Na łące

[Daria_Eliza]

Ja też najpierw pomyślałam, że to stado myszy lub uciętych ogonków.

Fajnie, że syn się zainteresował zielonym.

Nie wiedziałam, że można robić herbatkę z kotków wierzbowych. Wiem tylko, że napar z kory jest lepszy podczas przeziębienia niż polopiryna, gripexy i inne tego typu wynalazki. Ostatnio nawet podczas silnej grypy szybko zastosowany pozwolił mi wrócić do świata żywych.
Napisz coś więcej o tej herbatce z kotków.

[ewelkacha88]

Ło matko , myszy się nie boję ale byłam pewna ,że to one . A to dobre . Jestem bardzo ciekawa jak smakuje taka herbatka .

[Lyanna]

http://klaudynahebda.pl/herbata-mleko-baziowe/ na to trafiłam, herbatka baziowa, mleko baziowe itp. Na przeziębienie. Z dzieckiem oglądaliśmy naszą wierzbę pod kątem Wielkanocy. A, że coś mi się o uszy obiło, nazrywaliśmy i jutro zrobię, dziś padam, jakaś grypa chyba nie bierze, to będzie w sam raz

[Daria_Eliza]

Może mleko łagodzi goryczkę salicylanów, bo napar z kory jest gorzki. Ale skuteczny.
Jak cię choróbsko bierze, to pij szybciutko i do łóżka, będziesz mieć gorączkę, ale rano powinnaś czuć się lepiej.

[Lyanna]

To może rzeczywiście teraz zrobię. Wypróbuję wariant 1.

Herbatka baziowa/mleko baziowe ? przepis podstawowy
?1 łyżka bazi
?1 szklanka mleka krowiego
Wariant 1:
Na wolnym ogniu podgrzewasz mleko z baziami, kiedy tylko zacznie robić się bardzo gorące (prawie się gotuje), ściągasz garnek z ognia, zostawiasz do naciągnięcia naokoło 10 minut i podajesz ciepłe.
Wariant 2:
Zagotowujesz mleko, czekać 2 ? 3 minuty, aż lekko przestygnie, zalewasz bazie gorącym mlekiem, przykrywasz i zostawiasz na 10 minut do naciągnięcia, podajesz ciepłe.

[Dorfi]

Mama mi opowiadała, że jak była mała to po niedzieli palmowej babcia im dawała po jednym kotku baziowym do połknięcia, żeby chorób w nowym roku nie było.
Myślałam, że to jakiś przesąd, ale skoro są takie przepisy to może coś w tym jest?

[Maska]

To pewnie przesąd, ale mnie też babcia dawała do zjedzenia pierwszą bazię I dzisiaj czasem z uśmiechem zjadam

[Daria_Eliza]

Od jednego bazia to zdrowia raczej nie przybędzie - to tak bardziej symbolicznie/magicznie stosowano. Ale naturalne salicylany wierzbowe są silne i polecam to z czystym sumieniem - bo zazwyczaj chorowałam bezgorączkowo i choroby wlokły mi się długo. Na dodatek mam wysypki i opuchnięcia po środkach typu gripex i in. A wierzba bardzo silnie mobilizuje organizm do walki. Jak się ją wypije odpowiednio wcześnie w początkowym stadium choroby, to nawet z grypą jest sobie w stanie szybko poradzić - doświadczyłam tego na sobie w styczniu.

[Lyanna]

Dziewczyny Przesąd, przesądem, ale skądś się one wzięły (a ja tak walczę z przesądami...).

Mleko baziowe nawet ok, jak na ziołolecznicze wywary, chociaż za bardzo nie mam doświadczenia w tej dziedzinie. Powiedzmy, że zażyłam w ten sposób polopirynę. Daria, może mi moja wierzba kotkowa pomoże w walce z choróbskiem.

Ciekawe co jeszcze przyjdzie mi do głowy, od tego częstego przebywania na łonie natury .

[Daria_Eliza]

Ciekawe co jeszcze przyjdzie mi do głowy, od tego częstego przebywania na łonie natury .

Na pewno same ciekawe pomysły!

A przesądy, i nie tylko one, bo mity, legendy, wierzenia wszelakie tak samo - pewnie, że wszystkie mają swoje konkretne źródła. W kulturze ludowej nic nie było ot tak, samo z siebie.

[zielonajagoda]

Łooo matko! Ja myślałam w pierwszych sekundach że to stado myszy .... zdechłych nazbieraliście.

Na pierwszy rzut oka aż mnie otrząsnęło kiedy spojrzałam na tą fotę

Przywiało mnie z jednej łąki na drugą łąkę oczywiście z łąki Darii
Jesteście dziewczyny jak pionierki, tyle w was zapału, energii, planów na przyszłość, super
Lubię chodzić po łąkach więc czasem zaglądnę i pospaceruję

[Lyanna]

Witaj Iwona na mojej łące. Oto zdjęcie pionierskich poczynań .


2014. Jakieś to zdjęcie przechylone
Na początku była trawa, później krzaczki i drzewka owocowe a teraz warzywa .

[zielonajagoda]

Piękna łąka, cieszy oczy, widać że ją kochasz i pielęgnujesz I te szlaczki jak labirynt Minotaura

[Daria_Eliza]

Asia, bardzo ładnie udało Ci się wyprowadzić trawsko łąkowe na trawnik wręcz angielski z dłuższym "włosem". Czy to jest roślinność zastana, czy coś wysiewaliście?

Iwonko, dzięki za miłe słowa.

[Lyanna]

Iwona, labirynt dzieci uwielbiają, zwłaszcza bratanek męża, cały dzień tam kiedyś się bawił.
Trawa jest tylko koszona, nic nie dosiewaliśmy, nie nawozimy. Skład się zmienia sam, czasami jest więcej koniczyny, czasami innego zielska ale zawsze jest zielono nawet w suszę. Lubię takie zielone przestrzenie.
Myślę Daria, że u Ciebie by było podobnie, bo warunki siedliskowe takie same.
Tylko to koszenie...