Działka z dębami...czy coś urośnie? - agape cz.1

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Kocina
1000p
1000p
Posty: 1196
Od: 22 lip 2008, o 22:27
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraków, 6b

Post »

agape pisze:Haniu,zainspirowałąs mnie: niniejszym ogłszam plebiscyt- skoro Marką jest Natura, to kto Waszym zdaniem jest Ojcem ? ;) Głosujmy! (ja - po Miłych Gościach).
Łatwiej by było gdyby Matką była Ziemia; Ojcem wtedy na pewno Niebo - bo Matkę Ziemię otula śniegiem jak kołderką, odżywia deszczem albo dopieszcza słońcem :)

I powtarzam za Nalewką z tych samych powodów: jesteś Wielka - Agape :)
Pozdrawiam ? Ogródek Marty: 1, 2
Awatar użytkownika
Nalewka
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 6500
Od: 30 paź 2006, o 12:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Działka na Warmii

Post »

Uff, powoli, bo z moim działkowym łączem musi być powoli, ale za to dokładnie :), dotarłam do ostatniego postu. I muszę się wypisać, bo notatki robiłam na bieżąco i teraz żal kasować :wink:

Zdjęcia pajęczyn – przecudne. Smutne, zamglone, a jednak piękne, bo uchwycone na nich to, co takie nietrwałe… perełki, diamenciki jesiennego kapuśniaczku.

Gonić króliczka – aż po zadyszkę :) Do całej waszej dyskusji na ten temat dodałabym jeszcze jedno, z takiego gonienia można sobie uczynić cel w życiu. Wtedy nic nas nie zadowoli, bo celem samym w sobie jest pęd, czasem na oślep. Bo taką mamy konstrukcję, my, niektórzy ludzie. A inni, też my – ludzie, mamy potrzebę i gonienia, i zdobycia celu, choćby symbolicznego zakończenia jakiegoś etapu, takiej mety, czy raczej śród-mety, jeśli można to tak nazwać. I za chwilę lecimy dalej, gonimy kolejny cel. A jeszcze inni, i to też my – ludzie, wcale nie chcemy niczego gonić, to co mamy, co nam „spadło”, to nam wystarczy i nic więcej nam do szczęścia nie jest potrzebne. A co najciekawsze przedstawiciele poszczególnych grup ganiających i nieganiających raczej się nie zrozumieją, to co dla jednych jest stagnacją, dla innych jest wyzwaniem na miarę lotu w kosmos. Niektórzy potrzebują do życia ciągłych kryzysów, to im daje napęd, inni potrzebują spokoju i stabilizacji, dzięki temu mogą przetrwać. Od czego to zależy? W skrócie ujmując – od naszego mózgu. Ale to strasznie długi temat, a przecie jesteśmy na forum ogrodniczym :)

Ciekawie pisaliście o potrzebie zmiany. Chyba najważniejszą sprawą jest umiejętność elastycznego dostosowywania się do „nowego”, do tego, co nas spotyka po zmianie, bo nie każdy ma chęć i umiejętność prokurowania zmian w zaplanowanym przez siebie kierunku. Nie napisaliście o ważnym czynniku blokującym u ludzi chęć gonienia, a jest to strach, obawa przez tym czymś nowym, nieznanym. Jeśli zamiast ciekawości, jak to będzie, obezwładnia nas lęk, albo kiedy strach przeważa nad ciekawością, wtedy czujemy bunt, niechęć do zmian, wolimy żeby zostało tak jak jest, bo to już znamy. Niech będzie nawet gorzej, ale w utartych torach.

Orzechy i inne płody działkowe – uwielbiam orzechy! Śliwki też. I jabłka, posadziłam tę samą odmianę, o której piszesz, że taka piękna i pyszna :) Ale zanim moje krzaczki zaczną rodzić owoce, minie jeszcze kilka lat. A więc czekam cierpliwie, jak widać ogrodnik musi wyrobić w sobie umiejętność czekania. A Ty masz to szczęście, że nie musisz już na nic czekać, masz dorosłe, owocujące drzewa i krzewy! To fantastyczne! Z drugiej strony sama zobaczysz, jak bardzo mogą się znudzić ciągle takie same powidła, jak bardzo może męczyć konieczność zagospodarowania czegoś „bo się zmarnuje”, a nie dla przyjemności. Ale takie fanaberie to chyba jeszcze daleko przed nami, prawda?

Oranio, „radość z sukcesu, że coś wyrosło chociaż i tak odwiecznie rośnie i bez nas, jest fantastyczna” – tak, bardzo trafna uwaga, mam to samo wrażenie :D Tylko u mnie iluminacją była fasolka, a nie kalarepa :D

Świetny tekst agnieszki72 "Na budowie wczoraj byłam kamieni nawiozłam. A M nawet nie wie bo by jęczał że zawieszenie urwę. A tak jak się urwie to powiem ze złomem muszę jeździć" :lol: Znowu się czegoś nauczyłam :lol:

„Dowiedziałam się też ważnej rzeczy, że jedna z moich śliwek to ...mirabelka. Ta wielka przy warzywniku. Rozważam czy jej nie wyciąć. To będzie pierwsze drzewo pod "topór" jeśli w ogóle jakieś. Bo bardzo zacienia a owoce niezbyt warte. Bo co z nimi robić? Kompot w słoiki?”

Agnieszko, z mirabelek wychodzi fantastyczna nalewka, albo dla odmiany pyszne konfitury. Naprawdę warte starań, bo do przetworów trzeba mirabelki odpestkować, a jest to dość pracochłonne zajęcie. No i z reguły trzeba dodać dość sporo cukru, bo mimo słodkiego miąższu, od kwasu skórki „gęba cierpnie”. Dopiero po jakimś czasie w słoiku czy butli smaki się przegryzają i mamy piękne, smaczne i aromatyczne, a co najważniejsze – własne przetwory. A spróbuj kupić owoce mirabelki – zapewniam cię, że w handlu nie ma!

Doczytałam też, że uznano mnie za postrach forum :D Że jak się pojawię, to będę gromić!!! Nie będę! W wątkach prywatnych każdy może pisać na niemal dowolne tematy, jeśli „właściciel” wątku na to pozwala. A jeśli nie pozwala, to na jego prośbę moderatorzy robią z niechcianymi postami porządek :P Jakoś nie widzę, żeby się tu ktoś skarżył na zbyt trudne czy nieodpowiednie treści. I dobrze! :)
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
Awatar użytkownika
agape
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2127
Od: 23 lip 2008, o 21:33
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Post »

Dzień dobry!

Kocino- piękna przenośnia, teraz patrzę w niebo i widzę te chmurki, otulacze...Coś pięknego!

Nalewko- dziękuję za odwiedziny! Rzeczywiście, jak zobaczyłam Moderatora w tym wątku pomyślałam - "no-hoho- doigrałaś się agape z off topikami" ;)

Z Mirabelką- narobiłas mi smaku na konfitury z mirabelek ! Pooglądałąm przepisy i zdjęcia. No- powiem, nie wpadłabym na to!
Ja nie przepadam niestety za alkoholem, bardzo rzadko coś wypiję, małym łyczkiem i zaraz muszę się móc położyć. Stare nauczone nawyki z pracy- alkohol=zmęczenie i sztuczne podtrzymywanie sił. Więc nalewki zapewne nie zrobię, bo pewnie piłabym ją sto lat. No, chyba, że na podarunek. Ale na razie to czarna magia dla mnie.Ale kto wie? Dzięki wiedzy od Forumowiczów- przecież już tyle się zmieniłam. Może kiedyś nalewkę zrobię? Lepiej się nie zarzekać.

Haha. I pewnie to będzie ten dzień kiedy zbrzydną mi powidła;)

Ale Nalewko- ja widziałam na allegro, że ludzie sprzedają swoje przetwory. Może kiedyś będzie na Forum taki pomysł, aby się wymieniać pocztowo swoimi przetrworami.(nietylko przepisami, które są Wspaniałe! Nie sprzedawać, ale właśnie -jak komuś zbrzydło już 200 słoików tego samego musu, może się zamienić pocztowo - kuriersko z kimś kto ma np 100 słoików powideł.

Nalewko, to co napisałaś o zmianie - bardzo ciekawe! Podobnie jest z wolnością. Nie każdy chce być wolny, sam podejmować decyzje, odpowiedzialność...Niektórzy żle się z tym czują. Wolą być skromnym pomocnikiem niż zawiadować wszystkim. Tylko kiedyś próbowano to na stałe podzielić np stany społeczne, kastowość, społeczeństwo klasowe- a w naszych czasach wydaje się, że jest większa szansa na to, że jeśli w człowieku dokona się jakaś przemiana, to może zmienić coś, już jest to wywalczone- może zacząć podejmować własne decyzje, ale też może pozostać w tym w czym jest.

Bardzo ciekawie to opisałaś z tym gonieniem króliczka.
Ciekwie, że niekiedy to w co zostaliśmy genetycznie zaopatrzeni, czyli m.in. mózgi nasze, dla niektórych mogą być szansą dla przekroczeń, pokonywania trudności, z jakimi się urodzili (no, i gdzie ta granica ludzkich możliwości w zmianie?) a inni znów będą się zwracać ku sobie, korzystając z własnego potencjału- rozumianego jako zadania, które otrzymali, wśród wielości świata. Takim jak jest. Na zasadzie "żyjemy w najlepszym z możliwych światów". Ciekawe jak te postawy mają się do postaw związanych z celami w życiu i sposobów ich realizacji?

Na koniec trudno mi przyąć tyle komplementów. :oops: Ja naprawdę nie uważam, że coś zrobiłam aby na nie zasłużyć. To dziwne, bo gdy się czyta czyjeś wątki, to łatwo dzielić się własnym entuzjazmem, bo u innych tak widać te postępy,pomysły, a u siebie, to zwyczajne się wydaje (robi się to co jest do zrobienia) i trudno przyjąć za tę "zwyczajność" tyle serdecznych pochwał.

Ale widać z takiej perspektywy- to trzeba się po prostu nauczyć przyjmować ;)
Awatar użytkownika
agape
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2127
Od: 23 lip 2008, o 21:33
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Post »

To mam jeszcze fotkę Okrętu:

Obrazek
Awatar użytkownika
bishop
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5115
Od: 4 cze 2008, o 22:54
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
Kontakt:

Post »

Fregaty :lol:
Pozdrawiam - Krzysiek
Mój czasopożeracz
Awatar użytkownika
agape
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2127
Od: 23 lip 2008, o 21:33
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Post »

Krzysiek! No właśnie. Coś mi nie pasowało w nazwie. Oczywiście - Fregaty, bo ta jest na żaglach! Super! Dzięki !

Oranio pytałas o te belki- zrobiłam fotki:Zamieszczam zdjęcia z tej perspektywy, której dotąd jeszcze nie fotografowałam:
Jak zlikwiduje te jeżyny-sztuczny podział i dodatkowe zacienienie lewej strony (już i tak zacienionej leszczyną i daczą sąsiadów i moim domkiem) to otworzy się w końcu cała wielkość działki.



Obrazek

Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
rivendel
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2030
Od: 28 sie 2008, o 22:29
Lokalizacja: dolnośląskie

Post »

No, no! Aguś, kawał roboty, kawał!
Pozdrawiam-AgnieszkaIntro, czekanie na wiosnę
Awatar użytkownika
agape
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2127
Od: 23 lip 2008, o 21:33
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Post »

Hejka! Jeszcze jest całkiem skopany jeden wielki fragment, ale było cimno i na foto nic nie widać. Dzisiaj niestety nie mogłam iść na działke.Ale jutro mam nadzieję koniecznie. Wprost chyba pobiegnę.
Zaczęli kopać tory-remont. Muszę się pospieszyć z zebraniem mchu z torowiska, zanim go zniszczą. Boże, mam nadzieję, że nikt z pracy mnie nie zobaczy tam ze scyzorykiem-nożykiem z obi, wycinającą mech z torów tramwajowych...Proszę... :? Jutro wolne...więc może jutro?Ale fakt- muszę się streszczać zanim mnie robotnicy ubiegną...


Nalewka napisała, że zapewne będzie mi trudno się rozstać z działką. Myślałam o tym wczoraj. I nie tyle z działką, ile chyba, z sąsiadami (choć nie mam z Nimi wiele kontaktu-właśnie są tak mili, że są a jakby ich nie ma). Okazało się, że to tak bardzo mili ludzie. Szczególnie Państwo naprzeciw i po skosie. Z sąsiadem obok, też się chyba w końcu doagadałam, ale to taki malkontent. Gałęzie -że mi połamią, ziemię jak kopałam to mówi "aż płakać się chce". No- mnie się nie chce. Ja na skrzydłach kopię.I tak ze wszystkim. Ale nie każdy jest optymistą.
Dlatego najtrudniej będzie chyba pożegnać się z miejscem, z otoczeniem dobrymi ludźmi. Tak trudno jest o dobrych sąsiadów...Choć nigdy nie wiemy kto nagle pojawi się obok. Gdyby się okazało,że ta działka naprawdę jest oazą spokoju, to wtedy... być może za jakiś czas naprawdę bym ją pokochała i poczuła się trochę chociaż jak u siebie. Teraz tak nie jest. Jescze do tego daleko. Teraz cieszę się chwilami, gdy jesienią nie ma na ogrodach wieu osób, takimi trochę kradzionymi chwilami. Ale daleka droga znaim to miałoby się stać "moje" miejsce. Na razie po prostu lubię tam przychodzić. Wracać myślami, oglądać zdjęcia.Uśmiechać się w myślach do jakiegoś wspomnienia, planu, pomysłu.

A to jest najważniejsze. Nawet najpiękniesze miejsce może zatruć ciągły hałas, albo kłótnie słyszane, nienawiść.Złośliwość. Albo nieżyczliwość.
Awatar użytkownika
rivendel
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2030
Od: 28 sie 2008, o 22:29
Lokalizacja: dolnośląskie

Post »

Aga!!! Gdzie sie wybierasz?? zmieniasz działkę??
Pozdrawiam-AgnieszkaIntro, czekanie na wiosnę
Awatar użytkownika
agape
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2127
Od: 23 lip 2008, o 21:33
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Post »

Ja? Nie! Tylko kiedyś się stąd przeprowadzę. Albo za dwa lata, albo za jeszcze ciut-trochę.
Awatar użytkownika
rivendel
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2030
Od: 28 sie 2008, o 22:29
Lokalizacja: dolnośląskie

Post »

O kurczę...serducho by mi pękło, jakbym miała zostawić ten kawał terenu.I roboty :(
Pozdrawiam-AgnieszkaIntro, czekanie na wiosnę
Awatar użytkownika
agape
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2127
Od: 23 lip 2008, o 21:33
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Post »

Aguś, na pewno to Ciebie nie spotka! To co innego, Ty mieszkasz na stałe i masz swój ogród- wymarzony, tak jak chciałaś.

Mnie nie byłoby szkoda, bo jestem przelotem w moim. Może zostawię go komuś, kto będzie także go lubił,i tak się nim cieszył jak ja, i będzie miał trochę, troszeczkę łatwiej. Traktuję go trochę jak mandalę- układam, potem przyjdzie powódź- zburzy- i znów układam, a czy ten czy inny...może nawet nie poznam, że na innym robię? ;) :)
Awatar użytkownika
Orania
500p
500p
Posty: 646
Od: 23 sty 2008, o 02:51
Lokalizacja: pomorskie

Post »

No faktycznie te jeżyny tam nie pasują. Będziesz je przesadzała, czy się ich pozbędziesz? Rozumiem, że to właśnie będzie to miejsce na warzywniak. A to cieńkie drzewko,na pierwszym zdjęciu z prawej strony a na trzecim środkowe czy też usuniesz? Miałabyś faktycznie już trochę więcej słońca . Dopiero te dwie ostatnie fotografie dają pełny obraz działki;już zaczynam się orientować. Furtka jest od strony południowej.Wiesz, wydaje mi sie, że działka wcale nie jest mała. Teraz wszystkie ogrody łysieją i widać gołą prawdę ale przyjdzie wiosna znów wszystko będzie czary- mary. :wink:
Awatar użytkownika
agape
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2127
Od: 23 lip 2008, o 21:33
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Post »

Dobry wieczór Oranio!
Jeżyny chciałam albo usunąć, albo przesadzić w okolice żywopłota od strony ścieżki.
Ale odkryłam, że w żywopłocie rosną mi...róże!!! Więc tak chcę zostawić i w tej okolicy dosadzać rosarium...

Drzewko na pierwszym zdjęciu to fajna śliwka, renkloda żółta (chyba) zdaje się próbowałam jej za pierwszą, jeszcze szabrowniczą wizytą na działce. Wcześnie dojrzewa. I chciałabym ją zostawić i tak cień rzuca już na działkę sąsiadów (tych, którzy nie przychodzą).

Usunę dwa drzewa- martwą brzoskwinię i zmarźniętą brzoskwinie, oba pionowe w pokroju i wysokie na 3-4 m, też rzucające cień na sąsiada. A zastanowię się nad jednym z największych drzew, tą mirabelką. Ale dopiero za rok.


Tak w góle to odkryłam,z ę u mnie w rurze podtrzymującej daszek domku chyba zalęgły się ...sikorki! Obserwowałam jedna jak jadła winogrona a ona chyc- chyc z gałązk na belkę z belki na przęsło, pod daszek i w rurkę. Szok! Siedziała tam jakiś czas, a za chwilę uleciała.

Skoro tak blisko człowieka się osiedlają, to chyba jak zrobię budki, to też zechcą?

Do usunięcia myślałam o tej po prawej- mirabelce:

Obrazek
Awatar użytkownika
Orania
500p
500p
Posty: 646
Od: 23 sty 2008, o 02:51
Lokalizacja: pomorskie

Post »

Tak się przyglądam działeczce i już jej nie poznaję. :shock: W pamięci mam zacienione zarośla, jakiś fantastyczny , zielony bełkot a teraz patrząc na wybielone drzewa widać co widać- bardzo dużo drzew i do tego jeszcze na poddaszu sikorki! Coś pięknego! Szykuj fotki! Szczęściara! :wink:
... Budkę, tylko jaką? Chyba robi się różne budki dla rożnych ptaków, ale pewnie, że wstaw, zawsze coś w niej zamieszka, może nawet coś ,czego się nie spodziewasz? warto spróbować. w ramach eksperymentu. :lol:
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”