Ogród Różą malowany
- Lady-r
- Przyjaciel Forum

- Posty: 4275
- Od: 3 lis 2006, o 12:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: między Płockiem, a Ciechanowem
Re: Ogród Różą malowany
Ale czarujecie tymi różami, a ja już nie mam miejsca
i właśnie mi się przypomnialo, że nie sprzątnęłam jednej donicy z różą
czy jest dla niej nadzieja? To chyba odmiana Elfrid.
pozdrawiam Ania jestem na etapie wymieniania tego co mi się trafiło na to co mi się podoba ;)
Mój ogródek cz.1
Zadbajmy o zdrowie Moje domowe Ogródek Lady-r po przerwie
Mój ogródek cz.1
Zadbajmy o zdrowie Moje domowe Ogródek Lady-r po przerwie
Re: Ogród Różą malowany
Elwi, ja w tematach różanych to więcej słucham, niż się wypowiadam. Dopiero zaczynam je mieć u siebie.
Czytam rankingi u dziewczyn... ciągle coś notuję.. listę na wiosnę mam taką.... że szok... będę przesiewać z pewnością!
Twoja olimpiada baaardzo mi się podoba
i potwierdza część spostrzeżeń od innych dziewczyn, z czego jestem bardzo zadowolona.
Moja świeżutka od jesieni New Dawn też w donicy była ok 3 dni na mrozie nim ją schowałam. Niby pod korą i trochę miała stroisza na sobie, ale i tak się martwię, czy przeżyje.
Czytam rankingi u dziewczyn... ciągle coś notuję.. listę na wiosnę mam taką.... że szok... będę przesiewać z pewnością!
Twoja olimpiada baaardzo mi się podoba
Moja świeżutka od jesieni New Dawn też w donicy była ok 3 dni na mrozie nim ją schowałam. Niby pod korą i trochę miała stroisza na sobie, ale i tak się martwię, czy przeżyje.
- justi177
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3222
- Od: 22 wrz 2011, o 17:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze, 6a/6b
Re: Ogród Różą malowany
Odnośnie doboru nowej róży....
Absolutnie niedocenianą różą według mnie jest Shneewittchen, czyli Iceberg. Nie wiem, czy ją masz?
Lubię róże, które tak ochoczo i niezawodnie kwitną, mimo braku uwagi właściciela
I może to taki kundelek wśród róż, ale za to jaki wierny kundelek! Od tego trudnego, ostatniego lata - bardzo, bardzo ją lubię i cenię.
Absolutnie niedocenianą różą według mnie jest Shneewittchen, czyli Iceberg. Nie wiem, czy ją masz?
Lubię róże, które tak ochoczo i niezawodnie kwitną, mimo braku uwagi właściciela
Pozdrawiam
- nifredil
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4371
- Od: 26 mar 2012, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Ogród Różą malowany
Elwi, piwonie kuszą i nęcą. Kategorie w"Ogrodzio'2015" zrobiłaś kapitalne
. I fajnie wiedzieć, że dwie różyce z podium mam również u siebie
. A o zwyciężczyni muszę poważnie pomyśleć. Miałam ją już od dawna na liście i zawsze jakieś "ale" powstrzymywało mnie przed zakupem. Twoja opinia wiele dla mnie znaczy (masz tyle odmian, jest z czym porównywać) tak więc podciągnę jej notowania na liście chciejstw 
Co się tyczy róży do wymiany.. nie jestem może ekspertem, ale u mnie w tym roku bardzo ładnie sprawowała się First Lady. Osiągnęła ponad 1.5 m i kwitła aż do przymrozków
Nie ma problemów z zimowaniem i chorobami. Jedynym minusem może być fakt, że to żarłok nawozowy 
Co się tyczy róży do wymiany.. nie jestem może ekspertem, ale u mnie w tym roku bardzo ładnie sprawowała się First Lady. Osiągnęła ponad 1.5 m i kwitła aż do przymrozków
-
DTJ_1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3539
- Od: 14 lis 2013, o 15:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 60 km od W-wy
Re: Ogród Różą malowany
Elwi wiedziałam, że do Ciebie trzeba od razu z kartką i piórem na chciejstwa
. Cudownie rozpoczęłaś rok, podsumowanie i optymizm to podstawa. Udanego Nowego Roku, poprzedni był piękny, a kolejny jeszcze piękniejszy, nowe cebulowe
.
A ja cóż , kolejne wejście do Ciebie z kajecikiem...Czekam na więcej. Niektórzy nie lubią wspominek, a ja uwielbiam
.
A ja cóż , kolejne wejście do Ciebie z kajecikiem...Czekam na więcej. Niektórzy nie lubią wspominek, a ja uwielbiam
-
JagiS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5047
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Ogród Różą malowany
Cześć, Elwi!
Prawdziwy z Ciebie wulkan przedwiosennej energii
. A tematyka sportowa w odniesieniu do roz jest mi wyjątkowo bliska
, tylko dyscyplina sportu nieco inna
.
Fioł na temat Pashminy mnie (szczęśliwie) ominął. Ciągle uważam, że coś z nią jest nie tak. Może jednak za dużo tych płatków, tak jak w przepełnionej szafie
. Ale Granny, jak mi się zdaje, chwaliłam w zeszłym roku...
Szkoda, że rozy Harknessa Cię nie polubiły
, a przecież jest to klasa olimpijska.
Łuk z Rosarium Uetersen będzie piękny, bo ta róża kwiatów nie skąpi. W jednym z programów "Mai w ogrodzie" prezentowano ogród na wschodnich rubieżach Polski i tam, wśród wielkich iglaków, gości witała bramka gęsto oblepiona Zephirine Drouhin. To był widok
.
Za piwonię bardzo dziękuję, właśnie te białe są moimi ulubionymi, ale i Sarah Bernhardt muszę sobie skubnąć z kaszubskiego ogrodu.
Ziemię na tym swoim Podkarpaciu macie fantastyczną, do pozazdroszczenia. Wystarczy popatrzeć na rośliny Twoje i Sabinki
. I zdjęcia cudne
.
Ryby pozdrawiają Koziorożca -
Jagi
PS. Biedny Eifelzauber, a taki ładny
. Mój się jeszcze broni.
A zamiast niego może historyczną, powtarzającą kwitnienie białą, jak sama nazwa wskazuje, Boule de Neige?
Prawdziwy z Ciebie wulkan przedwiosennej energii
Fioł na temat Pashminy mnie (szczęśliwie) ominął. Ciągle uważam, że coś z nią jest nie tak. Może jednak za dużo tych płatków, tak jak w przepełnionej szafie
Szkoda, że rozy Harknessa Cię nie polubiły
Łuk z Rosarium Uetersen będzie piękny, bo ta róża kwiatów nie skąpi. W jednym z programów "Mai w ogrodzie" prezentowano ogród na wschodnich rubieżach Polski i tam, wśród wielkich iglaków, gości witała bramka gęsto oblepiona Zephirine Drouhin. To był widok
Za piwonię bardzo dziękuję, właśnie te białe są moimi ulubionymi, ale i Sarah Bernhardt muszę sobie skubnąć z kaszubskiego ogrodu.
Ziemię na tym swoim Podkarpaciu macie fantastyczną, do pozazdroszczenia. Wystarczy popatrzeć na rośliny Twoje i Sabinki
Ryby pozdrawiają Koziorożca -
PS. Biedny Eifelzauber, a taki ładny
A zamiast niego może historyczną, powtarzającą kwitnienie białą, jak sama nazwa wskazuje, Boule de Neige?
- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8313
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Ogród Różą malowany
Elwi
Za śliczny czerwcowy Sorbet bardzo dziękuję.
Też kupowałam tę piwonię ale u mnie jeszcze nie zakwitła.
Taka Piruette jest fajna ale na łuk chyba za mała.
To jest taka mniejsza pnąca róża. Może mogłaby zastąpić u Ciebie tą Eifelzauber ?
Miłego dnia
Za śliczny czerwcowy Sorbet bardzo dziękuję.
Też kupowałam tę piwonię ale u mnie jeszcze nie zakwitła.
Taka Piruette jest fajna ale na łuk chyba za mała.
To jest taka mniejsza pnąca róża. Może mogłaby zastąpić u Ciebie tą Eifelzauber ?
Miłego dnia
Re: Ogród Różą malowany
Witaj
wdepnęłam tutaj za namową Yollandy i ..... jestem zachwycona różami!! PIęknie u Ciebie a opisy !!! - świetne
Już kombinuję gdzie i jakie posadzić
Gdzie kupujecie sadzonki??? w donicach czy goły korzeń???
Ojeju!!! chyba złapałam różaną chorobę ( po tulipanowej, żonkilowej, clematisowej..... )Za mały ogródek mam
wdepnęłam tutaj za namową Yollandy i ..... jestem zachwycona różami!! PIęknie u Ciebie a opisy !!! - świetne
Już kombinuję gdzie i jakie posadzić
Ojeju!!! chyba złapałam różaną chorobę ( po tulipanowej, żonkilowej, clematisowej..... )Za mały ogródek mam
Pozdrawiam, Ela
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25226
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogród Różą malowany
Elu, może faktycznie jak pisze Alexia dać Eifelzauber jeszcze jedną szansę?
Jeśli u niej kwitnie non stop?
Za to zmartwiłam się opinią o Minevrze. Kupiłam. No cóż. Każdy musi się sam przekonać. Często róża rośnie lepiej u jednych, liczę, że to akurat będzie u mnie.
Jeśli u niej kwitnie non stop?
Za to zmartwiłam się opinią o Minevrze. Kupiłam. No cóż. Każdy musi się sam przekonać. Często róża rośnie lepiej u jednych, liczę, że to akurat będzie u mnie.
-
koziorozec
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10594
- Od: 22 sty 2013, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Ogród Różą malowany
Witaj Elu,Twoje róże i piwonie są cudowne,świetnie o każdej piszesz i chętnie się czyta ,widzę,że też jak ja kochasz piwonie bo masz ich sporo,uwielbiam te wspomnienia,pozdrawiam 
- Elwi
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2114
- Od: 1 lis 2013, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
Re: Ogród Różą malowany
Ło matulu, ilu gości
Miód lejecie na moje serce
Odpowiedzi będą w kolejnym poście, w tym zaplanowałam ciąg dalszy podsumowań 2015. Na początek mój drugi wniosek ogrodniczy (dla rosomanes i nie tylko): skarpa w ogrodzie to najtrudniejszy teren uprawy jaki może być
. Ja akurat na skarpie założyłam jedną z rabat różanych i stwierdzam, że dają tam sobie radę tylko terminatorki: Lions Rose, Mariatheresia, Chippendale - tylko one nie chorowały i nie straciły wszystkich liści
. Problem ze skarpą polega na tym, że nawet jak popada, to i tak cała woda spływa w dół, a tym samym rośliny na stoku i tak nie mają co pić...
Na róże tam rosnące nie skutkowały ani opryski prewencyjne Bioseptem, ani interwencyjne Substralem i Suminem. Od połowy lata panny były łyse, a niektóre łapały oprócz plamistości inne choróbska np. rdzę róży
Tym samym przychylam się do twierdzenia JagiS, że nic tak nie szkodzi różom jak brak wody. Nawet mrozy nie czynią takich spustoszeń.
Niech teraz zagrają fanfary dla kolejnych medalistek olimpijskich
!
Dyscyplina: maraton (najdłuższy okres utrzymywania kwiatów w całym sezonie, od czerwca do jesieni, w tym ilość powtórzeń)
1. złoty medal: Princess Alexandra of Kent
bezwzględnie, bezdyskusyjnie, bezwarunkowo...(itd.) zasłużyła na złoto! Trzy razy powtarzała i to jak! Nie pojedynczym kwiatkiem, ani kilkoma "maluchami", ale porządnie
. 2 i 3 kwitnienie niewiele gorsze od głównego, jeszcze w listopadzie miała kwiaty, ale te już dosyć małe. Cóż, podbiła mnie dokumentnie
mimo,że nie jest bladawcem...
moje szczęście różane, moje złoto pachnące
Jakby wszystkie róże zechciały takie być - no bajka...
2. srebrny medal: Mariatheresia
u tej róży to standard, że śnieg i mróz zastaje ją w rozkwicie, w ubiegłym sezonie było tak samo. Podziwiam tą różę, bo rośnie u mnie w naprawdę ekstremalnych warunkach - na samym szczycie skarpy. Dodatkowo jest obłędnie zdrowa
. IDEAŁ!
Nie pachnie, ale wcale mi na tym nie zależy - ilość i obfitość kwitnienia wynagradza ten brak z nawiązką. Przy okazji podziękowania dla Annes77, która namówiła mnie na jej kupno
3. Brązowy medal: Lacre
Uwaga!
to był jej pierwszy sezon u mnie, a już pokazała się z najlepszej strony. Przypuszczam, że to nie będzie jedyny medal dla niej...
Zachwyciła mnie wigorem, zdrowotnością, obfitością kwiatów. Nie wiem jak spisuje się w innych ogrodach, ale u mnie to jedna z najlepszych róż.
Medalistka "in spe": Stephanie Baronin zu Guttenberg
również młodziak, pierwszoroczniak, a jednocześnie powtórzeń i kwiatów miała więcej niż niejedna starsza róża. Podejrzewam, że w sprzyjających warunkach może pokazać na co ją stać i kto wie, może ubiegać się o medal?
Pora na portrety uroczych i kochanych medalistek. Najpierw Ola z Kentu





Teraz Panna Marysia Tereska




Tutaj razem z Olą

Voila - Lacre





I subtelny bladawiec czyli to co lubię - Stefania



Hi, hi... w sezonie łaziłam po rabatach i kręciłam nosem - tu łyso, tu za gęsto, tu niemrawo, tu rabata wstydu
a teraz jak patrzę na foty... zupełnie inne wrażenia
cdn...
Odpowiedzi będą w kolejnym poście, w tym zaplanowałam ciąg dalszy podsumowań 2015. Na początek mój drugi wniosek ogrodniczy (dla rosomanes i nie tylko): skarpa w ogrodzie to najtrudniejszy teren uprawy jaki może być
. Ja akurat na skarpie założyłam jedną z rabat różanych i stwierdzam, że dają tam sobie radę tylko terminatorki: Lions Rose, Mariatheresia, Chippendale - tylko one nie chorowały i nie straciły wszystkich liści
. Problem ze skarpą polega na tym, że nawet jak popada, to i tak cała woda spływa w dół, a tym samym rośliny na stoku i tak nie mają co pić...
Na róże tam rosnące nie skutkowały ani opryski prewencyjne Bioseptem, ani interwencyjne Substralem i Suminem. Od połowy lata panny były łyse, a niektóre łapały oprócz plamistości inne choróbska np. rdzę róży Niech teraz zagrają fanfary dla kolejnych medalistek olimpijskich
!Dyscyplina: maraton (najdłuższy okres utrzymywania kwiatów w całym sezonie, od czerwca do jesieni, w tym ilość powtórzeń)
1. złoty medal: Princess Alexandra of Kent
bezwzględnie, bezdyskusyjnie, bezwarunkowo...(itd.) zasłużyła na złoto! Trzy razy powtarzała i to jak! Nie pojedynczym kwiatkiem, ani kilkoma "maluchami", ale porządnie
mimo,że nie jest bladawcem... moje szczęście różane, moje złoto pachnące
Jakby wszystkie róże zechciały takie być - no bajka...
2. srebrny medal: Mariatheresia
u tej róży to standard, że śnieg i mróz zastaje ją w rozkwicie, w ubiegłym sezonie było tak samo. Podziwiam tą różę, bo rośnie u mnie w naprawdę ekstremalnych warunkach - na samym szczycie skarpy. Dodatkowo jest obłędnie zdrowa
. IDEAŁ!
Nie pachnie, ale wcale mi na tym nie zależy - ilość i obfitość kwitnienia wynagradza ten brak z nawiązką. Przy okazji podziękowania dla Annes77, która namówiła mnie na jej kupno 3. Brązowy medal: Lacre
Uwaga!
to był jej pierwszy sezon u mnie, a już pokazała się z najlepszej strony. Przypuszczam, że to nie będzie jedyny medal dla niej...
Zachwyciła mnie wigorem, zdrowotnością, obfitością kwiatów. Nie wiem jak spisuje się w innych ogrodach, ale u mnie to jedna z najlepszych róż.Medalistka "in spe": Stephanie Baronin zu Guttenberg
również młodziak, pierwszoroczniak, a jednocześnie powtórzeń i kwiatów miała więcej niż niejedna starsza róża. Podejrzewam, że w sprzyjających warunkach może pokazać na co ją stać i kto wie, może ubiegać się o medal?
Pora na portrety uroczych i kochanych medalistek. Najpierw Ola z Kentu





Teraz Panna Marysia Tereska




Tutaj razem z Olą


Voila - Lacre






I subtelny bladawiec czyli to co lubię - Stefania



Hi, hi... w sezonie łaziłam po rabatach i kręciłam nosem - tu łyso, tu za gęsto, tu niemrawo, tu rabata wstydu
a teraz jak patrzę na foty... zupełnie inne wrażenia cdn...
- Yollanda
- 500p

- Posty: 952
- Od: 23 maja 2014, o 14:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małe Trójmiasto
Re: Ogród Różą malowany
Elwi, w okresie zimy ogrodnicy w naszym kraju mają ogrody w sercach, głowach, marzeniach, na forach jak nasze, w sklepach internetowych, u wujka Googla, w zbiorach zdjęć z ubiegłych sezonów w komputerach, w herbatkach z ususzonych ziół. Da się przeżyć.
Piwonioza nie jest mi obca, też miewam ataki. Jednakże na efekt piwoniowy trzeba czekać nawet do 4 lat . To roślina dla cierpliwych. Warto jednak w nowe odmiany inwestować. Wolę chińskie niż ITOH. Podoba mi się 'Miss America' i 'Top Brass'.
Dzięki za piękną Karl R , to prawdziwe cudo - perfekcja.
Podzielam Twoją negatywną opinie o róży 'Eifelzauber', w kwestii braku powtarzania kwitnienia. Kwiaty ma ładne, ale to faktycznie za mało aby ją pochwalić.
"Miss Zapłocia"
to i tak nazbyt zaszczytny dla niej status. Niestety nie mam zapłocia, a także chętnie bym się jej pozbyła.
Kwitnie w lipcu kilka dni, a potem całe lato straszy brzydkimi liśćmi.
W jej miejsce posadź jakąś oryginalną, mało popularną , jakiej nikt nie ma. Dobrą odmianę podpowiadała Majka 411. Właśnie taką bym wybrała.
Jest to 'Our last summer' lub 'I am grateful' z serii Plant?n?Relax? z Danii.
Nowym medalistkom - maratonkom- gratuluję zasłużonego wyróżnienia.
'Princessa Alexandra of Kent' i u mnie rezyduje. To też jedna z piękniejszych róż w moim ogrodzie.
Kusi mnie 'Lacre', ten neutralny cielisty kolor i obfitość pełnych kwiatów zwraca uwagę. Trafia do kręgu zainteresowań.
Piwonioza nie jest mi obca, też miewam ataki. Jednakże na efekt piwoniowy trzeba czekać nawet do 4 lat . To roślina dla cierpliwych. Warto jednak w nowe odmiany inwestować. Wolę chińskie niż ITOH. Podoba mi się 'Miss America' i 'Top Brass'.
Dzięki za piękną Karl R , to prawdziwe cudo - perfekcja.
Podzielam Twoją negatywną opinie o róży 'Eifelzauber', w kwestii braku powtarzania kwitnienia. Kwiaty ma ładne, ale to faktycznie za mało aby ją pochwalić.
"Miss Zapłocia"
Kwitnie w lipcu kilka dni, a potem całe lato straszy brzydkimi liśćmi.
W jej miejsce posadź jakąś oryginalną, mało popularną , jakiej nikt nie ma. Dobrą odmianę podpowiadała Majka 411. Właśnie taką bym wybrała.
Jest to 'Our last summer' lub 'I am grateful' z serii Plant?n?Relax? z Danii.
Nowym medalistkom - maratonkom- gratuluję zasłużonego wyróżnienia.
'Princessa Alexandra of Kent' i u mnie rezyduje. To też jedna z piękniejszych róż w moim ogrodzie.
Kusi mnie 'Lacre', ten neutralny cielisty kolor i obfitość pełnych kwiatów zwraca uwagę. Trafia do kręgu zainteresowań.
- Ewa7
- 200p

- Posty: 264
- Od: 27 paź 2013, o 09:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kujawsko -pomorskie
- Kontakt:
Re: Ogród Różą malowany
Moje ulubienice załapały sie na medale , Oleńke i Tereske uwielbiam . Stefcia stara sie im dorównać , a Lacre Dzięki Majce zamówiłam 3 szt na jesieni
Mam nadzieje, ze spodoba jej sie u mnie .
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11755
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Ogród Różą malowany
Elwi wspaniałe podsumowanie Nam zafundowałaś i to w sportowym stylu:)
Lavender Flower Circus posiadam w donicy,pierwsze kwitnienie miała ok,kwiaty nie tak małe,natomiast powtarzała mniejszymi,ale za to poszła w ilość.Zimuje teraz u mnie na balkonie.Zobaczę na wiosnę co z niej zostało...
Omoshiro moje marzenie od dawna i ciągle jej nie mam.Po ostatnich niezbyt miłych doświadczeniach w uprawie tych pięknych pnączy zrezygnowałam z zakupu kolejnych,ale jak teraz widzę u Ciebie to cudo to znów się zakochałam
Minerva siedzi w koszyku,ale chyba zastanowię się nad tą odmianą,muszę naszej majeczki jeszcze dopytać co o niej sądzi?
PAOK skrót medalistki u mnie powoli się rozkręca,chyba nie odpowiada jej miejscówka,za to Mariatheresa absolutnie zasłużyła na podium,niezawodna kolczatka:)Cieszę się,że dałaś się na nią namówić
Pozdrawiam serdecznie
Lavender Flower Circus posiadam w donicy,pierwsze kwitnienie miała ok,kwiaty nie tak małe,natomiast powtarzała mniejszymi,ale za to poszła w ilość.Zimuje teraz u mnie na balkonie.Zobaczę na wiosnę co z niej zostało...
Omoshiro moje marzenie od dawna i ciągle jej nie mam.Po ostatnich niezbyt miłych doświadczeniach w uprawie tych pięknych pnączy zrezygnowałam z zakupu kolejnych,ale jak teraz widzę u Ciebie to cudo to znów się zakochałam
Minerva siedzi w koszyku,ale chyba zastanowię się nad tą odmianą,muszę naszej majeczki jeszcze dopytać co o niej sądzi?
PAOK skrót medalistki u mnie powoli się rozkręca,chyba nie odpowiada jej miejscówka,za to Mariatheresa absolutnie zasłużyła na podium,niezawodna kolczatka:)Cieszę się,że dałaś się na nią namówić
Pozdrawiam serdecznie
- dorotka350
- -Moderator Forum-.

- Posty: 5520
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Ogród Różą malowany
Elwi, pytałaś mnie jakie tulipany posadziłam...No właśnie, jakie?
Nie zapisałam, a tylko niektóre etykiety wetknęłam do ziemi
Teraz nie sprawdzę, bo zasypane śniegiem. Wiesz, ja tak naprawdę tylko do nazw róż przywiązuję dużą wagę, a resztę traktuję trochę po macoszemu. Wiem, że to pewnie błąd i obiecuję poprawę...w przyszłym sezonie. Jak znajdę etykiety to napiszę co posadziłam, bo w tej chwili pamiętam tylko Queen of Night i Flaming Flag. Reszta umknęła mi w mrokach niepamięci
Kolejny odcinek "Ballady o Ogrodziu" przeczytałam z zapartym tchem, a na koniec pękałam ze śmiechu
Masz talent i lekkie pióro. Nie myślałaś o wydaniu książki? Byłabym wierną czytelniczką
Ranking różany jak zawsze niebanalny i niezwykle pomysłowy
Wysnułam z niego jeden wniosek...Dlaczego nie mam jeszcze Pashminy?
Z tej serii posiadam Lavender Flower Circus, Salmon Flower Circus, Garden of Roses. Teraz nadszedł czas nadrobić niedopatrzenie i zakupić Pashminkę.
Co do pozostałych medalistek... Swojej Pastelli nie dałabym żadnego medalu. Trochę mnie zawiodła w tym sezonie
. Eden Rose jeszcze bardzo młoda i na medal też nie zasłużyła. Natomiast Princess Alexandra of Kent jak najbardziej
Potwierdzam opinię o niej w 100%.
Granny też mnie zauroczyła już w pierwszym sezonie nie tylko urodziwymi i trwałymi kwiatami, ale niezwykłym wdziękiem i dużym wigorem
Nad różą na rabacie w towarzystwie Wisley 2008 i reszty warto się zastanowić. A myślałaś nad Young Lycidas? Czy może ten kolor ciemnego amarantu Ci nie odpowiada? Pięknie i obficie kwitnie również Clair Renaissance. Poszperam trochę, może jeszcze coś mi wpadnie do głowy.
Kolejny odcinek "Ballady o Ogrodziu" przeczytałam z zapartym tchem, a na koniec pękałam ze śmiechu
Ranking różany jak zawsze niebanalny i niezwykle pomysłowy
Co do pozostałych medalistek... Swojej Pastelli nie dałabym żadnego medalu. Trochę mnie zawiodła w tym sezonie
Granny też mnie zauroczyła już w pierwszym sezonie nie tylko urodziwymi i trwałymi kwiatami, ale niezwykłym wdziękiem i dużym wigorem
Nad różą na rabacie w towarzystwie Wisley 2008 i reszty warto się zastanowić. A myślałaś nad Young Lycidas? Czy może ten kolor ciemnego amarantu Ci nie odpowiada? Pięknie i obficie kwitnie również Clair Renaissance. Poszperam trochę, może jeszcze coś mi wpadnie do głowy.

