone.
Jacku - oj tak, bardzo je lubię, zwłaszcza w realu.
Trochę przez te 4 słoneczne dni nacieszyłam się nimi i napatrzyłam na te maleństwa o tak wielkiej sile życia.
Kokoryczka jak raz się zasiedli to już nigdy jej nie stracisz, chociażby wszystkie duże rośliny wypadły.
Siewki zawsze gdzieś wyjdą, nawet latem.
I zawsze zakwitają jeszcze w tym samym roku, więc jeszcze Cię ucieszy twoja młodzież.
Ewciu - rozkwitła i to jak pięknie.
Cała obsypana złotkiem, bardzo lubię te słoneczne krzewy.
Nawet w ponure dni cieszy sam ich wygląd kiedy kwitną przez wiele dni.
Tulipan jest średniej wielkości i faktycznie wielki oryginał z niego, ale myślę, że trochę przemarzł i stąd ten nietypowy wygląd.
Gabiś - ano tyrałam jak szalona, żeby rośliny nie zdążyły przerosnąć bałaganu po zimie.
Ale już skończyłam ten etap i teraz czeka mnie zasilanie.
Dzisiaj pada
Muszę też opryskać róże, bo nie zdążyłam tego zrobić wcześniej, a jak przezimowały twoje ?
Na pierwszego grilla muszę trochę jeszcze poczekać.
Jadziu -
Mrówki też już widziałam, ale skoczków ani mszycy jeszcze nie.
W ogóle to chyba ptaki nieżle posprzątały przez zimę i wydziobały wszystko do zera, bo nawet biedronek nie widziałam.
Tablice lepowe dopiero muszę kupić, też jeszcze nie zdążyłam ich nabyć.
Poprzednie lata o tej porze było sporo złotooków, teraz też nie widziałam ani jednego.
Za to pojawiły się żaby i traszki
Wandziu - masz rację, ale trzeba być czujnym, bo w dzisiejszych czasach wszystko jest możliwe.
I jeśli już są mrówki to i muchówki wszelkiej maści niedługo też wylecą.
Ja jeszcze nie zdążyłam kupić tablic, ale zrobię to przy pierwszej okazji.
Bez nich nie wyobrażam sobie walki ze szkodnikami, chociaż u mnie dzięki nim coraz ich mniej.
Było sporo kwiatów dla ducha to może teraz coś dla ciała czyli nowinki warzywnicze.
Posiałam marchewkę, pitruszkę, buraczki / chyba za wcześnie /, groszek i wysadziłam cebulkę na szczypior.
Czosnek na szczypior już jest i mogę zacząć ciąć razem z niedżwiedzim.
Sałatka tez już coraz bardziej okazała, ale posadziłam następne skubanki a wysiana na póżniejszy zbiór już ładnie wzeszła.
Seler przezimowany w szklarni ma już listki do obrywania, wiec powędruje do sałatek i zup.
Za to czosnek na zimę rośnie w siłę aż radość bierze.






Pojawiły się już pierwsze żabki, moje najlepsze przyjaciółki w walce ze ślimakami.
Czekałam na nie z duszą na ramieniu czy powrócą i czy przezimowały, bo w mieście z takim stężeniem trujących związków chemicznych na prawdę mają ciężko.
Ale wróciły a w zasadzie wracają, bo mam nadzieję że z każdym dniem będzie ich więcej.


Nie mogłam sobie też odmówić kupienia takich bratków.....
Są tak piękne i tak pachną, że same weszły do koszyka.
Uwielbiam je, nawet bardziej od tych dużych, myślałam że w zeszłym roku mi się rozsieją, ale nic z tego nie wyszło, pewno coś zjadło nasionka / czytaj ptaszki /.
Nie zdążyłam ich jeszcze wysadzić do donic, ale dzisiaj się nimi w szklarni zajmę.





Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8313
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Grażko
zdziwiłam się , dlaczego zamiast w ogrodzie jesteś na forum.
Ale już wszystko jasne, deszcz też jest potrzebny. A i ogrodniczce też przyda się chwila wytchnienia.
Prześliczne bratki. Wczoraj też kupiłam trochę tych małych w kolorach białym, niebieskim i żółtym.
Twoje liliowe też mi się podobają ale u nas były takie bardziej buraczkowe, to dla rozweselenia wzięłam żółte.
Teraz mam chwilę wytchnienia ale zaraz idę do ogrodu.
Po nocnym deszczu ziemia już trochę obeschła, można będzie popracować.
Miłego dnia
zdziwiłam się , dlaczego zamiast w ogrodzie jesteś na forum.
Ale już wszystko jasne, deszcz też jest potrzebny. A i ogrodniczce też przyda się chwila wytchnienia.
Prześliczne bratki. Wczoraj też kupiłam trochę tych małych w kolorach białym, niebieskim i żółtym.
Twoje liliowe też mi się podobają ale u nas były takie bardziej buraczkowe, to dla rozweselenia wzięłam żółte.
Teraz mam chwilę wytchnienia ale zaraz idę do ogrodu.
Po nocnym deszczu ziemia już trochę obeschła, można będzie popracować.
Miłego dnia
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Ale bratków to hurtowo kupiłaś
A te warzywka jak ładnie posadzone,pokazuj więcej,też trochę sieję to i ładnie chcę,będę kopiować
A te warzywka jak ładnie posadzone,pokazuj więcej,też trochę sieję to i ładnie chcę,będę kopiować
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Moją sałatę też popikuję między czosnki to fajny pomysł
Dzięki Grażynko za inspirującą fotkę .Tablice mam od ubiegłego roku lecz Złotooków też jeszcze nie widziałam, natomiast biedronki są nawet spotkałam parę tych azjatyckich trucicielek
Masz fajnie z tym oczkiem
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11755
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Grażynko jakie cudne brateczki kupiłaś
Liliowe,białe...ach wszystkie mi się podobają.Te malutkie to jeszcze mam ochotę dokupić
Żabki potrzebne w ogrodzie,ostatnio jedna u nas w oczku się zadomowiła i fajnie wygrzewała się w słonku,a jak Gabi podbiegała to ta plum do wody
Warzywa już posiałaś? Ciekawe,kiedy moja mamcia za to się weźmie? Pewnie już niedługo, w tym roku rezygnujemy z uprawy buraków,tylko botwinka i nic więcej nie rośnie,szkoda miejsca,coś innego wysiejemy
Pozdrawiam serdecznie
Żabki potrzebne w ogrodzie,ostatnio jedna u nas w oczku się zadomowiła i fajnie wygrzewała się w słonku,a jak Gabi podbiegała to ta plum do wody
Warzywa już posiałaś? Ciekawe,kiedy moja mamcia za to się weźmie? Pewnie już niedługo, w tym roku rezygnujemy z uprawy buraków,tylko botwinka i nic więcej nie rośnie,szkoda miejsca,coś innego wysiejemy
Pozdrawiam serdecznie
- stasia_ogrod
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5197
- Od: 13 mar 2011, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: andrychow
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Grażynko, obie dzisiaj miałyśmy deszczowy dzień, przydał się na podleczenie zakwasów.
Chociaż z rana zdążyłam poprzycinać krzewy pięciorników, budlei i dziurawca, potem deszcz mnie przegonił.
U mnie też wiele roślin jeszcze się nie pokazało a złocień jesienny, czyli stokrota na sterydach zawsze bardzo późno się budzi, mam nadzieję ze przetrwał.Jarzmianki już mam na wierzchu, białą w razie czego służę a na czosnek już się cieszę.
Wiesz, nie kojarzę o jaką zdrowotną roślinę chodzi ... może Boże drzewko, lub rozchodnik okazały na rany i odleżyny.
Warzywka cudownie Ci rosną, to samo zdrowie i delektować się należy.
Piszesz, że zawsze czekasz żeby żabki powróciły a ja Ci powiem, że one cały czas były u Ciebie, tylko głęboko w ziemi schowane.
Przekonałam się o tym jednego roku u siebie, gdy rozkruszałam wczesną wiosną grządkę z ostrej skiby zimowej.
Rozgrabiłam ziemię i co większą bryłkę brałam do ręki, żeby rozkruszyć ... miętolę, miętolę a tu coś mi się w dłoni ospale rusza.
Wyobraź sobie, że to wyrwana z letargu żywa żaba , gdy ją puściłam , oczywiście całą i zdrową, to ona czym prędzej wkopywała się w ziemię, widocznie nie dokończyła jeszcze snu zimowego.
W kompoście też zimowały a tam cieplutko miały. 
Chociaż z rana zdążyłam poprzycinać krzewy pięciorników, budlei i dziurawca, potem deszcz mnie przegonił.
U mnie też wiele roślin jeszcze się nie pokazało a złocień jesienny, czyli stokrota na sterydach zawsze bardzo późno się budzi, mam nadzieję ze przetrwał.Jarzmianki już mam na wierzchu, białą w razie czego służę a na czosnek już się cieszę.
Wiesz, nie kojarzę o jaką zdrowotną roślinę chodzi ... może Boże drzewko, lub rozchodnik okazały na rany i odleżyny.
Warzywka cudownie Ci rosną, to samo zdrowie i delektować się należy.
Piszesz, że zawsze czekasz żeby żabki powróciły a ja Ci powiem, że one cały czas były u Ciebie, tylko głęboko w ziemi schowane.
Przekonałam się o tym jednego roku u siebie, gdy rozkruszałam wczesną wiosną grządkę z ostrej skiby zimowej.
Rozgrabiłam ziemię i co większą bryłkę brałam do ręki, żeby rozkruszyć ... miętolę, miętolę a tu coś mi się w dłoni ospale rusza.
Wyobraź sobie, że to wyrwana z letargu żywa żaba , gdy ją puściłam , oczywiście całą i zdrową, to ona czym prędzej wkopywała się w ziemię, widocznie nie dokończyła jeszcze snu zimowego.
- camellia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4512
- Od: 21 mar 2010, o 16:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Bez chemii w kogrobuszu
A u mnie wczoraj zakwitły krokusy, a dziś... przebiśnieg!
Miodunki i cebulice na razie w pąkach.
Na buraczki nie za wcześnie, można siać od kwietnia, a ponieważ wiosna przychodzi do Ciebie bardzo wcześnie, to idealny termin. U mnie z marchewką katastrofa...
, niestety nie będę mogła spróbować ani podzielić się uwagami na temat odmian m. in. Oxheart i Paris Market. Do następnego roku.
Taki seler o tej porze to marzenie.
Zupełnie zapomniałam o swoich w gruncie, może już puściły listki?
Na buraczki nie za wcześnie, można siać od kwietnia, a ponieważ wiosna przychodzi do Ciebie bardzo wcześnie, to idealny termin. U mnie z marchewką katastrofa...
Taki seler o tej porze to marzenie.
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12850
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Wcale nie jest tak, że WSZYSTKO u mnie wcześniej kwitnie. Już widziałem na forum kwitnące sasanki, a u mnie dopiero w pąkach...
Pozdrawiam!
LOKI
Pozdrawiam!
LOKI

