Tajka, ładne imię mi nadałaś. eM się bardzo stara, Wreszcie zrozumiał co znaczy ściółkowanie. Do tej pory myślał ze to taka moja fantazja.Teraz pilnuje ściółki lepiej ode mnie.
Figę mam już parę lat.Wędrowała po ogrodzie aż znalazła stałe miejsce.Przewiewne, słoneczne, wilgotne i osłonięte od wiatru. Myślę że w przyszłym roku będzie współpracowała i wyda troszkę owoców. Ta w doniczce pójdzie do ludzi. Szkoda mi miejsca w domu. W szklarni też już będzie jej za ciasno. Wczoraj eM wyjął ją z donicy, bo jakoś liście i owoce przestały przybierać. eM troszkę się opierał przed przesadzeniem, ale jak wyjął to w donicy były same korzenie, zero ziemi, tylko ta co samym wierzchu. Ze dwa dni postoi w szklarni na przeciągu a potem do ogrodu, aż do przymrozków. Chyba że wcześniej się jej pozbędę.
Ogórki rosną, zawiązki są, ale jednak jest trochę za zimno. Za to w skrzyniach jest ładnie zielono.
Karolinko, hortensjom przesadzenie nie zaszkodziło. Zobaczymy w przyszłym roku jak ta rabata będzie się prezentowała. Pomiędzy hortensje eM wkopał dwa duże krzaki parzydła leśnego.
Z nogą męczę się już dwa pełne miesiące. Ze stopy powycinali jakieś guzy. Noga pomału się goi, ale jeszcze pewnie z miesiąc nie założę normalnych butów, a w sandałkach troszkę chłodno się robi, mimo że dwie pary skarpetek zakładam. Jak tak dalej pójdzie to ogród jesienią będę przez szybę oglądała.
Iwonko, rabatka właściwie skończona, jeszcze czekam na szyszki. |Zobaczymy jak to latem będzie wyglądało.