Moje sukulenty, kaktusy i inne roślinki :-) - brombiel

[mrooofka]

Chyba miały za ciepło na tej szafie no i dorobiłaś się swojego pokraka

[DAK]

Czyli opracowałaś przepis na Pokraka - na zimowisko na szafę
I chyba trzeba dodać "posadź w mniej przepuszczalnym podłożu", bo tam po kamykami na wierzchu w środku chyba jednak próchnicy widać sporo. A do tego wysokość (im wyżej tym cieplej w pomieszczeniu) zrobiły swoje. Ale pokraki my też kochamy. Jak zostawisz mu czubek to chyba wyprodukuje główkę i będzie jak mój Echinomiś.

[piasek pustyni]

Widze, że moda na pokraki powstała Dobre! Troszkę jednak - tak całkiem przypadkiem - szkoda roślinki, ale jak mówi Daniusia, powinna dojść do jakiegoś kształtu, bardziej ludzkiego. Fakt, że najgorsze (bo najciemniejsze, a zarazem najcieplejsze) miejsce zimowania to właśnie na szafie, chyba że jest to bardzo zimny pokój i wtedy idealnie zimują np. astraki na szafie. Reszta nie lubi szaf i ciepłego pokoju Niemniej widzę, że jesteś przygotowana do sezonu, to i bardzo dobrze

[Harvi]

Czy tym gymnolkiem nie zainteresowały się przypadkiem przędziorki?

[brombiel]

Filip, Monika, Magda, Danusia i Harvi - witam serdecznie i dziękuję za wpisy, pozostałym również dziękuję za zaglądanie

A co do tego drugiego to pewnie nas oszukujesz, pewnie jest z jakiejś plasteliny i specjalnie go tak wyciągnęłaś

Oczywiście... całą zimę myślałam co by tu zrobić by mieć takiego pokraka jak Magda

Co do microhelii to moja jeszcze śpi, więc gdyby były efekty w postaci pączków to daj znać jak to zrobiłaś

U Marlenki już kwitnie więc ją trzeba zapytać

Kilku sztukom najwyraźniej nie chciało się spać tej zimy. Ciekawa jestem, co zrobisz z tą wyciągniętą sztuką

Właśnie upatrzyłam sobie jedną ceropegię do zakupu . Będę Cię męczyła czasem o szczegóły jej uprawy, jeśli nie masz nic przeciwko Muszę wypróbować tych kosmitów

No właśnie może mi podpowiecie na zdjęciu widać wyraźnie że mój pokrak na czubku ma odrost cieniutki...może go urwać, a resztę zostawić tak jak jest... przez lato może troszkę znormalnieje. Jak zostawię ten odrost to może sam odpaść pod ciężarem jak zacznie rosnąć, ale może też uszkodzić roślinę....
Jak już kupisz jednego kosmitę to dalej pójdzie z górki

Chyba miały za ciepło na tej szafie no i dorobiłaś się swojego pokraka

No właśnie...całe poprzednie lato podpatrywałam twojego...no podobno marzenia się spełniają... teraz niech jeszcze zakwitnie....

Czyli opracowałaś przepis na Pokraka - na zimowisko na szafę
I chyba trzeba dodać "posadź w mniej przepuszczalnym podłożu", bo tam po kamykami na wierzchu w środku chyba jednak próchnicy widać sporo. A do tego wysokość (im wyżej tym cieplej w pomieszczeniu) zrobiły swoje. Ale pokraki my też kochamy. Jak zostawisz mu czubek to chyba wyprodukuje główkę i będzie jak mój Echinomiś.

Echinomiś no chyba zaraz wpadnę pod stół ze śmiechu ja swojemu chyba jednak oderwę czubek...bo wyraźnie widać że to mały odrost...resztę zostawię i zobaczymy co z tego będzie...może copiapomiś

Właśnie możemy zrobić konkurs na najzabawniejszą nazwę dla mojego pokraka nawiązującą do nazwy rośliny czyli...Copiapoa humilis...proszę o propozycje....

Widze, że moda na pokraki powstała Dobre! Troszkę jednak - tak całkiem przypadkiem - szkoda roślinki, ale jak mówi Daniusia, powinna dojść do jakiegoś kształtu, bardziej ludzkiego

Kaktus kształtu ludzkiego...do dopiero było by coś

Czy tym gymnolkiem nie zainteresowały się przypadkiem przędziorki?

Ale mnie wystraszyłeś człowieku...zaraz poleciałam sprawdzać...wszystko ok, intruzów brak

Dziś coś chcę pokazać...coś co mnie zaskoczyło i ucieszyło....

Epiphyllum Monastery Garden



Sulkorebutia....trochę pączków jest...



Opuncja...



Cytrynka...czekałam baaardzo długo... i miałam już odpuścić...



Tefrak...tylko odrobina słoneczka i już kolejna mała kulka...



hoja kerrii...tak szybko....



Grudnik... kolejny kwiat...może jutro....



I na koniec... kosmici...



Miłego oglądania

[hen_s]

Jest na czym oko zatrzymać - aż miło patrzeć na nowe przyrosty i pąki.

[wisnia897]

No właśnie może mi podpowiecie na zdjęciu widać wyraźnie że mój pokrak na czubku ma odrost cieniutki...może go urwać, a resztę zostawić tak jak jest... przez lato może troszkę znormalnieje. Jak zostawię ten odrost to może sam odpaść pod ciężarem jak zacznie rosnąć, ale może też uszkodzić roślinę....

Powiem Ci, co ja bym zrobiła, gdybym dostała takiego pokraka, ale ostrzegam, że to jest wersja typu brutal. Prawdopodobnie bym odcięła tą jasną część, w tym sezonie poczekała na odrosty, ukorzeniła młody odrost, a pokraka out, chyba że z odrostami pokrak by się prezentował jakoś znośnie.
Ale to Ty podejmujesz decyzję, będę obserwować i wspierać Twoje poczynania, cokolwiek z tym biedakiem zrobisz

Reszta kwiatuchów też czuje wiosnę, kosmici rządzą, cytrynka nieśmiało się przebiła, a Twój grudnik wiecznie świętuje

[onectica]

Moja wersja jest soft:
Pokrakowi obciąć wszystkie wypustki i nie wyrzucać - obrośnie naokoło, to nabierze stosownych kształtów (niekoniecznie ludzkich )

Wiosna rozpoczyna się bardzo pozytywnie u Ciebie, kilku 'faktów' można Ci śmiało pozazdorścić, dobrze, że my tutaj nie zazdrościmy sobie nawzajem niczego
Ale ten gymniak tez mi się rzucił mocno w oczy. Coś z nim jakoś jest nie halo. Obserwuj go bacznie.

[Spy]

Dobrze by było prysnąć grzybobójem tego gymnola. Mój baldianek dostał czegoś takiego, potem rozeszło się na cały korpus i padł.
Widze tefraczek już produkuje kulkę, muszę swojego podpatrzyć.

[DAK]

Mnie ten gymnol bardziej przędziorowo wygląda niż grzybowo. Ja po zimie na dwóch baldianach też mam brązowawe plamy (potraktowałam je miedzianem), ale one są takimi miejscowymi plamami, w tu raczej na czubku wzrostu i regularnie wokół areoli, takie objawy bardziej charakterystyczne do pasożytów niż grzybów.

[brombiel]

Henryku, Moniko, Lucy, Krzysztofie - dziękuję za miłe wpisy, dla mnie są one bardzo budujące i pomocne Pozostałym odwiedzającym, a nie zostawiającym śladu również bardzo dziękuję

Jest na czym oko zatrzymać - aż miło patrzeć na nowe przyrosty i pąki.

Dziękuję jak zawsze za dobre słowa

Powiem Ci, co ja bym zrobiła, gdybym dostała takiego pokraka, ale ostrzegam, że to jest wersja typu brutal. Prawdopodobnie bym odcięła tą jasną część, w tym sezonie poczekała na odrosty, ukorzeniła młody odrost, a pokraka out, chyba że z odrostami pokrak by się prezentował jakoś znośnie.
Ale to Ty podejmujesz decyzję, będę obserwować i wspierać Twoje poczynania, cokolwiek z tym biedakiem zrobisz

Reszta kwiatuchów też czuje wiosnę, kosmici rządzą, cytrynka nieśmiało się przebiła, a Twój grudnik wiecznie świętuje

Rzeczywiście wersja bardzo brutalna... ja aż tak brutalna nie będę...bojam się...
Cytrynką rośnie, a grudnik zakwitł dziś kolejnym kwiatem.... spokojnie nie pokażę, dziś dam spokój i nie będę nim męczyć

Moja wersja jest soft:
Pokrakowi obciąć wszystkie wypustki i nie wyrzucać - obrośnie naokoło, to nabierze stosownych kształtów (niekoniecznie ludzkich )

Wiosna rozpoczyna się bardzo pozytywnie u Ciebie, kilku 'faktów' można Ci śmiało pozazdorścić, dobrze, że my tutaj nie zazdrościmy sobie nawzajem niczego
Ale ten gymniak tez mi się rzucił mocno w oczy. Coś z nim jakoś jest nie halo. Obserwuj go bacznie.

O prędzej zastosuję tą wersję ... no oczywiście że my tu jak te , a gymniak jest pod obserwacją wystawiłam na ... przecież w tym roku tez ma zakwitnąć nie

Dobrze by było prysnąć grzybobójem tego gymnola. Mój baldianek dostał czegoś takiego, potem rozeszło się na cały korpus i padł.
Widze tefraczek już produkuje kulkę, muszę swojego podpatrzyć.

Ten grzybobój może być dobrym pomysłem...co nie zaszkodzi to wzmocni tefraczek też już wyszedł na

Mnie ten gymnol bardziej przędziorowo wygląda niż grzybowo. Ja po zimie na dwóch baldianach też mam brązowawe plamy (potraktowałam je miedzianem), ale one są takimi miejscowymi plamami, w tu raczej na czubku wzrostu i regularnie wokół areoli, takie objawy bardziej charakterystyczne do pasożytów niż grzybów.

A czy mogą te plamy być pozostałością po bytności pasożytów dwa lata temu bo dwa lata temu miał atak przędziorków bodajże które udaremniły mu kwitnienie...muszę sprawdzić na starych zdjeciach jak to wyglądało....

Dziś ogłaszam sezon za otwarty... wszystkie kaktusy wyszły dziś za okno po uprzednim zalogowaniu koszy
W tym roku zrobiłam to troszkę inaczej...dwa kosze umocowałam za oknami, kaktusy ustawiłam w kolejnych dwóch koszach...i kosze z kaktusami włożyłam do koszy umocowanych za oknami. Dzięki temu jeśli będą bardzo mocne ulewy lub co gorsza przymrozki zapowiadane na noc, wystarczy wyciągnąć dwa kosze i wstawić do domu
A i jeszcze info z ostatniej chwili...ten maluch którego widzicie powyżej... ma dwa mikroskopijne pączki niestety nie mogę pokazać na zdjęciu gdyż są tak małe i schowane w tych dużych cierniach, że nawet ja zeby je dojrzeć musiałam delikatnie odchylić ciernie pincetą...nie potrafię zrobić odpowiedniego zdjęcia ...ale są tam na pewno

[wisnia897]

No to świetnie, że pączuchy są, to bardzo pozytywnie nastraja do świata

Rzeczywiście wersja bardzo brutalna... ja aż tak brutalna nie będę...bojam się...

Wiesz, ja tak z przyzwyczajenia . Część moich roślin to oddane mi "w dobre ręce" rośliny, które trafiały do mnie w różnych stanach, odkorzenione, zdeformowane, schorowane, dlatego brutalne traktowanie się u mnie "wyrobiło" siłą rzeczy.
Ale oczywiście trzymam kciuki za pokraka traktowanego wersją soft

[hen_s]

Sezon u Ciebie otwarty - cieszę się razem z Tobą bo sam na tą chwilę czekałem niecierpliwie!

[nolina]

Super !!! moje już powoli też wracają ....

[brombiel]

No to świetnie, że pączuchy są, to bardzo pozytywnie nastraja do świata

Rzeczywiście wersja bardzo brutalna... ja aż tak brutalna nie będę...bojam się...

Wiesz, ja tak z przyzwyczajenia . Część moich roślin to oddane mi "w dobre ręce" rośliny, które trafiały do mnie w różnych stanach, odkorzenione, zdeformowane, schorowane, dlatego brutalne traktowanie się u mnie "wyrobiło" siłą rzeczy.
Ale oczywiście trzymam kciuki za pokraka traktowanego wersją soft

Moniko jak masz takie doświadczenia to nic dziwnego że potrafisz radzić sobie z roślinami brutalnie może ale skutecznie

A pączuchy są, w pierwszej wersji myslałam że moze niedokładnie oczysciłam kaktusa po ostatnim kwitnieniu...choć pamiętam że pilnowałam tego jak oka w głowie by usuwać resztki kwiatów...męczyło mnie to więc dawaj za pincetę i delikatnie powoli rozchylać ciernie...iiiii no nie to nowe świeże mikroskopijne pączki

Sezon u Ciebie otwarty - cieszę się razem z Tobą bo sam na tą chwilę czekałem niecierpliwie!

Henryku te chwile są bezcenne... czekamy na nie i cieszymy się jak dzieci

Super !!! moje już powoli też wracają ....

Małgosiu i bardzo dobrze, jeszcze parę dni i forum nam się rozrusza, a jak zacznie kwitnąć... to będzie lato


Info z ostatniej chwili....bardzo dziękuję za zwrócenie uwagi na baldianka....oczywiście pomyliłam go z innym ale sprawdziłam wszystkie zdjęcia i rok temu był jeszcze soczyście zielony... bez plam...chemię mam naszykowaną i rano będzie oprysk...przy okazji zrobię oprysk pozostałym dla zabezpieczenia
Bardzo, bardzo dziękuję