Fiołki afrykańskie - przygoda trwa :)

Zdjęcia roślin doniczkowych, domowych
Awatar użytkownika
Kara
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 10
Od: 4 gru 2015, o 13:28
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Łódź

Re: Fiołki afrykańskie - przygoda trwa :)

Post »

Od dziś podlewam od góry :)
Człowiek uczy się całe życie :wink:

Jutro też wybieram się na wycieczkę do sklepu ogrodniczego po perlit i wermikulit.
Co ja się tego naszukałam ;:219 W Leroyu, Praktikerze, Castoramie.... W końcu postanowiłam zamówić przez internet. Znalezienie sklepu z jednym i z drugim nie było również łatwe :( W końcy, po wielu bojach udało się.... i tu niespodzianka... wrzuciłam do koszyka co tam chciałam, przeszłam do wybrania dostawy i okazało się, że sklepik jest w moim mieście :tan
A więc jutro na zakupy wiiiiiiiiiiiiiuuuuuuu ;:215
Selinka
50p
50p
Posty: 50
Od: 14 kwie 2013, o 23:00
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: Fiołki afrykańskie - przygoda trwa :)

Post »

Illonko mam do Ciebie trapiące mnie pytanie dotyczące kwitnień. Jedna sadzonka zakwitła mi pierwszymi dwoma kwiatami przepisowo, następne kwiaty były już zdecydowanie "sportowe" a efekt był tym ciekawszy, że jednocześnie na roślinie były oba typy kwiatów. Przypuszczam, że ta sadzonka to już będzie sport (ładniejszy nawet niż rasowiec).

Druga sadzonka (RS Driada ) zakwitła od razu nieprawidłowo, tzn zamiast odcieni fioletu, zieleni i bieli pojawiła się jednolita róż. Kwiaty oberwałam.Zastanawia mnie, czy jest szansa, że kolejne kwitnienie będzie prawidłowe.Zakładam oczywiście brak złych intencji sprzedających.

Jak to jest z tymi pierwszymi i potem kolejnymi kwitnieniami? Czy mogą się sporo od siebie różnić? Intuicyjnie czyłam, że pierwsze kwiaty jakiegokolwiek fiołka odmianowego mogą być drobniejsze, nie takie pełne, nie takie intensywne w barwie jak kwiaty dorosłego egzemplarza. Czy mam rację?
Awatar użytkownika
Kara
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 10
Od: 4 gru 2015, o 13:28
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Łódź

Re: Fiołki afrykańskie - przygoda trwa :)

Post »

Co kwitnienie to inne kolorki, to jest niesamowite w fiołkach :)
Pierwszy raz usłyszałam o takim dziwnym zachowaniu kwiatków właśnie studiując to forum.... jestem już po połowie pierwszej części.
Selinko, przykro mi z powodu Twojego rasowca, zakładam, że kupujecie... yyyy, jakby to ująć, "rodowodowe" kwiatki ze względów na konkretne kolorki i wzorki, przykro gdy kwiatuszek robi nam taki numer :( Mam nadzieję, że pocieszeniem jest piękniejszy wygląd od oryginału :)
Ja się jeszcze nie orientuję w odmianowych, sportach, chimerach i jakiem tam jeszcze są... mnie cieszy póki co każdy który u mnie przeżyje i zakwitnie :D
Mam nadzieję, że to już prędzej niż dalej :)
Awatar użytkownika
Kara
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 10
Od: 4 gru 2015, o 13:28
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Łódź

Re: Fiołki afrykańskie - przygoda trwa :)

Post »

Droga Illonko, przeglądam Twój wątek, od samego początku, studiuję i się uczę pilnie :)
Mam prośbę... w pierwszej części sporo zdjęć już nie jest aktywnych :( a bardzo by mi zależało na obejrzeniu w całości postu z 25 sty 2015, o 17:30 o przesadzaniu z odmłodzeniem
Jeśli to możliwe to poprosze o zaczarowanie obrazków żeby sie pojawiły ponownie :oops:

Dziś rano koleżanka przyniosła mi do pracy trzy fiołki...

ObrazekObrazekObrazek

a jutro mam dostać kolejną dostawę....

Ponieważ wolałaby zjeść worek soli niż wyrzucić jakiegokolwiek kwiatuszka postanowiłam zrobić co w mojej mocy by je doprowadzić do pełnej chwały ;:333

Te fiołki mają blade liście.... ponoć latem stają się prawie całe kremowo białe.... i to nie jest choroba ani zła opieka... ponoć one tak mają....
Bardzo ciekawie się zapowiada :)
Muszę je jednak poprzesadzać bo są powkładane po dwa do jednej doniczki :(

Wczoraj już się zaopatrzyłam w wemikulit i perlit, muszę dokupić tylko ziemi :)
Zakupiłam też biohumus z firmy, która posiada największą profesjonalną hodowlę dżdżownic kalifornijskich w Polsce, nazwy nie podam, bo nie wiem czy mi wolno :wink:
Nie mogłam się powstrzymać i już troszkę pododawałam rozcieńczony do moich ledwie wyrośniętych maluszków i nowo posadzonych listków. Odważyłam się tylko dlatego, że tam jest napisane, że nie da się tego biohumusa przedawkować i jest w 100000000% naturalny.....
Dziś rano jednak zaczęłam się troszkę niepokoić czy aby nie zaszkodziłam moim ukochanym maleństwom ;:131
Selinka
50p
50p
Posty: 50
Od: 14 kwie 2013, o 23:00
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: Fiołki afrykańskie - przygoda trwa :)

Post »

Czy mi się zdaje, czy ani w listopadzie ani w grudniu Illonka nie zajrzała do swojego wątku ? .... :roll: :( :cry:
Awatar użytkownika
illonka
500p
500p
Posty: 717
Od: 25 mar 2011, o 13:19
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: Fiołki afrykańskie - przygoda trwa :)

Post »

Witajcie kochani! Dłuuugo nie zaglądałam a tu widzę masę pytań, postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości ;:3
Po kolei :wit
Kirunia pisze: A czy nie powinnam im dać choć troszkę nawozu?
Posadzone były do podłoża 29 czerwca. Tak jak mówiłaś 1/2 ziemi do wysiewu i 1/2 perlitu. Wszystkie są w 80 ml kubeczkach.
Może już mają za jałowo?
;:196
Monia, jak najbardziej, możesz delikatnie dokarmić fiołeczki słabą dawka nawozu dla zielonych lub organicznym, np biohumusem.

Vicky,Andzia dziękuję za miłe słowa i zapraszam częściej:)

Selinka, piękne są Twoje mini odmiany :) ja w tej chwili całkowicie przerzucam się na mini, i trochę już ich zgromadziłam, mam kilkadziesiąt odmian w sadzonkach, młodszych i starszych i kilkadziesiąt w liściach, ciężko by mi było wszystkie wymienić :wink: Wśród nich jest sporo Robsów, Pittman, trochę rosyjskich, trochę trailerów. Będę je sukcesywnie pokazywać w miarę kwitnień czy eksperymentów. :)

Mati, zimą bez doświetlania zawsze są jakiś staty... wiosna nadrobisz :wink:

Ekspresja, ja swoje fiołki doświetlam cały rok i nie maja one w związku z tym praktycznie okresu spoczynku. Przesadzam je w każdym miesiącu. Rozumiem, że Twój fiołeczek stoi na parapecie? Jeśli jest niezbędna konieczność przesadzenia w tej chwili możesz oczywiście to zrobić, jednak ja jestem zdania, że jesienne i zimowe przesadzania osłabiają rośliny, więc robię to tylko w skrajnych przypadkach. Mówię tu oczywiście o roślinach niedoświetlanych w okresie jesienno zimowych.

Witaj Karolina i w wątku :D
Gratuluję fiołkozy! Cieszę się, że dołączyłaś do naszego grona :tan
Niestety nie widzę obrazku ze styropianem o którym piszesz... Mogę natomiast powiedzieć o rozmnażaniu w wodzie. Czasem zdarza się, że maluszki pojawiają się w wodzie, wówczas należy posadzić listek do lekkiego podłoża, bardzo płytko, przykrywając maluszki cieniuteńka warstwą ziemi.
O biuhumusie już rozmawiałyśmy, dokonałaś dobrego wyboru, co do nawożenia można delikatnie to zrobić, jednak zauważyłam, że Twoje maluszki rosną w dość żyznym podłożu i myślę, że w tej chwili nie jest to konieczne.

Co do popełnianych błędów, w ogóle się nimi nie przejmuj! :D Każdy z nas przez to przechodził na początku, ile ja liści uśmierciłam olaboga! Teraz też ciągle i się zdarzają jakieś wpadki :wink: Jak najwięcej czytaj, szukaj różnych informacji pytaj ludzi, dyskutuj. Moja jedyna rada jest taka: eksperymentuj jak najwięcej, niech to będzie zabawa. Szukaj rozwiązań najlepszych dla siebie, to co świetnie sprawdza się u sąsiadki niekoniecznie będzie pasowało Twoim roślinom w Twoich warunkach.

Selinka, planowana jest kolejna wystawa fiołeczków, jeśli wszystko pójdzie po naszej myśli odbędzie się w październiku :)
Co do sportów
Selinka pisze:Illonko mam do Ciebie trapiące mnie pytanie dotyczące kwitnień. Jedna sadzonka zakwitła mi pierwszymi dwoma kwiatami przepisowo, następne kwiaty były już zdecydowanie "sportowe" a efekt był tym ciekawszy, że jednocześnie na roślinie były oba typy kwiatów. Przypuszczam, że ta sadzonka to już będzie sport (ładniejszy nawet niż rasowiec).
Tak się czasem zdarza, może być już sportem, może kwitnąć odmianowo a może być tak, że na roślinie bedą dwa rodzaj kwiatów. Zależy po których klatkach poszła mutacja, jeśli objęła wierzchołek wzrostu to będzie już sport. Możesz spróbować ukorzenić liść spod kwiatka, który Ci się podoba, czy to sportu czy odmianowego, sadzonki mają duże szanse powtórzyć kwitnienie, z tym, że najlepiej zostawić kilka maluszków i poczekać na kwitnienia.
Selinka pisze: Jak to jest z tymi pierwszymi i potem kolejnymi kwitnieniami? Czy mogą się sporo od siebie różnić? Intuicyjnie czyłam, że pierwsze kwiaty jakiegokolwiek fiołka odmianowego mogą być drobniejsze, nie takie pełne, nie takie intensywne w barwie jak kwiaty dorosłego egzemplarza. Czy mam rację?
Jak najbardziej masz rację, kwitnienia mogą różnic się między sobą, szczególnie dotyczy to odmian typu fantasy, które są bardzo wrażliwe na warunku otoczenia i mogą inaczej wybarwiać się przy zmianie np temperatury.


solshine co do kąpieli fiołów co jakiś czas dobre efekty daje też przelanie ziemi bardzo słabym roztworem nadmanganianu potasu (w lekko różowym kolorze). Czasem robię tak, by zyskać na czasie, jeśli fiołek wymaga przesadzenia a ja ciągle nie mogę się do tego zabrać przelewam go takim roztworem i oczyszczam w ten sposób podłoże.
Awatar użytkownika
illonka
500p
500p
Posty: 717
Od: 25 mar 2011, o 13:19
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: Fiołki afrykańskie - przygoda trwa :)

Post »

Moje miniatury wyglądaj a w tej chwili tak:

Obrazek

Dostały nowe słoiczki do wody i kolorowe knociki :wink:

Obrazek

Zmieniłam też im oświetlenie ze świetlówek na LED

Obrazek

Przyjrzyjmy się trochę bliżej...

trailerki..
Obrazek

pstrokatki..
Obrazek

zapączkowane maluszki..
Obrazek

Obrazek

i trochę kwiatów..
Obrazek

Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
ewa321
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3541
Od: 5 lip 2014, o 17:13
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraków

Re: Fiołki afrykańskie - przygoda trwa :)

Post »

Bardzo się cieszę, że wróciłaś ;:138
U Ciebie poza samymi fiołkami zawsze znajdę coś ciekawego.
Te miniaturki w słoiczkach wyglądają obłędnie !!
Nie tylko fiołki, ale też słoiczki i kolorowe knociki są bardzo dekoracyjne,
super pomysł na całość ;:215
No i oczywiście śliczne młode pączki i śliczne rozetki ;:167
Najbardziej podobają mi się te pstrokatki,
które jak dla mnie to nawet kwitnąć nie muszą :lol:
Pozdrawiam i zapraszam
Awatar użytkownika
Kirunia
200p
200p
Posty: 401
Od: 25 sie 2013, o 14:40
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Fiołki afrykańskie - przygoda trwa :)

Post »

Ilonko!!!
Jak miło, że się wreszcie u nas pojawiłaś ;:215
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku. Spełnienia marzeń tych zielonych i tych życiowych.
I oczywiście gumowych półeczek które będą mogły pomieścić kolejne doniczki z miniaturkami ;:215
Twoje fiołeczki prezentują się doskonale, a pomysł z kolorowymi knotami rewelacyjny ;:63
Ja swoje wszystkie fiołki musiałam pozdejmować z knotów bo nie mogłam sobie w żaden sposób poradzić z pleśnią ;:223
Zmieniłaś oświetlenie na ledowe. Czy w związku z tym widzisz różnicę we wzroście rozetek, czy jest to porównywalne tylko tańsze w użyciu rozwiązanie?

;:196
Selinka
50p
50p
Posty: 50
Od: 14 kwie 2013, o 23:00
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: Fiołki afrykańskie - przygoda trwa :)

Post »

Illonko i ja się cieszę, że Cię "widzę" i przyłączam do życzeń na jak najlepszy cały 2016 rok!

Czy mam rozumieć, że standardów już nie masz?
Czy te knoty są zrobione z włóczki tzn. wełny na swetry?
Oświetlenie też mnie zainteresowało, więc więcej szczegółów chętnie poznam.
Zdradź choć z 10-20 nazw odmian miniatur, które masz-posprawdzam sobie jak kwitną, to takie fajne zajęcie. Na razie widzę, ze obie mamy Pacific Pearl !
A masz jakieś fiołki typu girl? Ja zwariowałam na ich punkcie!

No i cieszę się na wystawę!
Awatar użytkownika
solshine
200p
200p
Posty: 223
Od: 16 gru 2014, o 13:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Re: Fiołki afrykańskie - przygoda trwa :)

Post »

Powrót na forum w wielkim stylu :D
Bo spora zmiana w fiołkach, jak i w wystroju pokoju - zawsze mi się wydawało, że ledy za słabe do doświetlania - napisz koniecznie więcej o tych taśmach ledowych, jakie parametry :)
Słoiczki z kolorowymi knotami (włóczka?) świetnie wyglądają. Maluchy urocze - rozetka Rob's Combustible Pigeon, a obok to samo albo Rob's Chilly Willy? biją inne na głowę, jeśli dobrze rozpoznaję - u mnie wygląda toczka w toczkę :)
Ala
Awatar użytkownika
illonka
500p
500p
Posty: 717
Od: 25 mar 2011, o 13:19
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: Fiołki afrykańskie - przygoda trwa :)

Post »

Dziewczynki, i dla Was wszystkiego najlepszego w Nowym Roku! ;:167

Ewa,
dzięki, fajnie, że mój pomysł się podoba, chciałam troszkę urozmaicić design :wink:, rajstopowe knoty, choć bardzo funkcjonalne wydawały mi się nudne a, że życie zmusiło mnie do zakupu przezroczystych naczyń na wodę pomyślałam, że odrobina koloru doda ekstrawagancji, hehe :lol:

Monia, z knotami to jest tak, że nie w każdych warunkach się sprawdzają. Najważniejsze jest podłoże, lekkie i przepuszczalne, odpowiednia temperatura, koniecznie powyżej 20 stopni, optymalnie 22-24, i dzień minimum 10h. Inaczej fiołeczki w okresie jesienno zimowym nie będą rosnąć intensywnie i istnieje duże ryzyko zalania korzeni czy choroby grzybowej. Utrzymuj stałą umiarkowana wilgotność podłoża, podlej Previcurem by zapobiec chorobie grzybowej i wiosną przesadź do nowego podłoża. Rozumiem, że nie doświetlasz fiołków?

Neska ;:167

Selinka, zostało mi parę niedobitków ze standardów :wink: , przechodzę na mini, standardy zostają tylko chimery i kilka ulubionych odmian. Knoty są z włóczki akrylowej, tak, takiej do swetrów :wink:
Zmieniłam na ledy w ramach eksperymentu, pierwsze co mogę powiedzieć, że jest mniej męczące dla oczu, świetlówki migają co jest niewidoczne gołym okiem ale odbija się na komforcie użytkowania. Rośliny są na razie bardzo zadowolone, zobaczymy jak będzie, trochę za wcześnie na wnioski, mam je od miesiąca.
Na szybko zrobiłam dla Ciebie listę tego co mam w sadzonkach.. :)

Ajohn's Raquel (A. Johansson)
Alans White Feather (A.Murphy)
Alchemy Yellow Bells (D.Senk)
Amoeba (A.Murphy)
Brazos Belle (L.Ray)
Gleeful Elf (Pittman)
Green Dragon (J.Brownlie)
Hortense?s Country Rose (H.Pittman)
Hot Pink Bells (Harris)
Imps Beta Blocker (Jackson)
Irish Flirt (Sorano)
Jolly Frills (Pittman)
Jolly Jubilee (Pittman)
Kentucky Gooseberries (Rollins)
Lituanika (Butene)
Lunar Lily White
Mac's O'Scarlet O'Hara
Macs Torreador Trophy
Milady (C.Russell)
Oksana (Sorano)
Petite Blarney (Pittman)
Pink Mint (Sorano)
Rob's Bed Bug
Rob's Chilly Willy
Rob's Combustible Pigeon
Rob's Cool Fruit
Robs Cotton Ball
Robs Delicious
Robs Dodo Bird
Robs Dust Storm
Rob's Galiwinku
Robs Green Jeans
Rob's Humpty Doo
Rob's Jitterbug
Rob's Kalangadoo sport
Rob's Pewter Bells
Rob's Silver Spook
Rob's Vanilla Trail
Rob's Wagga Wagga
Rocky Mountain Trail
Sassy Sister
Senks Royalty
Senk's Vespa Verde
Shino (Holtkamp)
Shirls Hawaiian Lei
Shirls Red Sky
Teeny Bopper (L Lyon)
? ??????
? ??????????
? ???????
? ???????
? ???????

jeszcze duużo jest w liściach, na wiosnę planuje odsadzać maluszki jeśli dobrze pójdzie :)

Mam kilka z liśćmi girl, zielonymi i pstrokatymi, mam też z liśćmi ckackamus i lingifolia. Mini są bardzo ciekawe, dużo bardziej różnorodne niż standardy. Uważaj, kochana, bo ja kompletnie oszalałam na ich punkcie, żeby i Ciebie to nie spotkało :lol:
Awatar użytkownika
Kirunia
200p
200p
Posty: 401
Od: 25 sie 2013, o 14:40
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Fiołki afrykańskie - przygoda trwa :)

Post »

Ilonko wydaje mi się, że problemem z pleśnią w doniczkach bierze się ze zbyt niskiej temperatury.
Maksymalnie osiąga ona u mnie 20 stopni. Previcur już zastosowałam i wydaje się, że roślinki nie ucierpiały.
A o oświetleniu dla fiołków to cały czas myślę. Zbieram opinie i fundusze.
Lista Twoich sadzonek jest imponująca ;:215
Kilka z tych odmian co wymieniłaś próbuję właśnie ukorzenić.
Najśmieszniejszy listek w moim małym zbiorku to Senk's Say What ;:oj
Jest tak cudny, że nie mogę się na niego napatrzeć. Wcale kwiatki nie są mu potrzebne.

;:196
ODPOWIEDZ

Wróć do „Moje doniczkowe, domowe, balkonowe, egzotyczne, tarasy. ZDJĘCIA.”