Róże u Doroty - mój mały różany raj
- Tolinka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1715
- Od: 1 mar 2013, o 23:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj
Dorotko ależ się u ciebie dzieje
róże i kolejne i kolejne fiu fiu! ale będzie spektakl wiosną
choć i teraz jak patrzę na twoje fotki czuję się jakbym była w dużym nie małym różanym raju
twój ogród to prawdziwe rosarium i nie powstydziłby się takiego niejeden hodowca 
- ewunia7
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5092
- Od: 1 lis 2012, o 15:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj
Pewnie szalejesz w ogrodzie i szykujesz miejscówki dla nowych księżniczek,
Pochwal się ostatnim zamówieniem
- karolacha
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8142
- Od: 1 cze 2014, o 15:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj
Dorotko Twoje róże to balsam na serce
Co za piękne widoki, szczególnie te całościowe
Ach jakie piękne
brak słów
Dzięki ,ze mnie pocieszyłaś iż jak będzie za gęsto to przesadzę--jasne , masz racje . Ale kiedy ja się doczekam takich piękności, chyba nigdy, ale nie szkodzi, będę zagladac do Ciebie 
- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj
Dorotko zdecydowanie zakładam sobie szlaban na wchodzenie do Twojego wątku. No jak żyć?! Jak żyć bez Balleriny i Baronesse? No nie da się!
Mam już wymyślone miejscówki dla kilku róż, które chcę zamówić wiosną (są wśród nich między innymi dwie Baronesse właśnie) ale gdzie mam zmieścić Ballerinę, która na dodatek tak szeroko rośnie? No a MUSZĘ ją mieć!
Chyba dostaną eksmisję jagody kamczackie...

Mam już wymyślone miejscówki dla kilku róż, które chcę zamówić wiosną (są wśród nich między innymi dwie Baronesse właśnie) ale gdzie mam zmieścić Ballerinę, która na dodatek tak szeroko rośnie? No a MUSZĘ ją mieć! 
- Yollanda
- 500p

- Posty: 952
- Od: 23 maja 2014, o 14:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małe Trójmiasto
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj
'Bailando' też kusi urodą . Jest bardzo w moim guście. Lubię taki odcień różowego koloru. Wyprostowane pędy do góry też dobrze wyglądają.
Czekamy na dalsze różyczki na kolejne litery C,D,E..... Jeszcze są na literę 'B' do prezentacji" to prosimy o pokaz.
Czekamy na dalsze różyczki na kolejne litery C,D,E..... Jeszcze są na literę 'B' do prezentacji" to prosimy o pokaz.
- Ewa7
- 200p

- Posty: 264
- Od: 27 paź 2013, o 09:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kujawsko -pomorskie
- Kontakt:
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj
Baleriny i Baronesse naprawdę warto, zresztą bailando też,mimo że mam ją od lata to wpadła mi w oko.czekam i ja na kolejne literki:-)
- Wanda7
- -Moderator Forum-.

- Posty: 16298
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj
Swoją Baillando posadziłam w donicy, ale niestety nie przyjęła się. Chyba będę musiała powtórzyć zakup. 
- Mandragora
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4046
- Od: 25 maja 2008, o 16:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj
Dorotko
Twoje fotki idealnie rozgrzewają w taką mroźną pogodę. Wszystkie cudne, ale wyjątkowo przypadł mi do gustu ten duecik: http://i63.tinypic.com/jski0j.jpg
Czy to może Emilien i Augusta? Przyznaję, że dziś tylko oglądam obrazki, a do opisów a zwłaszcza podsumowań wrócę jak przestaną piec oczy i lecieć z nosa
Gratuluję serduszka

Gratuluję serduszka
- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8313
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj
Dorotko
Jestem świeżo po kopczykowaniu róż.
Współczuję Ci tej roboty przy takiej ilości krzaków, jaka Ci wyjdzie w sumie po tych zakupach.
Chyba, że masz chętnych do pomocy, to co innego.
Jednak , gdy tak oglądam Twoje zdjęcia i na nich tak bujnie kwitnące róże to Ci się nie dziwię, że masz chęć na więcej. Mnie też chwilami ochota napada ale wtedy zerkam na Pesela i mi mija.
Pozdrowienia i buziaczki ślę.
Jestem świeżo po kopczykowaniu róż.
Współczuję Ci tej roboty przy takiej ilości krzaków, jaka Ci wyjdzie w sumie po tych zakupach.
Chyba, że masz chętnych do pomocy, to co innego.
Jednak , gdy tak oglądam Twoje zdjęcia i na nich tak bujnie kwitnące róże to Ci się nie dziwię, że masz chęć na więcej. Mnie też chwilami ochota napada ale wtedy zerkam na Pesela i mi mija.
Pozdrowienia i buziaczki ślę.
- dorotka350
- -Moderator Forum-.

- Posty: 5520
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj
Witajcie
Ogród szykuje się do zimowego snu. Zrobiło się zimno. Nocami temperatura spada poniżej 0*, w dzień jest niewiele lepiej...Zima zbliża się wielkimi krokami
.
W zeszłą sobotę posadziłam róże do donic i zadołowałam. Mam nadzieję, że dobrze przetrwają zimę. Przyszło ochłodzenie, ale kopców jeszcze nie usypuję. Odkładam tę czynność czekając na większe mrozy. A może wcale nie będę musiała ich robić? Roślinom potrzebny jest odpoczynek, tak jak ludziom...np. mnie. Ostatnio jestem zabiegana, zapracowana, bez chwili wytchnienia. Chyba wzięłam za duże tempo i nie wyrabiam
Nie mam czasu na relaks, odpoczynek, a dzień biegnie za dniem aż trudno nadążyć. Dopiero był październik, a tutaj już listopad się kończy. Jedyną odskocznią od codziennej gonitwy jest forum. Staram się wieczorem zajrzeć chociaż na chwilę i poczytać co tam u Was ciekawego słychać. Może nie u wszystkich zostawiam ślad, ale czytam żeby być w miarę na bieżąco. Chociaż w ostatnich dniach zaniedbałam forum skandalicznie. Nie miałam ostatnio wieczorem już nawet siły otworzyć laptopa
I zanosi się na to, że ten stan potrwa do końca stycznia.
Jagi
Jakże miło czytać pochwały z Twoich ust
Róże opisuję, bo dzięki temu mogę wrócić do zdjęć i powspominać. Jeśli komuś te informacje się przydadzą, to dodatkowa radość dla mnie, że mogłam pomóc w wyborze jakiejś odmiany. Jednym słowem - przyjemne z pożytecznym.
A co do kaftanika...Już dawno przygotowany
Aprilku miło, że nie zapomniałaś o mnie
Tym bardziej doceniam Twój wpis, że ostatnio faktycznie rzadko gościsz na forum. Tylko całkiem nie odwyknij i zajrzyj od czasu do czasu.
Sabinko
Kochana wiesz, że ja bez nowych różyczek, to jak bez powietrza! Miejsca już mało, ale od czego mam trawnik?
Kup Ballerinę koniecznie, nie pożałujesz.
Zuza No, coś Ty...nie zrobisz mi tego chyba?
Będziesz wpadać?
Alfabet długi, więc jeszcze sporo róż czeka w kolejce do podsumowania. Jak tak dalej pójdzie, to mogę nie zdążyć do wiosny, ale będę się starała...
O "ksero" ogrodu się nie martwię. Każdy swój ogród tworzy sam i każdy jest inny, niepowtarzalny.
A lista róż...Cóż, ja też ciągle coś dokładam i nie ukrywam, że często inspiracją są ogrody dziewczyn z forum
Ewelino Mary Rose, to jedna z wielu moich ulubionych angielek. Jak każda Austinka potrzebuje trochę czasu, chociaż ona akurat należy do tych bardziej wyrywnych już w pierwszym sezonie. Nie powinna Cię zawieść.
Za ciepłe słowa bardzo dziękuję. Miło połechtałaś mnie takimi pochwałami
Swoją rabatę zobaczysz już wiosną i jestem przekonana, że będzie pięknie!
Dla mnie każdy kwiat ma swój niepowtarzalny urok i jeśli tylko nie jest zbyt ekspansywny, to pasuje do róż. A najlepiej kompozycje tworzy sama natura. U mnie w tym roku między różami wyrosły dwa krzaki pomidorów z samosiewu. Pewnie nasiona przetrwały w kompoście, którym obsypywałam róże. Nieopodal wysiał się koper. Jak znajdę zdjęcia to wrzucę i sama zobaczysz, że uroczo to wygląda i zupełnie nie razi.
Jadziu ile ja jeszcze chciałabym nowych róż zaprosić do ogrodu...Z jednej strony ogranicza mnie miejsce, a z drugiej rozum podpowiada - dość! Ta ilość, która już rośnie i tak jest trudna do ogarnięcia. Szczególnie dużo czasu pochłania ścinanie przekwitniętych kwiatów w pełni sezonu. O reszcie zabiegów pielęgnacyjnych nawet nie wspominam.
No cóż,
swoje, rozum swoje. I jak to pogodzić?
Marlenko, oj chciało by się pobuszować po szkółkach, ale raz - czasu brakuje, a dwa - wolę tam nie wchodzić i nie szperać, bo jeszcze coś wypatrzę i znów się skuszę
Pewnie bliżej wiosny znów ogarnie nas szał zamówień, ale póki co - ja na razie spasuję.
Gosiu Margo2 z "różyczki" trudno się wyleczyć, bo to przewlekła choroba
Czasami jej objawy prawie ustępują, by nagle zaatakować ze zdwojoną siłą...
Szczególnie jej objawy się nasilają jak naoglądamy się pięknych zdjęć. Czy to z forumowych ogrodów, czy nowości ze szkółek...I tak to się kręci 
Iwonko Marc już zawitał i powiem Ci, że jestem go bardzo ciekawa. Mam nadzieję, że mnie nie zawiedzie, bo widziałam go u Majki i zaczarowała mnie zdjęciami tej róży
Ewa ewazawady, Eyes for You zagościła u mnie wiosną. Jest jeszcze bardzo młoda, ale kwiaty ma ciekawe i ładnie się komponuje z Rhapsody in Blue
Nie, Aquarell na razie nie biorę pod uwagę. Myślałam tutaj raczej o Miss Fine.
Dzwonki kupuję u nas na rynku. Są to zawsze gotowe sadzonki. Nie muszę się bawić w wysiewy i kwitną już w pierwszym roku.
A tak pięknie było w czerwcu...



Krótka przerwa techniczna...
Ogród szykuje się do zimowego snu. Zrobiło się zimno. Nocami temperatura spada poniżej 0*, w dzień jest niewiele lepiej...Zima zbliża się wielkimi krokami
.W zeszłą sobotę posadziłam róże do donic i zadołowałam. Mam nadzieję, że dobrze przetrwają zimę. Przyszło ochłodzenie, ale kopców jeszcze nie usypuję. Odkładam tę czynność czekając na większe mrozy. A może wcale nie będę musiała ich robić? Roślinom potrzebny jest odpoczynek, tak jak ludziom...np. mnie. Ostatnio jestem zabiegana, zapracowana, bez chwili wytchnienia. Chyba wzięłam za duże tempo i nie wyrabiam
Jagi
A co do kaftanika...Już dawno przygotowany
Aprilku miło, że nie zapomniałaś o mnie
Sabinko
Kup Ballerinę koniecznie, nie pożałujesz.
Zuza No, coś Ty...nie zrobisz mi tego chyba?
Alfabet długi, więc jeszcze sporo róż czeka w kolejce do podsumowania. Jak tak dalej pójdzie, to mogę nie zdążyć do wiosny, ale będę się starała...
O "ksero" ogrodu się nie martwię. Każdy swój ogród tworzy sam i każdy jest inny, niepowtarzalny.
A lista róż...Cóż, ja też ciągle coś dokładam i nie ukrywam, że często inspiracją są ogrody dziewczyn z forum
Ewelino Mary Rose, to jedna z wielu moich ulubionych angielek. Jak każda Austinka potrzebuje trochę czasu, chociaż ona akurat należy do tych bardziej wyrywnych już w pierwszym sezonie. Nie powinna Cię zawieść.
Za ciepłe słowa bardzo dziękuję. Miło połechtałaś mnie takimi pochwałami
Swoją rabatę zobaczysz już wiosną i jestem przekonana, że będzie pięknie!
Dla mnie każdy kwiat ma swój niepowtarzalny urok i jeśli tylko nie jest zbyt ekspansywny, to pasuje do róż. A najlepiej kompozycje tworzy sama natura. U mnie w tym roku między różami wyrosły dwa krzaki pomidorów z samosiewu. Pewnie nasiona przetrwały w kompoście, którym obsypywałam róże. Nieopodal wysiał się koper. Jak znajdę zdjęcia to wrzucę i sama zobaczysz, że uroczo to wygląda i zupełnie nie razi.
Jadziu ile ja jeszcze chciałabym nowych róż zaprosić do ogrodu...Z jednej strony ogranicza mnie miejsce, a z drugiej rozum podpowiada - dość! Ta ilość, która już rośnie i tak jest trudna do ogarnięcia. Szczególnie dużo czasu pochłania ścinanie przekwitniętych kwiatów w pełni sezonu. O reszcie zabiegów pielęgnacyjnych nawet nie wspominam.
No cóż,
Marlenko, oj chciało by się pobuszować po szkółkach, ale raz - czasu brakuje, a dwa - wolę tam nie wchodzić i nie szperać, bo jeszcze coś wypatrzę i znów się skuszę
Gosiu Margo2 z "różyczki" trudno się wyleczyć, bo to przewlekła choroba
Iwonko Marc już zawitał i powiem Ci, że jestem go bardzo ciekawa. Mam nadzieję, że mnie nie zawiedzie, bo widziałam go u Majki i zaczarowała mnie zdjęciami tej róży
Ewa ewazawady, Eyes for You zagościła u mnie wiosną. Jest jeszcze bardzo młoda, ale kwiaty ma ciekawe i ładnie się komponuje z Rhapsody in Blue
Nie, Aquarell na razie nie biorę pod uwagę. Myślałam tutaj raczej o Miss Fine.
Dzwonki kupuję u nas na rynku. Są to zawsze gotowe sadzonki. Nie muszę się bawić w wysiewy i kwitną już w pierwszym roku.
A tak pięknie było w czerwcu...



Krótka przerwa techniczna...
- dorotka350
- -Moderator Forum-.

- Posty: 5520
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj
Po przerwie...
Majeczko rabata angielska nie wydłuży się o 20 m, ale do 20 m. W tej chwili ma ok.15 m, więc tylko o max 5 metrów będzie dłuższa
U mnie z obrzeżem nie ma problemu. Za to trawnika ubywa i niedługo nie będzie czego uszczknąć
Troche trawy musi jednak zostać, bo M by nie darował. Oboje lubimy poleżeć na trawce
Moniś zaczynam i nie wiem czy uda mi się skończyć, bo lista długa, a czas mocno ograniczony. Ile dam radę, tyle opiszę.
Fajne róże kupiłaś, a Bad Homburg ma ciekawy kolor
Tolinko, troszkę mnie poniosło, ale jak tu się oprzeć takim pięknościom? Znasz to przecież doskonale i na pewno mnie rozumiesz
Ewuniu 7 właśnie nie szaleję, chociaż bardzo bym chciała. Moje szaleństwo już się skończyło. Róże w doniczkach zadołowane w ziemi i muszą czekać do wiosny. Tylko tyle mogłam zrobić. Na powiększenie rabaty i przesadzanie niektórych róż nie mam ani czasu, ani chęci za bardzo
Wszystko to odłożyłam do wiosny. Wiosną zawsze są większe chęci do działania, bo jestem spragniona grzebania w ziemi i wszelkich prac w ogrodzie.
Karolino doczekasz się i to dosyć szybko. Róże jak będą miały dobrą miejscówkę to potrzebują dwóch, trzech sezonów żeby pokazać na co je stać. Do tego dobre jedzonko, woda i sama zobaczysz, że odwdzięczą się cudnymi kwiatami. Tak jak Twoje słynne różane drzewa
Aniu aneczka1979 skarbie Ty mój
A co ja zrobię bez Twoich wizyt pełnych takiej dawki dobrego humoru? Jak czytam Twoje posty to dzień od razu robi się weselszy i uśmiech pojawia się na mojej twarzy.
Ballerina jak ją trochę ujarzmisz, to nie będzie wcale taka szeroka. Owszem lubi się trochę rozpychać, ale można ją nieco ograniczyć. A wyobraź sobie te tysiące drobnych kwiatuszków kwitnących całymi kiściami na krzaku...
To jest widok, dla którego warto pokombinować nad jakąś godziwą miejscówką.
Yollanda Bailando mogę polecić z czystym sumieniem. Nie zawiedziesz się, bo to
róża.
Dzisiaj będzie kolejna część listy różanej. Chciałam nawet odejść dzisiaj od alfabetu i napisać szerzej o różach Austina, ale nie przygotowałam jeszcze zdjęć, więc opis bez zdjęć jest bez sensu. Może następnym razem uda mi się skompletować chociaż kilka tych najlepszych i kilka tych najgorszych, bo są i takie angielki, z których jestem totalnie niezadowolona
Ewa7 obie są warte posiadania, ale mnie bardziej do
przypadła Bailando, bo ona już w pierwszym roku po posadzeniu potrafiła zachwycić. Na Baronesse jeszcze trochę muszę poczekać, bo moja nie kwitła aż tak bardzo obficie.
Wandziu to dziwne, bo to mocarna babka
Może z sadzonką było coś nie tak, że się nie przyjęła?
Milenko to Augusta Luise i Gebruder Grimm. Obie rosną na rabacie pomarańczowo - żółtej, chociaż żółć jest w zdecydowanej mniejszości.
Mam nadzieję, że już się wykurowałaś i nie dokucza Ci ani katar ani inne choróbsko
.
U mnie też wszyscy zasmarkani. Tylko ja jeszcze się trzymam, bo nie mam innego wyjścia i na chorobę nie mogę sobie w tej chwili pozwolić. Na razie zapobiegawczo spożywam dużo witaminy C. Mam nadzieję, że to mnie uchroni przed infekcją.
Dopiero u naszej Jagi przeczytałam i popatrzyłam na awatarek. Jakoś tak nie zwracałam ostatnio uwagi, a tutaj taka miła niespodzianka.
Krysiu ja jeszcze nie kopczykowałam, z wyjątkiem maluchów posadzonych jesienią. Z braku czasu nic już nie robię w ogrodzie i po cichu liczę, że jednak srogiej zimy nie będzie. Może w przyszłą sobotę kopce usypię tym najwrażliwszym. Reszta będzie musiała sobie poradzić bez ochrony, bo nie dam czasowo rady. Na chętnych do pomocy jest jakiś dziwny nieurodzaj, więc jestem zdana tylko na siebie. Po Twoim wpisie zerknęłam do swojej listy i na dzień dzisiejszy rośnie u mnie po kilku roszadach - 180 sztuk różanych krzaków
Uzbierało się tego trochę
Pewnie na wiosnę przybędzie kilka nowych, ale kilka też opuści ogród i tak w sumie ilość pozostanie podobna.
To jeszcze kilka ogólnych widoczków...




Majeczko rabata angielska nie wydłuży się o 20 m, ale do 20 m. W tej chwili ma ok.15 m, więc tylko o max 5 metrów będzie dłuższa
U mnie z obrzeżem nie ma problemu. Za to trawnika ubywa i niedługo nie będzie czego uszczknąć
Moniś zaczynam i nie wiem czy uda mi się skończyć, bo lista długa, a czas mocno ograniczony. Ile dam radę, tyle opiszę.
Fajne róże kupiłaś, a Bad Homburg ma ciekawy kolor
Tolinko, troszkę mnie poniosło, ale jak tu się oprzeć takim pięknościom? Znasz to przecież doskonale i na pewno mnie rozumiesz
Ewuniu 7 właśnie nie szaleję, chociaż bardzo bym chciała. Moje szaleństwo już się skończyło. Róże w doniczkach zadołowane w ziemi i muszą czekać do wiosny. Tylko tyle mogłam zrobić. Na powiększenie rabaty i przesadzanie niektórych róż nie mam ani czasu, ani chęci za bardzo
Karolino doczekasz się i to dosyć szybko. Róże jak będą miały dobrą miejscówkę to potrzebują dwóch, trzech sezonów żeby pokazać na co je stać. Do tego dobre jedzonko, woda i sama zobaczysz, że odwdzięczą się cudnymi kwiatami. Tak jak Twoje słynne różane drzewa
Aniu aneczka1979 skarbie Ty mój
Ballerina jak ją trochę ujarzmisz, to nie będzie wcale taka szeroka. Owszem lubi się trochę rozpychać, ale można ją nieco ograniczyć. A wyobraź sobie te tysiące drobnych kwiatuszków kwitnących całymi kiściami na krzaku...
To jest widok, dla którego warto pokombinować nad jakąś godziwą miejscówką.Yollanda Bailando mogę polecić z czystym sumieniem. Nie zawiedziesz się, bo to
Dzisiaj będzie kolejna część listy różanej. Chciałam nawet odejść dzisiaj od alfabetu i napisać szerzej o różach Austina, ale nie przygotowałam jeszcze zdjęć, więc opis bez zdjęć jest bez sensu. Może następnym razem uda mi się skompletować chociaż kilka tych najlepszych i kilka tych najgorszych, bo są i takie angielki, z których jestem totalnie niezadowolona
Ewa7 obie są warte posiadania, ale mnie bardziej do
Wandziu to dziwne, bo to mocarna babka
Milenko to Augusta Luise i Gebruder Grimm. Obie rosną na rabacie pomarańczowo - żółtej, chociaż żółć jest w zdecydowanej mniejszości.
Mam nadzieję, że już się wykurowałaś i nie dokucza Ci ani katar ani inne choróbsko
U mnie też wszyscy zasmarkani. Tylko ja jeszcze się trzymam, bo nie mam innego wyjścia i na chorobę nie mogę sobie w tej chwili pozwolić. Na razie zapobiegawczo spożywam dużo witaminy C. Mam nadzieję, że to mnie uchroni przed infekcją.
Zauważyłaś? Dziękuję za gratulacje, to bardzo miłe wyróżnienie. Ja sama nie zauważyłamMandragora pisze:Gratuluję serduszka
Krysiu ja jeszcze nie kopczykowałam, z wyjątkiem maluchów posadzonych jesienią. Z braku czasu nic już nie robię w ogrodzie i po cichu liczę, że jednak srogiej zimy nie będzie. Może w przyszłą sobotę kopce usypię tym najwrażliwszym. Reszta będzie musiała sobie poradzić bez ochrony, bo nie dam czasowo rady. Na chętnych do pomocy jest jakiś dziwny nieurodzaj, więc jestem zdana tylko na siebie. Po Twoim wpisie zerknęłam do swojej listy i na dzień dzisiejszy rośnie u mnie po kilku roszadach - 180 sztuk różanych krzaków
To jeszcze kilka ogólnych widoczków...




- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj
Cudne widoczki pokazujesz to miód na nasze serce
Miałam jeszcze przesadzić Rhapsody lecz w mojej ciasnocie trudno o odpowiednie miejsce .Podniecając sie wciąż różanymi drzewami u Karolci wymyśliłam dzisiaj będąc w ogródku ,że wiosną przesadzę wiąza Wredei i niech się po nim wspina mój Maigoldzik.Teraz trochę się boje,żeby mi nie zmarzł, bo szkoda by go było.Miejsce mam juz upatrzone tylko kolorystycznie nie bardzo będzie pasować
chociaż to kolory pochodne oranż z żółcią
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25229
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj
Co to za roślinka pomiędzy różami na ostatnim miejscu
Czytałam, że zastanawiasz się nad Miss Fine
Mam ją, ale u mnie wszystkie róże posadzone w zeszłym roku nie zakwitły
Nie mam pojęcia dlaczego
Za to widziałam ją na żywo
Niesamowicie wielki kwiat. Cudny
Kolor też bardzo przyjemny
Już nie mogę się doczekać kiedy w końcu i ja się doczekam
Czytałam, że zastanawiasz się nad Miss Fine
Mam ją, ale u mnie wszystkie róże posadzone w zeszłym roku nie zakwitły
Nie mam pojęcia dlaczego
Za to widziałam ją na żywo
Niesamowicie wielki kwiat. Cudny
Kolor też bardzo przyjemny
Już nie mogę się doczekać kiedy w końcu i ja się doczekam
- dorotka350
- -Moderator Forum-.

- Posty: 5520
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj
Czas wrócić do różanego alfabetu...
Bernstein Rose - hodowca Rosen Tantau.
1) zdrowie - 2 pkt.
2) pokrój - 2 pkt.
3) obfitość kwitnienia - 1 pkt. Słabo kwitła. Skąpo za pierwszym razem i jeszcze słabiej powtórzyła
4) długość utrzymywania kwiatów - 0 pkt. Kwiaty nietrwałe - nie pomogła zmiana miejsca.
5) odporność na mocne słońce - 0 pkt.
Chociaż kwiaty ma w ciepłym bursztynowym kolorze, to cała reszta już nie wygląda tak dobrze. Swoją kupiłam w 2013 roku i zeszłej jesieni zmieniłam jej miejsce. Bardzo źle znosiła mocne słońce. Zmiana miejsca niewiele pomogła. Tylko o tyle, że w tym sezonie nie złapała plamistości, bo w zeszłym już w lipcu stała łysa. Jeszcze ją trzymam, bo tak naprawdę na miejsce, w którym rośnie nie mam na razie pomysłu, ale pewnie zmieni dom na wiosnę.


Bonica - hodowca Meilland.
Mam trzy sztuki tej odmiany. Każda posadzona w innym roku i każda jest inna.
1) zdrowie - 1 pkt. Obie młodsze złapały plamistość w lipcu. Tylko najstarsza, która ma 10 lat, a może i więcej była zdrowa do końca sezonu.
2) pokrój - 1 pkt. Żadna nie zachwyca zgrabnym pokrojem. Rosną dość mocno w górę i mają tendencję do wypuszczania długich pędów.
3) obfitość kwitnienia - 1 pkt.
4) długość utrzymywania kwiatów - 2 pkt.
5) odporność na mocne słońce - 2 pkt. Tutaj mogę je ocenić tylko pod kątem kwitnienia w moim ogrodzie. Moje rosną w lekkim półcieniu i tylko mam taki punkt odniesienia. Stąd 2 pkt.
Może wypowie się ktoś, u kogo ta róża rośnie w pełnym słońcu?





Bonita Renaissance - hodowca Poulsen.
1) zdrowie - 2 pkt.
2) pokrój - 2 pkt.
3) obfitość kwitnienia - 2 pkt.
4) długość utrzymywania kwiatów - 1 pkt. Za to nadrabia ich ilością.
5) odporność na mocne słońce - 1 pkt. Tegoroczne upały były zabójcze dla większości różanych kwiatów. Bonita nie należała do wyjątków i wysokie temperatury mocno dały jej się we znaki.
Róża z dużym wigorem, obficie kwitnąca, zdrowa odmiana. Godna polecenia!
Zauważyłam, że róże z serii Renaissance kwitną chętnie, ładnie powtarzają i nie skąpią kwiatów. I to dotyczy wszystkich renesansowych, które posiadam.








Cardinal Hume - hodowca Harkness.
1) zdrowie - 1 pkt.
2) pokrój - 2 pkt.
3) obfitość kwitnienia - 2 pkt. +
4) długość utrzymywania kwiatów - 2 pkt.
5) odporność na mocne słońce - 2 pkt.
Cardinal ma skłonność do czarnej plamistości. Mój egzemplarz też się nie oparł chorobie. Natomiast nie stała całkowicie łysa. Traciła dolne liście, które na bieżąco obrywałam. W drugiej połowie sezonu choroba się zatrzymała i tylko pojedyncze liście łapały plamy. Za to tę niedogodność nadrabiała niesamowicie obfitym kwitnieniem! Przez cały sezon na krzaku były kwiaty! Ani przez moment nie miała przestoju. To jedna z nielicznych róż, która zachwyca nie tylko kwiatami w ciekawym kolorze, ale także ich ilością. Jest bardzo odporna na słońce i kwiaty długo się utrzymują na krzaku. Kwitnie całymi kiściami. Pomimo skłonności do plamistości jest to odmiana, która mnie zachwyca! Kupiłabym ją po raz drugi bez mrugnięcia okiem









Jadziu jak za oknem szaro, zimno, ponuro, to letnie zdjęcia mogą poprawić nastrój. Latem jest tyle kolorów, słoneczko, ciepło...chce się żyć i z ogrodu można nie wychodzić, tylko chłonąć zapachy lata. Dobrze, że mamy aparaty i możemy te czarodziejskie obrazy utrwalić
Twoja Maigold raczej nie zmarznie, bo zapowiada się kolejna łagodna zima. Będę trzymała za nią
i już jestem ciekawa efektu. Będzie na pewno cudnie!
PS. Zamknęłaś swój ogródek na zimę? Chyba jednak otworzysz i powspominamy troszeczkę?
Gosiu tam rośnie bodziszek.
Żadna z Twoich nowo posadzonych róż nie zakwitła? To zastanawiające
Co też mogło być przyczyną takiego stanu? Możesz napisać, które odmiany tak zastrajkowały?
Mam nadzieję, że w tym roku nadrobią to z nawiązką i będziemy jednak podziwiać ich kwiaty
Na dobranoc jeszcze czerwcowe wspominki...



Bernstein Rose - hodowca Rosen Tantau.
1) zdrowie - 2 pkt.
2) pokrój - 2 pkt.
3) obfitość kwitnienia - 1 pkt. Słabo kwitła. Skąpo za pierwszym razem i jeszcze słabiej powtórzyła
4) długość utrzymywania kwiatów - 0 pkt. Kwiaty nietrwałe - nie pomogła zmiana miejsca.
5) odporność na mocne słońce - 0 pkt.
Chociaż kwiaty ma w ciepłym bursztynowym kolorze, to cała reszta już nie wygląda tak dobrze. Swoją kupiłam w 2013 roku i zeszłej jesieni zmieniłam jej miejsce. Bardzo źle znosiła mocne słońce. Zmiana miejsca niewiele pomogła. Tylko o tyle, że w tym sezonie nie złapała plamistości, bo w zeszłym już w lipcu stała łysa. Jeszcze ją trzymam, bo tak naprawdę na miejsce, w którym rośnie nie mam na razie pomysłu, ale pewnie zmieni dom na wiosnę.


Bonica - hodowca Meilland.
Mam trzy sztuki tej odmiany. Każda posadzona w innym roku i każda jest inna.
1) zdrowie - 1 pkt. Obie młodsze złapały plamistość w lipcu. Tylko najstarsza, która ma 10 lat, a może i więcej była zdrowa do końca sezonu.
2) pokrój - 1 pkt. Żadna nie zachwyca zgrabnym pokrojem. Rosną dość mocno w górę i mają tendencję do wypuszczania długich pędów.
3) obfitość kwitnienia - 1 pkt.
4) długość utrzymywania kwiatów - 2 pkt.
5) odporność na mocne słońce - 2 pkt. Tutaj mogę je ocenić tylko pod kątem kwitnienia w moim ogrodzie. Moje rosną w lekkim półcieniu i tylko mam taki punkt odniesienia. Stąd 2 pkt.
Może wypowie się ktoś, u kogo ta róża rośnie w pełnym słońcu?





Bonita Renaissance - hodowca Poulsen.
1) zdrowie - 2 pkt.
2) pokrój - 2 pkt.
3) obfitość kwitnienia - 2 pkt.
4) długość utrzymywania kwiatów - 1 pkt. Za to nadrabia ich ilością.
5) odporność na mocne słońce - 1 pkt. Tegoroczne upały były zabójcze dla większości różanych kwiatów. Bonita nie należała do wyjątków i wysokie temperatury mocno dały jej się we znaki.
Róża z dużym wigorem, obficie kwitnąca, zdrowa odmiana. Godna polecenia!
Zauważyłam, że róże z serii Renaissance kwitną chętnie, ładnie powtarzają i nie skąpią kwiatów. I to dotyczy wszystkich renesansowych, które posiadam.








Cardinal Hume - hodowca Harkness.
1) zdrowie - 1 pkt.
2) pokrój - 2 pkt.
3) obfitość kwitnienia - 2 pkt. +
4) długość utrzymywania kwiatów - 2 pkt.
5) odporność na mocne słońce - 2 pkt.
Cardinal ma skłonność do czarnej plamistości. Mój egzemplarz też się nie oparł chorobie. Natomiast nie stała całkowicie łysa. Traciła dolne liście, które na bieżąco obrywałam. W drugiej połowie sezonu choroba się zatrzymała i tylko pojedyncze liście łapały plamy. Za to tę niedogodność nadrabiała niesamowicie obfitym kwitnieniem! Przez cały sezon na krzaku były kwiaty! Ani przez moment nie miała przestoju. To jedna z nielicznych róż, która zachwyca nie tylko kwiatami w ciekawym kolorze, ale także ich ilością. Jest bardzo odporna na słońce i kwiaty długo się utrzymują na krzaku. Kwitnie całymi kiściami. Pomimo skłonności do plamistości jest to odmiana, która mnie zachwyca! Kupiłabym ją po raz drugi bez mrugnięcia okiem









Jadziu jak za oknem szaro, zimno, ponuro, to letnie zdjęcia mogą poprawić nastrój. Latem jest tyle kolorów, słoneczko, ciepło...chce się żyć i z ogrodu można nie wychodzić, tylko chłonąć zapachy lata. Dobrze, że mamy aparaty i możemy te czarodziejskie obrazy utrwalić
Twoja Maigold raczej nie zmarznie, bo zapowiada się kolejna łagodna zima. Będę trzymała za nią
PS. Zamknęłaś swój ogródek na zimę? Chyba jednak otworzysz i powspominamy troszeczkę?
Gosiu tam rośnie bodziszek.
Żadna z Twoich nowo posadzonych róż nie zakwitła? To zastanawiające
Mam nadzieję, że w tym roku nadrobią to z nawiązką i będziemy jednak podziwiać ich kwiaty
Na dobranoc jeszcze czerwcowe wspominki...



- Pulpa222
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2392
- Od: 21 kwie 2010, o 08:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj
Dobrze, że do Ciebie zajrzałam, bo od razu humor mam lepszy
. Patrząc za okno, można się 'pochlastać' z żalu na tą szarością
. Perspektywa też nie najlepsza. Zatem pozostaje odliczać dni do wiosny.
Piękne te Twoje róże, nie można się napatrzeć
.
Już mi się spodobał Cardinal Hume ; mówi Ci to coś?
. Do moich Ballerin będzie pasować.
Piękne te Twoje róże, nie można się napatrzeć
Już mi się spodobał Cardinal Hume ; mówi Ci to coś?
Pozdrawiam Ania
"Niebezpiecznie jest mieć rację w sprawach, w których ustanowione władze się mylą." Voltaire
Ogród "po 30-tce" Cz.I, Część II , Część III aktualna,Tillandsie są ? dla leniwych
"Niebezpiecznie jest mieć rację w sprawach, w których ustanowione władze się mylą." Voltaire
Ogród "po 30-tce" Cz.I, Część II , Część III aktualna,Tillandsie są ? dla leniwych


