Dziewczyny, jestem już w domku.

Przetrzymali mnie siedem godzin na sor-ze i wypuścili.
A tylko chciałam zawieźć zwolnienie do ZUS-u i stamtąd mnie karetka zabrała.
W każdym bądź razie już jest chyba dobrze. Po prostu czasami tak mi spada ciśnienie, że odlatuję.
I muszę się pochwalić. Wykiełkowała mi glediczja, której nasiona zebrałam pod drzewem.
A jadąc dzis do domu widziałam jakieś dziwne nasiona drzewa. Wyglądają jak jeże. Wielkości pięści. Ciekawe co to jest. I jak ja mam je zebrać? Skoro rosną na pasie zieleni między dwiema ulicami? Z pewnością szybko.

Albo założę jaskrawa kamizelkę i będę udawać czyścicieli miasta.
