Witajcie w mroźny listopadowy dzień.
Dzisiejsza noc ,według prognoz meteorologów była mroźna... lekkie -4 przy gruncie....ale zawsze minus.
Długo też temperatura nie mogła podskoczyć na bezpieczną stronę zera, słonko nie mogło przebić się przez chmury i wiał mroźny wiatr...
Korzystając z ostatniego wolnego dnia (jutro już idę do pracy , po 2 tyg. lenistwa) ,musiałam zabezpieczyć bardziej delikatne rośliny....Potem nie będzie kiedy a przy większych mrozach nie lubię tego robić , bo bardzo marzną mi ręce .Hortensje ogrodowe , róża na pniu i rododendrony o które się boję bo są młode,dostały kubraczki z agrowłókniny.
Z tego co oglądałam na prognozie pogody, takie minusowe temperatury w nocy , a i w dzień nie wiele wyższe ,mają utrzymywać się do 2 .XII. A teraz w sobotę śnieg!!!
Za to na mikołaja temperatura dodatnia i słoneczko.
Święty Mikołaj będzie musiał inny pojazd sobie naszykować niż sanki...
Anitko nie wszystkie z tych nasion pójdą na parapety. Jest tam wiele takich, co będą siane prosto do gruntu... Ale swoją drogą , na okres domowego siania przydałoby się mieć dodatkowe parapety, takie wysuwane na wysokości całego okna...
