Moje zielone zakręcenie

[julcia1]

Aniu masz rację wegetacja trwa, nawet pozostawione w gruncie bez przykrycia rozmaryn i oliwka europejska
wyglądają jak w pełni lata.
Jako, ze mam wolne do nowego roku spróbuję jeszcze jutro odwiedzić działkę oczywiście jak pogoda dopisze.

[Maska]

Julciu te nasze ogrody ile nam sprawiają radości i korzyści wymiernych w postaci dotlenienia, odstresowania a jeszcze zdrowego pożywienia Doskonale rozumiem Twoją radość, bo ja też miałam tylko działkę i albo musiałam przemierzać dość daleką drogę autobusem albo czekać na dobry humor M, który mnie tam zawoził i dlatego podstępem wyprowadziłam go na wieś, a ponieważ zawsze chciał mieć dom to upiekłam dwie pieczenie Co prawda potem narzekał na remonty i stary dom, ale jest coraz lepiej i chyba jest nawet zadowolony, tylko żałuje że jest już za stary na prace fizyczne wokół domu. Ja jednak uważam, że na spełnienie marzeń nigdy nie jest za późno Dobrego dnia i żeby Ci zaświeciło

[julcia1]

Marysiujednak pada więc biorę się za piernik dojrzewający mam już upieczony i przełożony teraz przykroję i udekoruję. Nastawię kapustę z grzybami, śledzie już mam , karp w lodówce czeka na smażenie, makowiec w środę a pierożki na bieżąco

[kasik 69]

Julciu i ja mam koperek,a róże listki puszczają Fajnie,że masz tyle wolnego,ja w 1 święto idę do pracy.
Pozdrawiam

[julcia1]

Widzisz Kasiu wolne ma to do siebie ,ze czas jakoś się kurczy. Dziś moje plany znów wyglądają inaczej niż myślałam.Miałam jak nie będzie padać iść na działkę, i co nie pada, a na działkę nie pójdę bo mam wnuka w domku z podejrzeniem bostonki więc do przedszkola nie poszedł tylko do babci.
A praca gdy inni mają wolne nic przyjemnego Córka też tak ma dyżury i ciężko coś rodzinnie zaplanować bo ma wolne gdy inni pracują.
A zielone z ogrodu się nam przyda do świątecznych przygotowań

[kasik 69]

Julka u mnie właśnie czarne chmury nadciągają,wiec nie wiadomo co z tym padaniem będzie.
Widzisz,tak to jest,że ja chętnie zaopiekowałabym się wnukami,ale...Twojemu maluszkowi zdrówka życzę.
Zielone w grudniu

[Maska]

Julciu mam nadzieję że z wnuczkiem się wyjaśniło i jutro pójdzie do przedszkola, a Ty na działkę Ja dzisiaj dzień trochę zmarnowałam, bo rano dłużej spałam, potem pakowałam prezenty, na 13 do lekarza a Kraków pełny samochodów. Z powrotem kupiliśmy ryby, teraz obiad i trzeba się brać za prace, a mnie się nie chce Sporo mi jeszcze zostało więc poklikam i

[julcia1]

Marysiu o rany prezenty nie zapakowane muszę to zrobić wieczorem, bo w ciągu dnia mogę mieć nalot wnuków, zupełnie zapomniałam. Przyjdzie prawdziwy gwiazdor strój jest sąsiad wpadnie na moment, będzie się działo.
Chyba mały jednak wysypany z innego powodu bo temperatury nie ma ale to już tak jest z alergikami że wysypuje bez wyraźnej przyczyny musiał zjeść coś w przedszkolu
Współczuję zakupów u nas korki na ulicach. Córka jutro ma wolne więc sama zajmie ę małym .Gorzej ze mną,na działkę nie dam rady, też muszę na bazarek po ostatnie zakupy warzywne. Nie mam grzybów muszą być pieczarki do krokietów i kapusty. Trudno.
Kasiu i u mnie cały dzień wiało i ganiało chmury na niebie, ale było naprawdę ciepło.

[plocczanka]

Witaj, Julio, świątecznie!
Widzę, że jesteś bardzo zajęta, ale przecież to nic dziwnego. Przy takiej kochanej gromadce trzeba się sporo nachodzić.
Świętuj sobie, świętuj, by nabrać wigoru, jako że dni coraz dłuższe i do wiosny coraz bliżej. Trzeba będzie o ogródku nie tylko myśleć. Trzeba będzie ostro wziąć się do roboty zapewne jeszcze przed kolejnymi świętami.
Zostawiam i do zobaczenia/usłyszenia wkrótce.

[Maska]

Julciu ogród Twój już śpi nakryty i zabezpieczony do następnego sezonu to życzę żeby rozkwitł feerią barw i kształtów, a Ty zdrowa i uśmiechnięta przechadzała się wśród roślin albo zmęczona tym niepowtarzalnym zmęczeniem ogrodowym zaśmiewała się z dowcipów swoich wnuków i bliskich przy kieliszku pysznego wina ze swoich winogron.
Do Siego Roku

[julcia1]

Lucynko, Marysiu dziękuję za życzenia oby się spełniły Wam wszystkim również dużo zdrowia, szczęścia i pomyślności w Nowym Roku.Obyśmy miały zawsze pogodę odpowiednią do poczynań ogrodowych , zawsze siły na wykonanie zamiarów i aby zawsze sprawiało nam to jak najwięcej radości,

[plocczanka]

Hej, Julio! Dobry wieczór.
Jaka zima u Ciebie? Bo u mnie mrozi bez śnieżnej pierzynki i jestem przekonana, że część młodych bylinek wypłoszy mi z ogródka.
Będę siała dużo jednorocznych. Na wszelki wypadek. Jeśli nie będą potrzebne, to chętnych mam w sąsiedztwie sporo. Ucieszą się. Może jeszcze ktoś się ucieszy....
Wolałabym faktycznie rozdać siewki, niż stracić bylinki, które sama siałam wiosną i w tym roku miały mi zakwitnąć.
Cieplutkiego wieczoru.

[julcia1]

Lucynko u mnie cieniutka pierzynka jest

mróz też daje się we znaki dziś nad ranem było -18 ale w ciągu dnia też utrzymywało się -12 teraz mam już - 14 do tego cały dzień czyściuteńkie niebo ze słoneczkiem i lekki wiatr
na szczęście między świętami a nowym rokiem błam na działce i róże , powojniki dostały kopczyki.
Bardziej martwi mnie czy przetrwa rozmaryn i oliwka okryte włókniną.
Podziwiałam wtedy śliczne ciemierniki od Marysi w pąkach



Mam na działce roślinki dwuletnie , które niewiele robiły sobie z zimy i wyglądały całkiem, całkiem teraz pewnie nie dadzą rady bo nie okryte ,a mróz przyszedł nagle



byiny też były jeszcze całkiem zieloniutkie


Faktycznie może być niewesoło, ale to zobaczymy dopiero wiosną.
Mam sianą latem gęsiówkę i żagwin, które się fajnie rozrosły ale czy dadzą radę nie wiem ,w razie czego też będzie się trzeba ratować jednorocznymi czego chciałam uniknąć aby nie kolidowały z przesadzanymi bylinami

[Maska]

Julciu dobrze że pąki ciemiernika nie rozwinęły się, a teraz może śnieg je okrył, chociaż trochę letnia ta pierzynka
Za to pozostałe nieźle wystartowały... brateczki, ale one wytrzymałe to najwyżej jeszcze raz zakwitną. U mnie też -14, ale od jutra widzę coraz cieplej Dobrego tygodnia Julciu będziecie łatwiej wyjść z domu jak temperatura będzie wyższa!

[plocczanka]

Ja teraz w ogóle działki nie oglądam. Taki mróz, że chyba tlen zamarza, bo ciężko oddychać na dworze.
Małż. co dzień musi chodzić, bo gołąbkom trzeba dać wody. Lodu nie piją.
Mnie nic nie wypędzi na spacer w taki mróz. Chociaż, gdyby spadł śnieg, to chętnie połaziłabym z kijkami, ale tylko po osiedlu, by być blisko ciepłego domku.
Ciepłego wieczoru, Julio