Róże u Doroty - mój mały różany raj
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16296
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj
Ojoj, a ja pierwszy raz w tym roku widzę śnieg w takiej ilości. Już prawie zapomniałam, jak wygląda.
- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj
Dorotko bardzo się cieszę, że zimowy urlop na nartach udany. Jak odeśpisz to czekam na Twój ogród, bo już bardzo mi go brakuje. 

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj
Cieszę się, że wypoczęłaś i poszusowałaś po zaśnieżonych stokach
Na nartach byłam dwa razy i w zupełności mi wystarczy. To sport nie dla mnie
Zimę lubię ale tylko wtedy, gdy nie trwa zbyt długo. Nie lubię ślizgawicy i pośniegowego błota
Jak wypoczniesz, to wstaw kilka energetycznych fotek, tak ku pokrzepieniu serc



Jak wypoczniesz, to wstaw kilka energetycznych fotek, tak ku pokrzepieniu serc

- Elwi
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2114
- Od: 1 lis 2013, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj
Dorotko, toż ja też w górach mieszkam, a takiej ilości śniegu od dwóch lat nie widziałam
Gratuluję udanego wypoczynku
I czekamy na Twoje fotki niecierpliwie
EM Cię sfocił na stoku? Pochwal się 




-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj
Dorotko
. Fantastyczny wypoczynek miałaś. Kiedyś jeździłam na nartach. Tzn...chyba udawałam że jeżdżę. Bo nikt by tego jazdą nie nazwał
. Bardzo chciałabym tak jeździć, żeby zjeżdżać z Kasprowego. No ale to marzenia ściętej głowy. Mimo że kocham góry to ślizg powoduje u mnie drętwienie nóg. Wszystko lubię, narty, rolki, łyżwy. Ale drętwienie i tak jest i tak. Bardzo podoba mi się Twoje podsumowanie. Też takowe planuję. Choć u mnie będzie na pewno mniej do ocenienia. Dziękuję Ci, że przekonałaś mnie do Abrahama. To u Ciebie na maxa się nim zauroczyłam. Choć nie chciałam róż w takiej tonacji u siebie. Teraz mogłabym mieć masę takich barw. I Abraham na pewno należy do jednej z moich ulubionych róż. Za wygląd i zapach.


- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj
Witaj Dorotko. Prawdę mówiąc nie doczytałam jaką masz powierzchnię ogrodu ale byłam pewna, że większą niż u mnie a tu proszę. Nie spodziewałam się tego. Masz tak wiele róż i innych roślin a wszystko ładnie połączyłaś. Miłego dnia życzę i pogody bo u mnie jest fatalnie
aż nic nie chce się robić w taką pogodę . Pozdrawiam 


- majka411
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13234
- Od: 12 sie 2009, o 18:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj


- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8313
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj
Dorotko
pokazujesz wspaniałe widoki z naszych gór.
Czy tam , oprócz naśnieżonych tras leżał też taki zwykły śnieg spadający z chmurek ?
U nas w tym czasie też było bardzo mroźno. Nawet -18 stopni ale śniegu nie było.
Dopiero ostatnio, jak wzrosła temperatura spadło co nieco.
Dawno temu, kiedy Adama Małysza jeszcze na świecie nie było byłam zimą w Wiśle.
Na nartach nie jeździłam ale na piechotę wdrapałam się na tamtejszą starą jeszcze skocznię.
Gorzej było z zejściem. Jak sobie pomyślałam, że miałabym stamtąd skoczyć, to ledwo stamtąd zeszłam.


pokazujesz wspaniałe widoki z naszych gór.

Czy tam , oprócz naśnieżonych tras leżał też taki zwykły śnieg spadający z chmurek ?
U nas w tym czasie też było bardzo mroźno. Nawet -18 stopni ale śniegu nie było.
Dopiero ostatnio, jak wzrosła temperatura spadło co nieco.
Dawno temu, kiedy Adama Małysza jeszcze na świecie nie było byłam zimą w Wiśle.
Na nartach nie jeździłam ale na piechotę wdrapałam się na tamtejszą starą jeszcze skocznię.
Gorzej było z zejściem. Jak sobie pomyślałam, że miałabym stamtąd skoczyć, to ledwo stamtąd zeszłam.


- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16296
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj
Dorotko, pora na następne różyczki
Ja rozumiem, że żyjesz jeszcze wspomnieniami o ośnieżonych stokach, ale my tu grzebiemy w szkółkach różanych i każda najdrobniejsza uwaga na temat róż jest teraz niezwykle cenna. Dawaj więc kochana, dawaj... 


- wagabunga123
- 1000p
- Posty: 1365
- Od: 11 lip 2013, o 14:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj
Dorotka, Wandeczka ma racje, urlop urlopem ale liczymy na Twoje opisy 

Jeśli potrafisz o czymś marzyć, to potrafisz także tego dokonać - Walt Disney
Ciurkadełko wśród róż - moje miejsce na ziemi Tu na razie jest ściernisko ale będzie ... Pozdrawiam, Marlena
Ciurkadełko wśród róż - moje miejsce na ziemi Tu na razie jest ściernisko ale będzie ... Pozdrawiam, Marlena
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj
Róże to moje ulubione kwiaty. Bardzo cenię sobie opinie o nich
Helenka
- Dorota71
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6553
- Od: 2 cze 2011, o 14:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubuskie
- Kontakt:
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj
Ostatnio zachorowałam na róże więc pocichutku go sobie obejrzę.. 

- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5520
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj
Witajcie
Zima zadomowiła się na dobre, spadło trochę śniegu
, jest niewielki mróz, a krajobraz za oknem jakby weselszy. Jest czysto, biało, rośliny mają cienką kołderkę, która chroni je przed zimnem. Wolę taką pogodę niż tę przygnębiającą szarzyznę za oknem.
Czytałam, że większość z Was na przekór zimie tworzy listy zakupów wiosennych, a niektórzy poszli nawet dalej i już pozamawiali
I ja nie jestem w tyle...też złożyłam skromne zamówienie
Skromne, bo tylko pięć róż...na razie. Myślę, że jednak nie będę się rozpędzać za bardzo, bo i miejsca brakuje, a czekają jeszcze róże zadołowane jesienią. Dla nich też muszę przygotować dobre stanowiska.
Wiadomość z ostatniej chwili...Byłam w ogrodzie i zrobiłam mały rekonesans. Obejrzałam niektóre róże i jestem zmartwiona. Piano ma czarny cały pęd, a William Shakespeare wygląda jeszcze gorzej. Martwię się, że nie przetrwa zimy. Pisałam już o nim wcześniej, że coś mu dolega i nie wygląda to dobrze. Wydaje mi się, że choroba, która zaatakowała tę różę, mocno ją osłabiła. Niedobrze to wygląda...
Ewuniu Ewunia7 dla Ciebie również wszelkiej pomyślności
Na pierwsze kwiaty, Sharifa kazała trochę poczekać, ale potem kwitła prawie do końca sezonu i czarowała do pierwszych październikowych przymrozków.
Dorotko
Oj, złamałaś nogę na Jaworzynie? To przykre
Mam nadzieję, że już wszystko w porządku i noga dobrze się zrosła. Nie zniechęciło Cię to chyba do uprawiania narciarstwa?
Teresko dziękuję za życzenia i wzajemnie wszystkiego najlepszego w Nowym Roku. Oby był dla nas łaskawy
Chantal mnie zawiodła, natomiast mam Emilien Guillot, z której jestem zadowolona. To zupełne przeciwieństwo Chantal. Kwitnie obficie, pędy ma wyprostowane, ładny pokrój, a kwiaty chociaż w dość intensywnym kolorze, to bardzo dobrze się prezentują na rabacie. Od razu przyciągają wzrok.
Na Artemisa możesz śmiało się zdecydować i nie będziesz żałowała. Nie dość, że kwiaty ma urodziwe, to kwitnie od razu całymi pękami.Jej dużym atutem jest też ADR - żadne choroby jej nie straszne. W tym roku u mnie szalał dookoła mączniak, a ona była zdrowa do końca sezonu.
Jadziu zima jest dla nas trudną porą roku, bo nie możemy podłubać w ziemi. Musimy jakoś ją przetrwać, a zdjęcia kolorowych rabat umilają nam czas w oczekiwaniu na najpiękniejszą porę roku. Jeszcze tylko dwa miesiące i będziemy szukać na rabatach pierwszych oznak nadchodzącej wiosny
Małgosiu Pepsi
swojej Chantal dam jeszcze szansę, chociaż tak trochę bez przekonania
Nie wydaje mi się, żeby sytuacja w tym sezonie uległa zmianie. Ona chyba taka już jest. Widocznie ta róża nie należy do najbardziej udanych kreacji Guillota.
Może nie doczytałam, ale jakie pnące panny wybrałaś?
W rabatówkach jest taki wybór, że nic dziwnego, że trudno się zdecydować. Masz już koncepcję co do kolorów na tej rabacie? Może wtedy będzie łatwiej szukać?
Elwi
Dziękuję kochana za życzenia i Tobie również życzę udanego roku pod każdym względem.
Nie wiem czy masz Crocus Rose, ale i tę różę można wziąć pod uwagę? Myślę tutaj o Twojej rabacie, na którą szukasz jakiejś parkowej. No chyba, że tylko w odcieniach różu chcesz tam coś dosadzić, to wtedy Crocus odpada.
Moniś, dla Ciebie i Misia też samych szczęśliwych chwil w tym Nowym Roku
Wróciłam z urlopu na szczęście w jednym kawałku. Jazda na nartach daje wiele radości, o ile jeździ się z głową.
Chopin to piękna róża i wcale się nie dziwię, że znalazła się w Twoim zamówieniu.
Gosiu Margo 2 mamy ogrody w różnych regionach, glebę też zróżnicowaną i to wszystko wpływa na to jak rosną u nas poszczególne rośliny. Nie chcę się tu wymądrzać, ale wydaje mi się, że kluczem do sukcesu w uprawie róż jest przede wszystkim dobrej jakości sadzonka, na dobrej podkładce, odpowiednie stanowisko i woda, a może właśnie najbardziej woda. Róże dobrze nawodnione lepiej rosną, są mniej podatne na wszelkie choroby. Oczywiście są i takie, które będą słabo u nas rosły pomimo zapewnienia im optymalnych warunków. Będą grymasić, słabo kwitnąć i marnie przyrastać, ale na to nie mamy już chyba wpływu. Czasami trudno zrozumieć dlaczego tak się dzieje? Jedno jest pewne - trwałość kwiatów, ich odporność na słońce, czy deszcz nie zależy od ogrodu, w którym rośnie, ale są to cechy wpisane w konkretną odmianę.
Każdy ma w swoim ogrodzie jakąś ulubienicę, która go zachwyca, bo rośnie pięknie, nie choruje i nie skąpi kwiatów
. Jednak ta sama odmiana może u kogoś innego być akurat najmarniejszą różą ze wszystkich.
Kasiu na Abrahamka będę u Ciebie czekać z niecierpliwością
Chantal nie polecam z wiadomych przyczyn.
Szczerze mówiąc martwi mnie ta pogoda...Śniegu wciąż mało, a będą większe mrozy. U mnie tylko młodzież ma spore kopce, reszta różnie, a część nawet zupełnie bez żadnej ochrony. Mam nadzieję, że mimo wszystko nie będzie wielkich strat po zimie
Teresko, Chopina mocno przycięłam całego. Na wiosnę nawet bardzo mocno, ale niewiele jednak pomogło, bo on i tak rośnie jak chce - czyt. mocno buja w górę. Po pierwszym kwitnieniu również nie szczędziłam sekatora, ale skutek był taki sam.
LO - to Louise Odier
Sabinko na katalog czekałam ok. miesiąca. Czekaj cierpliwie, na pewno wkrótce przyjdzie
Otello jak już się zadomowi, to będzie zachwycać kwiatami i wigorem. U mnie rośnie na środku rabaty i jak na razie to miejsce wydaje się dla niego optymalne.
Oj, wyszalałam się na stoku...Szkoda, że tylko tydzień. A z drugiej strony, to w zupełności wystarczy. To szaleństwo jest dosyć kosztowne
Ile róż można by za to kupić...





Jak zwykle krótka przerwa z powodu braku uśmieszków...

Zima zadomowiła się na dobre, spadło trochę śniegu

Czytałam, że większość z Was na przekór zimie tworzy listy zakupów wiosennych, a niektórzy poszli nawet dalej i już pozamawiali


Wiadomość z ostatniej chwili...Byłam w ogrodzie i zrobiłam mały rekonesans. Obejrzałam niektóre róże i jestem zmartwiona. Piano ma czarny cały pęd, a William Shakespeare wygląda jeszcze gorzej. Martwię się, że nie przetrwa zimy. Pisałam już o nim wcześniej, że coś mu dolega i nie wygląda to dobrze. Wydaje mi się, że choroba, która zaatakowała tę różę, mocno ją osłabiła. Niedobrze to wygląda...

Ewuniu Ewunia7 dla Ciebie również wszelkiej pomyślności

Na pierwsze kwiaty, Sharifa kazała trochę poczekać, ale potem kwitła prawie do końca sezonu i czarowała do pierwszych październikowych przymrozków.
Dorotko


Teresko dziękuję za życzenia i wzajemnie wszystkiego najlepszego w Nowym Roku. Oby był dla nas łaskawy

Chantal mnie zawiodła, natomiast mam Emilien Guillot, z której jestem zadowolona. To zupełne przeciwieństwo Chantal. Kwitnie obficie, pędy ma wyprostowane, ładny pokrój, a kwiaty chociaż w dość intensywnym kolorze, to bardzo dobrze się prezentują na rabacie. Od razu przyciągają wzrok.
Na Artemisa możesz śmiało się zdecydować i nie będziesz żałowała. Nie dość, że kwiaty ma urodziwe, to kwitnie od razu całymi pękami.Jej dużym atutem jest też ADR - żadne choroby jej nie straszne. W tym roku u mnie szalał dookoła mączniak, a ona była zdrowa do końca sezonu.
Jadziu zima jest dla nas trudną porą roku, bo nie możemy podłubać w ziemi. Musimy jakoś ją przetrwać, a zdjęcia kolorowych rabat umilają nam czas w oczekiwaniu na najpiękniejszą porę roku. Jeszcze tylko dwa miesiące i będziemy szukać na rabatach pierwszych oznak nadchodzącej wiosny

Małgosiu Pepsi


Może nie doczytałam, ale jakie pnące panny wybrałaś?
W rabatówkach jest taki wybór, że nic dziwnego, że trudno się zdecydować. Masz już koncepcję co do kolorów na tej rabacie? Może wtedy będzie łatwiej szukać?
Elwi

Nie wiem czy masz Crocus Rose, ale i tę różę można wziąć pod uwagę? Myślę tutaj o Twojej rabacie, na którą szukasz jakiejś parkowej. No chyba, że tylko w odcieniach różu chcesz tam coś dosadzić, to wtedy Crocus odpada.
Moniś, dla Ciebie i Misia też samych szczęśliwych chwil w tym Nowym Roku

Wróciłam z urlopu na szczęście w jednym kawałku. Jazda na nartach daje wiele radości, o ile jeździ się z głową.
Chopin to piękna róża i wcale się nie dziwię, że znalazła się w Twoim zamówieniu.
Gosiu Margo 2 mamy ogrody w różnych regionach, glebę też zróżnicowaną i to wszystko wpływa na to jak rosną u nas poszczególne rośliny. Nie chcę się tu wymądrzać, ale wydaje mi się, że kluczem do sukcesu w uprawie róż jest przede wszystkim dobrej jakości sadzonka, na dobrej podkładce, odpowiednie stanowisko i woda, a może właśnie najbardziej woda. Róże dobrze nawodnione lepiej rosną, są mniej podatne na wszelkie choroby. Oczywiście są i takie, które będą słabo u nas rosły pomimo zapewnienia im optymalnych warunków. Będą grymasić, słabo kwitnąć i marnie przyrastać, ale na to nie mamy już chyba wpływu. Czasami trudno zrozumieć dlaczego tak się dzieje? Jedno jest pewne - trwałość kwiatów, ich odporność na słońce, czy deszcz nie zależy od ogrodu, w którym rośnie, ale są to cechy wpisane w konkretną odmianę.
Każdy ma w swoim ogrodzie jakąś ulubienicę, która go zachwyca, bo rośnie pięknie, nie choruje i nie skąpi kwiatów

Kasiu na Abrahamka będę u Ciebie czekać z niecierpliwością

Szczerze mówiąc martwi mnie ta pogoda...Śniegu wciąż mało, a będą większe mrozy. U mnie tylko młodzież ma spore kopce, reszta różnie, a część nawet zupełnie bez żadnej ochrony. Mam nadzieję, że mimo wszystko nie będzie wielkich strat po zimie

Teresko, Chopina mocno przycięłam całego. Na wiosnę nawet bardzo mocno, ale niewiele jednak pomogło, bo on i tak rośnie jak chce - czyt. mocno buja w górę. Po pierwszym kwitnieniu również nie szczędziłam sekatora, ale skutek był taki sam.
LO - to Louise Odier

Sabinko na katalog czekałam ok. miesiąca. Czekaj cierpliwie, na pewno wkrótce przyjdzie

Otello jak już się zadomowi, to będzie zachwycać kwiatami i wigorem. U mnie rośnie na środku rabaty i jak na razie to miejsce wydaje się dla niego optymalne.
Oj, wyszalałam się na stoku...Szkoda, że tylko tydzień. A z drugiej strony, to w zupełności wystarczy. To szaleństwo jest dosyć kosztowne







Jak zwykle krótka przerwa z powodu braku uśmieszków...
- dorcia7
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12472
- Od: 13 lip 2011, o 13:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj
Kochana ,tak złamałam nogę na Jaworzynie i byłam operowana w krynickim szpitalu,ostatniego dnia urlopu,ale nie na nartach tylko schodząc z Jaworzyny w upalny ostatni dzień lipca,później po 3 miesiącach jechałam drugi raz na drugi zabieg ,usunięcia zespolenia bo miejsce złamania fatalne-staw skokowy ,w tym roku będzie 6 lat i przez te lata byłam ponownie w Krynicy,ale zaczęłąm też w Tatry jeździć tak więc moja kochana choć to nie temat ogrodowy,ale jak się łamać to tylko w Krynicy -ortopedzi fenomenalni
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5520
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj
Kontynuuję ciąg dalszy...
Zuza na szczęście wróciliśmy z urlopu w całości
Warunki w niektórych miejscach były dość trudne (lód), ale ja lubię wyzwania - jest trudniej, jest ciekawiej i trzeba włożyć więcej wysiłku. To procentuje, bo trzeba się ruszać i zmuszać mięśnie do pracy. Po miesiącach pracy siedzącej taki ruch jest jak zbawienie dla zastałych niektórych części ciała
Kasiu urlop jeszcze przed Tobą i to jest najpiękniejsze
Karolinko jeżdżę na nartach od dobrych kilkunastu lat. Nie wyobrażam sobie tej pory roku bez kilku dni szusowania
Ewelinko uwielbiam Jaworzynę i samą Krynicę. Tam czujemy się prawie jak u siebie
Ogród mam mały, ale na moje
róże zawsze znajduję miejsce.
Wandziu to niestety sztuczny śnieg. Po raz pierwszy była taka sytuacja, że całą pokrywę na stokach wyprodukowały armatki, ale my nie narzekaliśmy. Dobrze, że było można skorzystać i pojeździć nawet po sztucznym. Teraz chyba sypnęło białym puchem z nieba, to i warunki będą lepsze
Aniu aneczka1979 odespałam już dawno, ale znów doba ma za mało godzin
Miło, że brakowało Ci mojego ogrodu
Dzisiaj nadrobię i podsumuję kilka kolejnych różanych piękności. Ciężko mi idzie, bo najbardziej czasochłonne jest wyszukiwanie najlepszych zdjęć spośród kilku tysięcy zrobionych tylko w tym sezonie.
Iwonko ślizgawicy i błota na ulicach to i ja nie lubię, ale zima mi specjalnie nie przeszkadza. I ona ma swoje uroki. Staram się dostrzegać pozytywne strony zimowej pory - ot, choćby narty
A fotki będą już za kilka chwil.
Elwi pisałam już wyżej, że to sztuczny śnieg, ale i on cieszył, bo można było skorzystać.
EM ma swoje zdjęcia w telefonie. Muszę w wolnej chwili zajrzeć i zobaczyć, czy coś z tego nadaje się do publikacji
Madziu cieszy mnie Twoja opinia o Abrahamie. Jak to dobrze, że jesteś z niego zadowolona
Za dwa, trzy sezony jak już się na dobre zadomowi, to zachwyci nawet najbardziej opornych na urok różanych kwiatów.
Majeczko
Dzisiaj będzie ciąg dalszy podsumowania.
Krysiu niestety prawdziwego śniegu było jak na lekarstwo - bida z nędzą.
Kilka lat temu podziwiałam skocznię w Zakopanym. Już sam widok tego olbrzyma z dołu mi wystarczył. Słabo mi było na samą myśl o tym jak skoczkowie z czegoś tak wielkiego zjeżdżają, odbijają się z progu, szybują w powietrzu i jeszcze lądują telemarkiem
Odważne z nich chłopaki
Wandziu, Marlenko a ja myślałam, że jesteście już znudzone tym podsumowaniem...ale skoro chcecie dalszego ciągu, to bardzo się cieszę
Helenko
Witam Cię serdecznie i zapraszam do dyskusji.
Dorotko Witam moją imienniczkę i zapraszam
Rozgość się proszę i spaceruj. Będzie mi bardzo miło 
Dorotko dorcia7 to faktycznie pech...Żeby tak ostatniego dnia złamać nogę
Dobrze, że tam porządnie się Tobą zajęli. Oni mają wprawę w składaniu połamanych kończyn. To chyba codzienność w Krynicy, bo turystów zawsze sporo o każdej porze roku.
Dla nowych gości Young Lycidas





Zuza na szczęście wróciliśmy z urlopu w całości


Kasiu urlop jeszcze przed Tobą i to jest najpiękniejsze

Karolinko jeżdżę na nartach od dobrych kilkunastu lat. Nie wyobrażam sobie tej pory roku bez kilku dni szusowania

Ewelinko uwielbiam Jaworzynę i samą Krynicę. Tam czujemy się prawie jak u siebie

Ogród mam mały, ale na moje

Wandziu to niestety sztuczny śnieg. Po raz pierwszy była taka sytuacja, że całą pokrywę na stokach wyprodukowały armatki, ale my nie narzekaliśmy. Dobrze, że było można skorzystać i pojeździć nawet po sztucznym. Teraz chyba sypnęło białym puchem z nieba, to i warunki będą lepsze

Aniu aneczka1979 odespałam już dawno, ale znów doba ma za mało godzin

Miło, że brakowało Ci mojego ogrodu

Iwonko ślizgawicy i błota na ulicach to i ja nie lubię, ale zima mi specjalnie nie przeszkadza. I ona ma swoje uroki. Staram się dostrzegać pozytywne strony zimowej pory - ot, choćby narty

A fotki będą już za kilka chwil.
Elwi pisałam już wyżej, że to sztuczny śnieg, ale i on cieszył, bo można było skorzystać.
EM ma swoje zdjęcia w telefonie. Muszę w wolnej chwili zajrzeć i zobaczyć, czy coś z tego nadaje się do publikacji

Madziu cieszy mnie Twoja opinia o Abrahamie. Jak to dobrze, że jesteś z niego zadowolona

Majeczko

Krysiu niestety prawdziwego śniegu było jak na lekarstwo - bida z nędzą.
Kilka lat temu podziwiałam skocznię w Zakopanym. Już sam widok tego olbrzyma z dołu mi wystarczył. Słabo mi było na samą myśl o tym jak skoczkowie z czegoś tak wielkiego zjeżdżają, odbijają się z progu, szybują w powietrzu i jeszcze lądują telemarkiem


Wandziu, Marlenko a ja myślałam, że jesteście już znudzone tym podsumowaniem...ale skoro chcecie dalszego ciągu, to bardzo się cieszę

Helenko

Dorotko Witam moją imienniczkę i zapraszam


Dorotko dorcia7 to faktycznie pech...Żeby tak ostatniego dnia złamać nogę

Dla nowych gości Young Lycidas




