Pokaże Wam moje odświeżacze powietrza. W większym ? nie wiem jak to nazwać, kiedyś był chyba dzbanuszkiem, tylko rączka mu się urwała, wsypana kawa zmielona, lepiej by były całe ziarna ale nie mam.
W patelence ( jest bardzo malutka) woda z dodatkiem kilku kropelek olejku miętowego i z trawy cytrynowej. U mnie stoi akurat na kuchni wiejskiej ale można postawić na małym ogniu, na gazie lub kominku świecowym. Olejki zmieniam w zależności od nastroju lub okoliczności ( lawendowy, różany, waniliowy, cynamonowy, goździkowy, sosnowy it.d.) Dzisiaj smażyłam kotlety, dla tego wybrałam mięte i trawę cytrynową, są intensywne i szybko niwelują zapach smażonego.
Natomiast zapach prażonej kawy, co zostało naukowo udowodnione, działa na bodźce w mózgu, które są odpowiedzialne za to, że czujemy się lepiej, komfortowniej i o dziwo ? bezpieczniej
Również udowodnione jest to, że mężczyznę dużo bardziej podnieca kobieta, która pachnie nie perfumami za 500 złotych lecz zwykłą wanilią i cynamonem

, te same zapachy w powietrzu działają jak afrodyzjak w sypialni.
Tak że, Miłe Pani, wyrzucamy sztuczne odświeżacze powietrza z mieszkania ? a szczególnie z sypialni, kupujemy zestawik olejków eterycznych, nazwijmy go ?niezbędnik okolicznościowy?

i roztaczaaamyy, roztaaaczaaamy ? czaruuujeeemy, czaruuujeeemy.
Jeśli ktoś nie ma kominka na świecy, nie szkodzi, wystarczy nalać do małej miseczki lub szklanki, wrzątku, dodać parę kropel olejku a w ciągu pięciu minut pokój będzie już pachniał. Do dzieła!
Dziewczyny co do kwiatów w glicerynie

cóż, nie lubię i to bardzo zasuszonych kwiatów, suchych bukietów i t.d. Jedyny suchy bukiet który bym tolerowała to kłosie zbóż, pałka wodna lub jakiś ładny bodziak

Każdy ma swoje odchyły ... ja również
